Ostatnio podczas przeglądania zdjęć z okresu poprzednich studiów, przypomniała mi się pewna historia, która miała miejsce ok 2 lata temu. Historia kończy się dość zabawnie... lub jak dla mnie nieszczęściem, ale przejdźmy do rzeczy. Mieszkałem wtedy wspólnie z 4 kolegami na stancji, (ciekawie to w sumie wyglądało 5 chłopa, w mieszkaniu dwupokojowym, na nudę nie było co narzekać). Któregoś dnia dostałem wiadomość, od starej znajomej, że wspólnie z koleżankami wybierają się na imprezę, a że dyskoteka mieściła się całkiem blisko naszej stancji, postanowiliśmy wspólnie z dwoma kolegami się na nią wybrać. Wiadomo jak impreza, to i wcześniejsza zaprawa musiała być, po dotarciu na miejsce spotkaliśmy jeszcze kilku kumpli od nas z roku, więc impreza robiła się coraz przyjemniejsza. Po jakimś czasie, zauważyłem, że na miejsce dotarła już znajoma i była z kilkoma koleżankami. Dziewczyny przyłączyły się do nas, trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy i dziewczyny poszły tańczyć, jako, że żadnej z nas jeszcze nie czuł się na siłach ku temu, dalej siedzieliśmy popijając... w sumie piliśmy wszystko co było
Po kilku godzinach część osób zaczęła się zbierać do domu, jeden kumpel też już wrócił na stancję spać, a ja z dziewczynami i z drugim kumplem stwierdziłem, że warto sprawdzić co się jeszcze dzieje na mieście. Po prawie godzinnym spacerze, znajoma i jej koleżanka stwierdziły, że już im się chodzić nie chce, więc powiedziałem, że możemy iść do nas na stancje coś się jeszcze wypije i pogadamy sobie. Reszta dziewczyn poszła do jakiegoś klubu. Jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy, ale w drodze do domu, kumpel mi mówi, że nie ma już nic alkoholu, więc zaszliśmy do sklepu po jeszcze jedną flaszkę (z dziewczynami się ugadaliśmy, że będą mogły u nas przenocować, bo mają daleko do swojej stancji, a już późno było - w tym momencie też myślałem tylko o jednym będzie seks tej nocy).
Gdy już byliśmy na stancji, poszliśmy do drugiego pokoju, który tego dnia był akurat wolny, w drugim pokoju natomiast spał kumpel który wcześniej wrócił z imprezy, o którym też kompletnie zapomniałem, a w tym pokoju było też moje łóżko.
Wspólnie z kumplem i dziewczynami zabraliśmy się za rozpracowywanie flaszki i jak to w trakcie bywa poczułem syndrom "małego dziecka", czyli gdzie siedzi i leży tam i śpi. Odezwał się wówczas mój naturalny pijacki instynkt i skierowałem się do swojego pokoju i do łóżka. Później nic nie pamiętam, gdyż obudziłem się dopiero rano.
Leżąc w łóżku zobaczyłem jak jedna z dziewczyn się ubiera i wychodzi, po chwili kumpel z którym dzieliłem pokój wychodził. Przy wyjściu spojrzał na mnie i mów "Stanley, ale ty kur...a jesteś głupi, ja pier...le". Spojrzałem na niego i pytam o ci chodzi. Kumpel do mnie "o nic pogadamy jak wrócę", więc poszedłem dalej spać, bo kac jeszcze mnie męczył.
Po powrocie kumpla, spytałem go o co mu chodziło z tym tekstem, a on do mnie czy ja nic nie pamiętam, ja na to, że nie. Więc opowiedział mi co się wydarzyło po tym jak wróciłem do pokoju. Że tuż po wejściu do pokoju w nocy przebrałem się w piżamę i położyłem się do łóżka spać (naturalny instynkt), ale tuż po chwili przyszła do nas do pokoju moja koleżanka, coś do mnie mówiła i chciała mnie obudzić, po czym weszła mi do łóżka i się do mnie dobierała.... na co ja z pijackim akcentem, że.... dziś jestem zmęczony i spać mi się chce, więc możemy rano, po czym odwróciłem się do niej plecami i zasnąłem.
Tym o to pięknym akcentem skończyła się moja historia z koleżanką, chociaż do dziś liczę to jako pół seksu, w końcu dziewczyna chciała, tylko mi się trochę zaniemogło. Dlatego Panowie uważajcie z alkoholem, bo nie znacie dnia ani godziny kiedy i was to może spotkać.
Odpowiedzi
cudowna opowieść. Myślałem,
pt., 2010-05-07 10:29 — salubcudowna opowieść. Myślałem, że skończy się pełnym sukcesem, ale tu musiał być jakiś haczyk hehe
masakra, czego to ja nie wyprawialem w przeszłości po alkoholu..
hahahah miło było przeczytać
pt., 2010-05-07 10:38 — Malboshahahah miło było przeczytać niezły ubaw miałem :P
salub to opisz pośmiejemy sie
pt., 2010-05-07 10:45 — Malbossalub to opisz pośmiejemy sie
Czy ja wiem czy takiego
pt., 2010-05-07 12:44 — GabioCzy ja wiem czy takiego niepowodzenia? Gdybyś nie był porobiony to pewnie nie poszedłbyś spać i laska mogłaby inaczej zareagować, ale znów wnioskując była nakręcona. W każdym bądź razie, ja na kilku imprezach też "zniknąłem" także rozumiem ból, ale laski raczej w takim stanie nie lepią się do mnie:p
Jak piję to piję do "odcięcia", jak mam targety przed oczami to wtedy nie piję dużo;)
a ja nigdy nie pije za dużo,
pt., 2010-05-07 13:03 — Farbaa ja nigdy nie pije za dużo, zawsze trzymam dystans do pewnego stopnia by nie urwać filmu i jeszcze w miare "logicznie" (jeśli można to tak nazwać) myśleć
Hahahaha:D Chciałbym zobaczyć
pt., 2010-05-07 13:33 — rafciuuuHahahaha:D Chciałbym zobaczyć jej minę, w momencie wyjścia z Twojego łóżka:)
Nad tym akurat się nie
ndz., 2010-05-09 17:43 — stanleyNad tym akurat się nie zastanawiałem, zakładam, że była zdziwiona.
Leciutko zmieszana;)
ndz., 2010-05-09 22:39 — rafciuuuLeciutko zmieszana;)
hah i odwrócił się do niej
ndz., 2010-05-09 14:48 — szustihah i odwrócił się do niej plecami... haha jeszcze się śmieję ;D Nie no super blog Dycha ;]