Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Bądź prawdziwym drapieżnikiem, kotem, tygrysem... byle nie myszą, ani psem na smyczy

Portret użytkownika Sick Puppie

Nooo minęło 20 parę dni od mojego ostatniego wpisu.

Jak może niektórzy pamiętają, moja była chciała wrócić do mnie, podczas gdy spotykałem się z hb9. Spotykałem się z obiema przez pewien czas. Hb9 okazała się nudna i nie zainteresowała mnie po kolejnych spotkaniach, nie była tym czego szukałem. W tym czasie była mocno starała się o odzyskanie moich względów, sporo cierpkich słów w jej stronę padło ode mnie, ale nic obraźliwego. I to nie raz. Wszystkie sprawdziany wytrzymałości i udowodnienia że jej zależy przeszła pozytywnie. Push & pull na byłych działa doskonale, chłodnik również. Nie żałuję że spotykam się znowu z nią, z tego co widzę ona też tego nie żałuje. Jej zachowanie zmieniło się mocno.

Dziś rozmawiając z nią na gg, przyszła mi do główy myśl obrazująca sytuację gdy związek ludzi się rozpada z powodu "niewiadomego". Obraz wygląda następująco:

Gdy zaczynasz się spotykać z laską robisz na niej jakieś tam wrażenie, w każdym bądź razie takie że jesteście później razem. Jesteście sobie razem, nagle coś się zaczyna psuć (a może psuło się już prędzej, tylko ona w swojej małej kociej główce to trzymała i nic nie mówiła?). Początkowo byłeś jak kot, którym ona się zainteresowała, z biegiem czasu, z panującego uczucia zacząłeś się frajerzyć - pokazywać mysie cechy, słabości, malutkości, strachu. W końcu nadchodzi ten moment, kot opuszcza Cię. I nadchodzi najważniejszy moment tego artykułu. Co wtedy zrobisz? Czy posłuchasz rad które dają nam tutaj nasi doświadczeni koledzy? albo pójdziesz za głosem tego czego uczyli Cię całe życie... co pewnie już kiedyś zrobiłeś i zaskutkowało siną dupą która boli do teraz. Decyzja należy do Ciebie... Czy chcesz utwierdzić ją w przekonaniu, że jesteś myszą która była przebrana za kota, czy pokażesz że jesteś kotem, a może nawet tygrysem, który tylko pozwolił na to by schować swoje szpony i postanowił nie pokazywać swoich wielkich kłów i nie używać swojego donośnego ryku. Ja w każdym bądź razie zastosowałem się do nowych zasad, działają tak skutecznie, przynajmniej w moim przypadku, że aż sam się zdziwiłem. Jeżeli będziesz latać za laską, gdy ona Cię zostawiła, zrobi z Ciebie myszkę do zabawy, która jest nic nieznacząca. Ale jeżeli pójdziesz w inną stronę, na prawdziwe polowanie, jak na kota przystało, albo na grubego zwierza, jak na prawdziwego tygrysa przystało, odwrócisz wszystko o 180 stopni, wktótce nadejdzie katharsis. Napadnie ją lęk, że tak wspaniały samiec odchodzi.

Podczas którejś rozmowy z moją byłą, powiedziałem jej że inaczej by się wszystko potoczyło gdybym zachowywał się jak kiedyś, jak każdy. Że stałbym się frajerem, który nie dość że kopnięty w dupę (co już dla niej jest poniżeniem) kolegując się z nią (bo nic innego byś nie dostał) utwierdziłbym ją w przekonaniu że nic się nie stało złego. Przyznała więc że to ona stała się frajerką. Ja przemyślałem sobie to przez chwilę i odpowiedziałem jej tak: frajerem stałabyś się gdybym Cię wykorzystywał, bawił się Tobą aż w końcu olał Cię. I że ma się cieszyć z tego że miała odwagę przyjść, przyznać się do błędu, bo dostała szansę której gdyby inaczej zrobiła nie dostałaby. Trzeba zmienić swoje myślenie, tu nie chodzi o dawanie, raczej o coś w rodzaju solidnej podpory dla niej, czegoś co nie ugina się pod wpływem jej oddechu, jej popieprzonych myśli i sprawdzianów.

Kiedyś byłoby dla mnie nie do wyobrażenia, żeby powiedzieć lasce nega, a teraz, w kółko, coś rzucam, ostatnio powiedziała że przyjechałem do niej tylko dla seksu, odpowiedziałem jej, że nie tylko dla seksu, przecież filmy też oglądamy, z szyderczym uśmiechem. One to uwielbiają... może posapie chwile, ale zaraz jej przejdzie i ma zajebisty chumor;]

Co ja chciałem powiedzieć, że nie jest do końca powiedziane, że wracanie do byłych to taki chłam itp. ja spotykam się z moją byłą, jest fajnie. Mam czego chcę. Od samego początku sygnalizuję jej i nawet czasem mówię, że kobiety nie nadają się do kierowania związkami i chyba przyjęła to do siebie, bo cieszy się z tego że nie ma za dużo władzy, chyba że jej dam w jakiejś sprawie.

Puki co jest fajnie, będę informował o postępach.

Odpowiedzi

Fajny artykuł, ale bardziej

Fajny artykuł, ale bardziej jako trybik niż cały mechanizm Smile

Portret użytkownika Sick Puppie

Aniołku, każdy może sobie

Aniołku, każdy może sobie wpisać w miejsce tygrysa na przykład pumę:P ja podziwiam tygrysy i to dla mnie najsilniejsze koty i najwspanialsze, dlatego ich użyłem:)