Panowie
Sprawa wygląda tak, zostałem w styczniu po pieskowaniu rzucony przez dziewczynę, zaznaczam, że nie chcę do niej wracać chociaż uważam, że wciąż Ją kocham.
Nie dążę do żadnego kontaktu. Jedno spotkanie było w Marcu i oczywiście się przespaliśmy. Myślę, że chciałaby utrzymać taką relację co mnie oczywiście nie obchodzi.
Chodzi o to, że Ona ma bardzo ścisłą relację zawodową z moją mamą a poza tym jest najlepszą przyjaciółką mojego brata. Często organizuje On jakieś wspólne spotkania na których nie wypada mi nie być. Ona jest zarazem duszą towarzystwa i typem bizneswoman odnoszącą sukcesy. Jak uwolnić się od myślenia jak na każdym kroku słyszę coś o niej albo jest organizowane spotkanie.
Szczerze rozwijam się w Podrywie, przełamuję swoje bariery małymi kroczkami ale MĘCZY mnie to, że siedzi mi w głowie co na pewno w jakimś stopniu również mnie hamuje.
Z góry dziękuję za wartościowe odpowiedzi.
No skoro tak. To pokaż jej, że już Cie ona nie obchodzi... Gadaj i praktykuj tą wiedzę jaką posiada ta strona a zobaczysz, że wróci i będziesz miał do wyboru z nią albo bez niej. Ogółem zapomnisz wgłębiając się w zakamarki tej strony. Zmienią Ci się poglądy. A ogółem to miłości nie ma jeśli nie kochasz siebie
Mogę być kim chcę. A Ty?
Cogito87 - właśnie w tym problem, że nie myślałem, że może nie wyjść, mój błąd tak podjarałem się nią, że klapki na oczy opadły
Zwykłe spotkania w gronie najlepszych znajomych na które zawsze chodziłem, nie chciałbym przestać bo rozleci się relacja z resztą...a może to moja iluzja...
Gen - tak wiem, niestety dopiero po tym spotkaniu ogarnąłem temat żeby się nie spotykać...mój błąd
Chyba jedynym sposobem jest, żyć własnym życiem, a Ją traktować 100% jak koleżankę, bez żadnych wyróżnień, mam rację ? Pomimo, że seks fajny to nie robić z niej FF bo uczucia będą wracać ?
Tak zrobię , dziękuję za odpowiedzi, uważam temat za zamknięty.
Muszę taką znaleźć bo nie znam, szybko zapewne się to nie stanie ale no cóż, ważne, że powoli progress jest jeśli chodzi o podryw i może kiedyś taka sytuacja wyjdzie, nie zapomnę opisać