Czy kobiety lecą na kasę ?
Jak odpowiedzieć na to pytanie ?
Może zobaczmy jak wygląda sytuacja od strony kobiety.

Już od najmłodszych lat dziewczyny bombardowane są zarówno przez telewizje jak i gazety pewnym sposobem bycia i życia, widzimy kobiety sukcesu, modne i dobrze ubrane, drogie ciuchy, torebki, kosmetyki, bądź trendy, bądź na topie, jesteś tego warta, zdjęcia gwiazd, zaraz obok podobna sukienka czy buty, oczywiście tanio nie jest …
Skąd na to brać kasę ?
Jak ktoś ma szczęście urodzić się w bogatej rodzinie to kasa to nie problem, pytanie czy ewentualny partner również ma być biedny i odstawać? tutaj może być zgrzyt.

Opcja dwa, dobre wykształcenie i duże miasto, tutaj już gorzej, ciężko teraz o dobry zawód, nie każdy robi w IT, nie każdy mieszka w dużym mieście, czy też ma znajomości, w mniejszych nie jest już tak pięknie.

Po pedagogice, czy filozofii na miliony nie ma co liczyć, jest super, imprezki kręcenie tyłkiem, jest atencja, lecz czasy szkolne szybko się kończą, nagle okazuje się, że po stażu na fryzjerkę własnego zakładu nie otworzymy, na gabinet kosmetyczny też nie ma co liczyć, czyste CV nie nastraja optymizmem, lans się kończy, obiecane miliony gdzieś uciekły, koleżanki również …

Dopada proza życia, macki biedy nieustannie nas po pleckach drapią co robić ? jak żyć ?
Praca w biedrze niszczy paznokcie, na fejsie się tym nie pochwalimy, zresztą obciach, bo „szlachta nie pracuje” przecież …
Miało być tak różowo, a tu wszystko takie drogie, kto ma mieć na to kasę?
No właśnie kto?
A no facet, a kurwa kto
Bardzo wygodna opcja, nie trzeba robić na etacie, ewentualnie pół etatu żeby się nie przemęczać, a był "sztuczny tłok" można się pochwalić kolezankom, mój misio taki zaradny, domek „mamy” i „my’ się dorobiliśmy, to wspólne, zapewnia nam „bezpieczeństwo” to przecież „prawdziwy facet”
słowa klucze.
Facet zawsze jakoś zarobi, czy to fizycznie, czy umysłowo, zawsze może brać dwa etaty, bo to przecież głowa rodziny, ma obowiązek itp.
Oczywiście, trochę koloryzuje
Zaraz ktoś napisze, Ulrich, a moja taka nie jest
I bardzo dobrze, że nie jest, tylko jak to sprawdzisz?
Takie deklaracje „na kasę nie lecę” zwykle padają z ust średniaków, dziewczyn które w żaden sposób nie są wstanie zainteresować jakieś bogatego biznesmena, aktora, najlepszej partii w mieście.

Dziewczyna w małym mieście chodzi z jakimś Zenkiem co jeździ widlakiem w hurtowni za 1300netto, a tu podjeżdża gościu najnowszym Mercem i podrywa, bajeruje, z początku niby nie działa ale …
skąd wiadomo czy nie zacznie się nagle między nimi „psuć” i „ona nie wie co czuje” ?

To nie musi być kasa, ale kasa to też władza, status społeczny, gadżety, przedmioty, ciuchy, wakacje zagraniczne, plaża, atencja, która kobieta tego nie lubi?

Modelki przy aktorach na jachcie, czy one liczą na ślub i dzieci? Nie, wystarczy zabawa, lans, luksus.
Afrodyzjak dzisiejszych czasów.

Nawet w skali mikro, skąd nagłe zainteresowanie kobiet służbami mundurowymi ? oprócz lekarzy, przedsiębiorców i prawników najczęściej w badaniach wymienianych jako idealny zawód partnera, nagle wszyscy kochają policję?
Stały etat, pewność zarobków, emerytura, to nie przypadek, można łatwo sprawdzić w internecie.

Można by długo pisać i przytaczać wiele przykładów, z drugiej strony można się zapytać czy to źle, że kobiety lubią kasę ?
Uważam, że nie, jest to szansa dla mniej atrakcyjnych facetów, bo kasę można zarobić, a wyglądu i stylu tak szybko nie zmienisz lub nie zmienisz wcale.

Najważniejsze to nie dać się wykorzystywać i tracić zimnej głowy jak np. ostatnio Johnny Depp który kupił Amber Heart wyspę za 4 banki, a ślub był bez intercyzy i teraz jest niezły kwas z rozwodem (majątek 400 milionów Depta do podziału) ona już zapowiedziała, że ją bił i ma dowody … auć

Tak więc fakty są jakie są, więc albo się dostosować, albo jebać to i przy piwku obejrzeć finał champions league
Z dystansem
Urlich numero due