Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

........

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Odpowiedzi

Brawo za rozpoczęcie tematu,

Brawo za rozpoczęcie tematu, którego jeszcze na tym forum nie widziałem, w 100% uderzyłeś we mnie, nawet niedawno miałem taką sytuację z dziewczyną, myślę, że z 10 raz to już było nawet ( wielkie zainteresowanie, po czym jak zaczynam z nią kontakt, to odrazu ma mnie w dupie)

MaxDemage, A słyszałeś może o

MaxDemage,

A słyszałeś może o czymś takim, że nie potrafisz rozpoznać intencji osoby emocjonalnie?
Powinieneś to czuć ale nie potrafisz więc nawet możesz nie wiedzieć, że przeszła Ci koło nosa świetna okazja do bycia z kimś?

Nie generalizuj. Chłopak rzucił świetny temat i nie dowalił nikomu. Poza tym DDA/DDD i inne dysfunkcje sa tak bliskie sobie, że często lekarze z doświadczeniem mają problem z rozpoznaniem, więc nie przytykają etykietek.

Lepiej, żeby taka osoba sama zgłosiła się z tym, że ma problem. Lekarz na pewno nie przyklei etykietki. Poza tym po kilku-kilkunastu próbach jestes w stanie znaleźc w sobie problem, i nie zrzucajmy wszystkieo ani na dzieciństwo (możemy to sama zanalizować, tylko trzeba popracować nad sobą), ani na kobiety (też mogą mieć dysfunkcję), ani na nikogo. Generalnie to najlepiej na siebie i przemyślmy temat.

I naczmy się tego, że są fachowcy (psycholodzy), którzy nam pomogą.

Tutaj też rada: jeśli psycholog Ci nie siedzi, zmień go. Nie każdy jest dla Ciebie w sam raz.

Niemniej jedno jest pewne, co potwierdzi wiele osób: proces wychowania do 3-4 roku życia i relaxcje jakie panują w domu bardzo dużo wnoszą do życia dziecka w późniejszym okresie.

Także życzę obu Panom wytrwałości ze sobą.

Czekam z niecierpliwością Na

Czekam z niecierpliwością Smile

Na pewno przeczytam.
Smile

Nie wykluczam wrodzonych

Nie wykluczam wrodzonych predyspozycji do pewnych zachowań. Mój blog opisuje Mój problem i moją przeszłość, ale Każdy przypadek wymaga i dywidualnego podejscia, bo przyczyna takiego czy innego zachowania może leżeć zupełnie gdzieś indziej. Pragnę uświadomić ludzi, że ich problemy to nie tylko złe nawyki, bo o tym najczęściej się mówi, ale zaburzenia sfery emocjonalnej które wymagają leczenia.
Szanowny kolega był u specjalisty ze swoim problemem, czy tylko użala się nad sobą negujac mój blog?

Portret użytkownika Perrminator

Kolego- dramatyzujesz. Prawda

Kolego- dramatyzujesz. Prawda jest taka, że pewnie 90% użytkowników podrywaja (w tym i ja) może sobie przypisać przynajmniej jeden z tych wariantów które przedstawiłeś. W każdym domu (a przynajmniej w większości) dochodzi do mniejszych lub większych kłótni czy awantur. Każdy z nas przeżył jakieś przykre momenty w domu rodzinnym, czy też dostał ostrą zjebkę od rodziców (którzy czasem się pokłócą i jest to całkiem normalne). Problem z poznawaniem nowych ludzi? Zauważ że Polacy z natury są dość ksenofobiczni i zamknięci w sobie. Jeździsz czasem tramwajem/ autobusem? Czy pasażerowie ze sobą rozmawiają? Nie, chyba że są to osoby znajome. Większość spędza podróż na patrzeniu się w szybę, lub też w ekran telefonu.

Czy to oznacza, że jak to napisałeś:

"to całą wiedzę z tej stronki o dupę rozbić, bo na chuj ona Ci się przyda, skoro Twoja osobowość posiada poważną dysfunkcję uniemożliwiającą Ci zdrowe funkcjonowanie w społeczeńswie"

Żartujesz sobie? Nawet jeśli miałbym ze sobą jakieś problemy (a nie wykluczone że mam, z tym że ukryte- zakorzenione gdzieś głęboko w psychice), to nie powód by rezygnować z rozwoju własnej osobowości. Baaa- należy wtedy pracować nad sobą jeszcze bardziej i jeszcze ciężej. Nie raz zebrałem od mamy gruby opierdol i z pewnością odbiło się to w jakiś sposób na moim funkcjonowaniu w społeczeństwie, ale czy to oznacza że jestem na straconej pozycji? Nie, a nawet jestem wdzięczny rodzicom za te zjebki ponieważ jako tako radzę sobie w życiu, z kolei nie jeden znajomy z rodzinnej Gdyni stoi cały dzień w bramie w obsranych spodniach i komandosem w dłoni. Ochrzan od staruszków jeszcze nikomu nie zaszkodził- mało to było przypadków gdzie nastolatek wychowany bezstresowo dźgnął kogoś nożem? Chociażby ta głośna sprawa zamordowania rodziców przez ich własnego, małoletniego syna i jego popierdoloną dziewczynę- pseudo poetkę. To chyba było w styczniu/ lutym tego roku.

EDIT: Nie wiele się pomyliłem. To morderstwo było w grudniu 2014: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z...

Zamiast używać pseudo naukowych teorii hamerykańskich szpecjalistów użyj czasem własnego rozumu.

Portret użytkownika Perrminator

A i jeszcze jedno: internet

A i jeszcze jedno: internet jest wspaniałym narzędziem, lecz jednocześnie to zmora naszych czasów. Taki ancymon jeden z drugim naczyta się podobnych blogów jak ten, do tego dorzuci lekturę o DDA, borderlajnach i innych tego typu zjawiskach a później na siłę próbuje wpleść to w swoje życie, tłumacząc tym swoje nie powodzenia. Szkoda tylko, że zamiast profesjonalnej porady u psychologa "diagnoza" odbywa się zazwyczaj we własnym zakresie.

To tak jak z hipochondrykami. Taki ziuziek naczyta się w internetach o objawach różnych chorób, później na siłę dopasowuje je do siebie by finalnie stwierdzić że pewnie ma raka krtani, gdyż odczuwa ból gardła. Ale oczywiście nie pójdzie z tym do lekarza, no bo po co?

Kolego, nie czytałeś ze

Kolego, nie czytałeś ze zrozumieniem wiec się nie kompromituj i nie wyciągaj słów z kontekstu przeinaczajac to co chciałem przekazać. Nie zabieraj głosu nie mając pojęcia o czym pisze bo wykazujesz tylko brak zrozumienia dla osób z moja sytuacja. Chcesz podyskutować sensownie, odnies się do całości. Tak się składa że chodzę do psychologa a blog został oparty o wiedzę książkowa, wiedzę ze studiów, bo miałem psychologie i ta wyniesiona z gabinetu jak również z moich przeżyć i przemyśleń.

Portret użytkownika Perrminator

To bardzo dobrze że chodzisz

To bardzo dobrze że chodzisz ;p Mi tylko chodziło o to, że nie można tak zrzucać wszystkiego na rodziców. Wychowali Cię jak wychowali- nie miałeś na to żadnego wpływu. Czasu nie cofniesz, ale dziś jesteś dorosły i możesz spokojnie korygować te nie doskonałości zakorzenione przez mamę i tatę. Wyprowadziłeś się? Jeżeli nie, to polecam zrobić to jak najszybciej. Sam miałem problemy z rodzicami (zresztą kto ich nie miał, temu jeszcze dziś zrobię laskę aż po same bile), jednak po przeprowadzce moje stosunki z nimi zdecydowanie się ociepliły.

Bądź lepszym ojcem dla swojego przyszłego dziecka, niż Twoi rodzice dla Ciebie. Jednak wiedz że rodzicielstwo to bardzo ciężki orzech do zgryzienia i życzę Ci by w dalekiej przyszłości Twój syn/ córka nie mieli podobnych pretensji i wyrzutów w stosunku do Ciebie.

Napiszę to co w ostatnim blogu: Trzeba grać takimi kartami jakie się ma. A rodziców się nie wybiera.

Portret użytkownika Perrminator

Tak narzekasz na rodziców, a

Tak narzekasz na rodziców, a prawda jest taka że pierwsi skoczyli by za Tobą w ogień, gdyby wymagała tego sytuacja. Po prostu na co dzień nie doceniamy tego co mamy.

Nie żywię na tym blogu

Nie żywię na tym blogu pretensji do rodziców, ale stwierdzam sam fakt; tzn ukazuje przyczynę. Możesz być dobrym ojcem, czego życzę Ci, ale nie bedziesz nim majac dysfunkcje sfery emocjonalnej, bo go szczerze nie pokochasz, nie zrozumiesz ani nie będziesz szanował, taka prawda.

Portret użytkownika Perrminator

Stary, odpiszę Ci krótko bo

Stary, odpiszę Ci krótko bo muszę wychodzić do roboty.

Masz na myśli że możesz być dobrym ojcem, ale szczerze nie pokochasz swojego dziecka? Haha co za bzdury! Każdy rodzic kocha swoje dziecko bezwarunkowo, obojętnie jakich dysfunkcji sfery emocjonalnych by nie miał. No są wyjątki np. matka Madzi z Sosnowca, ale pomińmy skrajną patologię. Zastanów się zanim coś napiszesz, bo od tych książek psychologicznych masz sieczkę w mózgu. Każdy rodzic oddałby życie za swoje dziecko.

Portret użytkownika Dominikkow

Każdą traumę da się wyleczyć.

Każdą traumę da się wyleczyć. I nie mówię tu o czymś tak prostym jak żal do rodziców, tylko o samym PTSD. A Ty gadasz o jakiejś dysfunkcji sfery emocjonalnej. Co to za enigmatyczne stwierdzenie?
Co to oznacza? Dysfunkcja ciała migdałowatego? Neurony mu obumarły?

Za dużo naukowego pierdololo za mało robienia.

Perminator, Szkoda czasu na

Perminator, Szkoda czasu na dyskusję z osobą, która nie ma pojęcia o życiu i majaca problemy w czytaniu ze zrozumieniem ☺

Nie musisz się zgadzać,

Nie musisz się zgadzać, każdy ma swoje zdanie, a temat jest dość kontrowersyjny z wielu powodów, ale m.in z braku zrozumienia przez innych, ważne że są osoby do których mój blog jednak dotarł i o to mi chodzilo☺ Czytałem nieraz forum i zdarzało sie, że osoba prosząca o pomoc, została ze swoim problemem dalej sama bo ludzie nie rozumieją tego ze ktoś może mieć mocno żryta psychikę przez traumatyczne dzieciństwo. Chce pomoc swoimi wpisami tym, ktorzy pomimo rad kolegów, wciąż są bezradni... Pozdrawiam ☺

Portret użytkownika Mendoza

Dobrze, ze takie blogi

Dobrze, ze takie blogi powstaja.

Tu nie chodzi o zwalanie winy na rodziców czy otoczenie. Tu chodzi o zrozumienie siebie, o odkrycie motywów własnych reakcji, nastrojów i działań.
Dopiero znalezienie przyczyn pozwala na przewartościowanie zjawisk niepożądanych w charakterze czy też osobowości.

Komcie Perrego i MaxD pozostawiam bez komentarza. Szkoda czasu.

Kolego, zakładam ze jesteś

Kolego, zakładam ze jesteś człowiekiem rozumnym, wiec odp mi na pytanie dlaczego nie potrafisz pojąć faktu, że opisuje swój indywidualny przypadek mimo że wyraźnie to napisałem? Sram na statystyki i inne pierdoly. Opisałem SIEBIE z delikatną sugestia dla innych, aby zwrócili uwagę czy nie mają podobnie. Nie podałem cudownego sposobu na problemy innych bo każdy przupadek jest inny, jasne?

Ptys899 polecam Ci wszystkie

Ptys899 polecam Ci wszystkie blogi MrSnoofiego. Wszystkie. Bez wyjątku.

Poza tym mam kilka pozycji literaturowych fachowych z psychologii - jesli chcesz to daj e-mail na prv.

Z resztą w moich blogach kilka opisalem, a blogi piszę rzadko Smile

Niestety jestem właśnie w

Niestety jestem właśnie w takiej sytuacji . Problemu rodzinnych nie miałem jestem z dobrej rodziny , ale w szkole niestety od samego początku jakoś domyślnie się izolowałem , były różne incydenty ale byłem po prostu takim popychadłem . Teraz się to poprawiło , ale wraz nie umiem rozmawiać z dziewczynami , tańczyć też nie za bardzo jak jestem w klubie ten hałas tłum , ludzi mnie rozwala po prostu .
Pierwszy raz miałem u prostytutki (wiem frajerstwo , ale co zrobić byłem zdesperowany miałem doła byłem ciekaw jak to po prostu jest wcześniej się nawet nie całowałem ) Próbuje już tam nie chodzić być trochę innym , umawiam się przez internet randki , ale za bardzo nic z tego nie wynika , czasami mnie olśni i jakoś coś powiem na zaczepkę dziewczynie , ale nieczęsto . Najgorzej jest sam początek co powiedzieć np. Mam w pracy taką fajną dziewczynę nie znam jej dobrze , ale mówimy do siebie tylko cześć cześć lub parę słów . jak pokierować tą rozmowę?

Widzę, że jednak są tu

Widzę, że jednak są tu osoby, z którymi można ciekawie porozmawiać z czego się cieszę ☺
Kolega FrankFerrana wspomniał o częstej pułapce; to prawda.
Druga pułapka, bardzo częsta, w którą wpadają osoby pracujące nad swoimi slabosciami m.in Ja, to nadmierna kompensacja swoich niedoskonałości i słabości, czyli na przyklad ze skromnego nieśmiałego chłopaka przeradzasz się w zuchwalego cwaniaczka zqczepiajacego kobiety, a do tego odrzucając kobiecie kilka negow, jesteś totalnie spalony; Najciekawsze jest to, że Tobie się wydaje, że jesteś zajebisty ale otoczenie myśli o Tobie zupełnie coś innego. Wydaje mi się, że jeśli chcesz coś zmienić, to nie rób czegoś na siłę, bo przez porażki zniechęcisz się jeszcze bardziej. Zacznij od zmiany postrzegania siebie samego, bo to klucz do tworzenia świetnych relacji. W końcu jak postrzegasz siebie, tak postrzegasz innych.

@ptys899 bardzo dobry

@ptys899 bardzo dobry artykuł. Super to opisałeś. Jest tylko jedno drobne ale, skoro chodzisz do psychologa, widzisz u siebie wszystkie niedoskonałości to mimo wszystko chyba nie jest z Tobą źle.

Ja w życiu spotkałem 2 laski, które miały opisane przez Ciebie zaburzenia. Jedna to za żadne skarby nie poszła by do psychologa, bo w jej odczuciu wszyscy faceci byli powaleni więc po co ona miałaby się leczyć? Niech wszyscy się leczą... A druga poszła do psychologa 2 razy. Jak psycholog zdiagnozował u niej borderline to już więcej nie poszła - uznała, że psycholog jest nienormalny...

Może miałeś pecha i też trafiłeś na takie laski i z Tobą jest wszystko OK. Ja jak byłem w związku z tą borderline to sam nie wiedziałem co robić, zapisałem się do psychologa, chodziłem tam ponad rok czasu. Wywaliłem dużo pieniędzy, a na związek wcale to nie wpłynęło, pomogło dopiero gdy zmieniłem pannę.

Koledzy nie zaśmiecajcie niepotrzebnie tego tematu. Jeśli ktoś spotyka się z laską tylko dla seksu i nie planuje z nią mieć dzieci to nie jest temat o tym. Tu chodzi o sytuację gdy planujemy założyć rodzinę i chcemy odpowiedzialnie wychować dzieci.

Sporo w tym blogu jest o

Sporo w tym blogu jest o mnie. Boję się odrzucenia i nie wierzę w to, że jakaś kobieta pokocha mnie bezwarunkowo, bo to tej pory przeważały te interesowne... Ale świadomość tego, że to mój problem pomoże mi zmienić to, co jest złe w moim życiu. Dzięki za wpis, bo jest bardzo rzeczowy. Smile