Prawda jest taka, że 90% gości którzy wchodzą w temat podrywu, poprostu odpuszcza, po roku lub dwóch stwierdzają iż to nie dla mnie.

Co ich do tego skłania ?

BRAK MOTYWACJI DO DZIAŁANIA

Motywacja - To jest klucz do sukcesu. Wychodzi taki jeden z drugim na miasto dostanie kilka przysłowiowych zlewek i stwierdza że podryw jest dla lamusów.

Stąd także cała idea wingowania, wing musi Cie "delikatnie" nakręcać i wydzwaniać do Ciebie byś się wkońcu wzią kurwa do roboty. (z wzajemnością)

Naprawdę myślisz ze gra to coś zabawnego ? Jeśli tak to za rok najprawdopodobniej dalej będziesz stał w tym samym miejscu z pisiorem w ręku nad klozetem.

Ostatnio w Krakowie zostałem tak zdisowany przez laskę z psem, że aż mi się odechciało podrywu na jakieś 15 min.
Nawet kurwa nie zdarzyłem do niej podejść i powiedzieć cześć a ona do mnie z tekstem:
"Co Ty kurwa lamusie tu tak stoisz, wypierdalaj stąd debilu jebany, nie widzisz ze mi psa straszysz ? Kolejny debil się znalazł."

Z tektami typu: "spierdalaj" zaczynam sobie już radzić, olewam i kręcę gadkę dalej, ale takiego czegoś jeszcze nie dostałem.

hahaha zanim wejdziesz w grę, radze się najpierw zastanowić czy jesteś w stanie przebrnąć przez masę gówna jaka na Ciebie czeka na mieście, w klubach, na plantach..

Kolejna smutna rzecz jaką zauważyłem, to zatrzymywanie się w jednym miejscu, np. otwieranie lasek na jeden tekst przez kilka miesięcy, nie testowanie nowych rzeczy. Pisanie tego samego w esach, albo brak dzwonienia po wzięciu numeru.

Panowie jeśli tekst "cześć, podobasz mi sie...", albo pytanie o droge nie działa w waszym przypadku i np wpadacie tylko w frame przyjaciela albo nie prowadzi to do niczego, to widocznie nie jest on zgodny z wasza osobowością i należy spróbować czegoś innego. Ew za parę miesięcy z powrotem próbować starymi tekstami.

By zrobić masakryczny postęp w grze w małym odstępie czasu musisz się oddać całkowicie grze. Olać granie na kompie, przeglądanie bezsensowne netu z nudów, jebać obiad, idź na miasto w porze obiadowej, pijąc na obiad tylko wodę. Wychodź na cały dzień na DG i później nie wracając do domu po dniu idź odrazu na NG. Jebać to że się musisz umyć przed wyjściem, umyjesz się w klubie w umywalce. Jebać Twoje ubranie. Dzinsy z lumpeksu za 1zł i koszukla za 2zł Ci w szczególności wystarczą.

Zlewki hahaha co to wg jest ? NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZLEWKA, możesz pannę spotkać za rok, po tym jak Ci nie odpowiedziała na Cześć, nawet nie będzie Cie pamiętać i prześpi się z Tobą bo będzie miała akurat lepszy dzień.

Jeszcze coś apropo mniejszych miast. Nie masz ładnych lasek w mieście ? To otwieraj pasztety, niekoniecznie musisz z nimi sypiać. Doprowadź taka do stanu aż będzie Cie błagać o sex i powiedz jej coś w stylu: Sorry mam dziewczynę i nie mogę." Chodź podejrzewam, że i tak się z nią prześpisz
Nie masz wolnych lasek w mieście ? Otwieraj mężatki z dziecmi, możesz nawet otwierać babcie, może akurat będzie miała córeczkę 17stke dla Ciebie.

Nie siedź na jebanych serialach-online, bo to tylko zabijacze cennego czasu.

Czemu w ciągu ostatnich 2 miesięcy mój postęp jest wykładniczy ?

BO JA NAPIERDALAM !

Wychodź codziennie, nawet jeśli masz dziennie robić tylko jedno podejście, wychodź na 30 min. Przez pierwsze tygodnie, możesz nawet do nikogo nie podchodzić. Ważne żebyś czuł się jak ścierwo po tym jak nie podejdziesz i by to Cię nie zdemotywowało do działania. To wkurwienie, po kilku dniach zacznie zmieniać Twoją osobowość. Oczywiście zasada małych kroczków tu jest jak najbardziej wskazana. Jak nie możesz się przełamać wychodź z kimś, najlepiej lepszym wingiem od Ciebie (bardziej zmotywowanym), albo zaczynaj od pytania staruszki o godzinę lub drogę.

ALBO PNIESZ SIĘ DO GÓRY, ALBO LECISZ W DÓŁ, NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK PRZESTÓJ W MIEJSCU!

Najlepszy wing to taki który Cie w huj motywuje, nie ma znaczenia jakie ma doświadczenie.

Odetnij się od wszystkiego co Ci nie pomaga, kumpel zaniża Twoja pewność siebie? ODETNIJ SIĘ OD NIEGO
RODZINNA PATOLOGIA - Wypierdalaj od tego
MAŁE MIASTO - Poszukaj pracy w większym mieście i się przeprowadź

Ja do Krakowa mam ponad 100 km a jestem tam 1-3 razy w tygodniu !

Znajdź prace, kup sobie corse w gazie do jazdy, jak nie masz się czym przemieszczać. Na wszystko jest rozwiązanie. Nie szukaj na siłę wymówek.

IT'S YOUR LIFE, DON'T FUCKING WASTE IT ON BULLSHIT