Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

*Krótka historia z życia młodego, a może już starego człowieka* by scripo

Wolne, siedze przed lapem, odpalam papierosa, słucham muzyki i myśle...

Oto krótka historia ostatnich 2 lat z życia scripo*

Grudzień 2013

Wieczór, pewien dzień tygodnia, scripo ma gg!(Wink) Nagle po domu rozchodzi się dźwięk wiadomości od nieznajomej. Odpisuje, okazuje sie, że to była pomyłka, jednak ta pomyłka doprowadziła do spotkania, pierwszego, drugiego, dziesiątego. Wszystko ok, jej znajomi mnie kochają, zazdroszą, jednak... Ona miała 16 lat... Wróciła do byłego ;d

Luty 2014

scripo siedzi z kumplem, tym razem oboje słuchają muzy, gadają, śmieją sie, palą faje i piją whisky z colą. Wchodzimy na fotke. Że zawsze pociągaly go laski z kolczykami napisał do czarnulki, tunele, ale seksowne, małe, kolczyki w wargach. Szybka piłka, wiadomość" Czy jesteś kobietą, która poza urodą może zaiteresować faceta czymś poza tym?" Oczywiście szybkie odbicie z jej strony, kilka wiadomości i czwartek, 13 lutego pierwsze spotkanie. Troszke inna niż na zdjęciach, kilka kg ciałka ale co tam, charakter sie liczy, spacerują, gadają, wszystko sie klei, scripo zabiera ją na gorącą ławke, odpala muzyke na komputerku miastowym(wiecie o co chodzi, nie?), siedzą, rozmawiają. Udaje twardą i z mocnymi zasadami, fajnie, podoba mu sie. Pierwsze spotkanie bez kc, tylko żółwik. Spoko, nie załamał sie z tego powodu. Kolejne spotkanie po kilku dniach, znowu spacer, rozmowy, przytulanie i kc. Tak przez kilka tygodni. Wspólne imprezy no i w końcu związek...

Maj 2014

Czas matur. scripo wszystko zdał pięknie. Polski 76%, roz. polski 82%, angielski 94%, wos 82%, matematyka 18%, poprawka... Cóż, pisał, nie wie czy zdał bo nie chce mu sie iść dowiedzieć. Ma wyjebane na tą mature Wink Codzienne spotkania z K. imprezy, spanie itp.

Czerwiec 2014 - Grudzień 2014

Szukają pracy. Odobje dostają sie do jednej firmy jako.. Przedstawiciele Handlowi, odpowiada mu to, zwłaszcza, że jest osobą komunikatywną, przywódczą i uwielbia ludzi. Szybko sie rozwija, awans, później kolejny. Już nie on pracuje na swoją wypłate, ale ludzie, których szkole i oni na niego zarabiają. Pieniądze super, jak na osobe która mieszka z mamą, nie ma wydatków żyje jak król. Z K. wszystko pięknie, hormony buzują, miłość etc. Jednak... Poznaje jej rodzine. Ciężka sprawa. Matka anorektyczka, urojona padaczka. Ojciec robi, ale chleje. Siostra 22 lata siedzi w domu i robi pod siebie, nie ma pieniędzy ka kosmetyki, ubrania, na nic. Ciągnie od rodziców. Brat, 15 lat, kocha komputer, bardzo mocno, a najbardziej LoL'a. Nie wie, nie grał a może też by pokochał? Pojawiają się pierwsze problemy od jego mamy. Żeby zmienił K. na inną ale jakto? Przecież on ją kocha! Broni, wszystko dla niej. Każdy 13 dzień miesiąca złoto, prezeny no bo miesięcznica, coś, rozpuszczanie, wie, ale scripo taki jest. Kocha uszczęśliwiać innych, woli sam nie mieć, ale popatrzeć jak ktoś sie cieszy. Brak pieniędzy w domu K. scripo bez zastanowienia choć sam nie ma wiele obecnie bez zastanowienia leci do marketu i kupuje wszystko. Efekt? Nic, ani dziękuje, ani nic. Jedynie K. to docenia. Zwalnia sie z pracy, nie odpowiada mu już to, proszą, żebym został, większa kasa ale nie! Chce spróbować czegoś innego. Przyjaciele wyjeżdżają do Anglii. Za kilka miesięcy mają do nich dojechać bo praca, mieszkanie. No własnie, mieszkanie. Może być z K. codziennie a wie, że ona nie wytrzymuje w domu, ciągłe pretensje, wyzwiska, dlaczego? Bo scripo nauczył swoją ukochaną, że nie jest murzynem, nie będzie prać, prasować i za swoje pieniądze utrzymywać swoją 22 letnią siostre, która jedynie o czym mysli to o najebaniu się w piwnicy. scripo chce dać K. szczęście i wolność, dlatego bez zastanowienia mówi OK, przyjedziemy do Was.

Styczeń 2015

scripo szuka pracy. Dziesiątki wysłanych CV, nic, nie ma pracy albo za 5zł/h- niestety, takie realia, jednak scripo ma kursy na obsługe maszyn CNC, wózek i nie będzie robić za 5zł. Pojawiają się pierwsze problemy między rodziną K. a jego. Nie pokazuje się u niej. Nie mam zamiaru tolerować tej sytuacji, patrzeć na jej popierdoloną siostre jak wstaje o 12, nic nie robi, a wieczorami szlaja sie i nie wraca po kilka dni.

Luty 2015

scripo nadal szuka pracy. Nic się nie pojawia. K. również szuka

Marzec 2015 do teraz

scripo znalazł prace, jego szkolenia i pieniądze wydane na to opłaciły sie. Robi za godne pieniądze i znowu może żyć pełną piersią. Związek mnie rozleniwił, przytyłem kilka kg, nie uprawiam już sportu tak jak kiedyś, zaczął palić, urwał kontakt ze znajomymi na rzecz K. Pojawiają się pierwsze dylematy... Czy na pewno chce wyjechać do Anglii tylko dla K. nie myśląc o swoim szczęściu? Czy na pewno chce opuszczać rodzine i bliskich, znajomych, przyjaciela? W ostatni weekend scripo usłyszał od swojego przyjaciela " bracie, nie warto się przywiązywać bo i tak ludzie Cie wyruchają... znajomi, dziewczyna a nawet rodzina jak będzie widzieć, że Ci za dobrze." może miał racje?

scripo odczuwa w tym momencie cholerną motywacje do działania! Powiedział sobie koniec z tym. To jego szczęście jest na pierwszym miejscu, to on ma być zadowolony ze swojego życia a nie szczęście innych stawiać na pierwszym miejscu. Zaczyna znowu trenować, dbać o siebie, inwestować w swój rozwój. Przecież ma dopiero 20 lat! Czy na prawde to już moment, aby wszystko stawiać na jedną karte, myśleć o rodzinie, przyszłości?

Czy nadal kocha swoją K. czy to już jest przywiązanie? Nie wie...

Zapale kolejną fajke i dalej będę myśleć...

Odpowiedzi

Portret użytkownika Hooner

Sam spędziłem "tuff days" na

Sam spędziłem "tuff days" na obczyźnie z kobietą, wydawałoby się, idealną na tego typu wyjazd. Dałbym sobie za nią rękę uciąć, no i wiesz, co się stało? Rok wystarczył, aby to wszystko łeb strzelił. Jeżeli już teraz nie jesteś pewny, co do tej dziewczyny, to spal tego fajka i powiedz jej, że nigdzie nie wyjeżdżasz. W tym wieku spróbuj ułożyć sobie życie w PL, tylko tutaj będziesz czuł się jak u siebie, niestety.