Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Mężczyzna XXI wieku

Portret użytkownika baudelaire

Ktoś już tutaj kiedyś napisał że mężczyzna współczesny ma dużo gorzej niżeli nasi ojcowie, dziadkowie, pradziadkowie i praprzodkowie.

Zaglądając na podrywaj.org przez kilka lat bardzo często widzę zakompleksionych, psychicznie słabych, depresyjnych, bojących się kobiet mężczyzn i młodych chłopaków, a najgorsze jest to, że ten obraz w mojej głowie potwierdzają lekarze, seksuolodzy i psychologowie.
Co się więc dzieje z męskością w XXI wieku?
Czy nerwy, życie w ciągłym stresie, pogoń za współczesnymi dobrami połączone z wychowaniem w naszej europejskiej, spokojnej kulturze sprawiają że nasza płeć jest w coraz mniejszym stopniu "płcią silniejszą"?
Rewolucja francuska, równouprawnienie, feminizm, zrównanie roli społecznych dały kobietom sporo nowych możliwości począwszy od kształcenia się, zarabiania pieniędzy i walki o wysokie stanowiska na równi z mężczyznami. Nagle okazało się że kobiety w wielu dziedzinach zwyczajnie wygrywają z mężczyznami. Według mnie, kobiety nie są mniej ambitne, kobiety są często lepiej wykształcone i "niestety" kobiety mają coraz częściej coraz większe wymagania względem mężczyzn. Są też bardziej zdesperowane na sukces niż mężczyźni.
Wokół siebie widzę coraz więcej kobiet w swoich pięknych samochodach, w drogich ubraniach, w modnych restauracjach i klubach. Prawie wszystkie wymienione łączy kilka wspólnych cech- są ambitne, często zamożne, samotne i niekoniecznie szczęśliwe.
Mają też coraz większe wymagania względem mężczyzn, których bardzo często traktują przedmiotowo. W dzisiejszym świecie kobieta nie potrzebuje ojca swojego dziecka żeby wychować potomstwo. Mężczyzna stał się dawcą nasienia i co najwyżej partnerem. Nie ojcem, a jednym z rodziców.

Świat "pognał" do przodu. Normy kulturowe, role społeczne kobiet i mężczyzn się zmieniły. Badania nad gender, które zapoczątkował Talcott Parsons- zapewne po wpływem swojej żony(Wink)- a także ich wszędobylska obecność w masowych środkach przekazu sprawiają że dzisiejszy facet szuka kompromisu pomiędzy męskością Bruce'a Willisa albo Burta Reynolds'a a wrażliwością i ciapowatością Hugh Granta i tak naprawdę nie wie kim jest, kim powinien być i jak powinno wyglądać jego życie.
Ktoś kiedyś powiedział że można odnieść wrażenie iż historia kobiety przypomina historię uciśnionych czarnoskórych. Trudno się z tym nie zgodzić, jeśli ciągle słyszę że kobiety mają cały czas mniej praw niż mężczyźni.
Ja uważam że to nieprawda.
Dziwnym też trafem są sfery gdzie mężczyźni nawet nie mają zamiaru walczyć o swoje prawa a być może powinni. Dlaczego to tylko kobieta ma decydować np o aborcji?
Kiedyś role męskie i żeńskie były jasno podzielone. Pamiętam jak dziadek miał swoją łyżkę, jadł pierwszy bo pracował na całą rodzinę, dostawał najlepsze kawałki mięsa. I tak przeżył życie a babcia go kochała i szanowała.
Role się pomieszały a poprawność polityczna nakazuje ów fakt, jedynie słuszny ponoć, zaakceptować. Kobiety pracujące miast i wsi szły do pracy na równi z mężczyznami i nawet nie zauważyliśmy jak stało się to dla nas oczywiste.
W obliczu równości szans dla obu płci mężczyzna stanął jednak wobec sprzecznych oczekiwań- z jednej strony ma być silny i decydujący z drugiej zaś winien być być wrażliwym na potrzeby kobiety partnerem.
I tak nas właśnie wychowują matki, babcie, ciocie. Kiedy młody chłopak powinien brać wszystko co najlepsze od swojego ojca, tj siłę, zdecydowanie w działaniu, jeśli zajdzie potrzeba- agresję, wychowują go kobiety. Uczą go od wczesnego dzieciństwa że ma być kompromisowy, uległy, spokojny, szanujący kobiety i ich wybory.
I bardzo dobrze...a może tylko umiarkowanie dobrze?
Przecież te same kobiety pragną barbarzyńców o cechach których nie akceptują u swoich synów.

W moim przekonaniu najbardziej atrakcyjny jest mężczyzna z dominującą, męską tożsamością i nie przekonuje mnie model w którym męskość i kobiecość współgra bo taka jest tendencja w dzisiejszym świecie. Nie przekonuje mnie współczesna moda gdzie rurki i grzywki są jednym z problemów na forum o podrywaniu kobiet, nie przekonuje mnie współczesne laboratorium społeczne.
Przekonuje mnie model gdzie mężczyzna jest odpowiedzialny, silny, stanowczy oraz co nie mniej ważne- empatyczny.
Czego Wam i sobie w Nowym roku życzę.

Odpowiedzi

Portret użytkownika E3

"Przecież te same kobiety

"Przecież te same kobiety pragną barbarzyńców o cechach których nie akceptują u swoich synów."

Laughing out loudLaughing out loud:D:D:D:D

To ja chyba nigdy nie będę mężczyzną XXI wieku, zresztą...

Portret użytkownika Priapos

jak na moje, trzeba się na to

jak na moje, trzeba się na to wyjebać i robić swoje

PS
też nie wiem co to gender

Ogólnie ok, ale mam kilka,

Ogólnie ok, ale mam kilka, ale...:
1. Jak chcesz być tak 'dominujący' to bądź - dla mnie taka 'dominacja' jest związana ze strachem przed utratą kontroli, trochę takie coś jak trzymanie psa na smyczy (może jestem zepsuty przez wychowanie przez matkę, a ojciec jak pamiętam rzadko się wtrącał, albo średbio pokazywał dominacje).
2. Co do ubioru - ja bym go nie negował - jeśli masz coś do tego tzn, ze sam masz na tym punkcie jakis kompleks. Ja sam nie nosze takich spodni, ale czasem włoże jakies kolorowe. A, że ktoś ma grzywkę, to już głupota maksymalna - mam chodzić scięty na pałę. Ogólnie wiem o jaki typ Ci chodzi, ale podkreślam - SPOSÓB UBIORU NIE ZNACZY O ZACHOWANIU LUB CHARAKTERU - może to byc wyrazenie charakteru, ale jak i maskarada - widzialem, takich kolesi co chodzili w moro, glanach, a jak coś chwilę do nich się ktoś przyczepił to od razu byli wystraszeni.
3. Kiedyś tak było, bo szanowało się autorytet - teraz też (w niektorych) rodzinach szanuje sie te autorytety, niestety nie we wszystkich. Sam się łapie na tym, ale znam taką rodzine gdzie jest tak jak było od pokolen - 7 dzieci, ojciec przewodni, dzieci zgodnie chodza do kosciola - czy to jest dobre? Można dyskutować (nie ma wolnosci wyboru), ale na pewno jest to dobre pod względem uduchowienia i moralności (są w tym wychowani i naprawde widać, że wierzą w te wartości)

Portret użytkownika baudelaire

Przecież to zupełnie jak w

Przecież to zupełnie jak w artykułach z podrywaja;).
Daj kobiecie jeden kraj, to weźmie kontynent i będzie myśleć jak płynąć przez ocean podbijać kolejny, sęk w tym że pływać średnio potrafi;).

Portret użytkownika Antek_

Nie pamiętam gdzie to

Nie pamiętam gdzie to wyczytałem, ale jakiś uczony zapytany o to kiedy dochodzi do zmierzchu cywilizacji stwierdził w oparciu o liczne badania że dzieje się tak "Gdy zacierają się różnice między kobietą, a mężczyzną".

W dzisiejszych czasach jest jeszcze jedno stwierdzenie "Jak facet pizda to kobiecie jaja rosną".

Wydaje mi się że w tym wszystkim są pewne granice i ramy które nigdy nie powinny być nawet troszkę nagięte. Ktoś kiedyś w małej sprawie ustąpił a od małego ustępstwa zaczęły się te kolejne i kolejne... i teraz mamy to co mamy ...

Portret użytkownika Igorsky

Z poglądem się zgadzam jak

Z poglądem się zgadzam jak najbardziej. Zastanawia mnie tylko jedno, dlaczego tak wielu facetom, to jest na rękę. Nie oszukujmy się, że kobiety są tak silne, tak niezależne itd. w każdej z nich dżemie mała dziewczynka, która tylko czeka, aż ją ktoś za rękę weźmie. Problem według mnie polega na tym, że to my się rozpasaliśmy w naszej bierności na zmiany, a teraz powoli budzimy się z ręką w nocniku i nie wiemy jak to odkręcić.

Myślę, że naprawdę silnych kobiet jest tyle samo co na prawdę silnych mężczyzn, reszta to gra pozorów jednej i drugiej strony.