Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Młoda suczka i knebel.

Portret użytkownika panxyz

Cześc wszystkim, dawno mnie nie było i trochę się u mnie pozmieniało.

Pewnej sobotniej nocy, wybrałem się do jednej z największych dyskotek w okolicy. Byłem tam po raz pierwszy od kilku lat, nie miałem ochotę na odwiedziny tego miejsca, bo nigdy nie bawiłem się tam dobrze. Wielki budynek mogący pomieścić spokojnie kilka tysięcy ludzi, kilka sal, okropna muzyka, wiele zamiejscowych. Wchodzimy z kumplem, oddajemy kurtki do szatni, idziemy na jedyny akceptowalny przez nas parkiet rozglądając się i obczajając panienki. Było już po 23 więc parkiet był prawie pełny, szukamy wolnego miejsca i zaczynamy swoje tańce. Nie czułem za bardzo klimatu, ale przy drugim kwadransie spędzonym tam poczułem, że zaczynam to czuć.
Pierwsze podejście- jakiś młodo sukowato wyglądający rudzielec, ubrana seksownie: okulary, piegi i wyraz twarzy mówiący "jeśli jesteś pizdą- nie podchodź". Przybliżam się do niej, muskam ręką po ramieniu, odwraca się w moją stronę. To jest moment, na który trzeba zwracać szczególną uwagę- dobrego pierwszego wrażenia nie zrobisz po raz drugi- patrzę więc prosto w oczy z lekko zadziornym uśmieszkiem, w głowie mam "nie robisz na mnie wrażenia". Chwytam za rękę i chcę przyciągnąć. Opór. Nachylam się do niej, mówię do ucha "tańczymy", w odpowiedzi dostałem przeczące kiwnięcie głową. Nieustępliwie- trzymając jej dłoń, nieustępliwie utrzymując kontakt wzrokowy kiwie na "tak". To jednak nie wystarczyło więc odpuściłem.

Tańczę dalej, wokół wiele na prawdę wartych uwagi dziewczyn, dostają bardzo dużo atencji od innych facetów, więc stwierdziłem, że narazie jeszcze nie czas na nie, ale w między czasie przeszła obok mnie zupelnie normalnie wyglądająca, bardzo młoda dziewczyna, która coś miała w spojrzeniu. O tak, dokładnie to czego szukam- od pewnego czasu dostrzegam u niektórych kobiet właśnie taki rodzaj energii- jej łagodny wygląd to pozory. Idę więc wgłąb parkietu poszukać jakichś wartych uwagi dziewczyn, kiedy naglę napotykam na nią. Widzę, że bawi się naprawdę dobrze, w jej zachowaniu była pewna dzikość, od razu to wychwyciłem.
Podchodzę podobnie jak wcześniej. Weszło bez problemu, od razu wyczuwam, że tańce hulańce i inne weselne pierdoły będą mi tylko przeszkadzać i przyciągam ją do siebie. Nie ma żadnych oporów, więc poco utrudniać sobie życie. Tańczymy przez jakiś czas, po czym pytam "Jak Ci na imię?" - Basia (imię zmienione), przedstawiam się również. Tańczymy dalej. Pamiętam, że zamieniliśmy kilka nic nie wnoszących zdań i tańczyliśmy dalej, po kilku utworach weszło kc, nie było z problemu. Wyszło naturalnie i spontanicznie, nic na siłę. Basia mówi, że musi iść do koleżanki, bo ją zostawiła. Biorę więc od niej numer, zapisuję mówiąc "zapiszę Cię Basia(nazwa klubu)". "A co, tyle Baś masz w telefonie?", -"jesteś piątą Basią, którą poznałem.....dzisiejszego wieczoru", "alvaro"- mówi śmiejąc się. Rozstajemy się, a ja puszczam smsa "Cześć Basia, z tej strony xxx, poznaliśmy się w ".

Poszedłem przejść się po tym wielkim obiekcie, sprawdziłem inne sale, podszedłem do kilku innych dziewczyn, jednak nic ciekawego się nie wydarzyło. Wracam z powrotem i czuję, że trzeba kontynuować akcję. Odszukuję ją, biorę do tańca, idzie bezproblemowo. Wchodzi kolejne KC i nagle zaczyna się ta część imprezy, którą najbardziej lubię- DJ postanowił puszczać wszystkie klasyki kurewskiego polskiego hip hopu po kolei: bogini seksu, hej suczki itd. Moment idealny. Leci "Bogini seksu" i czuję, że trzeba sprawdzić moją tezę na jej temat. Mówię "wiesz, myślę sobie, że ten tekst dobrze cię opisuje", po jej reakcji widzę zaskoczenie, ale nie zgorszyła się ani grama, pojawił się lekki uśmiech, po chwili mówi "może troszeeeczkę". Kładę, jej palec na usta, oblizała go. Dobrze więc- jestem w domu- pomyślałem. Mówię coś w stylu "będziesz moją boginią seksu"- zaśmiała się. Następny kawałek, lecą suczki- no aż żal tego nie wykorzystać- zaczynałem bawić się przednio- mówię: "będziesz dziś najlepszą suczką na tym parkiecie" -"onieśmielasz mnie"- powiedziała. Leci dalej dirty talk, mówię, że ma być teraz dla mnie najbardziej seksowną suczką na tym parkiecie i ma dla mnie zatańczyć. Po raz kolejny mówi, że ją onieśmielam, "zrób to"- mówię stanowczo. Zaczęła, kręci tyłkiem perfekcyjnie, jej dupa opinana potarganymi na kolanach jeansami na prawdę robi na mnie wrażenie- pomimo tak młodego wieku. Choć nie wiem czy zauważyliście, ale najlepsze tyłki mają właśnie nastolatki, jak osiągają wiek 20+, to chyba się rozleniwiają, nie ma już WF-u w szkole i dupska jakieś rozlazłe się robią. Czasami czuję się jak Polański wgapiając się na dupę jakiejś 15to latki w legginsach, choć daleko mi do "trójki z przodu". Mniejsza z tym. Tańczymy dalej, dirty talk leci w najlepsze, dziewczyna poczuła się na tyle swobodnie, że pochwaliła się, iż jest w posiadaniu pejcza, knebla i kilku innych zabawek (wiedziałem!)- z których chętnie korzysta. Co jakiś czas się całujemy. Te wszystkie teksty o suczkach i boginiach seksu mogą brzmieć tutaj co najmniej śmiesznie, ale wtedy, wypowiedziane odpowiednim głosem, były idealne w kontekście. Poza tym coraz śmielej mówię takim językiem do kobiet i widzę, jak im się to podoba. Kolejne chwile mijają bardzo przyjemnie, jednak ona stwierdza, że musi iść potańczyć z koleżanką, bo znowu ją zostawiła. Prawdę mówiąc nie mam ciśnienia więc stwierdzam, że pewnie zobaczymy się później, a w razie czego mam jej numer, może nawet zgarnę kilka innych.

Chodzę tak i chodzę, ale nie wydarzyło się nic specjalnego. Na jednej sali tańczę w najlepsze -a robię to na prawdę dobrze- i po chwili zauważam, że ona siedzi z koleżanką na loży obok, uśmiecham się i tańczę dalej, niech patrzy- pomyślałem. Widzę, że wstaje i przechodzi obok patrzą mi prosto w oczy, jednak idzie dalej z koleżanką. Myślę sobie "oho, skoro sama do mnie nie przyszła to jeszcze trzeba będzie nad tym popracować, inaczej może nie odebrać telefonu", chwilę później ruszam dalej i znajduje ją z koleżanką- siedzą na sofach. Dosiadam się, przedstawiam się koleżance, rzucam jakimś żartem- zaprezentowałem się z dobrej strony, byłem bardzo miły dla koleżanki, która przecież bez problemu ją ze mną zostawiała- trzeba pokazać, że nie ma się o co martwić i że nie jestem żadnym pojebem. Widać się opłaciło, bo jej koleżanka znów wykonała świetną robotę zostawiając nas samych. Rozmowa się klei, dużo żartów, po jakimś czasie wziąłem ją na dalsze, bardziej wygodne i bardziej odosobnione loże. Tam już leci macanko full opcja, dużo całowania, rozmowy dość swobodne, aż do chwili kiedy pojawiła mi się w głowie myśl "GADAJ O SEKSIE". Przez chwilę miałem wątpliwości, ona jakieś 17 lat, ja rzadko kiedy z laskami o seksie rozmawiałem (pewnie śmiesznie się to czyta, skoro przed chwilą pisałem o tym jak mówiłem jej na ucho rzeczy typu "będziesz moją małą niegrzeczną suczką"- ale to prawda). Takiej intuicji jednak nie wolno lekceważyć- gadka weszła miękko, prosto w punkt, spędziliśmy sporo czasu rozmawiając o seksie, swoich fantazjach i tym co byśmy sobie robili- patrząc sobie prosto w oczy. Bardzo przyjemne uczucie, dobrze byłoby to przenieść w inny wymiar- świat praktyki, jednak logistyki brak, byłem świadom, że nic więcej nie ugram, choć mogłem z nią spokojnie wyjść.
Cała interakcja trwała dobre parę godzin, w końcu się pożegnaliśmy, a ja dalej poszedłem w tany. Za chwilę mam wychodzić i widzę kurewsko dobrą blondynę, podchodzę tak, jak miałem to w zwyczaju robić tego wieczora, znowu opór, identyczny co z rudą, ale nieustępliwie utrzymuję kontakt wzrokowy. Po tym co wydarzyło się wcześniej jestem KUREWSKO pewny siebie, ona kiwa głową na "nie", a ja na "tak" i trwa to dobre kilkanaście sekund. W końcu weszło, tańczymy i jest spoko, jednak było to "ostatnie" podejście, bo wiedziałem, że muszę za 20min znaleźć się na przystanku. Rozeszliśmy się bez słowa- a nie, powiedziałem jej zaraz po tym, jak zaczęliśmy tańczyć, że jak ją zobaczyłem, to stwierdziłem, że muszę ją porwać do tańca.

Wróciłem do domu, usatysfakcjonowany udaną akcją, a na drugi dzień rano dostaję smsa od Basi. Pyta się czy dojechałem, czy wszystko ok itp. Zastanawiam się czy w takim razie zrobić chłodnik i zostawić ją z poczuciem niepewności, stwierdzam jednak, że to zły pomysł, lepiej kuć żelazo puki gorące- przynajmniej w tym wypadku. Odpisuję po kilku godzinach. Wymieniamy kilka smsów i proponuję spotkanie- zgadza się bez żadnych "ale". Piszę jej, że ma powitać mnie namiętnym całusem, bo inaczej będę się wstydził- wykonała to bezproblemowo. Piszemy bardzo otwarcie i szczerze- i to mi się podoba, gdyby nie młody wygląd, dałbym jej 21 lat.
Na pierwszym spotkaniu zabrałem ją do knajpy, usiedliśmy w ciemnym zacisznym kącie pochłonięci tym, co wydarzało się między nami podczas wymiany spojrzeń. Patrzeliśmy sobie w oczy prawie przez całą drogę do miejsca docelowego, i kontynuowaliśmy to po dotarciu. To było bardzo intymne. Z zewnątrz mogło wyglądać dziwnie, ale dla nas świat nie istniał. Mówiłem jej dużo komplementów, były całkowicie szczere, kilku z nich użyłem w klubie, nie pamiętam dokładnie, które ale było to coś w stylu- skanuję jej ciało z dołu do góry, gdy ona to wyraźnie widzi, po czym, jak pyta się co robię- mówię, że podziwiam jej ciało. Patrzę jej głęboko w oczy mówię, że nawet nie chce wiedzieć co mam teraz głowie, odpowiada "Ty też lepiej żebyś nie wiedział", mówię jej na ucho "powiedz". Zaprzecza, mówię dobitniej "powiedz", znów zaprzecza. Mówię jeszcze raz, stanowczo jak nigdy wcześniej, i wykrztusiła z siebie, że wyobraża sobie jak robi mi dobrze, a później jak mam głowę między jej udami- "dobra dziewczynka"- odpowiadam. Już w klubie rozmawialiśmy o tym, że kręci nas temat "bdsm", więc ustalałem możliwie jak najwcześniej odpowiednią ramę.
Podoba mi się to, jeszcze nie uprawialiśmy seksu, a ona już zaczyna mnie grzecznie słuchać. Robi się coraz namiętniej, nasze dłonie już dawno przestały się interesować innym miejscem niż krocze, jednak logistyka dalej nie pozwala na wiele. Byłem tego świadom, ale co zrobić- mieszkając z matką, która jest za ścianą. Tragedia.
Pożegnaliśmy się- przez następne dni wiadomości, jakie sobie wysyłaliśmy były przeplatane opisem rutyny dnia codziennego i tym co byśmy ze sobą robili, a uwierzcie mi, mało kto w jej wieku jest w stanie uwierzyć w to, czego pragnie taka dziewczyna- ja jeszcze rok temu nie dałbym temu wiary (pomimo, że teksty typu "kobiety są bardziej zboczone od facetów" słyszę od wielu lat), a wiecie co jest najlepsze ? Odkąd wskoczyłem na wyższy poziom swojej seksualności, z którą miałem duży kłopot (laski nie widziały mnie w roli faceta, z którym mogłyby uprawiać seks nawet jeśli bardzo namiętnie się obmacywaliśmy w klubie)- wiele się zmieniło. Zaczął się semestr na studiach, a ja zacząłem rozmawiać prawie z każdą koleżanką o seksie, nieustannie je podrywam, droczę się z nimi i komplementuję- jak nigdy wcześniej. To nie są tanie komplementy (no i one akurat nie są nieustanne- znam umiar). Co ciekawe, dziewczyny, które przysiągłbym kiedyś- że są dziewicami, teraz tak się otworzyły i poczuły swobodnie, że otwarcie mówią mi, że miały w planach trójkąt, ale nie wyszło, że spały z tuzinem facetów jednego miesiąca, że seks traktują czysto mechanicznie. Laski, których nigdy bym wcześniej o to nie podejrzewał. Bardzo miłe doświadczenie.

Wracając jednak do bohaterki naszego bloga. Umówiłem się na kolejne spotkanie na mieście dodając "wiesz jak masz mnie przywitać", stwierdziłem, że teraz trzeba posunąć się krok dalej choćby nie wiem co. Wkręciłem, że muszę kupić koszulę (co z resztą jest prawdą) i poszliśmy do sklepu przymierzyć kilka, chciałem wciągnąć ją do kabiny, ale było za dużo ludzi. Miałem jednak plan B w zanadrzu. Wiedziałem jednak, że aby go zrealizować muszę ją odpowiednio rozgrzać. Nawet jeśli piszecie nie wiadomo jak sprośne smsy z laską, nie napalajcie się, dla niej to może być zwykła zabawa. Na pewno nie będzie od tego mokra i nie rzuci się na was. Idąc z nią- do kolejnej galerii, w której znajduje się tajemnicze wejście kilka razy zatrzymałem ją i zaczynałem całować. Gdy nie pykło z kolejną przymierzalnią, wiedziałem, że plan B będzie konieczny- no i nawet lepiej. Powiedziałem jej zatem, że muszę jej pokazać pewne ciekawe miejsce, w które nikt z pewnością jej nie zabierze, i z którego rozchodzi się piękny widok. Od razu wyczuła, że coś kombinuję mówiąc to wprost, ale prowadziłem, a ona podążała wielokrotnie mówiąc, że nie wie czy mi ufać. Weszliśmy na dach budynku, a później "tajemnym przejściem" do niezagospodarowanej części. Wygląd jak na klatce schodowej, brak jakichkolwiek ludzi, kamer, tylko ja i ona. W powietrzu czuć, że robi się bardzo niepewnie. Małolata z facetem, którego nie zna w- miejscu, w którym nikt jej nawet nie usłyszy. Otworzyłem kolejne drzwi, weszliśmy do wielkiej hali, w której mogłoby znajdować się co najmniej kilka sklepów, na około szyby z widokiem na miasto. Mówię o totalnych pierdołach, żeby tylko nie zaczęła generować w swojej głowie wymówek, ani żeby nie zaczęła panikować- wtedy nawet bym nie naciskał na zbliżenie- ważny jest dla mnie komfort partnerki. To KUREWSKO ważne. To dałem jej w klubie, wiedziała, że może swobodnie mówić o swoich fantazjach, które są odważne- i że nie będę jej oceniał. Zatrzymałem ją i zacząłem całować na środku tej pierdolnej hali. Byliśmy sami w hali, w ciemnej hali, w której można by grać w piłkę. Czułem jednak, że dalej jest niepewna, oddaliła się o krok i utrzymywała dystans, zapytała "zbieramy się?". Zgadnijcie co usłyszałem? -"rozbieramy się?" Tak właśnie to kurwa usłyszałem i zacząłem ściągać kurtkę. Ona wytrzeszcza oczy widząc co ja robię, a ja brnę w swoje i przyciskam ją do ściany całując. I wiecie kurwa co ? I WESZŁO. Dobrze się czasem przesłyszeć.

Pozdrawiam

P.S Nie piszę tego, żeby się pochwalić akcją, bo być może część z was uzna, że 17to latka nie jest wyzwaniem, choć prawdę mówiąc obserwowałem ją na parkiecie i tańczyła z kilkoma innymi facetami, jednak żadnemu nie udało się za wiele zdziałać. Pisze to jednak dla młodych chłopaków w jej wieku, którzy siedzą w klasie idealizując koleżankę z ławki obok i myśląc o tym, jak pięknie byłoby iść z nią na romantyczny spacer brzegiem jeziora, a tymczasem ona pisze facetowi jak bardzo chciałaby mieć odbity ślad jego ręki na dupie, tak żeby został tam co najmniej kilka dni, pochodzić przy nim na czworaka i spełniać każdą jego fantazję- a to przecież wzorowa, pogodnie wyglądająca uczennica.

Odpowiedzi

Portret użytkownika mgk

Co ciekawe, dziewczyny, które

Co ciekawe, dziewczyny, które przysiągłbym kiedyś- że są dziewicami, teraz tak się otworzyły i poczuły swobodnie, że otwarcie mówią mi, że miały w planach trójkąt, ale nie wyszło, że spały z tuzinem facetów jednego miesiąca, że seks traktują czysto mechanicznie. Laski, których nigdy bym wcześniej o to nie podejrzewał. Bardzo miłe doświadczenie.

Uwierz, to bedzie mniej miłe jak się zakochasz Laughing out loud dobry blog.

Portret użytkownika pawkar

Świetny raport, można wiele

Świetny raport, można wiele się nauczyć.

Przyznam, że jestem zaskoczony postawą tej dziewczyny, w sumie znam kilka takich o których przysiągłbym, że to dziewice, ale ale jest coś w tych oczkach nie raz nie dwa, jakiś dziwny błysk Smile

Fajna akcja, miło się czyta.

Fajna akcja, miło się czyta. Ja też zauważyłem że często dziewczyny mają taką fajną spoko figurę, są seksowne ale jak się je rozbierze to trochę wszystko... wisi. I nie, nie mam tutaj na myśli jakichś otyłych tylko te naprawdę szczupłe z kobiecymi krągłościami.

Swoją drogą... skąd wiesz co naprawdę powiedziała skoro się przesłyszałeś? ;]

Portret użytkownika panxyz

Dotarło to do mnie w trakcie

Dotarło to do mnie w trakcie rozbierania jej.

Portret użytkownika Dominikkow

Dobra akcja i aktualne

Dobra akcja i aktualne przemyślenia.

"Wielki budynek mogący

"Wielki budynek mogący pomieścić spokojnie kilka tysięcy ludzi, kilka sal, okropna muzyka, wiele zamiejscowych"

to jest to Energy, w którym wtedy byliśmy?

"ale w między czasie przeszła obok mnie zupelnie normalnie wyglądająca, bardzo młoda dziewczyna, która coś miała w spojrzeniu"

da się ocenić spojrzenie bez złapania z tą osobą kontaktu wzrokowego ?? Smile

"Czasami czuję się jak Polański wgapiając się na dupę jakiejś 15to latki w legginsach"

nie jesteś sam. Też mnie dopada (i podnieca) obcinanie nieletnich Tongue

"jednak logistyka dalej nie pozwala na wiele. Byłem tego świadom, ale co zrobić- mieszkając z matką, która jest za ścianą. Tragedia"

nigdy tego nie pojmę. Ja nie mam najmniejszych problemów z logistyką. Mam świetne warunki 24/7. Tylko jeszcze nigdy z tego atutu nie miałem okazji skorzystać :/

"I wiecie kurwa co ? I WESZŁO. Dobrze się czasem przesłyszeć."

właściwie to co weszło? Lodzik?

Portret użytkownika panxyz

"to jest to Energy, w którym

"to jest to Energy, w którym wtedy byliśmy?" - tak, i ostatni raz kiedy tam byłem był właśnie z Tobą, także chyba z 5 lat to już.

"da się ocenić spojrzenie bez złapania z tą osobą kontaktu wzrokowego ??" - wtedy mi się to udało.

"właściwie to co weszło? Lodzik?" - nie rozbierałbym jej do lodzika Wink

To był czerwiec 2012, więc

To był czerwiec 2012, więc blisko 4,5 roku temu. Robicie jeszcze czasem jakieś wspólne wypady czy ekipa się totalnie rozpadła? Już wtedy jak byłem, to czułem jakbyście się spyknęli do kupy tylko dlatego, że ja na Katosy wpadłem Tongue

Portret użytkownika panxyz

Miewamy swoje lepsze i gorsze

Miewamy swoje lepsze i gorsze chwile, ale generalnie od jakichś 6 lat cały czas razem się kumplujemy i jesteśmy ekipą.

Portret użytkownika Stanleyuwo

Niezły blog Wniosek: Jeśli

Niezły blog Smile
Wniosek: Jeśli odpowiednio prowadzisz znajomość, to cel (fc) jest tylko wypadkową miejsc i zdarzeń nie zawsze zaplanowanych, ale zawsze będących pod kontrolą mężczyzny.
Czekam na następne blogi. Smile