Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Moje imprezowe ONS. Luźna poczytajka do niedzielnego rosołu.

Portret użytkownika VJED

Wybrałem się na domówkę. Party Znałem tam dobrze może 3-4 osoby. Większość towarzystwa to albo cześć-czesie albo
pierwszy raz spotkani. Na początku wpadła mi w oko jedna dziewczyna (P) ale wiadomo, TWARDY BOŃĆ jak skorupa orzecha.
Nie dałem nic po sobie poznać, w miarę upływu czasu rozmawiałem z większą ilością osób, zdobywałem ich serca jedne
po drugim. Złapałem taki słowotok, że nawet nie zauważyłem a poczułem się jak wykładowca na uczelni. Ja mówiłem, reszta ustawiona obok słuchała i dopytywała. Znajomy powiedział mi, że jedna z dziewczyn, które tam były wykazywała
mocne oznaki zainteresowania moją osobą. Okej, ale to nie ona była targetem. Target (P) był bajerowany przez innych
chłopców. Chłopców, którzy, gdyby mogli, spakowaliby swoje jaja do torebki i złożyli w ofierze, o wielkiej, i przepięknej.
Wiedziałem, że mogę nadal budować w spokoju social i całkowicie olewać pojawiające się zaczepki od P, bo oni najzwyczajniej
w świecie nie dadzą sobie rady. Nawet jak któryś by jej się spodobał, to i tak po chwili by to zjebał.

W pewnym momencie wyszedłem na balkon. Zgadnijcie, kto przyszedł? Na balkonie rozmawialiśmy może z 10 minut. 7 się poznawaliśmy, 3 docieraliśmy. Poruszaliśmy dużo seksualnych tematów, potem powiedziałem jej wprost. Że wiem, jak spełnić każdą z jej fantazji i mam ochotę jej to pokazać.
Direct. Odpalony direct prosto w oczy z uśmiechem drania, żeby mieć pewność, że to ziarno w jej głowie wykiełkuje a potem przejmie władzę nad jej głową. Obrażona, wyraźny foch jak mogłem tak powiedzieć, za kogo ja się mam? Tak wyrażać się do księżniczki?! Do tej, którą wszyscy adorują? Tej która jest jedyna nieskalana i nieskazitelna? Poszła sobie, oglądając się przez ramie. Ale zaraz, co jest?! Ja się obraziłam a on za mną nie pobiegł i nie przepraszał?! On jest chyba jakiś popsuty.

Potem znowu do mnie przyszła. Zaczepiła mnie, jak szedłem do łazienki. Bez żadnych zbędnych słów,
złapałem ją za rękę, zamknąłem nas w łazience i rzuciliśmy się na siebie. | Do tego momentu, nawet nie miałem w głowie pół myśli, że ta noc może skończyć się inaczej, niż każda inna domówka, na której byłem wcześniej. Wink | Ale ile można namiętnie całować się i dotykać rozpalonych ciał w łazience, zrzucając jej tyłkiem po kolei jedne kosmetyki po drugich...? W pewnym momencie, jak rażony piorunem przestałem. Ona zdziwiona,
"coś się stało?" zapytała. Odpowiedziałem jej, że zajmujemy łazienkę a to dość potrzebne pomieszczenie. Zaraz zlecą się tutaj pozostali z pytaniami dlaczego jest zamknięta i ile jeszcze to potrwa. W sypialni nikt nie będzie nam przeszkadzał. Była jeszcze bardziej zdziwiona ale i ciekawa. Poszliśmy. Ledwie zdążyłem zamknąć drzwi. Nie mrugnąłem okiem a już byliśmy bez ciuchów, bez oporów i bez żadnych pytań. Szybciej niż w The Sims. Dookoła nas powstała bańka, nasz mały świat. Świat pełen uniesień i rozkoszy. Byliśmy tylko ja, ona i ten pokój. Pokój, którego drzwi oddzielały nieudolnych kolesi podrywających w tandemie od gościa wchodzącego w laskę, do której się ślinili. Tej nocy uświadomiłem sobie, że wielokrotny orgazm, to nie bujda. Pieprzyliśmy się jak króliki. Po wszystkim, staliśmy nago w drzwiach balkonowych, całkowicie nie przejmując się tym, co dookoła ona paliła fajkę, ja sączyłem ostatniego drinka whisky z lodem i przyznała mi że nigdy w życiu nie odczuwała takiego czegoś. Nie spotkała kogoś, kto idealnie wiedziałby, czego ona chce w danym momencie. I finalnie:
"To, co mówiłeś mi na drugim balkonie...100% racji. Nie wiem dlaczego ale czułam, że naprawdę to wiesz.".

Razem, po bardzo udanej nocy poszliśmy spać. Wtuleni w siebie, jak na romantycznym filmie. Wstałem rano, chcę wyjść z łóżka się ubrać i co? Łapie mnie za rękę i chce więcej. Chce, żebym dał jej jeszcze raz to, co poprzedniej nocy. Świeżo wstałem, włos rozpieprzony, z pyska smród, ledwie widzę na oczy pełne śpiochów a ona chce seksu. UWAGA, ODMÓWIŁEM! Nie zawsze można, nie zawsze ma się chęci. Może powinienem ją wtedy rżnąć jak zły,
może powinienem ją wtedy rozpalić tak, jak tej nocy ale nie miałem ochoty. Po prostu nie chciałem, bo co ja,
orgazmiczny mikołaj? Od czasu imprezy nie utrzymujemy kontaktu. Chyba jednak byłem orgazmicznym mikołajem.

Oto jak wyglądał mój weekend. Crown

Bonus:
MORAŁ Z TEGO TAKI: NIE STÓJ NAGO NA BALKONIE, BO BĘDZIESZ PRZEZIĘBIONY. Ja stałem i się przeziębiłem.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Abelart

Kurde jakaś epidemia na te

Kurde jakaś epidemia na te przeziębienia jest.
Szybkiego powrotu do zdrowia Laughing out loud

Portret użytkownika VJED

Dzięki Abi! Obowiązkowo, na

Dzięki Abi! Obowiązkowo, na weekend muszę być zdrowy Evil