Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Myślałem, że znam się na kobietach...

Portret użytkownika BigBastard

Myślałem, że znam się na kobietach.
Myślałem, że wiem jak sprawić by czuły się przy mnie dobrze, by chciały więcej.
Myślałem, że potrafię przewidzieć ich reakcję, żeby odpowiednio zareagować...myślałem.

Jest tak, tylko wtedy kiedy nie jesteśmy w związku. Gdy już (bez przeproszenia) dupa siądzie i oficjalnie jesteście ze sobą to wtedy się dzieją cuda...
Tak, napisałbym raczej, że dzieje sie wykurwiście wiele przypadków, w których masz myśli typu: co ja tu do chuja Wacława robię albo słyszysz podszepty umysłu, podpowiadające Tobie w krótkich żołnierskich słowach: spierdalaj stąd jak najszybciej!
Tak, przeszedłem parę związków, strzeliłem kilka gaf i błędów, dostałem po dupie od życia.
Jednak dopiero siedząc w niedzielę nad kawą i fajką, uświadomiłem sobie, że to dopiero w związku poznajesz kobiety.
Widzisz ich „zaangażowanie”.
„Poznałam frajera i teraz lata za mną, więc mogę mieć go gdzieś a i tak przyjdzie z podkulonym ogonem i kwiatkami”. Otóż, kurwa, chyba nie.
Co z tego, że jeszcze dwa, trzy dni temu doskonale się rozumieliście, jedząc pizzę i śmiejąc się do rozpuku na kolejnej zwariowanej komedii.
To nic, że na koniec tego dnia, nie mogła wypuścić Cię z objęć i całowała Cię tak czule, jakbyś właśnie miał wyjechać na drugą półkulę na wyprawę na biegun.
Nie ważne, że każdego dnia wysyłaliście do siebie słodkie niczym beza smski od rana. Witała Cię swoim tekstowym „Dzień Dobry”, żegnała na koniec dnia krótką miłą rozmową i jeszcze bardziej bezwartościowym „Dobranoc przystojniaku”.
Dodając na końcu te dziwne pokurwione znaczki, imitujące buziaka na dobranoc (których nawet nie jestem w stanie na moim laptopie napisać- sick!).
Liczy się teraz, niedzielne słoneczne, trochę pochmurne i wietrzne popołudnie. I gdyby miała ochotę na spacer, na krótkie wyjście to by z Tobą wyszła kolego. Nie, nie miała, bo i tu sobie możecie wybrać właściwą odpowiedź:

a) ma pracę i nawet w niedziele musi zapierdalać, nie znajdując nawet godziny czasu
b) jest zmęczona i nie chce jej się wychodzić a najlepiej to przyleć z kwiatami i błagaj ją o audiencję
c) ma Cię w dupie i to już się kończy
d) jest kobietą i tak naprawdę, nie wie czego kurwa chce

Wyszedłem na baaardzo długi spacer z kilkoma papierosami w pomiętej paczce w kieszeni (aha, dodałbym , jeszcze, że to dzięki niej rzuciłeś i przez nią znów dziś palisz).
Czasami człowiek musi sam pobyć ze sobą, ze swoimi myślami. Inni wolą się wygadać przyjaciołom. Mnie pomaga to pierwsze. Trochę spaceru nie zaszkodzi a jak masz wkurw na kobietę to przynajmniej to rozchodzisz i nikt od Ciebie nie oberwie „rykoszetem złego humoru”.
Wyszedłem, zrobiłem dłuższy niż zwykle okrąg wokół miejsca mojego, za przeproszeniem, zamieszkania. Spaliłem co miałem (a było tego niewiele) i pomyślałem co miałem.
Otóż: myślałem, że się znam na kobietach...

Odpowiedzi

Portret użytkownika BigBastard

Dzięki. Nadal mamy błędne

Dzięki. Nadal mamy błędne przekonania. To faktycznie trudne utrzymać kobietę i nie mówię o peniadzach

Portret użytkownika BigBastard

MrSnoofie. Tu akurat się nie

MrSnoofie. Tu akurat się nie pomyliłem. Do tego była teoria poparta efektem -patrz niżej ☺ początek końca.

Portret użytkownika Elba

"Otóż: myślałem, że się znam

"Otóż: myślałem, że się znam na kobietach..."

Otóż, myślałeś, że znasz się na tej jednej konkretnej kobiecie, no i wyszło, że niekoniecznie, bo Cię rozczarowała swoim zachowaniem.

Ale...
Każda z nas jest inna, więc szukaj takiej, z którą zbudujesz dobry związek, a i tej nie skreślaj. Nie zawsze człowiek ma 100% energii, czasami ktoś może być zmęczony, kiepsko się czuć itd.

"Jednak dopiero siedząc w niedzielę nad kawą i fajką, uświadomiłem sobie, że to dopiero w związku poznajesz kobiety."

A myślałeś, że jest inaczej?
Chyba znasz powiedzenie, że coś musi się sprawdzić w praniu, albo o beczce soli (w kontekście przyjaźni)?
Chyba to normalna rzecz, że dopiero po dłuższym czasie, wspólnym mieszkaniu, przejściu przez kilka kryzysów (problemów), możesz w miarę dobrze poznać drugiego człowieka.

Portret użytkownika BigBastard

Elba dzięki za słodko -

Elba dzięki za słodko - gorzkie slowa. Rozczarowanie. ..cóż było i rozstanie z rozczarowaniem tez. Szkoda ze dziś potrafimy tylko rozmawiać a nie rozwiązywać konflikty. Próbowałem ja tego nauczyć. To ona skreśllila nas. Zbyt szybko? Pochopnie? Mam takie wrażenie. Niesmak pozostal. Poznałem ja dobrze. Ja święty i cudowny nie jestem. Ona też miała charakterek. Nie razilo mnie to, jednak zwracałem uwagę na jej humory. Coś przeczuwalem? Może. Nie było miłości i kilka blahych i drobnych problemów nie pozwoliło nam wspolnie przeskoczyć tego.

Portret użytkownika Pawjel

Z tym zaangażowaniem u kobiet

Z tym zaangażowaniem u kobiet to ciężka sprawa. Żeby je podtrzymywać musisz dawać coś od siebie a potem coś zabierać. Tak działa push and pull. Nie musi to tak schematycznie wyglądać, wystarczy że będzie obserwować czy laska na prawdę potrafi się zaangażować. Lecz zazwyczaj Ty musisz być dla niej jakimś wyzwaniem... Temat na wiele nocy Wink

Myślę, że kobiety w związkach opisuje dobrze ten cytat, że "Kobiety opierają się zawsze na stanie emocjonalnym jaki w danej chwili odczuwają". Rozszerzając, ich stany emocjonalne potrafią przyćmić całkowicie ich rozum i pamięć... KOBIETY

Też ostatnio się wkręciłem

Też ostatnio się wkręciłem miałem już motyle w brzuchu, uwierzyłem że wystarczy tylko zadzwonić. Przekonywałem sam siebie do niej coraz bardziej. No niestety coś poszło nie tak hehe. Wiesz jak się szuka czegoś wyjątkowego trzeba się jednak nastawić że nie pójdzie tak łatwo. Aj te dziewczyny, one też mają podobne problemy niby chcą tego samego... co tu filozofować.

Ze moich doświadczeń wynika że jedna jest nauka: nigdy nie tracić głowy tak w zupełności, warto zachować rezerwę konstruktywnego w...wienia i trzeźwego umysłu. Taką zimną część siebie która się uaktywni w razie czego i ochroni nas przed sfrajerowaniem się kiedy dziewczynie przyjdzie chęć zagrać nam na uczuciach. Coś w ten deseń... Wink

Jak to kiedyś ktoś

Jak to kiedyś ktoś zatytułował na forum ,, Wszystko szło dobrze aż tu nagle'' wszyscy na tym samym wózku, tą samą ścieżka, każdy musi zaliczyć kilka razy plecy zanim nauczy się jazdy tym rowerem.

Tak jak bylo w pewnym blogu

Tak jak bylo w pewnym blogu na forum. Troche dystansu i spokojnego trzezwego meskiego myslenia i tyle Smile
Sprawdzilem dziala,nie wyszla na spacer i juz Ty sie przejmujesz? To znaczy,ze Ty masz problem i to w glowie sam ze soba nie dziewczyna z ktora sie spotykasz. Lekartswo: PEWNOSC SIEBIE .
Uwierzcie zakochane dziewczyny tez maja obowiazki i swoje zycie i nie zawsze maja czas,dlatego nie licz na nia a sam dzwon i mow kiedy sie widzicie i gdzie,Ty bo Ty dominujesz jak powinien to robic facet Wink

Portret użytkownika Ulrich II

znowu chlipanie do poduchy

znowu chlipanie do poduchy ?
takie jest życie, liczysz tylko na siebie i najwyżej czasami miło się zaskoczysz i tyle Wink

Portret użytkownika BigBastard

Racja Ulrich. Umiesz liczyć?

Racja Ulrich. Umiesz liczyć? ...licz na siebie. Chlipania nie było -chłopaki nie placza

Portret użytkownika Dazwid

Odpaliłem tą smętną nutę, za

Odpaliłem tą smętną nutę, za ten czas przeczytałem Twoją historię, przeczytałem komentarze do niej, i mam łzy w oczach. Ze śmiechu!!
W mojej wyobraźni mam teraz obraz chłopaka który idzie chodnikiem i kopie wszystkie napotkane kamienie i patyki, bo dziewczyna nie napisała do niego, że ma ochotę wyjść na spacer. I ta piosenka, "ehh - zipnął ponuro chłopiec"
Śmiech na sali.
Boisz się, że zaproponujesz jej spacer, a ona sobie pomyśli - jest kurwa, owinęłam go sobie w okół palca, a teraz bye bye mogę spuścić Cię w klozecie jak zużyty tampon! O ile się je wrzuca do klozetu, nie wiem. W każdym bądź razie, daleko z takim nastawieniem nie zajedziesz.
Jeżeli laska, Cię oleje, bo zaproponowałeś jej spacer to:
a) Jest nie normalna
b) Patrz wyżej
Jeżeli Ty boisz się jej zaproponować spacer ze strachu, że zostaniesz przydupasem to:
a) Jesteś nie normalny
b) No tutaj też nic chyba nie wymyślę, więc patrz wyżej

Ze skrajności w skrajność. Z ciepłej kluchy, w wyimaginowanego sukinkota, ale nikt nie wpadnie na pomysł bycia po prostu NORMALNYM facetem.

Portret użytkownika BigBastard

http://www.podrywaj.org/jak_u

http://www.podrywaj.org/jak_utrz.... Czytałem te nasze rady admina Gracjana. Polecam. Za pozno jednak wzialem niektore z nich na warsztat. Jednak dziś się rozstalismy z dziewczyną. Nie pyklo ☺Spotkaliśmy się normalnie jak co tydzień na film w kinie. Później spacer i na spacerze mi powiedziała co jej leży na sercu. Nie było chemii, ostatnie parę zgrzytów i nie chciała ciągnąć dalej naszego kilku miesięcznego związku. Wywołała parę brudów-niektore mnie rozbawiły , ja nie- nie jestem taki aby się na koniec obrzucac błotem. Było to kulturalne i mądre zerwanie dwójki dorosłych ludzi. Później zjedliśmy jeszcze coś razem, pogadalismy jeszcze trochę i przytulas i podziekowalem ona tez i sayonara.
Od niej czułem ze jeszcze emocjonalnie była rozdarta i trochę na niższym poziomie(wyrzucanie brudów niektórych). Jednak widać było ze jest jej ciężko. Może faktycznie nie było chemii. Fakt ona Zarzuciła mi ze więcej inwestowala w ten związek. Ale cóż -nie pyklo ☺ Szkoda to była fajna kobieta, inteligentna, jednak samotna, bez bliskich przyjaciół i siostry za granicą a rodzice byli jej jedyna ostoją i przyjaciółmi. Troche zagubiona emocjonalnie za to poukladana zyciowo.Życzę jej powodzenia.
Tak więc teraz BigBastard wraca znowu do gry.

Portret użytkownika Elba

"nie kumam: miesiące związku,

"nie kumam: miesiące związku, a "chemii nie było"? "

Mam podobnie.
To jakieś dziwne, być z kimś parę miesięcy i nic nie czuć?
Owszem, byłam w długich relacjach, gdzie w jednej chemia sobie jakoś powoli zdechła, a w drugiej w wyniku skomplikowanych procesów fizyczno-chemicznych zmieniła się z tej przyciągającej w odwrotną, ale nie mogę powiedzieć, że chemii NIE BYŁO.

Po co być z kimś, kto nas od początku nie pociąga? Nie kusi?
Nie interesuje?

Albo panna jest jakaś dziwna bardzo, albo był ten drewniany walet.

BTW - nie wiem jak to robisz Snoofie, ale niektóre Twoje porównania (jak właśnie to o walecie) powodują, że mnie skręca z zazdrości. Skąd Ci się to bierze? Ja też tak chcę!
Cudne.
Teraz będę mieć cały dzień zwarzony humor Wink że tak nie potrafię.

Portret użytkownika BigBastard

Rozmowa z nią była jak

Rozmowa z nią była jak gaszenie pożaru węglem. Przysypalismy coś a kolejne zarzące się plomyczki wyskakiwaly z jej głowy a ja znow cierpliwie tłumaczyłem i rozmawiałem. Tamten blog! Dzięki za przypomnienie - tam trwało to ponad 8 miesięcy. ☺I to było intensywniejsze o wiele ☺ Zależało jej na początku - później jakby mniej trochę. Taaa to mogła być taka zagrywka. A kobieta starsza ode mnie o 3lata☺

Portret użytkownika BigBastard

Podszedłem do tego MrSnoofie,

Podszedłem do tego MrSnoofie, na luzie i bez spiny. Nie mam już 16lat. Jednak mały żal pozostał. Wiesz-zajebisty seks, plany i wspomnienia

Portret użytkownika BigBastard

Podszedłem do tego MrSnoofie,

Podszedłem do tego MrSnoofie, na luzie i bez spiny. Nie mam już 16lat. Jednak mały żal pozostał. Wiesz-zajebisty seks, plany i wspomnienia