Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nie ważne jest ile razy upadasz, ważne jest jak powstajesz!

Portret użytkownika Joker-H

Pozwólcie, że zacznę od dwóch krótkich historii.

pierwsza:

Facet spotyka dziewczynę na zajęciach. Otwarta i uśmiechnięta, piękna lecz, nigdy nie miała chłopaka, oboje są na studiach. Po miesiącu znajomości chłopak wyznaje jej miłość... jednak spotyka się z subtelnym odrzuceniem. Powiedziała mu, że muszą się lepiej poznać, ona go nie kocha, lecz mogą się spotykać.

Niby koszmarna sytuacja, i zapewne dziesiątki z tego forum powiedziałaby bohaterowi tej opowieści "chłopie, odpuść sobie, przecież Ci powiedziała, że Cię nie kocha". Cóż. facet był inny. Nigdy się nie poddawał.

kontynuowali znajomość, jednak facet był ostrożniejszy i po prostu poznawał dziewczynę, nie mówiąc jej o swoich uczuciach. Po półtora roku zaczęli ze sobą chodzić (tak, naczekał się, ale było warto). Niebawem wzięli ślub... w którym trwają aż do dzisiaj, szczęśliwie jako moi rodzice.

Druga historia:

Sylwester. Facet "L." przyszedł na dużą imprezę, z zamiarem poznania "M.". Przeholował, wyrwał, przelizał i spędził noc z M. Z rana M. nic nie pamięta. Kontynuują znajomość, ale w pewnym momencie ktoś podszywając się pod L. mówi o wszystkim M. podkręcając całą historię, tak by wyglądała na gwałt/nekrofilię. L. przeprasza za tą sytuację i wyjaśnia wszystko, jednak M. ciągle o wszystko spina i następują 3 miesiące niemalże wrogości obu stron, mimo iż obie strony ciągle utrzymują jakiś kontakt. Genialny pomysł L. - zerwał kontakty z M., mówiąc jej, że go ta cała sytuacja męczy, i zę może odpisze za miesiąc ( miał zamiar odpisać po 2 miesiącach najwcześniej). M. złapała się w sieć i napisała po miesiącu i tygodniu ( myśląc, że L. sobie odpuścił) i zaczęła przepraszać za swoje spiny. Teraz w końcu znowu mają dobrą znajomość, a L ma czystą kartę i możliwość wyrwania M. Teoretycznie - role się odwróciły, bo M. pokazała oznaki swojego zainteresowania, natomiast L. jest teraz w poozycji neutralnej pozostawiając laskę w niepewności.

Większość ludzi z tego forum mówiła, że L jest spalony i przez te 3 miesiące mówili mu by sobie odpuścił na dobre.

Morał - Nigdy nie należy się poddawać, bo ZAWSZE jest szansa na nowe, lepsze jutro. Nie możemy się słuchać wszystkiego co mówią nam inni. Najpierw nasza wola, później rady innych, z tego forum. BĄDŹMY TRZEŹWI na umyśle.
Jednak pamiętajmy, że jeżeli chcecie powstać, musicie to robić z jajem i z rozmysłem. Nie można powstawać w byle jaki sposób. To również trzeba umieć, ale to nie materiał na dzisiejszego Bloga.

Doskonale zdaję sobie sprawę, z tym, że ten krótki blog może spotkać się z krytyką wielu ludzi, ponieważ nie każdy wierzy w to, że "wstawanie" ma sens. Możliwe, że sami się zawiedli kiedyś, i teraz tak oceniają? Lub po prostu są bardziej doświadczeni?
Dla objaśnienia, trzeba przyznać jedno. Obaj bohaterowie tych historii grali na cheatach. Oboje mieli po swojej stronie modlitwy do Boga. Każdy Facet powinien trzymać się swoich wartości moralnych i umieć ich bronić. nie zamierzam i ja od nich odstąpić!

Taaak, teraz już mogę się liczyć z pełną krytyką ;D

Odpowiedzi

Portret użytkownika baudelaire

Ja bym raczej napisał: Nie

Ja bym raczej napisał: Nie ważne jest ile razy upadasz, ważne co z tych upadków masz nauki dla siebie...

Portret użytkownika Joker-H

no tak czy siak. Bóg

no tak czy siak. Bóg wgramolił się tak automatycznie, ale chodzi o przekaz, a nie o nawracanie kogokolwiek, bo jest to wybór każdego człowieka osobno. Zreesztą, to mój pierwszy blog który miął mieć jakiekolwiek przesłanie , kolejne będą genialniejsze ;D

"Powiedziała mu, że muszą się

"Powiedziała mu, że muszą się lepiej poznać, ona go nie kocha, lecz mogą się spotykać."

Facet miał (przynajmniej dla nas czytających między wierszami i z zachowania) jasny komunikat, że ona jest nim zainteresowana (może nawet już go kocha), ale bierze go na przeczekanie. Te zdanie to czysty p&p (nie kocham Cię, ale chcę się z Tobą spotykać).. więc trudno tu mówić o upadku, choć przypuszczam, że ten facet odebrał to jako zlewkę/porażkę