Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nieustanna walka.

Portret użytkownika Jackk

Witam Was ponownie po dłuższej przewie! Smile

*Przeszedłem miesiąc temu zapewne ostatnią operację i jest lepiej, widać efekt, mogę założyć maskę i nie ucieka mi bokiem powietrze i na tym się na razie kończy cel, trzeba by było to poprawić, a wątpię żeby im się udało to zrobić perfekt. Przyznam że i tak żeśmy się z lekarzami nawzajem wymęczyli, najważniejsze że są postępy i na tym na razie zakończę ten temat.
*Zdałem prawko na Kat. C za pierwszym razem! Idealnie, bo zdążyłem dzięki temu z premiowymi pkt. do Szkoły Aspirantów w Poznaniu, w której oblali mnie za (niby) nie podciągnięcie się 10x na drążku... Miałem to wyćwiczone idealnie i idealnie na te 10x, dlaczego tylko tyle skoro to minimum ? Ponieważ miałem mało czasu po porzedniej operacji na odzyskanie formy, policzyli mi 8 prawidłowych podciągnięć gdy inni gibali się jak rezusy i liczyli im po ponad 20 Wink Życie jest niesprawiedliwe więc nie płaczemy i lecę dalej z tematem, nie w tym roku to spróbuję w następnym, już ostatnim wiekowo, ponieważ nie przyjmują powyżej 23 lat, teraz mam więcej czasu więc zacząłem treningi iii ... lipa, zacząłem szybko przybierać na wadze, ale okazało się, że mam reumatyzm i gdy zacząłem jeść więcej mięsa aktywował się kosztem moich palców u stóp i dłoni, spuchły i uniemożliwiły mi chodzenie... Przestałem jeść na masę, waga stoi, mięśnie nie rosną , chociaż siła idzie Smile
*Spotykałem się w pewnym momencie po ostatniej operacji z 3 dziewczynami pod rząd (dziennie), taki progres Wink Stałem się jeszcze bardziej towarzyski i z jeszcze mniejszą ilością czasu.
*Dostałem kopa od własnego przyjaciela ? Miał komornika na mieszkanie i brakowało mu końcowo już nie tak dużej kwoty jak na początku, więc żeby jego, jego siostry którą znam kupę czasu (od niedawna ma 18 lat i o niczym nie wie), oraz jego rodziców - tu wspomnę, ze jego ojciec miał firmę, dostał wylewu, nie mógł prawidłowo funkcjonować i jego rodzinka nie ogarniając tego wszystkiego przegapiła fakturki i narosło długów od tego po latach, więc żeby ich nie wywalili to mu pożyczyłem koło 50tyś. Które ja pożyczyłem w Banku... Miał mi oddać po 6 miesiącach, bo jakaś firma niby była im winna kasę, zapewnienia są zawsze Smile Wyjechał do Anglii, myślę sobie że zarobi i odda, ale czas mija a on ani złotówki nie wysłał, tyle tylko co mam z nim kontakt jakiś i ciągłe puste gadanie tak wyślę itd. ZACZNĘ NOWY ROK Z CENNYM DOŚWIADCZENIEM I ŁADNYM DŁUGIEM, który na razie sam spłacam, a miesięcznie wychodzi już 2100zł. A i najlepsze - nie mogę pracować i mam L4, zus jak to zus zapłaci ile sobie wyliczy i pewnie dosyć późno, więc mam ryzyko dziury budżetowej. Jak na razie to i tak nie mam opóźnien, brawo...
*Moja firma od jutra istnieć będzie 6 miesięcy! Smile Z zerowymi przychodami, ponieważ zapewnienia ludzi w banku co do leasingu były 100% dopóki gamonie nie zauważyli już po mojej rejestracji w CEIDG, że mam mniej niż 25 lat i muszę mieć mieszkanie pod zastaw... Never.
I tak z wzorową histrią kredytową i brakiem możliwości rozpoczęcia pracy , siedzę sobie w domu i ćwiczę, ogarniam "miliony" spraw i zapraszam sobie co jakiś czas jakąś dziewczynę Wink
*Na koniec może dodam, że nie piję, nie palę, samochód mi się zepsuł, zdrowie również. Jak kumulacja to najlepiej na święta!!! Oby ZUS mi się przydał, bo jeśli dostanę od niego z 2400/mc to nawet bym wyszedł do przodu przez jakiś czas ^^

Pozdrawiam Was, uczmy się na błędach i najlepiej nie na swoich Wink
Zdrowie jak zauważyłem potrafi zaskoczyć nawet najzdrowszego człowieka, a za takiego się uważałem, bo raz na rok katarek na jeden dzień i tyle to raczej okaz zdrowia Smile
Walczymy każdego dnia, wystarczy się nie poddawać. See you Smile

Odpowiedzi

Portret użytkownika Christian

Dałeś gościowi 50k na mordę,

Dałeś gościowi 50k na mordę, bez żadnego papierka?

PS: Dobrze że się nie poddajesz Wink

To zabawne, ale jak ja

To zabawne, ale jak ja pożyczałem śmieszne 300 zł. To wspomnienie o papierku było niczym obraza, wbicie noża w plecy, brak zaufania. Ostatecznie, po roku chłopak uznał, że to był chyba łatwy zarobek. Aktualnie jego matka, która jest sama oddaje mi jego dług, powoli ale oddaje. Bo dba o swój honor, uczy w szkole i dorabia na jakiś dodatkowych zajęciach. Chłopakowi, nie chce się pracować mimo, że miałem nakręconą dla niego pracę. Dostaje wysokie alimenty i w ciągu prawie 2 lat spłaciłby mnie z łatwością. Nawet znalazłem mu robotę jak słyszałem, że jest tak "ciężko" z pracą. Jasne, że olał propozycje. W końcu "są wakacje" Takie myślenie ma aktualnie wielu 18-20 latków.

Ile się nabiegałem i nagadałem, poszedłem ostatecznie do jego matki. Dowiedziałem się przy tym czegoś o osobie i o tym jacy potrafią być ludzie. To doświadczenie było warte więcej niż kilka stówek. A tak poza tym to strata czasu. Wolałbym spotkać się z jakąś dziewczyną, niż ubiegać się o swoje.

Portret użytkownika progresman

Jesteś oazą spokoju ! Stary

Jesteś oazą spokoju ! Stary powinieneś zacząć prowadzić jakieś szkolenia z opanowania czy pozytywnego myślenia - mówię serio. Gość nie chce Ci oddać 50 tyś które sam pożyczyłeś, zdrowie Ci szwankuje , samochód też a Ty piszesz o tym jak o zeszło rocznym śniegu ! Pomyśleć że innym świat się zawalił bo skończyli swój chujowy związek... Brawo ! Jesteś wielki stary ! Powodzenia życzę Wink
Głowna i ulubione.

Portret użytkownika opos1

Dla mnie też główna. Blog

Dla mnie też główna. Wink
Blog rewelacyjny.

Portret użytkownika Ulrich II

ja to mam zasadę że nikomu

ja to mam zasadę że nikomu nie pożyczam i tyle, no może prócz najbliższej rodziny, ale to bardziej bym podarował jak już bez oczekiwań na zwrot

Portret użytkownika Taito

Twoje podejście do tematu

Twoje podejście do tematu jest albo niewiarygodnie pozytywne, godne naśladowania albo tak nietypowe, że wydaje się wręcz trochę głupie...

Niemniej jednak życzę dużo zdrowia i powodzenia. Oczywiście jak najszybszego wyjścia z zakrętu i realizowania marzeń. Piona!

Portret użytkownika Sylvanyor

Wyjebałoby mi kory gdybym

Wyjebałoby mi kory gdybym pożyczył koledze pieniądze i tak bym nie wystawił.

Już wolałbym, aby niczym Nowicki w "Sztosie" mi powiedział, ze razem odrobimy, bo to zawsze zalążek nowej przygody Smile

Dla niejednego, taka przygoda

Dla niejednego, taka przygoda byłaby warta więcej niż 50.000. Niestety ludzie to idioci. Też nie rozumiem, jak można wziąć pieniądze i nie myśleć o zwrocie. W głowie mi się nie mieści...

Koledzy, a jak autor ma do

Koledzy, a jak autor ma do tego podejść? Nie ma innego wyboru.

Mi wystarczyło jakieś 1000zł, aby nauczyć się tego samego. Nazwałem siebie wtedy naiwniakiem i frajerem. Aby potem śmiać się i dziękować, że ta lekcja nie kosztowała mnie więcej. A widzę po temacie, że mogła kosztować dużo więcej.

Co do materialnych pieniędzy. Będąc po drugiej stronie lustra. Warto oddawać długi, chociażby po to, żeby we własnej głowie uważać się za osobę z czystym sumieniem, uczciwą i godną zaufania. Pozostawiając przy tym poczucie szacunku dla siebie samego i poczucie bycia wartościowym człowiekiem. Zawsze warto mieć taki obraz samego siebie. Wstaje się rano i ciśnie się na usta "lubię siebie"

Pocieszające jest to, że tamten koleś nigdy sobie nie zaufa. Będzie to zanim chodziło całe życie, że wychujał dobrą osobę, kogoś kto chciał mu pomóc z czystego serca. Sam stworzył sobie taki obraz siebie. To stanie się jego rzeczywistością, że jest skłonny oszukiwać, okradać itd. Może poniekąd to po nim spłynąć. Ale to nie sprawi, że stanie się lepszy jako człowiek. Takie rzeczy zawsze wracają.

I tu lekcja, która sprawdzi się przy kolegach i jakby nie było. Nawet w relacjach z wspaniałymi kobietami, które często uwielbiamy niańczyć i prowadzić przez trudy życia.

Nie warto rozwiązywać problemów innych, ponieważ ta osoba sama stworzyła ten problem. A doświadczenie z rozwiązania problemu, pozwoli tej osobie na własny rozwój i dojrzewanie.

Co do podejścia autora, nie ma sensu klepać Cię po pleckach i mówić, że będzie dobrze. Masz problem, fakt. Ale każdy problem jaki masz, jest do rozwiązania - bo to Twój problem i istnieje rozwiązanie. Nie masz problemów miliardera, prezydenta czy samotnej matki. Twoje podejście, to dobra droga, tak przystało na prawdziwego mężczyznę. Pomyśl o tym, na ile wzbogacą Twoje życie te trudności. Jestem pewny, że sobie poradzisz.

Pozdrawiam Cię i życzę nie popełniania tych samych błędów w Nowym Roku.

Portret użytkownika Taito

Skąd masz pewność że sobie

Skąd masz pewność że sobie nie zaufa? Ludzie (nie wszyscy ofc) to kurwy, żerujące na innych i myślące tylko o sobie. Ten gość może mieć myślenie że wychujał typa na grubą kasę, łatwy pieniądz. Oby przez tą sytuację nie wpadł na pomysł łatwego pozyskania pieniędzy.

Czasami jak ktoś prosi mnie o pieniądz, w głowie pojawia się myśl czy większym frajerem będę jak pożyczę czy nie pożyczę. Frajerem wobec samego siebie, bo opinia tej drugiej osoby nie powinna mieć znaczenia.

"Skąd masz pewność że sobie

"Skąd masz pewność że sobie nie zaufa?"

Musiałbym więcej poczytać. Jasne, że nie wiem o tym na pewno.
Dużo zależy od sumienia, empatii. Myślę sobie, że jak ktoś okrada najlepszego przyjaciela lub udawał takiego tylko po to, aby go oszukać. To robi to z premedytacją, czyli wie do czego jest zdolny i dowiaduje się jakiego typu człowiekiem się jest. Rodzi się wewnętrzny konflikt. Może to być wyparte, tak jak najwięksi zbrodniarze nie widzą swojej winy, tak i on może robić to samo.

Co do reszty o czym piszesz, trudno się z Tobą nie zgodzić.

Portret użytkownika GM

kurwa i to jest optymizm!

kurwa i to jest optymizm!

niech moc będzie z Tobą

Portret użytkownika Jackk

Dziękuję Wam za wpisy, są

Dziękuję Wam za wpisy, są dla mnie cenne, z nich też można wyciągnąć wnioski, oraz dodatkową motywację, a dajecie mi jej bardzo dużo przy każdym wpisie. Mój wielki spokój bierze się zapewne z tego, że już od dzieciństwa miałem duże kłopoty, na wygląd nie mogłem liczyć to musiałem nadrabiać charakterem. Emocjonalnie jestem raczej nie do ruszenia, nie przez byle co i to jest mój największy problem. Ludzie mi się zwierzają, kobiety płaczą, a ja wiem tylko co zrobić, nie wiem za to co powiedzieć, nie czuję tego. Miałem, dużo różnych problemów z którymi radziłem sobie sam i lubiłem do tego pomagać innym, to mi pozostało i muszę, to dopracować. W razie problemów piszcie, postaram się pomóc, może moje doświadczenie będzie dla Was odpowiednie Smile

Priv, wrzuciłem Ci coś co

Priv, wrzuciłem Ci coś co może Cię zainteresować.

Portret użytkownika Jackk

Bardzo zainteresowało!

Bardzo zainteresowało! Dziękuję.

Portret użytkownika Peekaboo

Przeczytałem wszystkie twoje

Przeczytałem wszystkie twoje blogi i stary szacunek. Teraz tak patrzę na swoje problemy i śmieję się sam z siebie.

Powodzenia i leć dalej do przodu!

"Na koniec może dodam, że nie

"Na koniec może dodam, że nie piję, nie palę, samochód mi się zepsuł, zdrowie również. Jak kumulacja to najlepiej na święta"

jak się czyta Twojego bloga, to i tak jestem pod wrażeniem, że pomimo przeciwności losu sobie radzisz i się nie załamałeś

duży pozytyw dla Ciebie, jak ja miałem doła, to wystarczy poczytać moje poprzednie wpisy, ale dla Ciebie oczywiście szacun

"czasami musi się w życiu wszystko zwalić, aby się mogło wreszcie ułożyć" czy jak to leciało..

Portret użytkownika Jackk

Dziękuję Wam za kolejne wpisy

Dziękuję Wam za kolejne wpisy i za przeczytanie blogów/a, za chwilę przeczytam Twojego Smile