Użytkownik: enadiZ
Dołączył: 2009-09-02
Lat na stronie: 14

PRZEDMOWA: poniższy wpis jest zbiorem moich luźnych przemyśleń. Nie oskarżam nikogo, niczego nie zarzucam - bazuję na własnej obserwacji. Nie musisz tego brać do siebie.

Dołączyłem do forum 14 lat temu - miałem wtedy 17 lat. Z perspektywy czasu uważam, że byłem szczęśliwcem. Młodość, czas robienia prawa jazdy, pół-legalnego palenia papierosów oraz spożywania alkoholu i chodzenia do szkoły średniej. Era internetu, social mediów w Polsce dopiero raczkowała. Pojęcie 'smartfon' było zupełnie obce, roszczeniowość ludzi była zdecydowania niższa niż dziś, ludzie byli szczęśliwsi.

Nie wisiała groźba wirusa, który wkrótce zamknie nas w domach ani opcja wojny za którąś granicą Polski. Czas spędzaliśmy towarzysko, rozmawialiśmy - internet był potrzebny do komunikatora 'gadu-gadu' po to by umówić się na wyjście i do sprawdzenia naszej klasy.

W komunikacji miejskiej rozmawialiśmy o piłce nożnej, dziewczynach, relacjach towarzyskich, o tym kto podczas hiszpańskiego el-clasico będzie górą - czy Barcelona Ronaldinho i Messiego czy Real Madryt Raula i Cristiano Ronaldo (który tego lata został kupiony z Manchesteru United)? Ludzi, którzy patrzyli w swoje Nokie na słuchawkach z muzyką w tle, zamykających się w swoim świecie nazywaliśmy nerdami.

Dołączyłem do forum, bo chciałem czegoś więcej. Nie byłem ekstrawertykiem, ale nie byłem również zamknięty w sobie. Kontakty z dziewczynami raczej schodziły na pole 'przyjaźni', ponieważ zawsze mi się wydawało, że powinna być ta kolejność:

Poznanie się -> znajomość -> koleżeństwo -> przyjaźń -> związek -> małżeństwo

No więc podrywaj.org bardzo mi pomogło pod tym kątem i znacznie skróciło całą kolejność.

Czytanie bloga, własne przemyślenia pod tym kątem bardzo mnie rozwinęło i pomogło stać się bardzo dobrą wersją siebie (nie mówię najlepszą, bo wychodzę z założenia, że zawsze można coś ulepszyć). Artykuły na blogach miały mnóstwo powera, potrafiły sprawić, że czułeś się dumny, że jesteś mężczyzną, że to Ty wybierasz i że najlepsze wciąż przed Tobą.

Jak ktoś wspomniał - stara gwardia odeszła. Pojawili się nowi ludzie, a wraz z nimi nowe problemy, które dla nas 'starej gwardii' są czasem troszkę wyssane z palca. To też jasno pokazuje jaka zaszła różnica pokoleniowa w postrzeganiu świata:

1) Proces to droga - i to ona na końcu Was kształtuje

2) Nie potraficie cieszyć się swoim życiem ani delektować byciem mężczyzną

3) Pytacie się, czy jeśli do tematu robienia kotletów wpleciecie wątek cycków to czy to będzie odpowiednie?

4) Blogi nie są od rozwiązywania waszych problemów, tylko dodania Wam pewności, by poszukać swoich jaj i nabrać wiatru w żagle

5) Robicie z dziewczyn bóstwo, którego nie jesteście godni - zapominając przy tym, że one też srają i puszczają jebitne bąki, a to całe ich malowanie, wylaszczanie się na siłę to zasłona dymna

(btw. dumny jestem jak zasłonę dymną wpasowałem w puszczanie jebitnych bąków przez dziewczyny )

Co chcę powiedzieć przez powyższe?

Kilka rzeczy:

a) Młodszy nie będziesz, to TERAZ jest Twój czas, wykorzystuj go.

Zrób sobie listę rzeczy jakie chcesz zrobić w życiu, rozpisz wyobrażenie tego kim chcesz być i dąż do tego rozwijając się.

b) Nie daj sobie wmówić, że musisz określić się po czyjejś stronie barykady. Nie musisz.

Narzucona polaryzacja dzisiejszego społeczeństwa wymaga, byś zajął jakieś stanowisko, interesował się polityką, konfliktami, wirusami i całym złem. Tak naprawdę nie ma to wpływu na Twoje życie - dopóki żyjesz, masz głowę na karku to określaj się tylko w tym na co masz wpływ - a tym jest niewątpliwie to do czego dążysz i kim chcesz być, czyli Twoje życie.

c) Miej jaja by żyć w zgodzie ze sobą - polityczna poprawność zbyt mocno weszła, a przy tym ograniczyła ludzi do myślenia tak jak chce tego większość. Bądź ponad tym, miej swoje zdanie.

d) Bierz odpowiedzialność za swoje decyzje i nie wiń osób drugich, trzecich, przyrody, Boga, oraz całej reszty za porażki.

To ukształci Ciebie i nauczy samodzielnie pojedynkować się z przeciwnościami losu, które finalnie są po to byś zatrzymał się, wyciągnął wnioski i poszedł dalej.

e) Celem życia nie jest tylko przeżyć. Celem życia jest dążyć do czegoś wielkiego, trzymając się obranej ścieżki kurczowo nie zważając na przeciwności.

Odważni nie żyją wiecznie, tchórze nie żyją wcale.

..kimkolwiek jesteś, życzę Ci jak najlepiej i trzymam za Ciebie kciuki!

P.S. Bez mocnego, pewnego siebie, wartościowego kręgosłupa męsko-moralnego kobieta byle plunięciem wtrąci Cię do pieskowego pierdla.

Nie zapominaj kim jesteś i po co tu jesteś! Do dzieła!