Pare lat temu wszystko sie popierdoliło .
Forma , szczęście , poziom życia sięgnął dna. Stres , za duzo stresu powót do nałogów z których wczesniej sie uwolnilem ( fajki , trawa ) przestałem o siebie dbać , stałem się gburem a moja atrakcyjość dla wartościowych kobiet spadła za to maolaty po usłyszeniu mojego imienia miały kisiel, ale co z tego jak w głowie mają kał wygląd jest ważny ale nie zastąpi cennego charakteru , a one go nie miały...
Mija rok udawania że chodze do szkoły , wypisuje sie i szukam pracy ...
3 miesiące w domu lub w parku przy blancie.
Znalazłem wkońcu prace , na fabryce przezucam opony ciężka fizycznie robota juz po tygodniu widac progres i to sprawia że zaczynam znowu słyszeć "Wow stary ale cie wyjebało" pieniądze dobre jednak praca zmianowa j musze dojeżdzac rowerem 40km dziennie , ale cóż wole jezdzic rowerem niz byc bezrobotnym.
Praca zabiera duzo czasu z dojazdami 13h dojade do domu zjem , umyje sie i ide spac (wersja dzienna zmiana ) mam mało czasu ale jest lepiej niz było .
Rzucam fajki , ograniczam zioło zaczynam masować .

Biore sie do roboty , chce zmienić swoje życie pragne zycia na poziomie.
Zaczynam od małych rzeczy takich jak odstawienie fajek i ograniczenie zioła , od czegos trzeba zacząć.
Moje plany na najblizszy termin:
- powrócic do formy
-Zmienić garderobe z hiphopowej na coś bardziej eleganckiego ( Podoba mi się styl " Alpha M."
-Wynająć własne mieszkanie
-Jeszcze w tym roku zrobic prawko.

"Żeby coś osiągnąć to trzeba zapierdalać" więc zapierdalam po szczęściee!

Pozdrawiam Sourcy