Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Roczek

Portret użytkownika septo

Maj – się kwieci. Ja kicham. Jakoś tak się dzieję, że zawsze wtedy, gdy świat budzi się do życia, nachodzi mnie chęć podsumowań i podejmowania nowych decyzji. Tak jest i tym razem.

Jakoś ok. rok temu znalazłem stronę. Był to nieciekawy okres. Parę tygodni wcześniej obchodziłem 30 urodziny, mijało właśnie sześć miesięcy od rozstania z narzeczoną
niewesoły obraz sytuacji dopełniał fakt, że zdążyłem zjamniczyć i przefrajerzyć znajomość z dziewczyną, o której marzyłem od dobrych paru lat. Dodatkowo byłem też na wypowiedzeniu umowy o pracę. W ten sposób tutaj trafiłem – „jak poderwać koleżankę” pathetic.

Dzięki mniej lub bardziej głębokiej filozofii plemiennej tu zawartej, zacząłem dostrzegać schematy w relacjach międzyludzkich i moje błędy oraz niedostatki w osobowości.

Szczerze mówiąc słowa gości takich jak bane, snoofi, gen, expat, wiarus, headcrusher (nawet Guest Wink ) i paru innych, w blogach, prywatnych rozmowach, czy pod tematami nieznajomych - dały mi więcej, niż rozmowy z kumplami/bratem albo ojcem. Obudziły mnie ze snu.

Minął rok. Przeczytałem sobie jeszcze raz po kolei wszystkie swoje wpisy i zauważyłem, że każdy finalizował jakiś etap mojej zabawy w rozwój wewnętrzny. Każdy stanowił rozliczenie z jakimś problemem, bądź zabijał jakiegoś głęboko ukrytego demona i pchał mnie do przodu. Problem, o którym pisałem stawał się nagle częścią mnie albo znikał (jeżeli taki miałem cel). Podobnie było z radami do kolegów, kiedy starałem się wejść w ich skórę i zrozumieć dlaczego robią coś nie tak jak trzeba. Dziwnie jak terapeutycznie działa napisanie czegoś w miejscu publicznym. Tak jakby słowa wypowiedziane do kogoś nabierały nagle wartości, których nie mają wypowiadane w obliczu samego siebie.

Dzięki temu pozbyłem się negatywnych emocji do byłej, którą muszę widzieć codziennie, nie czuję żalu do dziewczyny, która mnie olała. Poznałem kilka naprawdę ciekawych, miłych, ładnych a niekiedy nawet pięknych kobiet, pogodziłem się z rodzicami, pogodziłem się z bratem i dalszą rodziną, odświeżyłem znajomości z naprawdę przykurzonymi ziomkami, przebiegłem 4 półmaratony (do końca roku będzie ich łącznie 15). Mam dobrą robotę a w niej fajne kontakty z ludźmi, w tym z koleżankami, które uważam za skarb bo kobieta, która wie, że nic od niej nie weźmiesz jednocześnie wiedząc, że mógłbyś – w zupełnie wyjątkowy sposób odwzajemnia gesty w jej kierunku - to też jest przyjemne.

Spotykałem się, spotykam i mam nadzieję spotykać się z kobietami, nigdy nie robiąc nic na siłę. Nie fiksuję się na jednej dziewczynie, bo to tak jakby jeść codziennie pomidorową.. żeby to porównanie nie wyszło tak idiotycznie - wiem, że pomidory w różnej postaci mogę jeść codziennie i to jest cała tajemnica związku…

Stwierdziłem, że żaden demon nie czai się za komunikatorami. Kiedyś ludzie listy do siebie pisali i czekali aż dojdą – teraz dzięki technice nie muszą czekać. Setki lat tak było. Teraz piszemy krótko i szybko. Mając wręcz jakieś poczucie bliskości. Byle żeby się do tego nie ograniczać. Ale sam mogę bez bicia przyznać, że znalazłem taką „literkową znajomość”, która bez ani jednego spotkania w realu została zakończona deklaracją „literkowej przyjaźni”, że tak to nazwę - ze względu na różne okoliczności. I jest ok, to też jakaś wartość.

Poświęciłem ten rok na poprawę relacji z ludźmi, dzięki zwyczajnemu „byciu z nimi” oraz obserwacji problemów. Te obserwacje + śledzenie archiwaliów strony doprowadziło mnie do wniosku, że problemy są powtarzalne i schematyczne. W zasadzie nie ma takiej sytuacji, która śledząc forum na bieżąco, byłaby zaskakująca. Ludzie zawsze powtarzają te same błędy, i zawsze te same rozwiązania, dostosowane do sytuacji będą skuteczne.

Wiem, też że strona to elementarz programu nuklearnego, dzięki któremu mam jak KRDL rakiety balistyczne typu ziemia - kobieta. Nie miałem takiej świadomości, ale to że teraz o tym wiem daje mi arsenał na przyszłość. Dysponuję bronią, ale to czy wcisnę odpowiednio wcześnie atomowy guzik zależy już tylko od mojego refleksu, spostrzegawczości i stanowczości. To że mam nie znaczy, że odpowiednio ich używam.

Ten wpis miał mieć wymiar pozytywny, a jakoś zalatuje żalem. Przyznaję brakuje mi czegoś. Kolejnego kroku. Wyzwania. Mam tak od paru dni. Zawsze chciałem sprawdzić, czy jestem w stanie umówić się z dziewczyną, o której wszyscy gadają, że jest zajebista. No i się umówiłem. Okazałą się nieśmiała i małomówna w dodatku ze słabym poczuciem humoru. Generalnie mega rozczarowanie. Ale zabrała mi moje wyzwanie - nudziłem się zamiast przejmować się, czy ona aby się nie nudzi. Jakoś od tego momentu dziwnie się czuję. Jakbym nagle został zwolniony z pracy.

Poprawiły się moje relacje z ludźmi w tym kobietami, ale zauważyłem, że stanąłem w miejscu jeżeli chodzi o rozwój umiejętności zawodowych. Przez ostatni rok niczego „twardego” się nie nauczyłem. Brakuje mi nauki. Brakuje mi wiedzy.

Tak jak powiedziałem, każdy blog to był dla mnie krok naprzód i mam nadzieję, że to będzie dla mnie aktualne zanim napiszę następny.

Wyszło trochę chaotycznie, ale to wszystko z tego względu, że ten wpis jest bardziej ode mnie z dziś dla mnie jutro.. bo jutro rano mam wstać i myśleć gdzie mam największe zawodowe braki.

Pozdro

Odpowiedzi

Portret użytkownika Konstanty

Czyli pozytywnie. Nie

Czyli pozytywnie. Nie sądziłem, że jesteś tutaj dopiero rok. Sporo mądrych rzeczy napisałeś na tej stronie i chwała Ci za to.

pozdr,

Portret użytkownika GM

bardzo przyjemnie mi sie to

bardzo przyjemnie mi sie to cztało. Refleksyjne, trochę melancholijne, dużo dobrych w tym wieści, i szczerości. Fragment z najbardziej zajebista dupa szczerze mnie rozczulił zią.

W rozwoju też bywa sinusoida.

W rozwoju też bywa sinusoida. Na giełdzie nigdy nie masz jednostajnego wzrostu, tylko góra - dół.

Portret użytkownika NiCo

Wpis był tak poważny że

Wpis był tak poważny że czytając o "programie nuklearnym" lekko się przeraziłem haha. Życzę powodzenia w dalszym rozwoju. I mam nadzieje że nie spotka mnie to samo co Ciebie z "gwiazdeczką". Pozdro. Smile

Portret użytkownika mgk

Poświęciłem ten rok na

Poświęciłem ten rok na poprawę relacji z ludźmi, dzięki zwyczajnemu „byciu z nimi” oraz obserwacji problemów. Te obserwacje + śledzenie archiwaliów strony doprowadziło mnie do wniosku, że problemy są powtarzalne i schematyczne. W zasadzie nie ma takiej sytuacji, która śledząc forum na bieżąco, byłaby zaskakująca. Ludzie zawsze powtarzają te same błędy, i zawsze te same rozwiązania, dostosowane do sytuacji będą skuteczne.

To mi się bardzo podoba - odczuwam takie samo wrażenie.

Portret użytkownika Mendoza

Pierdół na forum nie piszesz

Pierdół na forum nie piszesz - a raczej trafnie celujesz w problem. Co za tym idzie młodsi jak ja mogą korzystać z darmowej wiedzy.

Myślałem, że zakorzeniony jesteś tu już dłużej.