Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Skąd się biorą nieporozumienia? - czyli internet, wróg relacji interpersonalnej.

Portret użytkownika canis lupus

Witajcie.

Ten wpis przeklejam z osobistego bloga ponieważ sądzę, że może Was zainteresować a linka wkleić nie mogę zgodnie z zasadami tej strony. Gdyby ktoś chciał dostęp potem, zapraszam na priv.

Oto treść właściwa:

Skąd się biorą nieporozumienia? - czyli internet, wróg relacji interpersonalnej.

http://img2.demotywatoryfb.pl/up...

Adminie wybacz, ale to niezbędny link ;)Liczę na wyrozumiałość.

Tekst zawarty pod powyższym linkiem skłonił mnie do tej tutaj refleksji.

Przecież to jest absurd, kretyństwo!

Dlaczego szczerość ma być w efekcie nagrodzona najgorszą rzeczą jaką można sobie wyobrazić w takim przypadku a jaką jest bycie skasowanym z listy znajomych. ( nie chodzi tu o listę na znanym portalu)

Dlaczego tak się dzieje? Czyżby ludzie nie potrafili już ze sobą rozmawiać?

Dość tych pytań. Według mnie wynika to ze zwykłego braku umiejętności obserwowanie tego, co się dzieje. Tj. nie słuchania drugiej osoby ze zrozumieniem i nie czytania mowy ciała.

Ponad to, w dzisiejszym świecie obserwuję brak umiejętności odczytywania sarkazmu, ironii i innych podtekstowych wartości wypowiadanych słów przez ludzi. Niektórzy nawet nie wiedzą, co to jest ironia itp. ...

Głównym powodem takich a nie innych problemów moim zdaniem jest internet a dokładnie czaty i komunikatory zaś na drugim miejscu telefony komórkowe i wiadomości sms.

Pismo nigdy nie przekaże uczuć, emocji ani prawdziwej intencji mówcy.

I "rozmowy" na czacie

Tak, są za darmo

Tak, nie trzeba wychodzić z domu

Tak, pozwalają na pracę na odległość w potrzebie

Tylko ostatni punkt do mnie przemawia, pozostałe dwa powodują, że nie bierzemy odpowiedzialności za to, co się dzieje w konwersacji. Nie wymaga to od nas żadnego wysiłku w postaci dobrania pory dnia na spotkanie, ubiory dostosowanego do miejsca spotkania czy w końcu po to by okazać szacunek czy zainteresowanie drugiej osobie. Tego nie ma a jest zastępowane emotikonami, wielokropkami czy pauzami. Tak na prawdę można wszystko ukryć zawierając treści tylko na piśmie.

Jakiś czas temu zrobiłem sobie eksperyment rejestrując się na jednym z portali jako kobieta. Nikt się nie połapał z piszących do mnie, że nią nie jestem. Dlaczego? Bo dzięki przysłuchiwaniu się rozmowom dziewczyn mogłem sobie stworzyć schemat.

Wniosek jest jeden; rozmowy na czacie to wielkie pole minowe. Zabijają interakcje, uczucia i nie pozwalają na żadną ocenę osobowości osoby siedzącej po drugiej stronie światłowodu. Krótko mówiąc - są niemiarodajne i tworzą iluzje w naszej świadomości.

II esemseski

Kto poważny pisze sms`y w sprawach dotyczących ważnych rzeczy? Sądzę, ze nikt.

Niestety, co raz więcej osób zaczyna pisać sms`y zamiast zadzwonić i porozmawiać już nie wspominając, że powinno się używać telefonu raczej by się umówić na spotkanie w celu rozmowy.

Jakiś czas temu miałem sytuację z pewną dziewczyną, z którą nie mieliśmy jak się okazało wspólnego języka. O tym, że nie chce się więcej spotykać poinformowała mnie sms`em. To było żenujące.

Takie zachowanie pokazuje brak odwagi by spojrzeć drugiemu człowiekowi w oczy. Czy ludzie są tak słabi emocjonalnie, czy tak leniwi???

Po przedstawieniu wam mojego stanowiska w tej sprawie przechodzę do meritum:

scenka:

Spójrz jeszcze raz na zdjęcie umieszczone pod linkiem.

Chłopak najwyraźniej wyjawił dziewczynie uczucie ale ona wygląda jak by zabił jej matkę.

To straszne, że ludzie tak reagują. Napisane jest tam, że była...BYŁA to dobra znajomość. Czy rzeczywiście była ona DOBRA? Nie sądzę. Jeśli finał wyznania miłości kończy się tym, że zostajemy posłani do diabła, to w moim mniemaniu znajomość od strony tej dziewczyny w tym przypadku była nastawiona na branie czyli mówiąc dosadniej - dojenie - faceta czerpiąc tylko i jedynie korzyści w różnej postaci.

Zwodnicze zachowanie jest coraz bardziej powszechne. Widzę to po koleżankach i kolegach, którzy zostali zrobieni na szaro przed płeć przeciwną. Wszystko się zaczyna kolorowo a potem zostaje odrąbane toporem wojennym dosłownie. Z pięknej wydawałoby się obiecującej coś więcej znajomości rodzi się wojna.

Fatalne zjawisko. To wygląda tak, jak gdyby ludzie stali się pasożytami żerującymi na ufności innych. I raczej jest, bo inaczej tego tłumaczyć osobiście nie umiem.

Co to w ogóle znaczy ,, zbyt wcześnie wyznać uczucia' ?

Równie dobrze lepiej wcale tego nie zrobić. Jedni mówią, żeby robić to kiedy czujemy, że musimy a drudzy, żeby się wstrzymać na chwilę i nie wyrywać przed szereg.

Uważam, że im wcześniej się dowiemy jaka jest prawda, tym lepiej. Z kolei zwlekanie może zabić uczucie i w przypadku obopólnego zainteresowania stron - nic z tego nie będzie i wyznanie uczucia po fakcie rzeczywiście może skutkować posłaniem do diabła.

Dlatego tak ważne jest aby obcować z drugą osobą w rzeczywistości.

Randka - nic lepszego nie ma na ziemi niż właśnie randki, których dziewczyny tak panicznie się boją w XXI wieku. No ewentualnie dadzą się namówić na "spotkanie" lub "niezobowiązujący" spacer.

Coś strasznego to jest.

Innymi czynnikami, które niszczą te piękne rzeczy jest spopularyzowanie w mediach bycia singlem oraz homoseksualizm czy biseksualizm. To jest po prostu szczyt. Jeśli kogoś to interesuje: tak, nie popieram homo i bi, jestem przeciw.

Jestem przeciw, bo zakłóca to porządek biologiczny, emocjonalny i uczuciowy, moralny i etyczny a także religijny na świecie.

Kolejna sprawa, to panowie.

Tak panowie. Nie jestem szowinistą i męskie ułomności i patologie też widzę

Wracając do eksperymentu w sieci.

To co do mnie pisali panowie...chłopacy...chłopcy...CHŁOPTASIE! Przeszło granice wszelakiej tolerancji treściowej słów. W sieci aż roi się od napaleńców i zboczeńców. Nic też dziwnego, że potem kobiety w każdym mężczyźnie widzą potencjalnego narwańca i każde jego słowo, gest są przesiewane przez detektory kłamstw i oszustw.

W rzeczywistości też jest nie lepiej; Na imprezach czy nawet na ulicy nie raz nie dwa widać jest i często przy okazji głośno słychać z ust kobiety: NIE DOTYKAJ MNIE ; ZOSTAW MNIE. a za chwilę ; GŁUCHY JESTEŚ?! MÓWIĘ NIE DOTYKAJ MNIE ZBOCZEŃCU! ( może nie dosłownie ale podobnie to brzmi)

Taka jest rzeczywistość, że panowie nie rozumieją po polsku, co się do nich krzyczy. Dla nich tylko ich zdanie się liczy, a potem mają jeszcze pretensje, że na policzku zostaje im ślad po paznokciach, pozostawionych przez rozgoryczoną i rozwścieczoną dziewczynę.

Ogłada, rozumność, samokontrola, samoświadomość - mam wrażenie, że dużo osób nie ma ich w komplecie albo wcale.

Gdzie one są? Zostały uwięzione w iluzjach, stworzonych przez świat wirtualny, w którym wszystko wygląda tak samo. Gdzie uśmiech pozostaje tylko uśmiechem a treści jest możliwych wiele, jeśli coś ma wiele znaczeń jednocześnie, to tak jakby znaczenie nie istniało.

Odpowiedzi

Portret użytkownika wunderwafe

Z czystym sumieniem moge

Z czystym sumieniem moge stwierdzić, ze dziewczyna z którą jestem teraz od +- pół roku wie o mnie chyba nawet więcej niż wiedziała ex z którą byłem 2 lata w związku. Nigdy nie dowiesz się dosyć o drugiej osobie... Mało tego! nigdy nie dowiesz się ile tak naprawde wie o tobie druga osoba Wink

BTW. Z kobietami jest ten problem, że zwykle przez pierwsze pół roku są słodkie jak czekoladki, i tak naprawdę poznawanie ich zaczyna się dopiero po tym okresie, gdy już im udawanie przejdzie...

"Spójrz jeszcze raz na

"Spójrz jeszcze raz na zdjęcie umieszczone pod linkiem.

Chłopak najwyraźniej wyjawił dziewczynie uczucie ale ona wygląda jak by zabił jej matkę."

Obydwoje mają ponure miny, nie wiadomo kto tu komu wyznał pierwszy miłość.

Akurat panowie oglądałem ten serial, i mogę z czystym sercem przyznać że chłopak (Freddie) był prawdziwym pieskiem, strasznie needy. Nazwa serialu "Skins", osobiście polecam Wink

A i... obrazek za bardzo nie pasuje do tekstu, bo ta scena akurat żadnych wyznań nie pokazywała Wink

Portret użytkownika l.tomq

Rewelacyjny blog! Główna!

Rewelacyjny blog! Główna!

Blog dobry, ale... Zawsze

Blog dobry, ale...Smile
Zawsze jakieś ale.
,,Uważam, że im wcześniej się dowiemy jaka jest prawda, tym
lepiej. Z kolei zwlekanie może zabić uczucie i w przypadku
obopólnego zainteresowania stron - nic z tego nie będzie i
wyznanie uczucia po fakcie rzeczywiście może skutkować
posłaniem do diabła." spoko, spoko można wyznać uczucia bardzo szybko o ile jest to prawda. A mówienie kocham cię na zawsze po miesiącu nie brzmi dla mnie zbyt prawdziwie. Jak jednak po miesiącu naprawdę kochasz to masz ze sobą problem i się nie dziw reakcji. Lepiej już powiedz, że się zauroczyłeś czy coś podobnego zgodnego z prawdą.

Portret użytkownika canis lupus

Zdjęcie jest tylko poglądowe

Zdjęcie jest tylko poglądowe i nie ma na celu odniesienia do filmu, to raz.
Dwa, nigdzie nie założyłem w tekście, że miałoby być top wyznanie dla samego wyznania.
Trzy, powiem Wam, kiedyś kiedyś jak jeszcze tej strony nie znałem miałem podobną sytuację z przyjaciółką. Ale ona potrafiła porozmawiać, powiedzieć jak widzi poniekąd "naszą" sytuację. Poprosiła tylko o czas do przemyślenia, po którym nikt się nie obrażał. Do dziś jesteśmy świetnymi przyjaciółmi i nie żałuję tego Wink
Pisząc ten tekst założyłem, że co, co się awanturują z tego powodu, są niedojrzali. Przynajmniej jedna ze stron. Wink

Dario, czemu gardzisz? Boisz się szczerości nie umiesz porozmawiać?
Chojan...czy miłość to problem? Albo czy mylenie jej z zakochaniem bądź zauroczeniem jest czymś nienormalnym?
Wielu ludzi jeśli nawet i nie wszyscy mają podobne bolączki. Ty nigdy nie myliłeś tych uczuć? Jeśli nie i gratuluję i współczuję jednocześnie. Współczuję, bo to nic miłego się tak nadziać.

Smile

Portret użytkownika Rafał89

'(...) spopularyzowanie w

'(...) spopularyzowanie w mediach bycia singlem oraz homoseksualizm czy biseksualizm. To jest po prostu szczyt. Jeśli kogoś to interesuje: tak, nie popieram homo i bi, jestem przeciw.'
'Ogłada, rozumność, samokontrola, samoświadomość - mam wrażenie, że dużo osób nie ma ich w komplecie albo wcale.'

No chyba się sam ze sobą tutaj pokłóciłeś. Sam także tych cech nie posiadasz w odniesieniu do cytowanego przeze mnie fragmentu. Dla mnie to jest prawdziwy zaścianek. To jest tak jakbyś się kaleki czepiał, że nóg nie ma. Z tym, że osoby innej orientacji nie są w żaden sposób pokrzywdzone przez los, pomimo, że ludzie Twojego pokroju usilnie im próbują wmówić, że są inni i powinni się zmienić. Kiedy tego nie zmienisz. Jak czytam takie pierdoły to mnie krew zalewa, niby taki ogarnięty, a rzekę chcesz kijem zawrócić.

'Jestem przeciw, bo zakłóca to porządek biologiczny, emocjonalny i uczuciowy, moralny i etyczny a także religijny na świecie.'
To zakłóca jedynie 'porządek' religijny. Swoją drogą religia to największa plaga, zaraza i trucizna jaka się przytrafiła ludzkości. Jeśli już jesteś taki religijny to pomyśl, że bóg tak chciał! O! I się odpierdol od tych ludzi.

Pozdro

Portret użytkownika Rafał89

Poniosło mnie trochę, fakt.

Poniosło mnie trochę, fakt. Tolerancja dla innych, ok - dopóty, dopóki swoimi czynami i słowami nie krzywdzą innych i bez różnicy co głoszą i myślą o czymkolwiek.

Portret użytkownika canis lupus

@Rafał89 - widzę, że z tobą

@Rafał89 - widzę, że z tobą nie da się rozmawiać sądząc po Twojej wypowiedzi.
Po za tym, ja nikogo na mam zamiaru nawracać, to raz.
A dwa, myślisz, że jesteś mega super hiper, bo mi wypomniałeś to, że ja jestem przeciwny?
Teraz sobie zauważ, że zrobiłeś to samo. Ja jestem przeciwny bi i homo, a Ty jesteś przeciwko mnie. I tak wygląda tolerancja tak?
Idąc dalej. Każdy ma wolną wolę i nie ,, Bóg tak chciał", bo Bóg nie jest kowalem naszych losów, tylko jak już, to pozwala na to. To jest zasadnicza różnica.

Jeśli chcesz o tym podyskutować, zapraszam na priv.

Portret użytkownika canis lupus

Ok z kolegą @Rafał89 zamykamy

Ok z kolegą @Rafał89 zamykamy spór, bo nie on jest przedmiotem bloga. Wink

Portret użytkownika fuse

Pomijając kwestie orientacji

Pomijając kwestie orientacji seksualnej i innych piardół- to jest jakaś z*ebana zmora naszych czasów.
Spotykam się z laską, "zdeklarowaną singielką". Przed monitorem uprawia istne rodeo na klawiaturze- smęci, mędzi, łapie za słówka, bawi się w "twardą i niezależną" laskę etc. Kiedy już się spotkamy, nagle bicz-szild znika. Podążając za prawidłami psychologicznymi, samo słowo to nawet nie połowa tego co tak NAPRAWDĘ przekazujemy.

Co do wyznań. Śmiesznie brzmi takie ograniczenie czasowe- "do końca pełnego roku jeszcze 3...2...1... MOGĘ POWIEDZIEĆ, ŻE JĄ KOCHAAAM, JEE!!1!raz". To jest proste, jak czujesz, że to czas, mówisz. Bez pier*olenia o farmazonach.

Już tak na zakończenie. To jest blog Wilka, można agresywnie zareagować na treść, kiedy zacznie relacjonować DG z przedszkolakami w roli głównej. Wtedy sobie, Rafale, podskakuj z "odpierdalajkami". Tolerancja działa w dwie strony.

Portret użytkownika canis lupus

Zdecydowanie wolę

Zdecydowanie wolę przedszkolanki Smile