Witam was panowie i panie. Przed waszymi oczami, na waszych monitorach widzicie wpis do bloga Pt. „Sobą być.”. Głupi początek ale musiałem od czegoś zacząć. Nie wiem na czym to polega, ale jak się zacznie pisać to wpada wena i ciężko przestać, bo myśli same z głowy wychodzą .

Zatem… panowie. Nie wiem jak zacząć, ale w każdej interakcji, która jest opisywana na forum, w każdym problemie z jakąś dziewczyną jest tyle kombinowania, tyle rozkminiania, tyle myślenia nad daną interakcją, że mi ręce opadają a szczena zjeżdża do samego parteru a nawet do piwnicy i niżej jakby dało rade. A mieszkam na 4 piętrze. Nie rozumiem, po co to? Zastanawianie się nad tym czy mam zadzwonić do niej po 3 czy 4 dniach kiedy i tak będę widział ją w szkole, zastanawianie się nad tym czy dążyć do seksu czy do związku. Po jaką cholerę? To tylko jeszcze bardziej spycha nas w bagno, w które już i tak wpadliśmy. Dlaczego? A otóż dlatego, że zakochanie jest to głównie proces zaczynający się od nadmiernego myślenia o danej osobie, a wiem dobrze, że jeżeli się zakochamy, co przy takich sytuacjach i takich warunkach jest bardzo prawdopodobne, to stracimy kontrolę nie tylko nad sobą, ale i w całej interakcji i to kobieta wtedy przejmie lejce. Ok, są koksy co panują nad wszystkim nawet jeżeli są zakochani, ale ch*j w bombki strzeli jeżeli kobieta to zauważy, a jestem przekonany w 100%, że zauważy. Co się wtedy dzieje? Pani kobieta zaczyna wykorzystywać sytuację przy czym bardzo szybko się jej nudzimy i wychodzimy na piesków. No chyba, że nie jesteś człowiekiem, albo nie masz uczuć, co i tak by wskazywało na to, że nie jesteś człowiekiem. JA BYM SIĘ NIE DAŁ. Wiem, pewnie nie jeden z was tak pomyślał, ale to nie jest takie proste jak wygląda, bo wtedy musisz grać i prędzej czy później ześwirujesz i sam to zakończysz. Tak więc, lepiej przestać kombinować i brać się do roboty.

„Brać się do roboty? Nie rozumiem…” – yy, tak, tak już tłumaczę. Do roboty nad SOBĄ. Dlaczego? Dlatego, że TY to podstawa udanego uwodzenia. Przez takie posty „kiedy mam do niej zadzwonić” z miejsca da się zauważyć, że to jest po prostu czysta gra. No ku*wa, masz ochotę zadzwonić zaraz? A zrób to nawet jeżeli jest jeszcze w polu Twojego widzenia i nie odeszła na tyle daleko, że trzeba dzwonić. A porozmawiaj sobie z nią na odległość 50m. To tylko i wyłącznie zależy od tego na co masz w danej chwili ochotę, wtedy na pewno będziesz trzymaj lejce interakcji. Tak na marginesie, takie spontaniczne akcje mają wielką siłę, co nie jeden z nas wie. Jeżeli jesteś osobą, która jest zaje**sta pod każdym względem to nie musisz się zastanawiać czy masz zadzwonić do niej po 3 czy 4 dniach i nie są potrzebne Ci żadne techniki, bo jesteś sobą. Chcesz być wyjątkowy? Więc bądź sobą. Panna i tak na Ciebie poleci mój drogi czytelniku, bo Ty nie masz dla niej nawet czasu. Nie dość, że jesteś zaje**sty, to jeszcze słabo dostępny, bo jesteś zajęty sobą. Dlatego ta praca jest tak nam potrzebna. Podstawą jest nasz charakter. Od czego zacząć by wyrobić swój charakter? Ja na przykład zaczynałem od systematyczności, czyli jeżeli coś sobie zaplanuje to choćby nie wiem co to i tak to wykonam. Na ten temat skończyłem, każdy może sobie wyrobić charakter jaki chce i jaką cechę chce w nim posiadać. Tak się zastanawiam czy Gracjan podał nam jakąś super technikę uwodzenia (no może otwarte pętle, ale to i tak była tylko sugestia) czy przekazał nam jacy mamy się stać. Czekaj czytam podstawy, dobra już wiem. Przekazał nam jacy mamy się stać. Szczerze? Ja naprawdę jestem coraz bliżej tego by stać się taką osobą jaką chcę być, nie muszę nikogo i niczego grać.

Dlaczego podjąłem się tego tematu? Pewnie dlatego, że chcę wam powiedzieć, że preferuje naturalny styl bycia i każdemu z was to polecam z dobrego serca. Dziękuję za uwagę, do usłyszenia.