Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wolny związek - moje krótkie doświadczenie

Witam całą społeczność,
po moim ostatnim rozstaniu opisanym w poprzednim blogu,sporo czasu zajęło mi dojście do siebie. Udałem się do psychoterapeutki w celu rozwiązania pewnych problemów, które pojawiły się już dawno w moim życiu (depresja), a także tych bieżących (problemy jakie były obecne w moim związku z dziewczyną z depresją (o ironio) - mieszanina wybuchowa, nie polecam. Terapia przynosi efekty.

Od połowu lutego spotykam się z dobrą koleżanką. Na drugim spotkaniu doszło między nami do seksu. Od razu wtedy zaznaczyłem, że seks dla mnie nie jest równy związkowi. Poinformowałem ją, że mogę się z nią spotykać narazie na luzie, nic nie mogę jej obiecać. Tłumaczyłem to niechęcią do "ramowania" naszej relacji na siłę w kategorię związek (dla mnie to nie ma sensu, jeżeli nie towarzyszą temu uczucia).

Ona przystała na to. Regularnie spotykamy się mniej więcej raz do dwóch razy w tygodniu (nie licząc przypadkowych spotkań na uczelni). Nie opierają się one wyłącznie na seksie, choć niemal zawsze on jest.

Oglądamy filmy, chodzimy do kina, spacerujemy, czasem wspólnie wychodzimy ze znajomymi. Dużo rozmawiamy podczas spotkań jak i między nimi (wiadomości).

Przez ten cały czas coraz lepiej się poznajemy, jednocześnie nie ograniczając się. Nie ma żadnych nakazów, ani zakazów.

Czuje, że jest mi coraz bliższa, ja jej też. Nie wisi nad nami "presja" bycia wszędzie razem, robienia wszystkiego razem, a z racji tego, że studiujemy na jednym roku i mamy dużo wspólnych znajomych - presja związana z otoczeniem. Jedyne co ludzie mogą powiedzieć to to, że się spotykamy.

Jednak z początkowych, niemal "koleżeńskich" spotkań, powoli zaczynają one przechodzić w postać coraz bardziej przypominającą związek.

Pocałunek w usta na powitanie i pożegnanie, zamiast koleżeńskiego przytulenia, trzymanie się pod ramię, lub za dłonie na spacerze, zamiast chodzenia obok, rosnące zainteresowanie codziennymi rzeczami, począwszy od mało ważnych jak "co jadłeś na obiad", po rozmowy o planach na przyszłość. Ostatnio wyznaliśmy sobie, że w takim charakterze, chcemy się spotkać tylko ze sobą, z nikim innym. Nie mamy też obecnie nikogo poza sobą.

Teraz mogę sobie zadać pytanie, gdzie naprawdę leży granica . Od lutego do dziś sytuacja między nami dynamicznie się zmienia. Wszystko przebiega dość szybko, ale jednak płynnie. Nie mamy narzuconych wytycznych, jakie definiuje słowo "związek", dzięki czemu czujemy się swobodnie.

Wszystko przebiega więc naturalnie. W każdej chwili, można jednak powiedzieć "dość", z czystym sumieniem (bo przecież nie padły żadne deklaracje) - oczywiście, nie oznacza to, że w takim przypadku obejdzie się bez bólu.

Dziękuje wszystkim za przeczytanie do końca, zapraszam do komentowania. Pozdrawiam.

Odpowiedzi

Jeżeli ja teraz wyjdę z tą

Jeżeli ja teraz wyjdę z tą propozycją związku , czy nie wyjdę na niezdecydowanego ? Może lepiej poczekać na jej ruch ?

Granica jest tam gdzie sam ją

Granica jest tam gdzie sam ją wyznaczysz. Czemu nie chcesz się z nią wiązać , po tym co piszesz wnioskuje że sam się w to wkręciłeś.

Słusznie zauważyłeś, chce

Słusznie zauważyłeś, chce tego.

Ty już jesteś w związku albo

Ty już jesteś w związku albo tego nie widzisz albo nie chcesz widzieć.
"Ostatnio wyznaliśmy sobie, że w takim charakterze, chcemy się spotkać tylko ze sobą, z nikim innym. Nie mamy też obecnie nikogo poza sobą."

To już brzmi jak deklaracja.
Z czasem się zżyliście i to jest normalne, szczególnie jeśli dochodzi do tego częsty sex, większość lasek się zakochuje i to dosyć szybko.

Skoro to Ty nadałeś taki a nie inny charakter tej relacji, a teraz chcesz zmienić ten stan rzeczy, to po Twojej stronie jest zaczęcie rozmowy o tym i odświeżenia nieco 'umowy" Wink

Dzięki za wyczerpujący

Dzięki za wyczerpujący komentarz Smile . Przemyśle to.

Portret użytkownika saverius

No to skoro nie chcecie sie

No to skoro nie chcecie sie spotykac z nikim innym, to tego nie robcie. Nie widze tu nigdzie problemu.