Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Związek Prosty

Portret użytkownika mgk

Przyznaje, że ten tekst nie jest dla każdego. Przyznaje, że głaskania po główce tutaj nie znajdziecie. Schowaj ego, otwórz się na tekst i spróbuj nad nim pomyśleć, bo inaczej moja praca w tym momencie niczego tutaj nie da.

Ostatnio na forum i w różnych blogach znajdujemy same podobne frazesy. Ba, przecież podrywaj cały czas żyje takimi tekstami jak "Związek jest dużo trudniejszy od podrywania", "Związki są trudne", "PUŁA-store nadaję się jedynie do podrywu, w związku jest do dupy".

I wiecie co? Uważam, ze to gówno prawda. Dlatego może mam ogarnięty związek (który z niewiadomych mi powodów jest często jest besztany na forum - zazdrość? Bóg wie.) W tym tekście będę chciał wskazać, dlaczego większości forumowiczów związki się nie udają. I nie udadzą, dopóki nie zmienią swych chorych przekonań.

Bardzo często czytając różne blogi i komentarze na forum wydaje mi się, że większość z Was nie odeszła od swoich starych "needy" nawyków. Niby jesteście już inni, niby ogarnięci i pewni siebie, ale w związkach znowu stajecie się ludźmi, którymi gardziliście w chwili swoich osobistych "przemian". Szukacie ideałów, a później nie wytrzymujecie. I znowu - "Co zrobiłem nie tak? Dlaczego ona odeszła?" (I najlepsze "TEN TRZECI")
O tym ostatnim chciałbym napisać najwięcej, ale to poruszę troszeczkę później. Najpierw chce napisać, czemu większości się nie udaje, choć powinno. Bo tak działa biologia i natura.

Z biologicznego punktu widzenia związek jest idealny dla kobiety i średni dla mężczyzny. To one powinny o was zabiegać. To dlatego pisze się, że Ty masz dążyć do seksu a one do związku. Więc po co kurwa masz takie parcie? Wydaje mi się że większość facetów, których znam ma ogromne parcie na związek. Nawet podrywajowi niby mogą żyć sami, niby mówią że jest zajebiście, ale jedna dziewczyna zaświeci przy nich cipką i nagle wszystko wybucha jak bańka mydlana.

No dobrze. Odrzuciłeś zbędne myślenie, ona postarała się o związek, postanowiłeś spróbować. "Podrywaj pyta - CO DALEJ? Przecież związki są takie trudne!!!". Szczerze powiedziawszy, nie musisz robić niczego. Jeśli twoimi zachciankami jest średni związek ze średnią dziewczyną... nie musisz robić niczego.

Ale wiem, że stać Was na więcej. Chcecie zajebistej relacji z magiczną dziesiątką. Co wtedy? Z mojego i innych doświadczeń mogę szybko stwierdzić trzy najważniejsze związkowe potrzeby.

1) Potrzeba ruchania
2) Potrzeba kochania
3) Potrzeba prywatności
4) SKAŁA

Nic więcej. Chcecie więcej? Oczywiście że nie, także idziemy dalej.

1) Potrzeba ruchania - podrywaj wie, że kobiety kochają seks. Niektórzy wiedzą, że kobiety kochają fenomenalny seks. Ostatni wiedzą, że sytuacja w łóżku odpowiada sytuacji w waszej relacji. Gdybyście mieli wszystkie miliony i sławę, ale w spodniach mielibyście 8 centymetrów i brak możliwości ruchania poprzez zbytnią zawartość alkoholu w organizmie, ona odejdzie. (Chyba że masz 80 lat - wtedy będzie miała kochanków i spokojnie poczeka na twoją śmierć). Jeśli potrafisz ją porządnie wyruchać (nie bójmy się tego słowa - gdy słyszę od moich znajomych, że powinno się mówić o "kochaniu", a nie ruchaniu, nie dziwię się nie mają żadnych kobiet w swoim życiu. Z drugiej strony - nie mów ledwo poznanej dziewczynie, że chcesz ją przeruchać. Mówienie kobiecym językiem pomoże ci dużo bardziej), niebo i ziema mogły by się zapaść, ale ona nigdy Cię nie zdradzi. Czemu? Bo jej to po prostu nie na rękę. Ma idealnego żywiciela (z góry zakładam, że jesteście najlepszymi facetami, jakich ten kraj miał. Jeśli takim się nie czujesz - spraw żeby tak było), który sprawia wszystkie (łóżkowe oczywiście) zachcianki, może wychodzić codziennie na miasto a i tak niczego nie zrobi. To ona przy każdym twoim wyjściu powinna się martwić o wasz związek i twoją wstrzemięźliwość (Jeśli tak kochasz swoją lubą, że nigdzie sam nie wychodzisz - wyłącz ten tekst, bo już ci nic nie pomoże)

2) Potrzeba kochania - nie samym ruchaniem żyje człowiek. O tą potrzebę w Waszym przypadku za bardzo się nie martwię - w 99% faceci są zbytecznie mili i zbyt mało "skurwysyniali". Oszczędź sobie codzienne niespodzianki, codzienne "Kocham Cię" wysłane w 50 smsach, miej swoje życie i po prostu ją kochaj. Okazuj jej to, powtarzaj, ale nie przesadzaj. To wystarczy.

3. Potrzeba prywatności Nie czytaj jej smsów. Nie pozwalaj jej czytać swoich. Miejcie swoje życia, swoich przyjaciół i znajomych. Zamknięcie się na siebie jest gorsze niż zamknięcie w mentalnych klatkach. Wspominaj o innych dziewczynach, rozmawiaj z nimi, ciesz się interakcją.

4) SKAŁA. Najważniejszy czynnik. Pewność swoich czynów. Wiedza o konsekwencjach. Dopełnienie wcześniejszych punktów. Gdy mówi, że chce iść z przyjaciółkami - puszczasz jąz uśmiechem na ustach i prośbą, by znalazła sobie innego. Wiesz że jest niesamowicie wyruchana, piekielnie kochana i musi mieć swoje życie. Po prostu to wiesz. Mówi Ci, że poznała kogoś nowego - informujesz ją o Basi/Asi/Kasi, która dała ci ostatnio numer. Jesteś pierdoloną skałą, nic cię nie ruszy.

I najważniejsze - bądź tym samym gościem, którego poznała. Jeśli co tydzień wychodziłeś na kluby, wychodź na nie dalej. Jeśli w czwartek chodziłeś na siłkę, to idź na pierdoloną siłkę. Nie zmieniaj siebie i swoich nawyków, bo pokochała Cię takiego, jakim byłeś, a nie takiego, jakim się stajesz. Nie dawaj jej swojego serca na dłoni, bo nie po to jest ona z wami.

Jeszcze jedno. Brakuje wam jednej, pierdolonej cechy. SZALEŃSTWA. Związek łączycie z stagnacją. Z myślą o spokojnym wegetowaniu. Pierdolenie. Przeleć ją na masce swojego auta. Opowiedz o niesamowitej dziewczynie, z którą tańczyłeś ostatnio w klubie. Powiedz że fantazjujesz o trójkącie. Pokłóć się z nią i zerżnij ją tego samego wieczoru. Zdradź ja i zdaj sobie sprawę, że to była chujowa decyzja, a twoja dziewczyna jest najlepszym, co masz. ŻYJ CZŁOWIEKU! Spraw, by jej życie (twoje też) było emocjonalnym rollercoasterem. Żyj chwilą, na przyszłość przyjdzie czas.

Związek nie jest trudny. Kobiety bywają z facetami, którzy są chujowi. Takimi, którzy się nie rozwijają. Takimi, którzy nie znają "podrywajka". Takimi, którzy są słabymi pieskami. Więc jak kurwa, jak TY możesz stwierdzać że związki są trudne? Jak możesz bać się o to, że cię zdradzi? Jak możesz patrzeć na każdego atrakcyjnego faceta jak na maszynkę do dużo lepszego seksu, którego ty nie dajesz swojej partnerce? No własnie. Skoro są z chujowymi facetami, na pewno będą z Wami. I z pięć razy pomyślą, zanim wskoczą komuś innemu do łóżka. Może jest to podstawa podstaw, ale gdy po raz kolejny widzę, że niektórzy szukają emocjonalnie-inteligentnych relacji z siedemnastolatkami, rozdają swoje pieniądze w nadziei, że dziewczyna na nich spojrzy, bądź staja się osobistą zabaweczką swojej nowej Pani, to po prostu załamuje ręce... I pisze ten tekst. Dla siebie i dla mnie.

Jedyne co mnie wkurwia to fakt, że mam tylko 19-lat i zapewne ten tekst zostanie odebrany jaki nastoletni bełkot osoby która "w ogóle nie zna życia". Lecz jeśli nie boisz się ryzyka i nie kierujesz się życiowymi stereotypami, pomyśl nad wyżej napisanym tekstem i zastanów się, jak wygląda twoja osobista relacja.

A jeśli chcesz napisać, że taki związek jest gównem, a nie związkiem, dodać że rogujemy się nawzajem bądź stwierdzić, że to wszystko jest jakimś horrendalnym patrzeniem na świat, dodam że to nie ja szczycę się podrywaniem mężatek bądź ruchaniem zajętych lasek. Ale skoro jara was osobista hipokryzja i mentalna masturbacja stwierdzeniem że związki są zajebiście trudne... To róbcie to dalej.

Odpowiedzi

G*wno prawda, a nie dobrze

G*wno prawda, a nie dobrze zrobi chłopakom. Bo wy pomijacie najważniejszy czynnik, czyli czynnik ludzki, o którym 19 latek g*wno może wiedzieć. Możesz robić wszystko jak bond, a ktoś może i tak chcieć zmiany. "Bo każda chwila jest dobra na zmiane wszystkiego".
Cholera wie, kiedy te dwa króliczki buszujące po jej głowie się spotkają i do jakiego dojdą wniosku.

I magik nie hejtuje Twojego 8miesięcznego związku z nastolatką. Tylko mnie to śmieszy, bo sam byłem w "tych miejscach"

Przykład mój. Sam zarabiałem ponad 4k na rękę + jakies dodatki za etacik i pierdzenie w stołek, idąc waszym tokiem rozumowania "prostego związku i prostego życia" tkwilibyście tam w nieskonczoność. Teraz mam włąsną firemke, robie co lubie, pracuje mniej, zarabiam więcej.

Karmicie się iluzjami. Teraz wasza iluzja ma mieć 4 podpunkty ? Czuję się tu jak na wiecu wyborczym do samorządu lokalnego. Gracjan napisał "podstawy", wystarczą by się ogarnąć.

Piszesz z sensem i dla tego

Piszesz z sensem i dla tego lubię czytać Twoje blogi!

Zgłoszone na główną!

Portret użytkownika Biodegradowalny

Główna staruszku Pozdro ;p

Główna staruszku Tongue Pozdro ;p

Portret użytkownika Elba

"Jeszcze jedno. Brakuje wam

"Jeszcze jedno. Brakuje wam jednej, pierdolonej cechy. SZALEŃSTWA. Związek łączycie z stagnacją. Z myślą o spokojnym wegetowaniu. Pierdolenie. Przeleć ją na masce swojego auta. Opowiedz o niesamowitej dziewczynie, z którą tańczyłeś ostatnio w klubie. Powiedz że fantazjujesz o trójkącie."

Zgoda Laughing out loud
Podoba mi się.

Pytanie: co będzie, gdy panna się zgodzi na trójkąt i spyta: "wiesz poznałam świetnego faceta, zaproszę go jutro do nas na kolację ze śniadaniem."

"Pokłóć się z nią i zerżnij ją tego samego wieczoru."

Może być (adrenalinka, te sprawy).

"Zdradź ja i zdaj sobie sprawę, że to była chujowa decyzja, a twoja dziewczyna jest najlepszym, co masz."

No jakoś to akurat niezbyt mi siadło, lepiej mieć taką świadomość bez zdrady Laughing out loud

Portret użytkownika mgk

Pytanie: co będzie, gdy panna

Pytanie: co będzie, gdy panna się zgodzi na trójkąt i spyta: "wiesz poznałam świetnego faceta, zaproszę go jutro do nas na kolację ze śniadaniem."

No to będzie miała dwa razy więcej orgazmów niż zwykle Laughing out loud

No jakoś to akurat niezbyt mi siadło, lepiej mieć taką świadomość bez zdrady Laughing out loud

Nie mówię że masz od razu zdradzać, bo to były tylko luźne przykłady, które wychodziły z mojej głowy. Sam mojej nie zdradziłem, ale całowałem się z inną. Stwierdziłem, że jest słaba i wolę 100 razy mój związek niż coś takiego. Wink

Portret użytkownika Elba

"No to będzie miała dwa razy

"No to będzie miała dwa razy więcej orgazmów niż zwykle Laughing out loud"

Pod warunkiem, że panowie będą się zmieniać i robić kilku (kilkunastominutowe) przerwy.

Pytanie: co Ty będziesz z tego miał? Wink
Nie wierzę w aż taki altruizm.

Chyba że kręci Cię coś takiego jak cuckold - wtedy owszem.

Portret użytkownika mgk

Pytanie: co Ty będziesz z

Pytanie: co Ty będziesz z tego miał? Wink

Tydzień później trójkąt z zajebistą koleżanką.

Serio, zadajesz dziwne pytania Laughing out loud

Portret użytkownika Elba

Pytanie jak pytanie

Pytanie jak pytanie Smile

Portret użytkownika Now

"Sam mojej nie zdradziłem,

"Sam mojej nie zdradziłem, ale całowałem się z inną."

Pozdro dla Ciebie i Twojego idealnego związku.
Napisz potem bloga jak to jest całować swoją dziewczyne zaraz po innym kolesiu, bo takie zdradzanie to normalna rzecz, bo przecież "kochasz" drugą połówkę, a nie tego z kim się ruchasz.
Dla mnie to by była chańba gdyby inny typ dotykał moją kobiete.
Według mnie to jest pojebane, nie podpinam się pod tym.

Powiem ci że fajny blog nawet

Powiem ci że fajny blog nawet zajebisty, ale gdzieś w którymś wpisie na forum wyczytałem że jesteś ze swoją kobietą AŻ 9 miesięcy (jak coś pomyliłem to sorry). I odnoszę wrażenie, że masz się już za jakiegoś eksperta w dziedzinie związków i w ogóle relacji damsko-męskich.
Wiesz wielu przed tobą będąc 9 miesięcy w związku też szło im zajebiście związek się układał i po prostu nic do zarzucenia ale 2, 3 lata później jednak coś pierdolili nieświadomie i kobieta ich zostawiała

Skąd wiesz czy ty sam za 2, 3 lata nie popełnisz nie świadomie jakiś błędów co skutkiem będzie że kobieta kopnie cię w dupę?

To wtedy wyjdzie, że pomimo tych wszystkich twoich mądrych wpisów i rad sam zjebałeś akcje

Portret użytkownika mgk

Żyje chwilą. Intensywność

Żyje chwilą. Intensywność mojego związku jest taka sama jak wcześniej i może być podobna za rok. Możliwe też, że jutro mnie wkurzy tak, że z nią zerwę. Lubię balansować na granicy ryzyka, zabawy itp. bo wtedy biorę z życia to, czego chce.

Lecz z drugiej strony sądzę że z moimi wartościami, kobietami wokół mnie i zainteresowaniami, które robia ze mnie po prostu atrakcyjnego faceta, nie muszę się o to martwić przez naprawdę długi czas.

I nie, nie uważam się za eksperta, bo jestem młody i mój związek jakoś wielce długi nie jest. Wiem tylko tyle, że jestem lepszy od 90% facetów w związkach, którzy są tutaj, więc raczej jestem w dość wysokiej pozycji. Blog raczej z potrzeby serca i spierdoliny, jaka ostatnio pojawiała się na forum i w blogach.

Rozumiem, trzymaj się

Rozumiem, trzymaj się Ziomek

Pozdrawiam

Portret użytkownika baudelaire

Wsrod dzieciakow moze tak.

Wsrod dzieciakow moze tak. Posrod mezczyzn to juz nie bylbym tego taki pewny;)

Portret użytkownika M4rass

"Żyj chwilą, na przyszłość

"Żyj chwilą, na przyszłość przyjdzie czas." Ten blog przedstawia moje ostatnie myśli "w pigułce", a których ostatnio nie potrafiłem przenieść do realnego świata. Ocknąłem się właśnie. Dzięki!! Smile

Portret użytkownika czysteskarpety

Fajnie to wszystko opisałeś,

Fajnie to wszystko opisałeś, przedstawiłeś jak powinien wyglądać prawdziwy związek piona ode mnie za to. Ale nie zgodzę się z tym, co powtórzyłeś kilka razy związek nie jest trudny. Kiedyś spytałem wykładowcy czemu dał takie trudne zadania na egzaminie, a on mi odpowiedział, że on nie odróżnia które zadania są trudne, a które łatwe bo on to WSZYSTKO zna. Także nie możesz powiedzieć, że utrzymanie związku to prosta sprawa, bo może dla ciebie tak jest, ale rozejrzyj się naokoło. Tak wcale nie jest. To tak jakby ci jakiś fizyk powiedział, że wyprowadzenie twierdzenia Menabrei nie jest TRUDNE. Ale ogólnie ładnie to przedstawiłeś, wierzę że dla ciebie to rzeczywiście nie jest trudne.

Portret użytkownika mgk

Wychodzę z założenia, że

Wychodzę z założenia, że skoro dla kogoś związek jest trudny... to po co w nim jest, albo do niego dąży?

Przyznaję - dla zwykłych facetów związki mogą być trudne. Ale dla ludzi z podrywaja, kierujących się innymi wartościami, będącymi dużo bardziej atrakcyjnymi od zwykłych facetów... To jest dla mnie po prostu niepojętne.

Albo lubujecie się w psychodelicznych sukach. Wtedy związek może być trudny.

Portret użytkownika progresman

Pisz czesciej ! Glowna.

Pisz czesciej ! Glowna.

Portret użytkownika mgk

Nie jest zapatrzona. Wybrałem

Nie jest zapatrzona. Wybrałem i "wychowałem" ją taką, że jest po prostu zdrowo zakochana, ale nikt w nikogo nie jest wpatrzony. I uwierz, jest bardzo przebojowa - po prostu wie, że teraz jestem jej najlepszą opcją i po prostu mnie nie zdradza, bo jej się to nie opłaca biologicznie. Tyle.

Każdy popełnia błędy, ważne by wynieść z niej naukę. Jezus krzyczał i oczerniał ludzi w świątyni - Czy to oznacza że był złym człowiekiem i jedna akcja neguje jego całkowitą działalność? Pomyśl Wink

PS
"Hej chętnie spotkam się z Tobą, tylko muszę spławić mojego męża"
Spotykaliśmy się dłuższy czas Smile

Uwielbiam takich hipokrytów Wink

Portret użytkownika mgk

Zauważyłem. Ty ruchałeś

Zauważyłem. Ty ruchałeś mężatkę, ja pocałowałem inną, nie będąc nawet narzeczonym dziewczyny. Widze kolosalną różnicę, ale skoro na forum klaska się, gdy ktos rucha mężatki i minusuje, że ktoś w związku pocałował inną, no to sorry ale dla mnie to nic innego jak hipokryzja Wink

Portret użytkownika czysteskarpety

Z logicznego punktu widzenia

Z logicznego punktu widzenia to co właśnie napisałeś nie ma żadnego sensu. W kompie byś dostał error ;p

Portret użytkownika mgk

No dobrze, ożeń się, przerżnę

No dobrze, ożeń się, przerżnę twoją żonę, gdy się o tym dowiesz napiszę że przecież ja byłem wolny, więc mogłem Wink

Portret użytkownika mgk

Każdy inaczej definiuje

Każdy inaczej definiuje zdradę "kompletną". Myślę, że jakby pocałowała się z innym, byłbym w stanie jej to wybaczyć. Hipokryzją nazywam nauczanie innych, jak to całowanie jest zdradliwe, złe, obrzydliwe w zwiazku nastolatków, a nie widzenie niczego dziwnego w rżnięciu mężatki Wink

Portret użytkownika czysteskarpety

Fajnego bloga napisałeś mgk,

Fajnego bloga napisałeś mgk, ale w komentarzach pogrążyłeś się totalnie, jesteś nielogiczny i sam sobie zaprzeczasz.

Portret użytkownika mgk

Bo nie udaje że jestem

Bo nie udaje że jestem idealny? Bo przyznaje się że popełniam błędy, ale tych błędów się nie wstydzię, bo wiem że tak czy inaczej ostatecznie wpłynęły na moje życie?

Portret użytkownika panxyz

" z pięć razy pomyślą, zanim

" z pięć razy pomyślą, zanim wskoczą komuś innemu do łóżka." hahhahah, wystarczy alkohol i z 5 robi się 0

Portret użytkownika mgk

Masz to, w co wierzysz. Ja

Masz to, w co wierzysz. Ja wierzę, że nigdy tak nie zrobi, a gdyby tak zrobiła, dostała by solidnego kopa w dupę na pożegnanie. Ty wierzysz, że twoja przyszła partnerka jest do tego zdolna i jeśli dalej tak będziesz myślał, na pewno to zrobi. Potęga podświadomości Wink

Portret użytkownika panxyz

Ty chyba ślepy jesteś, widzę

Ty chyba ślepy jesteś, widzę to co jest a nie w co wierzę ? W co mam wierzyć? Doświadczenie pokazało.

Portret użytkownika mgk

I możesz z ręką na sercu

I możesz z ręką na sercu przysiąść, że byłeś najlepszym, co mogłeś jej dać?

Portret użytkownika panxyz

Ja byłem po drugiej stronie.

Ja byłem po drugiej stronie.

Portret użytkownika zivetar

Podrzućcie mu jakieś blogi o

Podrzućcie mu jakieś blogi o pokorze Smile