Wszyscy pamiętamy z podstawówki, że chłopaki zawsze kryli jeden drugiego, a dziewczyny z kolei, leciały ze wszystkim do pani i skarżyły bezwstydnie.
Byłem nawet przekonany, że skarżenie to wyłączna cecha kobiet, ale w miarę jak byłem starszy, a zwłaszcza jak poszedłem do pracy, przekonałem się że tak nie jest. Tam, mężczyźni nie ustępowali kobietom w donoszeniu na kolegów.