Jakiś czas temu pisałem na forum, prosząc o poradę jak się zachować wobec byłej, która po prostu mnie olała. Parę osób się tam wypowiedziało i ich pomoc okazała się nieoceniona.
No więc po trzynastu miesiącach związku, z czego ostatnie 4 były zajebistym dowodem na to, jak ogromnym frajerem byłem, koniec tej katorgi! Trudno mi to przyznać, że byłem totalnym frajerem, bo generalnie mam o sobie dobre zdanie, ale kurwa, ludzie! Taka prawda! I kiedy teraz patrzę na niektórych znajomych, na ludzi na ulicy- stwierdzam że w okół mnie są tysiące frajerów i miliony lasek które rzygają takimi kolesiami i czekają na kogoś takiego jak ja, albo na kogoś takiego kim mogę być, a na pewno się o to postaram!
Panna M. (feralna była i o niej mowa) odebrała mi dosłownie wszystko, co dawało mi szczęście, łącznie z sobą. A wiecie dlaczego? Bo dałem jej bezgranicznie prowadzić i rozjebaliśmy się na ścianie (ktoś kiedyś powiedział coś podobnego). W gruncie rzeczy, gdybym wielokrotnie zachował się inaczej, wszystko byłoby między nami dobrze, a nawet jeśli byśmy się rozstali, to nie w taki sposób, że to ja wyszedł bym na łajzę.
Nie uważam że zrobiła to specjalnie, nie. Jej uczucia były szczere, wiem że kiedyś mnie kochała. Tylko że sposób w jaki się zachowywałem zwyczajnie jej nie odpowiadał. Sama mówiła że chce faceta, a ja za chuj nie wiedziałem o co jej chodzi. No co, mam jaja, kutasa, w łóżku się sprawdzam, jestem twardy, trenuję sport. No facet na mur beton. Ogrom moich błędów dotarł do mnie dopiero wtedy, kiedy pewna laska zaproponowała mi wyjście i się zgodziłem. Przez pewien czas zachowywałem się wobec niej zgodnie ze wskazówkami forumowiczów i samego Gracjana i wszystko się sprawdziło! Spotykałem się z nią przez jakiś czas, ale potem odpuściłem, jednak tęsknota za M. była jeszcze zbyt duża. Ale teraz... Mam nowy target i się go trzymam. W piątek wychodzę z nią na imprezę i mam w głowie gotowy plan działania. Z resztą jak z nią nie wyjdzie, to znajdę kolejną i będę wiedział nad czym muszę popracować.
Wiadomo że nie mogę powiedzieć że wyrzuciłem M. totalnie z głowy, bo wciąż coś tam do niej czuję. Ale nie cierpię z tego powodu, zrozumiałem że świat się nie skończył razem z nią. Mimo wszystko przeżyłem z nią parę zajebistych chwil i moglibyśmy jakoś się jeszcze przyjaźnić, bo nie mam do niej urazy. No ale jeśli nie, to nie ma musu.
Dzięki wszystkim którzy przyczynili się do tego jak jest teraz, przede wszystkim ludziom którzy tworzą tą stronę.
No a teraz do roboty ]:->
Odpowiedzi
No i kolejny oświecony, tak
pon., 2010-03-15 17:39 — -XYZ-No i kolejny oświecony, tak trzymaj
baw się, baw się i jeszcze
pon., 2010-03-15 17:50 — Jbaw się, baw się i jeszcze raz baw się bo życie mężczyzny to zabawa tylko zabawki z wiekiem się zmieniają -> to tyle od wujka J
Tylko wiesz...prowadź- nie
pon., 2010-03-15 18:29 — GrafferTylko wiesz...prowadź- nie tyranizuj...daj jej chociaż lewarek potrzymać...;)powodzenia i pozdrawiam
haha no stary....od 3 dni tez
pon., 2010-03-15 18:40 — manta__1haha no stary....od 3 dni tez moge powiedzieć ''była'' i nie tesknie i koło chuja mi lata haha... jest dobrze
I pięknie ... kolejny wpis,
pon., 2010-03-15 22:48 — KrecikI pięknie ... kolejny wpis, który miło się czyta
A teraz jazda i do przodu non stop !!
Plus dla Ciebie. Ja się tylko
śr., 2010-03-17 21:36 — manfredstoPlus dla Ciebie. Ja się tylko zastanawiam, czy te wszystkie dupcie, co chcą prawdziwego faceta, są prawdziwymi kobietami, czy tylko ładnie pachną?