Tym razem poszczęściło mi się i po raz pierwszy udało mi się umówić na jeden dzień z dwoma laskami, tylko że poznaymi przez internet. Skorzystałem tu z zasady PUA mówiącej o tym aby umawiać z jak największą liczbą kobiet.
Pierwsze spotkanie trwało godzinę, gdzie przy herbatce prowadziłem rozmowę ze studentką o mało atrakcyjnym wyglądzie. Miała za to seksowne spojrzenie i dość wyeksponowany biust i tylko to mi się w niej podobało. Już na początku powiedziała mi, że przez mnie zmarzły jej ręce i że wkurzyłem ją niesamowicie tym, że nie chciałem na GG jej napisać czym się zajmuję. Odparłem, że to nie moja wina że jest minus 15 i że wszystkiego się jeszcze dowie. Gdy usiedliśmy w lokalu najważniejsze dla niej było to czym się zajmuję i na nic zdawały się wszystkie poznane przeze mnie sztuczki PUA mające na celu skierowanie jej uwagi na przyjemniejsze tematy. Uparcie i natrętnie wypytywała na tematy zawodowe aż dowiedziała się wszystkiego co ją interesowało. Dopiero wtedy mogliśmy przejść do dalszej rozmowy. Oczywiście nie zrewanżowała mi się i sama nie chciała mówić o sobie. Przez cały czas naszego spotkania czekała na to abym kierował rozmową i dawała mi o tym znać w charakterystyczny sposób - otwierając szerzej oczy i kręcąc głową. Od razu zaczynała rozwodzić się gdy poruszałem jakiś temat. Zawsze miała swoje zdanie odmienne od mojego. Była to pseudointelektualistko-choleryczka i działała na mnie drażniąco swoim zmanierowaniem. Jej gadka była dość płytka, niespójna, kilkakrotnie zaprzeczała samej sobie. Nastrój i tematyka rozmowy nie sprzyjały "kinu" a na wzmiankę o tym czy lubi się całować zareagowała niemal z oburzeniem. Na koniec kelnerka nie pytając o nic wystawiła wspólny rachunek i musiałem zapłacić 10 zł za dwie herbatki! Tak oto dwie laski zrobiły mnie na kasę, ale tylko kelnerka podziękowała. Oczywiście typiara potem się telefonicznie ze mną nie skontaktowała, a ja nie mam zamiaru za nią biegać.
Zamiast tracić czas i kasę na pseudointelektualstyko-choleryczkę, która nie wie czego chce umówiłem się z przecietnej urody psycholożką. Kobieta dojrzała, zrównoważona i dość spontaniczna, aczkolwiek zdystansowana jak typowa polka. Rozmawialiśmy dwie godziny, bo ma bogate wnętrze duchowe i łatwość komunikowania się. Kontakt był bardzo dobry i nawet okazało się że mieliśmy podobne ulubione zabawy w dzieciństwie. Jako ciekawostkę dodam, że opowiedziała mi o szkoleniach NLP i kursach uwodzenia kobiet organizowanych w Warszawie na co ja kiwałem głową z uśmiechem. Ponieważ wyraźnie interesował ją ten temat, wiec zrobiłem jej jedną z psychozabaw PUA. Odwzajemnieła się i przetestowała mnie swoimi psychotestami konkretnie. To było już nasze drugie spotkanie i na żadnym z nich nie dała się pocałować. Tej artystce też musiałem zapłacić za sok. Spotkanie zaliczylbym do udanych gdyż bawiłem się dobrze. Chyba teraz muszę zastosować chłodzik. Ale jakoś nie widzę żeby sama wyciągnęła mnie na następne spotkanie.
Dzień zaliczyłbym do udanch, mimo że pierwsza laska jest już chyba stracona a z drugą nie wiadomo co. Ale było przy tym trochę dobrej zabawy i napewno jakieś doświadczenia. Najważniejszą jednak rzeczą o której się ciągle niezmiennie przekonuje jest to, że kobiety kłamią. Prędzej czy później ich kłamstwa jednak wychodzą na jaw.
Komentarze tylko od osób powyżej 18 roku życia. Dziękuję.
Odpowiedzi
mam 18+ wiec sie wypowiem.
śr., 2010-01-27 09:47 — Inn20mam 18+ wiec sie wypowiem. Poznalem kiedys kobiete podobna do tej z opisu 1. Takze przez internet i takze musialem za nia placic. Roznimy sie tym ze mi udalo sie ją pocalowac, lecz po spotkaniu, przez tydz, nastala grobowa cisza z jej strony. Zerwalem kontakt.
Dobry sposób. Jak szuka
śr., 2010-01-27 19:19 — OceanDobry sposób. Jak szuka sponsora to nie przyjdzie i spokój.
hm widze ze poruszony zostal
śr., 2010-01-27 13:29 — Marcohm widze ze poruszony zostal aspekt finansowy i dobrze! W moim przypadku wyglada to tak ze nie zaluje kasy wydanej na panny, niezmiennie czy mialem z tego jakies korzysci czy nie, a przeciez nie wydaje tysiecy na pierscionki czy ciuchy z jednej strony jak umawiam sie z panna na kawe, sok czy cokolwiek to chociaz wypadaloby zeby zaplacila za siebie, ale z 2 strony to ja ja zaprosilem wiec wypadaloby zebym postawil. Moze zle mysle, ale jak laska jest porzadna to chociaz z przyzwoitosci powinna zaproponowac ze zaplaci za siebie. Ostatnio spotkalem sie 3 razy z laska ktora, o tym nie wspomniala i okazalo sie ze nie byla warta czasu ktory na nia poswiecilem. Chociaz nie twierdze ze to jest regula
btw. Fajny motyw na "otwarta petle", nie pamietam gdzie o tym cyztalem, nevermind. Spotykasz sie z panna, ona chce placic za siebie wtedy Ty mowisz ze Ty ja zaprosilem to Ty placisz, ale nastepnym razem ona sie zrewanzuje.
Ostro :-) ale może czegoś by
śr., 2010-01-27 19:14 — OceanOstro :-) ale może czegoś by to ją nauczyło.
''Skorzystałem tu z zasady
czw., 2010-01-28 10:45 — rafael89''Skorzystałem tu z zasady PUA mówiącej o tym aby umawiać z jak największą liczbą kobiet. ''
Dasz sobie uciąć małego że
czw., 2010-01-28 16:53 — OceanDasz sobie uciąć małego że nie ma takiej zasady?
a dać ci w ryj za taki tekst
pt., 2010-01-29 12:53 — rafael89a dać ci w ryj za taki tekst ????
Sam se daj w ryj a potem
pt., 2010-01-29 19:23 — OceanSam se daj w ryj a potem przeproś że zaśmiecasz mój blog.
Co do pierwszej, moim zdaniem
śr., 2010-02-03 07:28 — hematytCo do pierwszej, moim zdaniem naciskając na to, abyś powiedział jej czym się zajmujesz chciała sprawdzić potencjalna głębokość Twojego portfela . Co do drugiej czytałem Twój temat na forum i też bym ją bezwzględnie olał.
Jeśli chodzi o płacenie za panny - bardzo cenię kiedy oferują, że za siebie zapłacą i najczęściej przystaję na to ( względnie mówię, że następna kolejka jest na jej koszt lub że będzie miała szansę zrewanżować się na następnym spotkaniu ). Nigdy nie przystaję na sytuację, żebym to ja miał zawsze bulić
pzdr