Spotykam się z dziewczyną od kilku tygodni i dzisiaj strzeliła pierwszego focha. Byliśmy ze znajomymi na imprezie plenerowej i podobno coś powiedziałem na jej temat co ją uraziło. Dowiedziałem się zresztą dopiero później bo oczywiście stała sama nie udzielała się towarzysko i dopiero po kilkukrotnym pytaniu powiedziała coś tam dlaczego. Oczywiście nie konkretnie! I jeszcze że jak ja mogę nie pamiętać...co powiedziałem.
W każdym razie pojechała sobie sama do domu wcześniej. Ja luz... ale dzisiaj napisałem smsa że fochy to dobre dla dzieci. Ona oczywiście jak mogłem się tak zachować i że się nie fochuje. Generalnie odpisałem że jestem facetem i do mnie trzeba prosto a nie jakimiś ogolnikami i że nadal nie wiem o co jej chodzi.
Jak tą sprawę dalej załatwić? Bo raczej nie mam zamiaru przepraszać nawet nie wiedząc za co:/
moim zdaniem, nie potrzebnie wypytywales sie, co takiego jej powiedziales. Jak ona strzelila focha powinienes to olac, i powiedziec jej, ze obraza sie o byle gowno. Na moja byłą to działało.
A dokladniej to co ty jej powiedziales?
Nie mam pojęcia czym ją uraziłem...o odpisała mi że wielokrotnie mi zwracała konkretnie uwagę ale widocznie nie brałem tego do siebie a ona nie chce sie powtarzać.
Coraz to silniejszy i bardziej leniwy;>
ta, Quest ma racje, mi tez sie wydaje ze to test i trzeba go olać
Foch to podstawowy test! Trzeba było czytać lekcje po lewo to podstawa!
Jak laska strzela focha mówisz że to jest dobre dla dzieci (b. dobrze że tak zrobiłeś) i olewasz!
Tical:
Najlepszym przyjacielem mężczyzny jest pies. Kobieta walczy o 9 miejsce z lodówką.
Olać w jaki sposób? W ogóle się nie odzywać czy traktować jakby nic się nie stało?
Coraz to silniejszy i bardziej leniwy;>
Traktuj jakby go nie strzeliła wogóle, uśmiechnij się, powiedz że ty zaraz strzelisz focha! Zażartuj!! To nie jest trudne
Tical:
Najlepszym przyjacielem mężczyzny jest pies. Kobieta walczy o 9 miejsce z lodówką.