Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

kto ma miękkie serce, ten ma twardą ...?

74 posts / 0 new
Ostatni
Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Komo- należy jeszcze wiedzieć w jaki sposób tym nożem sie posługiwać.. do obierania marchewki nie użyjesz tasaka, a do przecinania ścięgien i kości nożyka koktajlowego

Poolek
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: UK

Dołączył: 2017-07-02
Punkty pomocy: 113

Ty przyszlas tu wylewac swoje gorzkie zale cxy dyskutowac? Jak narazie to tylko czytam jak jedziesz po facetach. Kij ma zawsze dwa konce, zaloze sie ze tak samo spapralas ten zwiazek jak on. Przestan winic wszystkich dookola za swoje niepowodzenia. Aha i z twoim podejsciem to zawsze bedziesz sama. A co to seks cos zlego? Zaloze sie ze jestes brzydka jak noc skoro tak bardzo chec seksu jest dla ciebie czyms zlym

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Psssst... wyznam ci coś w sekrecie.
Moje ciało pokrywają brodawki, haczykowaty nos zdobi twarz, a zamiast paznokci mam koci pazur. Zakurzone półki mojej chatki na kurzej nóżce, uginają sie od słoi z marynowanymi penisami.
Moze twój mógłby byc następny, ale...
dyskutować mi sie z tobą nie chce

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Typ podrywu który stosujecie każdą kobietę wepchnie w ramiona wojującego feminizmu Laughing out loud

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

Połaź po różnych ideologiach, poeksploruj, ale ostatecznie odpowiedzi masz w sobie. Nie potrzebujesz, żeby ktoś Ci pierdolił co masz robić, jak masz myśleć. Twoje ciało wie co jest dla Ciebie dobre. Będziesz je stresować różnymi toksycznymi przekonaniami, a rób co chcesz, tylko pamiętaj, że ostatecznie to się przekłada na choroby. Toksyczni faceci kiedyś sami się znudzą swoją toksyną. A jak nie, no to powiedzmy, że wiemy, jak to się czuje i nie ma czego zazdrościć Laughing out loud Nie trzeba ich do niczego przekonywać, każdy ma swój proces.

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

Mam jeszcze jedno do Ciebie, Sorbona, czy ktokolwiek kto się z tym utożsamia:

To, że zostałaś skrzywdzona (zawiedziono twoje oczekiwania), to jest twój ego-trip. Ego chce teraz sobie porobić różne mechanizmy obronne, próbowałaś coś zintegrować pisząc z "opresorami" (tak to sobie wyobrażasz), pokazać im to, co twoje ego uznaje za "lepsze", ale z pozycji narzucania.

To nie zadziała, bo «nie szanujesz», że oni mają prawo mieć swoje zdanie, że też mają swoje doświadzczenia, które doprowadziły do tego, że mają (a być może i tymczasowo muszą z braku alternatyw mieć) takie a nie inne strategie, przekonania itd, a jednocześnie Ty nie jesteś taka ważna jak myślisz (najlepiej załóż realistycznie, że nigdy nie będziesz ważniejsza od potrzeb drugiej osoby - i to jest fair. Inaczej ktoś cierpi abyś Ty była szczęśliwa). I to jest taka wybielona arogancja twojego ego. Tak, ono nie chce słyszeć, że "opresor" ma prawo mieć swój świat Wink (przy okazji zamykasz się na zrozumienie tego człowieka). Ono by go chciało albo zniszczyć albo przekonać do swojej racji, bo wtedy by "wygrało". Bo jedyne czego ono chce to być "dobre", mieć "rację" i być "lepsze".

Ale z perspektywy czyjej krzywdziciel jest krzywdzicielem? Twojej. Z perspektywy np. Isco, sama się skrzywdziłaś - często jest w tym dużo prawdy, ponieważ, gdy czegoś mocno chcemy, pòpełniamy różne błędy - niektóre pochodzą z niewiedzy, inne to "zaślepienie" czyli podchodzimy do sprawy tak entuzjastycznie i optymistycznie, że widzimy czerwone flagi, aaale… dajemy im mniejszą wagę; wiemy, że trzeba zerwać, aale postanawiamy dać jeszcze jedną szansę, albo postarać się bardziej wejść komuś w dupę, może doceni itd…
I potem jest faza, że gdy widzimy, że wzięcie odpowiedzialności za te błędy nie pomaga nam zapomnieć o urazie, to zaczynamy daną osobę/grupę nienawidzić, a na naszą kontrybucję do krzywdy to już nie będziemy patrzeć, ja jestem ofiara, tamten jest krzywdziciel. Dzięki temu możemy go nienawidzić. I to jest normalna faza w przechodzeniu przez to.

Z tym, że jeśli się źle z tym czujesz, odpowiedzialność za rozwiązanie twojego problemu z twoimi emocjami jest na twoich barkach - to Ty jemu masz powiedzieć, nie PUAsom. On do Ciebie nie przybiegnie z przeprosinami - po pierwsze on może nie mieć takiej potrzeby, po drugie on też ma ego i nie chce postrzegać siebie jako krzywdziciela. Pewnie już dawno sobie wytłumaczył czemu zrobił to co zrobił jako słuszne.

Dobra wiadomość jest taka, że twoje ego kiedyś przestanie czuć się zagrożone, ALE pod warunkiem, że przestaniesz je karmić ideologiczną papką która dzieli ludzi na tych złych (zagrożenie) i tych dobrych. Jest ryzyko, że polubisz władzę, feminazizm i podobne energie i będzie Cię do tego ciągnąć przez lata. Pamiętaj, że feminazistki to też jest groupthink i one będą karmić wzajemnie swoje tokscyczne przekonania i rozdrapywać rany aby dalej móc czuć poczucie krzywdy i nienawiść. To jest w jakimś sensie uzależnienie od czucia tych energii i sado-masochizm. Ludzie są wszyscy poranieni w naszym społeczeństwie - nie trzeba im bardziej dokopywać. Ostatecznie każdy chce tego samego - być szczęśliwym.

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Tak Kimasxi, przyznaję 30% trafnej analizy Smile

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Jeżeli podoba mi się kobieta, to jasne jest że dążę do seksu jak najszybciej. Bo czemu miałbym czekać i narażać się na frustracje? Mam wybrać sobie mniej atrakcyjną? Rozumiem, że facet jeszcze ma płacić za ciebie na tych 20 spotkaniach? Nie wiem czy wiesz, ale męska seksualność też jest tak zbudowana. Facetowi się chce =>fantazjuje o lasce=> fantazjuje o wspólnym życiu, słodkich chwilach => zaspokaja potrzebę seksu => wszystko to już opada.

Po waszej stronie jest zachowanie krytycyzmu. A po stronie faceta nie wciskanie lasce kitu, nie robienie nadziei.

Piszesz, że sprawdziłaś faceta czy zależy mu na seksie. Ale każdego zdrowego, widząc atrakcyjną samicę bierze "chcica". To co jest po orgazmie, zależy od was. Wy macie tworzyć domowe ognisko i choćby feministki robiły czekoladowe kupy - nie zmienią tego. W końcu to kobieta najczęściej wybiera panele podłogowe, płytki i inne tego typu rzeczy.
Nie każdy seks musi się skończyć związkiem... wieje desperacją.
Powiem przy okazji. Ja ostatnio spotkałem się ze znajomą w klubie. Znaliśmy się z gimnazjum. Nie widzieliśmy się 12 lat.
Sprowadziłem ją do domu bez niczego, pobzykaliśmy a na końcu pożegnaliśmy się. Do czego zmierzam? Seks to nie ma być jakaś nagroda. Nie zawsze służy tworzeniu więzi. Uprawialiśmy seks, żeby uczcić te 12 lat... Ona już kobieta, ja - facet.
I powiem ci, że nie uprawiam przygodnego seksu, z osobą z którą mnie nic nie łączy. Musi być jakieś mentalne połączenie (te same poglądy np, pasje itp).
Ale z drugiej strony, jako młody facet nie chcę tracić czasu ani sił witalnych bo pani chce się przekonać, że mnie nie zależy na seksie.
I odstraszysz tych mniej doświadczonych (powiem nawet, że całej populacji mężczyzn NIE-pua, nie interesujących się psychą kobiet), bo jak takiemu odmówisz to moze sobie pomyśleć że Ci się nie podoba. A dla faceta to oznaka, że czas odejść.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

ojeju, zajmujesz się wróżeniem z fusów? Jaki przebieg niby? Widzisz, miałem tylko jedną partnerkę. A teraz wypadałoby przeprosić za pisanie bzdur.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

Czemu zwyzywałaś go, jak Ci takiego ładnego długiego posta napisał? (wiesz ile to trwało? xD) Zachowałaś się jak trollica. Zero docenienia wysiłku i dobrej woli…

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

Vego
Portret użytkownika Vego
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2011-05-04
Punkty pomocy: 502

Co robi kobieta jeśli jest dobrze poderwana i jest chemia, a no właśnie uprawia seks, a czasem tak gorący, że mężczyzna ledwo daje rade ukończyć taki maraton.
No tak, waszym zdaniem to pewnie tylko zdziry się tak zachowują, nie normalne ułożone kobiety. Ten temat to wylewanie swojej frustracji, że ktoś zranił, że ktoś obiecywał, a okłamał, bo jednak nie było po waszej myśli, wy też robicie to samo, tyle że z większą finezją i rozmachem, tutaj jest takie przepychanie się kto jest gorszy, tak naprawdę każdy z nas jest wspaniały w odpowiednim czasie i miejscu z osobą której chce podarować cząstkę siebie, ale też każdy jest zły dla osób które go nie pociągają, nie interesują itp

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Roskolnikow,
moi poprzednicy napisali ze ŹRÓDŁEM moralności jest religia.
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Uważam ze ŹRÓDŁEM moralności jest empatia. Empatia pozwala nam wejść „w buty” drugiego człowieka i spojrzeć na rzeczywistość jego oczami. Cierpienie innej istoty moze sprawić ze i my w pewnym stopniu cierpimy. I zeby zapobiec temu cierpieniu stworzyliśmy pewne zasady które miałyby to cierpienie nowelizować.
„Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe” .

Podam przykład: idącego samotnie starszego mężczyznę zaatakowała grupka młodych chłopców z kijami. Wybili mu zęby, połamali żebra. W wyniku brutalnych kopnięć pękła śledziona. Zostawili go na poboczu umierającego, uprzednio zabierając z kieszeni pieniądze. Rano znajomi mężczyzny znaleźli jego zwłoki. Na widok zmasakrowanego ciała przeszły im po plecach ciarki. Niektórzy próbowali pomóc, inni lamemtując rwali włosy z głów, pozostali gorączkowo dyskutowali nad przyczynami zajścia. W wyniku nieszczęścia postanawili ze w ich społeczności naczelną zasadą bedzie „ nie zabijajmy”, albo „ bądźmy uczciwi , nie kradnijmy”...

Moralność jest spoiwem łączącym ludzi w organizm społeczny. Religia moze byc NARZĘDZIEM egzekwowania norm moralnych ale nie jest jego źródłem.

Mało tego, jeżeli za wskaźnik demoralizacji i upadku norm moralnych przyjąć liczbę morderstw, to okaże się ze w Polsce (słynącej z religijności) wcale nie dokonuje sie mniej zbrodni.

Raskolnikow
Nieobecny
Wiek: Z każdą sekundą coraz więcej.
Miejscowość: Rój zamczyski.

Dołączył: 2017-10-07
Punkty pomocy: 555

Sorbona rozumiem. Takie ustalenie norm z dzisiejszej perspektywy wydawało by się być sensowne, ale widzę w tej wypowiedzi jedną rażącą niepoprawność: albowiem mieszasz – muszę przyznać, że bardzo zręcznie i nawet przekonująco – dwoma pojęciami, gdyż empatia nie może być sposobem do budowania moralności, ponieważ empatia sama jest jednostką podlegającą moralności. Więc empatia nie jest źródłem moralności. Z tego, co powyżej piszesz, to samo przyjęcie postawy empatycznej skutkuje, że człowiek staje się jednostką moralną.

Pozwól, że Ci to wytłumaczę na Twoim przykładzie: facet imieniem Konrad został zabity i dwie osoby odczuwają smutek. Jedna odczuwa smutek, ponieważ facet ten był jego sąsiadem. Natomiast druga odczuwa smutek, ponieważ Konrad wisiał mu 10 000 zł, a teraz, że ich nie odzyska. Współczucie pierwsze wydaje się być ludzkim, natomiast drugie na pierwszy rzut oka jest moralnie nie właściwe. Zauważ tutaj! To moralność osądza, czy dana postawa empatyczna jest właściwa, czy nie! Ty próbujesz ZAMIENIĆ KOLEJNOŚĆ! Co jest błędem!

Bez zasad moralnych empatia jest ślepa.

Tak religia nie jest źródłem, dlatego u góry pisałem o Bogu, który teoretycznie ma być ponad religią. Bóg jest źródłem moralności, a nie religia.

"Mało tego, jeżeli za wskaźnik demoralizacji i upadku norm moralnych przyjąć liczbę morderstw, to okaże się ze w Polsce (słynącej z religijności) wcale nie dokonuje sie mniej zbrodni."
Myślę, że Ci mordercy, to nie wszyscy praktykujący katolicy. Praktykujący katolik, a ochrzczony katolik, to w dzisiejszych czasach dwa różne bieguny. Twierdzisz, że mamy duże wskaźniki? Zapraszam do zapoznania się z historią starożytnego Rzymu. Wierz mi teraz to mamy sielankę i ludzi łagodnych jak baranki.

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

"Konrad wisiał mu 10 000 zł, a teraz, ich nie odzyska." więc mu smutno - to nie jest empatia ani współodczuwanie. Tu nie ma wchodzenia w czyjeś buty aby wyobrazić sobie, co czuje, tu nie ma neuronów lustrzanych. On mu nie współczuł tylko czuł żal z powodu straty swoich pieniędzy. Empatia jest często takim pierwszym odruchem. To jest instynkt, który wziął się już gdy ssaki żyjące w stadzie np. jeden spostrzegł drapieżnika za moimi plecami i zaczął się bać, neurony lustrzane pozwalały mi poczuć jego strach patrząc mu w oczy, dzięki temu mogłam razem z nim zacząć uciekać (już miałam adrenalinę w krwiobiegu bo się zaniepokoiłam) bez patrzenia się za siebie.

A moralność może teraz osądzać, że pierwszy koleś jest dobry, bo współczuł, a drugi koleś jest zły bo dla niego śmierć sąsiada nie była tak ważna jak jego pieniądze. Ale akurat to wg mnie naciągane, bo jeśli ten człowiek mieszkał w bloku, nie miał żadnej więzi z sąsiadem, to ja potrafię zrozumieć, że mu na mim nie zależało - gdy słyszymy o śmierci jakiejś Indianki w Amazonii też wybieramy nie współodczuwać, bo w końcu nic nas z nią nie łączy, nie możemy się katować każdą śmiercia w TV, na co i tak nie mamy wpływu. Niektórzy moralizatorzy (nie mówię o Tobie) zbyt wiele oczekują.

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

Raskolnikow
Nieobecny
Wiek: Z każdą sekundą coraz więcej.
Miejscowość: Rój zamczyski.

Dołączył: 2017-10-07
Punkty pomocy: 555

Kimasxi na skrajności w tym przypadku najlepiej przedstawić różnicę, chodziło mi o sam fakt, że empatia, która przecież wywołuje w nas jakieś emocje, podlega ocenie jeszcze głębszej – może to być mechanizm świadomy lub nieświadomy.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Czy tylko mnie dziwi, że nagle pojawiła się dyskusja napędzana przez 4 kobiety, które nie mają do powiedzenia nic innego jak "faceci są źli" zbijając jeszcze argumenty drugiej strony?
Po co w ogóle jest ten wątek? Żeby nas wpędzać w poczucie winy?

Nie, ja się na to nie godzę. Nie będzie mi tu ktoś dyktował co mam robić i co myśleć, nie będzie mi nikt wmawiał że jestem zuy i niedobry pozostając głuchym na sensowne argumenty.

Proponuję zamknąć temat.

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

Lol? To po co dajesz sobie wmówić takie rzeczy?

Jeśli ucierpiało twoje poczucie wartości, pamiętaj — ustalasz je TY sama. Nikt inny.
Jeśli pokażę Ci 100zł i spytam ile jest warte - powiesz 100zł.
Jeśli teraz na nie napluję, pogniotę, zdepczę butem, zgadnij co. To jest dalej 100zł i możesz sobie nim coś kupić.

Toksyczni ludzie mogą używać różnych sztuczek, aby obniżyć twoją percepcję własnej wartości, ale to Ty im na to pozwalasz, gdy decydujesz się im wierzyć. To nie ja powinnam Ci mówić, że skoro wiesz, że potrafisz o kogoś dbać, kochać, przynosić korzyści społeczeństwu - to to jest twoja wartość. A że jakiś tam młokos powie Ci, że dla niego już nie masz żadnej - co Cię on obchodzi? Dlaczego robisz z niego autorytet i dajesz mu moc decydowania? Przecież to może być prostak, któremu wystarczy powiedzieć Bić XYZ i on wyruszy na krucjatę, bo nie myśli. ;] Wierzysz, że jesteś skazana na jego towarzystwo i robisz z tego win-lose game? Od toksycznych ludzi można po prostu odejść. Jeśli ktoś Cię oszukał, wyciagasz wnioski na przyszłość i równie dobrze możesz zamknąć ten rozdział już teraz. Nie musisz się nikomu spowiadać, co Ci się przydarzyło.

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

W którym momencie to napisałem?
Nie znasz mnie, nie wciskaj mi w usta rzeczy których nie powiedziałem, i nie obarczaj ogółu o winy jednostki.

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Dała? Co dała?? Smile Serce dała? Sympatię? Wsparcie? Zaufanie? Najlepsze lata życia?
Bo pisałam o kilkuletnim związku , a nie 3 miesięcznym romansie.

W przeciwieństwie do koleżanek które sie tu wypowiadają nie traktuję seksu w kategorii kary bądź nagrody ( moze powinnam). Lubię seks i lubię facetów , ale ostatnio jakby mniej ( facetów znaczy sie). A wiesz dlaczego? Dlatego ze staliście się aroganccy. Tak bardzo staracie sie udowodnić swoją „alficzność” ze przestajecie zauważać gdzie kończy sie pewność siebie a zaczyna chamstwo czy przemoc.

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

"Dlatego ze staliście się aroganccy"

Na pewno bez powodu. Na pewno nie przyczyniły się do tego roszczeniowe kobiety;) Na pewno taki facet miał wspaniałe doświadczenia z kobietami.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 575

Dobra, do wszystkich kobiet z tego tematu:

Wylogujcie się z tej strony i już nigdy tu nie wracajcie. Wam i nam zdecydowanie ulży. Zamiast pisać brednie po prostu przestańcie odwiedzać tą stronę Smile Idźcie na jakiś portal kobiecy, gdzie razem z innymi kobietami poklepiecie się po plecach.

To co piszecie, to nie jest feminizm, tylko skrajny debilizm, a to niestety jest zaraźliwe. Myślę, że każdy zgodzi się z tym, żebyście kulturalnie i w milczeniu opuściły tą stronę. I tak wasza obecność tu nic nie wnosi.

Nie chce mi się tłumaczyć w czym nie macie racji, bo i tak nie zrozumiecie, dlatego łaskawie odejdzie z tej strony i zostawcie nas w świętym spokoju.

Dziękuje za uwagę Laughing out loud

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Roskolnikow, Twoje argumenty nie przekonują mnie. Przede wszystkim empatia nie jest czymś podlegającym ocenie moralnej. Za empatię odpowiadają poszczególne części mózgu oraz układ nerwowy i tak jak inteligencja, jest cechą indywidualną i moze występować w rożnym nasileniu. Twierdzenie że empatia podlega ocenie moralnej to jak twierdzenie ze ludzie z oczami koloru niebieskiego są bardziej niemoralni od osób z oczami koloru brązowego. Dlatego empatia moze byc źródłem zasad moralnych, ale nigdy zamiennikiem pojęcia moralność.

Kolejny błąd to twierdzenie ze emocje podlegają ocenie moralnej. Emocje nie są ani złe ani dobre, one po prostu są. Ocenie moralnej może podlegać jedynie ZACHOWANIE które zostało wywołane przez te emocje. Podam przykład. Jeśli odczuwasz gniew, to możesz : pójść pobiegać, pobić sąsiada albo zacząć się obżerać. Pobicie sąsiada jest niemoralne. Rozumiesz?

Nie zgodzę się rownież ze stwierdzeniem ze źródłem moralności jest Bóg. W moim rozumieniu Bóg jest bytem należącym do świata idei- świecie wyobrażonym przez człowieka. Zatem to nie Bóg jest źródłem moralności, a człowiek.

Zasady moralne zaczęły się rozpowszechniać i obowiązywać w momencie powstawania społeczeństw. Były zasadami regulującymi życie w większych zbiorowościach. Mówiąc dosadnie : żeby ludzie nie popodrzynali sobie gardeł, należało wymyśleć normy które by ich kontrolowały. W tym celu powstała religia i prawo.

Po raz kolejny przytaczasz starożytny Rzym. Weź pod uwagę ze starożytny Rzym uważany jest za kolebkę naszej cywilizacji, zatem państwowość dopiero w mękach się rodziła. Nie było dobrze rozwiniętych instytucji kontroli społecznej zatem i normy moralne nie były przestrzegane w jednakowym stopniu przez wszystkie jednostki ( przypomnę tylko ze empatia występuje w rożnej skali w zależności od jednostki. Są tacy którzy są jej pozbawieni ).

Liczba ofiar wywołanych okrutnymi wojnami religijnymi na przestrzeni historii świata obala argument jakoby ludzie wierzący byli bardziej moralni. Uwazam ze jest wręcz przeciwnie- radykalizm religijny spowodował więcej zła i cierpienia, niż chociażby ateizm.

Raskolnikow
Nieobecny
Wiek: Z każdą sekundą coraz więcej.
Miejscowość: Rój zamczyski.

Dołączył: 2017-10-07
Punkty pomocy: 555

OK. Zacznę od początku:

Twierdzenie że empatia podlega ocenie moralnej to jak twierdzenie ze ludzie z oczami koloru niebieskiego są bardziej niemoralni od osób z oczami koloru brązowego. Dlatego empatia moze byc źródłem zasad moralnych, ale nigdy zamiennikiem pojęcia moralność.

Skupianie się tylko na czynniku biologicznym, to jak traktowanie kobiet jako przedmioty do zaspakajania swoich potrzeb seksualnych. Bycie wysokim, niskim; posiadanie czarnej, białej, żółtej skóry nie czyni nas niemoralnymi masz rację.

Kolejny błąd to twierdzenie ze emocje podlegają ocenie moralnej. Emocje nie są ani złe ani dobre, one po prostu są. Ocenie moralnej może podlegać jedynie ZACHOWANIE które zostało wywołane przez te emocje.

MOJA ODPOWIEDŹ:
Emocje same w sobie nie, ale ich motyw: dlaczego to czuję? Motyw odczuwania emocji, może być nieświadomy i świadomy; w zależności od motywu, który wywołuje daną emocję może stwierdzić, czy jest on moralnie właściwy czy nie. Tak to później prowadzi do działania, ale trzeba popatrzeć na to głębiej, zanurzając się w psychikę człowieka. Jeżeli będziemy patrzeć biologicznie, powierzchownie, tak jak proponujesz, to wtedy byłbym w stanie się zgodzić z twoim stanowiskiem, ale musiałbym zignorować tą sferę o której piszę powyżej.

Nie zgodzę się rownież ze stwierdzeniem ze źródłem moralności jest Bóg. W moim rozumieniu Bóg jest bytem należącym do świata idei- świecie wyobrażonym przez człowieka. Zatem to nie Bóg jest źródłem moralności, a człowiek.

Czyli reasumując uznajesz Boga za wymysł człowieka, więc w ogóle nie ma tematu. Ja nie upieram się, że Bóg jest źródłem moralności, ale nie wykluczam takiej możliwości i z czysto intelektualnego i filozoficznego punktu widzenia ma to ogromne podstawy i argumenty są również bardzo sensowne. Człowiek jest źródłem moralności? Jest to sensowne wytłumaczenie, ale nie jest ono takie pewne, ludzie ustawiają to na zasadzie gdybania, nawet nauka. Oczywiście jest dużo niewiadomych, a sami ateiści mówią, aby w niewiedzę nie wsadzać idei Boga, ponieważ to nie jest rozwiązanie. Zgadzam się z nimi.

Zasady moralne zaczęły się rozpowszechniać i obowiązywać w momencie powstawania społeczeństw.

Troszeczkę spłycasz podejście. Nie do końca. Z punktu psychologicznego możemy patrzeć jako pojęcie indywidualności i kolektywu. Skupmy się na jednostce. Czyli przed powstaniem społeczeństw człowiek był inwalidą, jeżeli chodzi o zasady moralne? Nie miał w sobie kompasu moralnego? Nie pytam kiedy zaczęły się rozpowszechniać, tylko kiedy zostało to stworzone?
Tak religia i prawo służyły po to, żeby kontrolować ludzi i warto dodać, że często były one w historii świata nadużywane. Zgadzam się. Była to odpowiedź na problemy danej epoki.

Nie było dobrze rozwiniętych instytucji kontroli społecznej zatem i normy moralne nie były przestrzegane w jednakowym stopniu przez wszystkie jednostki ( przypomnę tylko ze empatia występuje w rożnej skali w zależności od jednostki. Są tacy którzy są jej pozbawieni ).

Tak instytucja tam raczkowała. Dopiero chrześcijaństwo zaczęło trzymać społeczeństwo w ryzach moralności. Pokazywało które motywy są dobre, a które nie. Jakie zachowanie jest godne królestwa niebieskiego, a które nie itd. W starożytnym Rzymie normy nie były przestrzegane praktycznie przez większość jednostek: czyżby wszyscy ludzie to byli psychopaci?

Liczba ofiar wywołanych okrutnymi wojnami religijnymi na przestrzeni historii świata obala argument jakoby ludzie wierzący byli bardziej moralni. Uwazam ze jest wręcz przeciwnie- radykalizm religijny spowodował więcej zła i cierpienia, niż chociażby ateizm.
Liczba ofiar była ogromna i pokazała: w jaki sposób religia może nadużywać swojej władzy. Ateizm? Mówisz o komunie i państwie Stalinowski, czy nazizmie? Tam rzeczywiście bardzo tępiona idee Boga. Nigdy się to nie bawiłem, ale mogę założyć (możliwe, że błędnie), że liczba ofiar w państwach, w których próbowano na siłę stworzyć systemy antyreligijne była większa.

Więc Twoje ostatnie zdanie, może być zbyt radykalne i jednostronne.

Incarnatiom
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-08-27
Punkty pomocy: 51

Po pierwsze mówisz ze chcemy tylko seksu, a serio masz 69 lat?
Po drugie główna myślą oprócz pewności siebie z forum wyciągnąłem, żeby nie krzywdzić kobiet
Po trzecie myśle ze gdyby moja dziewczyna wiedziała ze poniekąd jestem jaki jestem dzięki temu forum to sama by przelała kasę i nie byłoby na głównej tylko promowania strony Admina
Po czwartek jak suka nie da to pies nie weźmie. Bierz odpowiedzialność za seks, a nie szukasz winnych

Tak poza tym znam pare osób z forum prywatnie i tworzą szczęśliwe związki, a tych toxicow, o których piszesz to prawdopodobnie rodzice gdzieś popełnili błąd i bynajmniej nie był on efektem tego ze pan tata siedział na forum.