Witam, Jestem ze swoją dziewczyną już 8 lat ponad 8, jest to związek na odległość z tym że średnio co 1,5 tyg ca 2 widzimy się na 3/4 dni i tak do wakacji gdzie 3 mc mieszkamy razem itd. Różne cyrki i awarie się działy rozstawania powroty oszukiwania i flirty wszystko k...a dosłownie wszystko przerobiłem. Dodam ze dziewczyna jest atrakcyjna i inteligenta a w podatku do przesady uprzejma. Uśmiecha się i jest otwarta na ludzi, czasem mnie to wnerwiało ale nigdy jej nie ograniczałem. Skutkiem tego była masa kłutni i płaczu że nie będzie więcej pisać z innymi że nie będzie flirtować ( twierdzi że nigdy tego nie robiła). Ale teraz nadchodzi kulminacja ponieważ za 2 mc mamy już całkowicie wspólnie zamieszkać na stałe, miesiąc temu zobaczyłem powiadomienie z fb "tęsknie za tobą" więc jej pytam co jest k...a dodam ze od 2 lat był spokój było normalnie i nic się nie działo. Ona ze jakiś koleś się w niej zabujaj itd. i tylko z nim gadała na fb i raz w gronie przyjaciół go spotkała podczas meczów teraz. Powiedziałem żeby pokazała mi przebieg znajomości to powiedziała że wszystko pokasowała bo się bała. Po mojej akcji stwierdziła ze jest głupia itd. napisała do gościa żeby się nie odzywał i nie chce kontaktu dalej miesiąc minął spoko. Ale nie widzę jej 1,5 tyg uczę się do egzm. (ostatniego na studiach) i zaczyna mi odwalać ze mnie zdradza i nadal oszukuje ( nie ufam jej). Powiedziałem jej wprost że ma mi udowodnić swoją wierność i udostępnić tego zasranego FB czy ma kontakt z innymi czy nie, powiedziała ok ale nie teraz, pytam kiedy a ona żebym jej dał spokój bo męczę ją tym tematem. Znamy się 8 lat mam obecnie 26 całą młodość jej ku..wa poświęciłem , kocham ją i mi zależy i ona to wie a ja gówno już wiem po jej reakcji zastanawiam się po co ona jest ze mną i co ją przy mnie trzyma. Proszę o wyrozumiałość i pomóżcie mi
Fajnie, fajnie. Ciekawa historia, ale czego chcesz od nas?
co zrobić w tej sytuacji, zdystansować się? Mam wrażenie, że ona oczekuje, że odpuszczę tą sprawę i nadal pozostawię jej możliwość (w postaci FB) do prywatnych kontaktów. Rozumiem że kontrola strefy prywatnej to wypaczenie ale ja jej inaczej nie zaufam dopóki mi tego nie udowodni. Mam żal do niej, mam odpuścić 8 lat wspólnego życia?
Jak dla mnie to jest nienormalna sprawa, być z laską 8 lat i nie ufać jej. Rozumiem, że chcesz jej odebrać możliwość prywatnej rozmowy z innymi? Bycie tyranem nic tutaj nie da. Dlatego związki na odległość są ciężkie, szczególnie, jeśli nie masz zaufania do partnerki.
Na zerwanie i tak jesteś za słaby, więc ja bym poczekał, za miesiąc macie razem zamieszkać i wtedy dużo łatwiej bedzie Ci ogarnąć, czy ona coś kręci. Chociaż ja jakbym lasce nie ufał po takim czasie bycia razem, to zerwałbym.
"Znamy się 8 lat mam obecnie 26 całą młodość jej ku..wa poświęciłem , kocham ją i mi zależy i ona to wie a ja gówno już wiem po jej reakcji zastanawiam się po co ona jest ze mną i co ją przy mnie trzyma."
staryyy to Ty jesteś facetem i ją obwiniasz, że poświęciłeś jej całą młodość? taka argumentacja jest trochę z dupy, bo kłótnie to jeszcze rozumiem, ale ROZSTANIA, OSZUKIWANIA, FLIRTY, i dalej z nią byłeś ? NO PAAANIEEE! sam sobie jesteś winien? co my mamy tu pomóc? Twoje decyzje z przeszłości spowodowały to, że jest jak jest.
skoro jej nie ufasz, to lepiej to zakończ, serio, dla świętego spokoju, bo zobacz jeżeli jej nie ufasz, a z nią zostaniesz, to dalej będziesz cierpiał, a jak zakończysz tę relację to owszem będziesz cierpiał, ale to minie z czasem, przynajmniej wydaje mi się, że z dwojga złego druga opcja jest lepsza patrząc z dłuższej perspektywy czasu.
pozdrawiam.
Dotychczas jej wierzyłem nie było powodów i zagrywek tak definitywnych jak teraz. Ale mam podane na tacy że ona coś ukrywa, mieszkaliśmy miesiąc razem odpuściłem teraz po tygodniu zaczynam naciskać a dla niej nie ma tematu. Co ja od niej chce i dlaczego ją odpycham kurwa ona nie rozumie że mnie zrobiła w wała i chce poznać prawdę i mnie to boli i męczy. Wczoraj powiedziała ze mam zmienić temat i ona to naprawi ale nie chce ciągle słuchać że zjebała itd. 8 lat i zerwać za 2 lata mieliśmy się pobrać;/
Tym bardziej jak gościu jej napisał, że tęskni- czyli musiało się 'coś' dziać, ale co to tylko ona i on wie i może ktoś jeszcze
chyba tłumacze sobie sam ze ona jest niewinna... trzeba było to skończyć 7 lat temu.
A czemus sie chlopie jeszcze z nia nie ozenil? Na co czekasz?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
no czekałem 8 lat odkąd sie poznaliśmy szkoła studia żyjemy w dwóch krajach i właśnie za 2 mc mamy zacząć wspólne życie. Odkąd się znamy układaliśmy swoją przyszłość pod nią ona nie chce mieszkać w Polsce teraz kurwa zostanę bez niczego na lodzie z zjebanymi planami na przyszłość.
No to szkoda ze jeszcze dluzej nie czekales. Jak sie bujasz 8 lat i "ani w te ani we wte" to ja sie wcale nie dziwie ze panna alternatywy szuka.
Po 8 latach to niektorzy maja dzieci, dom, rodzine i ide o zaklad ze jakbys rozwijal ten zwiazek to by panna nie szukala innego rozwiazania.
Rozumiem ze jestes jeszcze mlody ale zazwyczaj tak wlasnie takie zwiazki koncza. Nie zawsze ale najczesciej i to wlasnie z tej banalnej przyczyny ze wchodzicie w wiek gdzie juz ludzie podejmuja decyzje a u Ciebie zwyczajnie nic sie nie dzialo no i przesraliscie tamten czas.
Jeszcze gorzej robisz awanturujac sie i zadajac dowodow, to tylko swiadczy w jak slabym zwiazku jestes i jak bardzo panikujesz. Zapewniam Cie ze nawet jak zostaniesz sam to se znajdziesz inna dupe i czasem bedziesz tylko wspominal co by bylo, jakbys postapil inaczej.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Bingo.... przechodzenie w związku... no skąd ja to znam (na szczęście nie z autopsji, ale ilu moich kumpli tak udupiło)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Ze Wy przetrwaliscie te 8 lat razem. Ustosunkuj sie teraz i popracuj nad ta nieufnoscia, bo jak zamieszkacie razem to bedzie jescze gorzej, wroci godzine pozniej z pracy a Ty bedziesz swirowal w glebi siebie bo bedziesz myslal ze cos ukrywa albo niewiadomo gdzie polezla. Jestescie ze soba 8 lat a nie potrafisz jej uwierzyc na slowo, tylko zadasz dowodow?
Miej wyjebane, a będzie ci dane!
Tak to się dzieje, jak jest się jamnikiem swojej panienki. Ale to, że zostaniesz z niczym i ze zjebanymi planami na przyszłość jest tylko i wyłącznie Twoją winą.
Wiesz jak to jest, kiedy planuje się daleką przyszłość to w zasadzie nie idzie się na kompromisy tylko strzela marzeniami i gdybaniem jak to pięknie będzie. Ale im bliżej deadline'u tym pojawia się coraz więcej wątpliwości i patrzy się na wszystko trzeźwym okiem.
Weź pod uwagę, że osiem lat temu byliście na pewno młodzi, zakochani po uszy więc mieliście wielkie plany. Nie wiem czy miałeś okazję oglądać naprawdę genialny film Kurosawy: "Siedmiu Samurajów". Tam, podczas sceny przy ognisku Kambei mówi takie słowa, które doskonale oddają Twoją sytuację: "Kiedy byłem młody, marzyłem aby być panem na zamku, aby być wielkim wojownikiem. Więc walczyłem. teraz, kiedy jestem już tary, nie mam nikogo. Została mi tylko walka."
Powiem Ci tak, jeżeli ten związek się rozjebie i co za tym idzie Twoje plany też, nie stań się jak Kambei z "Siedmiu Samurajów", nie czekaj do starości i nie rozpamiętuj. Mam nadzieję, że Ci się uda!
Powodzenia!
Sekunda za sekundą, tracisz szansę na zostanie osobą, którą chcesz być. - Greg Plitt
Planowałem za pół roku się oświadczyć;/ niby jest dobrze tylko do szału doprowadza mnie ta jej upartość w chronieniu tego FB co ewidentnie potęguje we mnie myśl że ona coś ukrywa i ma pole do zabawy za moimi plecami.
CR7 - rada złota tylko ja nie mam jaj żeby to skończyć odwrócić się i zająć swoim osobnym rozjebanym życiem sama myśl o tym mnie przeraża.
Za pol roku powiadasz? Dodac te 8. Chlopie, zolw przy Tobie to petarda jest.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Stary ale co Ty w ogole gadasz, jej FB to jej FB, ona Twojego nie czyta. To nie na tym polega, zeby ją kontrolowac, rob tak a obudzisz sie z reka w nocniku.
Miej wyjebane, a będzie ci dane!
Po takim czasie bycia ze sobą takie zachowanie dziewczyny jak dla mnie jest nie na miejscu.
Usiądz sobie sam i przemyśl to czy tak sie ma zachowywać "miłość życia".
Bo takie powiadomienie jak jej przyszło, że jakis gość tęskni, to jest brak szacunku do Ciebie, laska powinna to odrazu rozwiązać, a nie bajerować z typem. Ty sie wkurwiasz, bo sie martwisz, a laska sobie z tego zabawe robi, bo dostarcza jej to emocji. Przykre, ale laska Cię gnoi.
Życie da Ci tyle, o ile je poprosisz
Dlaczego nie na miejscu? Takie sa skutki braku rozwoju zwiazku i meskich decyzji w kwestii jego rozwoju.
Gosc sie zbiera prawie 9 lat zeby podjac decyzje i sie oswiadczyc a ide o zaklad ze juz dawno powinien byl to zrobic jesli planowal z nia przyszlosc. To ze gada ze sie oswiadczy to gada a nie robi. Tak samo jak mysli zamiast robic. I cala to filozofia tego zwiazku.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Ale kiedy miał to zrobić jak ma teraz 25 lat?
Jak się poznaliście to mieliście po 17 lat, byliście na pewno innymi ludźmi niż teraz.
Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to się nie oświadczaj.
Skup się na tym, by wyprostować swoje życie, a potem pomyśl o ślubie.Jeśli będziesz pewny to się oświadczysz, jeśli nie to będziecie musieli się rozstać, ale to jest możliwe tylko jak uporządkujesz swoje życie i będziesz miał perspektywę na przyszłość, bo sam przyznałeś, że nie miałbyś jaj tego zakończyć.
To myslisz ze 25 lat to za malo? Mogl to zrobic w kazdej chwili po 2, po 4 latach znajomosci. Nie zrobil tego nie z braku odpowiedniej ilosci lat tylko dlatego ze jakims sposobem tego nie widzial albo o tym nie myslal. Jednak teraz sa takie a nie inne skutki.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Płakała przepraszając że nie ma mnie zawsze na miejscu jak potrzebuje pogadać, jak mnie jej brakuje. Związek na odległość wymaga dużej tolerancji i zaufania które Ona teraz bardzo nadużyła. Najgorsze ze Ona w ogóle nie chce już do tego wracać zamknięty temat, i będzie to naprawiać tylko co tu kurwa naprawiać jak Ona dyktuje warunki. Ponadto napisałem na początku, że mamy się spotkać za 2 tyg, dzisiaj mi oznajmiła że nie przyjedzie do Polski bo ją męczę psychicznie i ona ma tego dość, Szkoda mi tego czasu ale chyba nie ma wyjścia jak dać sobie dupie siana i poczekać co się wydarzy.
baudelaire - po co miałem sie oświadczać i co być zaręczonym 5 lat czy może po roku sie ożenić i mieć żonę w innym kraju i widywać ją co 1,5 tygodnia?, z perspektywa za 5 lat jak skończę studia to zamieszkamy razem?
Trochę znam ten ból. Ja ze swoją byłem prawie 5 lat, z czego nam się nie spieszyło do jakichś poważnych decyzji. U mnie problem polegał na tym, że po jakichś 3 latach zaczynałem czuć, że moją żoną to ona nie będzie, dochodziło do spinek, ja ją olewałem i raniłem , ona przesadnie była zazdrosna o mnie, co powodowało u mnie zażenowanie (przypierdalanie się o moje koleżanki, które są zajęte). I w końcu sama to skończyła 1,5 miesiąca temu
Teraz jesteś w dupę generalnie, bo wysypałeś się ze słabości praktyczne przed bardzo ważną decyzją z jej strony, czyli przyjęcie oświadczyn.
Ty znowu jesteś w takiej sytuacji, że ona przejęła stery, bo po prostu widzi, że nie panujesz nad sobą.
Nie chce Cie chłopie martwić, ale związek na odległość, gdzie nie ma tej zajebistej chemii, fascynacji facetem przez kobietę, uczuciem, to jest spore prawdopodobieństwo, że mogła coś działać na boku, nikt nie piszę bez powodu, że tęskni. Widoczne dała mu powodu ku temu
całe dzieciństwo i powiedzmy do 14 roku była gruba później ją wyciągło wyszczuplała do tej pory sie z tym pilnuje. Ale ma duże kompleksy na tym punkcie zawsze chciała potwierdzenia wyglądu dużo komplementów aby ja utwierdzić ze jest zajebiście. Wstydziła się rozbierać na początku z resztą nadal ma takie jazdy okresowe ze jej się ciało jej nie podoba itd. Zmierzam do tego że ona chyba lubi sie dowartościowywać i podoba się jej jak jakiś koleś zwraca na nią uwagę powie komplement, jestem pewny że do łóżka by z nim nie poszła.
Chłopie, ale prośba. 'Wyciągło' z tego co wiem to nie ma takiego słowa w języku polskim. Zamiast czytać fb swojej panny, to lepiej słownik poczytaj
nie wiedziałem że tak zwracacie na to uwagę pasowało mi potoczne słówko to je użyłem akurat to najmniej jest ważne tutaj...
Ja tutaj nic nie widzę do naprawiania.
Gdzie szacunek do siebie samego?
Ja tu widzę tylko powiedzieć "Do widzenia" Pannie i zacząć od nowa bo zaraz kurwa 10! lat Ci minie i dopiero będziesz miał wyrzuty .... do samego siebie.
" po co ona jest ze mną i co ją przy mnie trzyma. "
Ulepiła sobie gniazdko na Twojej głowie, i na tą samą może sobie bezkarnie "kupkać", a Ty się tylko wkurwiasz... i to na tyle z Twoich działań
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Gdy facet zauważa, że jego kobieta coś kombinuje na boku, to znaczy, że ona robi to już od dawna
One po mistrzowsku zacierają wszelkie ślady, ale z czasem zaczynają popełniać błędy.
Gdybyś zajrzał w jej skrzynkę, to byś zesiwiał. Mówię Ci. Moja też była taka święta, płakała i obiecywała, że to nie tak jak myślę. I gówno prawda. W naturze mają romanse
Myślę, że zmarnowałeś sobie w ciul życia.
mam niezłego doła jak to czytam;/ nie wyobrażam sobie życia bez niej...
Bo nie znasz życia bez niej to jak to masz sobie wyobrazić?! A to błąd.