"Dział aktywnych uwodzicieli" - nie mam tam wstępu i jestem cholernie ciekaw co tam jest takiego (pozdrawiam Adminów ). Ostatnia impreza i ten o to dział zmotywowały mnie, by zamist czytać Pana Tadeusza opisać swoje poczynania na blogu i by uświadomić wam parę prostych rzeczy, które i tak pewnie wiecie.
Jest impreza. Normalna zwykła osiemnastka Twojego kumpla. Nie wiem jak mam to napisać, ale pierdol ciągłe siedzenie na necie i czytanie artykułów przykładowo z tej strony. Pierdol ciągłe zadawanie pytań na forach i szukanie odpowiedzi na miliard pytań. Przestań też szukać filmików, kursów, nauk sztuk NLP, NLS, przestań ściągąć z torrentów poradników w wordzie i nie zamartwiaj się do wacka tym, że nie umiesz tańczyć. Tak naprawdę cała wiedza jest w Tobie i tak naprawdę Ty wiesz jak powienienś działać i postepować z kobietami, a także wiesz jakie tematy, powineneś poruszać, kiedy z nią obcujesz jedząc kotleta na imprezie i nie przejmujesz się tym! Nie idź tam z nastawieniem poderwania dupy - była już o tym wzmianka. Ty idziesz się bawić, jeść piergoi i pić colę, pamiętaj o tym. Jeżeli nie masz humoru to nie usmiechaj sztucznie jak jakiś cep, bądź przez chwilę bez humoru, a po chwili działaj! Uświadom sobie, że śmierć blisko i czas zaruchać - to zawsze motywuje, myślę, że każdego z nas. Ps. Kiedyś w trakcie burzy zacząłem pisać do kolegi smsa, że żałuję, iż nie podłączyłem mojego pena do wejścia USB, ale pomińmy to.
Po pierwsze: Wbijasz z uśmiechem, z wyjebanym bananem na twarzy, nie jakimś sztucznym, ze szczerym, który automatyk się robi, kiedy wręczasz pezent kumplowi, a cała publka wręcz skupia wzrok na Tobie - kochasz to KUŹWA.
Po drugie: Nie siadasz jak cichy ruchacz czy tam głodny wilk do stołu czekając na podanie kawy Inki. Działasz. Działasz w sensie, że witasz się z tymi, których znasz. Nie samo cześć i chuj, siadasz pijąc colę, bo wiesz, że tak głupio nic nie robić z rękoma. Z kumplami mocny uścisk dłoni, banan, i krótka nawijka... lecisz dalej. Widzisz koleżankę, którą kojarzysz z widzenia, aczkolwiek nie wiesz i nie jesteś pewien czy podejść? Nie zastanawiaj się tylko podbij i przywitaj się, przytulając się oczywiście. Powiedz coś w stylu: Wiesz co, nie znam Cię, ale skoro jesteś tutaj, to mussz być zajebiście fajna, aczkolwiek nie tak jak ja. I już. Game Over, Ty lecisz dalej. Seks skarbie będzie później. Jeśli nie wiesz co powiedzieć... wystarczy długie i z obniżonym głosem samo: No czeeeeść - z bananem. Masz się kurwa czuć tak, jakbyś wygrał milion w totka, albo dowiedział byś się, że Twoja była została potrącona przez tramwaj, ewentualnie robisz szybko wizualizację jak robi Ci gałę pod kominkiem i już. Ty jesteś panem tego lokalu!
Po trzecie: Ubiór! Było już o tym w hak pisanie. First of all nie możesz iść, nie ubierając się zajebiście. Nie wiem jaki masz styl, ale weź pod uwagę, że w pierwszych minutach poznania kogoś, czy też samego spojrzenia na drugą osobę, jeden człowiek ocenia drugiego i z automata przypisuje czy go lubi czy nie, więc weź jakieś fajne spodnie jeansowe, mogą być lakierki, jak tam chcecie, jasny podkoszulek, fajna koszula z krawatem - nie zawsze dopięta, marynara, ogolony, pachnący, włoski zrobione, chyba, że wbijasz kapeluszu. Samo to, że tak przyjdziesz odjebany, sprawi u Ciebie ogromną satysfakcję.
Po czwarte: Taniec! Nie umiesz? Nie potrafisz? Ktoś Ci powiedział, że jesteś piąty w kolejności? Pierdol to do cholery. Ty się przychodzisz bawić, a nie słuchać kogoś. Jeśłi potrafisz działać w tej dyscyplnie sportowej to nie czytaj tego tylko przejdź dalej. Zapamiętaj sobie... możesz nie umieć, albo słabo Ci to wychodzi, ale robiąc to w odpowiedni sposób zachowasz swój urok i każda panna będzie chciała z Tobą wywijać! Wychodzisz tańczyć. Nie tańcz tak jak na dyskach, łapy w górę i czyścimy szybki, a później wynosimy telewizory. Aczkolwiek nabijanie się z tego z podrywaną dziewczyną i naśladowanie tego jest wporządku. Może tańczysz w kółku z innymi facetami i dupami a w tle leci coś, że aż kusi potańczyć z dupą, a Ty jak kołek nic nie robisz i wymyślasz scenariusze, które nigdy nie nastąpią, by podejść? Jeśli znajdziesz się w takim kółku, potańcz przez chwilę, wbij do środka i bierz fajną laskę, tzn wystaw powoli rękę, uśmiechnij się, nie wiem jebnij oczko i ona już jest Twoja w tańcu, tylko nie skacz jak pajac i nie dołuj się jak nie wkroczy do Ciebie - Ty tryskasz zajebistością! Tańczysz kilka piosenek, siadasz by odsapnąć, ocierasz pot, wpieprzaj schabowe, gumy do żucia w ruch i Ty tańczysz dalej. Nie ma MAX 3 piosenek pod rząd, żeby Cię na parkiecie nie było, no chyba, że masz zajęte usta fajną laską, albo prowadzisz z nią ciekawą rozmowę.
Spodobało się mnie moje podejście na ostatniej imprezie. Przed wszystkim nie wahałem się i nie zastanawiałem się, pod jakim kątem podejść i czy piosenka jest wporzo. Pełen spontat, przecież ja się przyszedłem bawić. Widzę ona tańczy z koleżanką. No to ja wbijam pomiędzy nie, obejmuję i mówię coś tego typu: O nie, nie, nie. Koleżanki ewidentie nie umią tańczyć. Patrzie robimy tak... I ja tam jakieś kroki do przodu do tyłu, jest ubaw. Aaaa! I jeszzce jedno. Skoro tańczysz z nią nie próbuj nawet jej pocałować, okaż trochę że masz wyjebane, pierdol namiętne macanie (aczkolwiek później jest fajnie, jeśli wszystko zrobiłeś dobrze i nie pokazałeś, że jesteś napaleńcem). Ja przez ponad całą imprezę dobrze się bawiłem z koleżankami, które poźniej dały mi swoje nr telefonu i same przyszły się pożegnać niż ziomek, całkiem spoko, najebany próbujący w pierwszym tańcu macać - dostał liścia, a panna przyszła do mnie.
I wiecie co? Ja nigdy nie potrafiłem tańczyć! Byłem załamany, ciągłe wyszukiwanie u pana Google i filmiki z tańcami były dla mnie męką. Kilka imprez i mówienie, dziewczynom, które brałem, że jestem naprawdę zajebistym tancerzem (gdzie nie potrafiłem wogóle) zmieniły moje nastwienie. Nie masz pomysłu jak tańczyć dalej? Powiedz jej to i zacznijcie na szybkiej nawijce tańczyć wolnegoa a na szybkiej przenoście telewizory, albo jebnij z nią moonwalka.
Po piąte: Nie szukaj dupy na drugi dzień na n-k i nie wal jej komentarzy i nie zasypuj ją prywatami. Skoro wszystko było dobrze, sama zrobi wszstko, byś tylko o niej usłyszał czy się spotkał - obstawiam, że Cię zaprosci na n-k i dopiero wtedy coś tam działaj, ale nie jak napaleniec.
Po szóste: Bądź inny na imprezie niż wszyscy. Ja wpadłem na pomysł, by zlizać alkohol ze stołu z koleżnkami, było całkiem spoko . Bądź kreatywny.
Po siódme: Niech To będzie ostatni Twój dziś przeczytany blog. Wiesz wszsytko!
Ogólnie to carpie diem, epikureizm etc.
PS. Co sądzicie o tym co napisałem?
Odpowiedzi
Ja daję 10... Porwało mnie
wt., 2010-01-26 00:19 — PokerPunkJa daję 10... Porwało mnie
Wpis prawie ocieka dobrym nastrojem, co miło się udziela.
ja na wakacjach miałem manie
wt., 2010-01-26 09:01 — jajco84ja na wakacjach miałem manie lizania czupa czupsów na dyskotekach, i miałem wyjebane na to co inni myślą pozniej kolezanki same mnie wyłapywały w tłumie i pytały czy niemam też dla nich hehe ale nic za darmo miałem free pifka heh
ps. ja jak wchodze na parkiet tak 3-4 godziny bez przerwy z zycia wyciete liczy sie tylko moja zabawa!!! i od paru miesiecy widze wieksze zainteresowanie moją osobą na dyskotekach, musze jeszcze zainwestować w lepsze ciuszki
pozdr
zajebisty artykuł ;DPS. chyba
wt., 2010-01-26 09:15 — bercikzajebisty artykuł ;D
PS. chyba lubisz schabowe
Kiedyś w trakcie burzy
wt., 2010-01-26 09:23 — cHoCoLaTeKiedyś w trakcie burzy zacząłem pisać do kolegi smsa, że żałuję, iż nie
podłączyłem mojego pena do wejścia USB, ale pomińmy to.
Masz się kurwa czuć tak, jakbyś wygrał milion w totka, albo dowiedział
byś się, że Twoja była została potrącona przez tramwaj, ewentualnie
robisz szybko wizualizację jak robi Ci gałę pod kominkiem i już.
Z sensem a do tego zajebiście!
10/10
Takie blogi to ja lubię
wt., 2010-01-26 09:26 — frozenKAITakie blogi to ja lubię czytać
Pozdro!!!
Wpis rewelka Daje 10Pozdro
wt., 2010-01-26 09:30 — roofi24Wpis rewelka
Daje 10
Pozdro
hahahahahaha.... dobre na
wt., 2010-01-26 14:45 — Pan Darcyhahahahahaha.... dobre na maxa;d
No zajebisty blog ocieka
wt., 2010-01-26 17:13 — DilNo zajebisty blog ocieka dobrym nastrojem
Też się kiedyś martwiłem że nie umiem tanczyc ;]
Cieszę się, że blog przypadł
wt., 2010-01-26 17:33 — 100zlrentyCieszę się, że blog przypadł wam do gustu!
Zajebisty w 100%... Ja nie
wt., 2010-01-26 20:32 — Gość111Zajebisty w 100%... Ja nie mam problemu z tancem;) kiedys na dyskotece (tanczymy w kóleczku) i zauwazyłem ze jakas nieznajoma dajmy jej 8pkt patrzy się ciągle na mnie, bez chwili zastanowienia podszedłęm i gadka szmatka pytam dlaczego sie na mnie tak patrzy Ona mówi ze zajebiscie tanczę a ja na to: tak??? to chodz zatanczymy i do konca imprezy była moja;)
BEz urazy ale mi sie nie
wt., 2010-01-26 23:40 — TenTypBEz urazy ale mi sie nie podoba, widywałem często gości takowych jak ty opisałeś, teraz zą alkocholimami i rozwodnikami, a niektorzy siedzą w pierdlu. Nie musisz ociekac zajebistoscia, robic all na pokaz drzec się jak idiota byle nagłośniej. Ubiur ? nie musisz byc najlepiej ubrany, tylko stylowo. poprostu wchodzisz do pomeiszczenia cieplo sie z ludzmi witasz wybierasz targeta, i jestes dla niej bogiem. bawiac sie przyokazji po swojemu i razem z nią, i bogiem chodzi mi o podryw w stylu podrywaczy, a nie bogiem wstylu przymilania sie jak piesek.
Po pierwsze nikt nie każe
śr., 2010-01-27 07:24 — 100zlrentyPo pierwsze nikt nie każe robić Ci na pokaz. W tym przypadku chodzi o samopoczucie. Jeśli jesteś w dobrym humoru, ubrałeś się w miarę, dobrze się bawisz i rozmawiasz to ludzie sami Cię zauważą. Nie chodzi mi o to, by być sztucznym w tym! Jeśli masz podobną osobowość do mnie, to wszystko jest naturalne i moim zdaniem to się podoba kobietom.
Po drugie nie mówię o żadnym przymilaniu w tym blogu, tylko o tym, by się dobrze bawić. Idziesz tam z takim właśnie zamiarem, a nie podrywania/przymilania się.
I po trzecie ja raczej nie jestem i nie będę alkoholikiem. Moim zdaniem do alkoholu uciekają się ludzie, którzy nie potrafią zderzyć się z własnymi i problemami i użalają się nad sobą, nie każdy do nich należy.
Siedzą w pierdlu? Za co? Przez kobiety? To tylko świadczy o nich, czyli o ich charakterze/osobowości. Nie oceniaj kogoś względem swoich znajomych.
Mi szczerze powiedziawszy też
śr., 2010-01-27 17:21 — peperMi szczerze powiedziawszy też nie za bardzo się spodobało, tzn nie podoba mi się nastawienie, że masz po prostu się dobrze bawić i później ona da ci za kilka dni o sobie znać - zdecydowanie preferowałbym pokazanie swojej wartości, otworzenie i wykorzystanie kilku sekwencji w celu doprowadzenia do konkretów już tego samego wieczoru...
jeah, nie robiz zeczy na
śr., 2010-01-27 17:36 — TenTypjeah, nie robiz zeczy na imprezie by "jakakolwiek" laska sie trafila, tyko wybierasz targeta jednego, i dzialasz konkretnie. Ale o gustach i guscikach sie nei dyskutuje. mimo wszystko sposób jaki opisales podejscia do sprawy jes ok. pytasz czemu w peirdlu ?
chodzi o fakt imprezowiczy, goscie byli takimi jak ty opisales, bywali coraz czesciej na imprezach, ciagle tekty "Zemna sie nie napijesz, choodz bedzie fjnie" potem tlukli jakis gosci w 6 i ciagle problemyz prawem, co sprawiło wkońcu alkocholizm lub odsiadke, nie mam nic do alkocholu choaciaz osobiscie wódka mi nie smkuje, lubie jointy ; p , do odbrej zabawy też nie. Ale nawet witamine C idzie przedawkować.
"Ogólnie to carpie diem,
śr., 2010-01-27 20:25 — Neofita"Ogólnie to carpie diem, epikureizm etc."- carpe diem, EPIKUREIZM!- HAHAAH, rozłożyłeś mnie tym.... No i cały tekst zajebicho. To mi się pdoba. Dycha!
peper to zależy od imprezy i
śr., 2010-01-27 20:42 — 100zlrentypeper to zależy od imprezy i od dziewczyny, którą poznajesz. Ja akurat tą (sytuacja opisana powyżej) dziewczynę kojarzę ze szkoły, ona była z koleżanką. I moim zdaniem tak dziwnie, by było od razu napierać na nią, skoro wiem, że ma chłopaka. Jak na razie zlizywaliśmy alkohol z obrusu, miziania i przytulania mamy za sobą, więc myślę, że nie każda osoba mająca drugą połówkę, by sobie na to pozwoliła. Przede wszystkim dobrze się bawiłem. W szkole na lajcie podbijam do niej i ona już zna moją wartość. Wie, że jestem wartościowym człowiekiem z poczuciem humoru. Jest kolejna impreza w bliskiej przyszłości i już mam z głowy pokazywanie i reprezentowanie swojej wartości, będzie mi łatwiej o bliższy kontakt, wtedy mogę mieć wyjebane na jej chłopaka.
Oczywiście zgadzam się z Tobą i z TenTyp'em, że należałoby coś zdziałać, obrać targeta i ruszyć do boju, z tym oczywiście nie ma problemu i tak nawet powinno się zrobić, skoro wiesz, że jej już nie zobaczysz - to oczywiste. Aczkolwiek, skoro obrałbym sobie taki target to wtedy musiałbym spędzić i poświęcić jej trochę czasu, a ja byłem z trzema kumplami i z dwoma dupami, nie mogłem ich olać.
Co do tego "ze mną się nie napijesz?", owszem można tak robić, ale ja nie preferuję takiego stylu życia. Walnę taki tekst i do końca imprezy mogę nie pić, potrafię bawić się bez alkoholu. Po drugie, nie chcę by ona zauważyła i pomyślała, że ze mnie taki spoko koleś po alkoholu. Jestem zajebisty i bez picia (nie obierzcie to za przechwałki, tak po prostu czuję).