Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Improwizacja kluczem do pasa cnoty

  Uważam, że różne techniki przedstawiane nam jako pomoc w kontaktach z kobietami są niczym bez umiejętności improwizowania. To umiejętność działania w każdym miejscu i czasie. Jako dobry przykład mogę wspomóc swoje zdanie zasadą 3 sekund.

   
  Październikowy wieczór. Wybrałem się z kumpelą do pubu aby pić alkohol i zrelaksować się przy muzyce. Spotkaliśmy grupę wspólnych znajomych. Przyłączyliśmy się do nich a alkohol był lany w nieco przyspieszonym tempie-nie mogłem tego zaplanować;p Po 3h byliśmy wystarczająco zintegrowani lecz osobiście mam w zwyczaju odchodzić od grupy w celu poszukiwania przygód. Czasami ludzie mają do mnie o to pretensję ale to już ich problem, że brak im odwagi przeżywać życie we własny sposób. Koleżanka z którą przyszedłem po paru godzinach dobrej zabawy zaczęła mnie krytykować sama  nie wiedząc do końca o co jej chodziło, alkohol ma różne działania na kobiety nieszczęśliwe. Zaczęliśmy się kłócić. Awantura w stylu małżeńskim gdzie my nigdy nie byliśmy i nie będziemy razem. Kłótnia miała miejsce przy barze, dookoła było sporo ludzi. Miałem jej dość, chciałem aby w końcu się zamknęła lecz nie radziłem sobie z uciszeniem pijanej polonistki więc poprosiłem barmana o kolejną 40 wódki i odpaliłem papierosa szukając wzrokiem przyjemniejszego obrazka. Mój wzrok zatrzymał się na kobiecie, która stała niedaleko mnie. Szczupła blondynka o delikatnych rysach twarzy i zniewalającym uśmiechu. Przypadek sprawił, że w tym samym momencie co ja miała ostrą wymianę zdań z innym mężczyzną(myślałem wtedy, że chłopakiem). Popatrzyliśmy sobie w oczy. Spojrzenie jest najważniejszym elementem podczas poznawania kobiety. Lubie je przedłużać, dawać możliwość płci przeciwnej poprowadzenia ze sobą wewnętrznego monologu. Po dłuższej chwili wróciłem myślami do stojącej wciąż obok koleżanki. Przecież nie chce psuć sobie wieczoru wysłuchując bzdur w dodatku na własny temat, wolę poznać nieznajomą i nieco odreagować dzisiejszy spór-pomyślałem. Wyprowadziłem polonistkę na zewnątrz, zadzwoniłem po taksówkę, gdy przyjechała przedstawiłem sprawę szybko - ta Pani musi się już położyć we własnym łóżku więc proszę odwieść ją do domu i nie zwracać uwagi na jej impulsywność, miała zły dzień. Pożegnałem się i wróciłem do środka. Miałem ostatniego papierosa w paczce więc go odpaliłem i pokierowałem się do jednego z pomieszczeń by usiąść przy stoliku i dokończyć palenie. zaraz przy wejściu do pomieszczenia stała ta sama blondynka, z którą wymieniałem się spojrzeniem przy barze i zapytała mnie o papierosa. Co za wtopa, właśnie pale ostatniego i nie mam nawet za co kupić kolejną paczkę by zaspokoić jej potrzebę. Powiedziałem, że przed paroma sekundami wyrzuciłem puste opakowanie i jest to ostatni a zarazem pierwszy papieros. To, że ostatni to rozumiem ale dlaczego pierwszy?-zapytała, na co odpowiedziałem, że jest to pierwszy papieros po wysłuchaniu potoku słów nieszczęśliwej kobiety czego świadkiem byłaś przy barze. Teraz muszę usiąść ale zostawię Ci jeśli chcesz. Chciała. Po tym jak usiadłem do stolika by delektować się jeszcze przez chwilę tytoniem, spostrzegłem, że obok niej stoi "jej facet" i nadal ich rozmowa jest nieco burzliwa. Ewidentnie miała go dość, jej twarz wskazywała na zmęczenie sytuacją. W chwili gdy poszedł do toalety zorientowałem się, że zapomniałem o papierosie, była już końcówka. Zmarnowałem kurwa szanse!!! Nie poddałem się jednak. Podszedłem do innego stolika, poprosiłem o fajkę i zaniosłem ją blondynie. Ona to widziała co wpłynęło pozytywnie na jej ocenę wobec mnie. Zapytałem czy ten mężczyzna jest jej facetem, powiedziała, że nie na co ja zareagowałem kolejnym pytaniem-masz ochotę pójść na parkiet i tańczyć nie mówiąc nic przez kolejne parę minut? Nawet nie wiesz jak bardzo!-odpowiedziała. Była w moich sidłach, wykorzystałem przebieg poprzednich wydarzeń. Na parkiecie bawiliśmy się ok. 20 minut. Pozwalała mi na wiele. Szkoda, że nie pamiętam jakie kawałki wtedy leciały ale byłem nieźle nagrzany więc nic dziwnego. Później zaproponowałem jej świeże powietrze. Nie miałem floty przy sobie a nie można było płacić kartą w lokalu więc co innego mi pozostało jak nie ogólnodostępny tlen? Rozmawialiśmy o pierdołach a sama rozmowa była przeze mnie kontrolowana. Przypomniało mi się, że mam wino w mieszkaniu więc zaproponowałem jej butelkę wina półsłodkiego a ona bez wahania zgodziła się na to. Całe szczęście, że jestem studentem posiadający własny pokój. 
    Dalszego przebiegu nocy nie będę już opisywał. Sądzę, że uzewnętrzniłem się aż nadto ale czego się nie robi dla lubiących inwigilowanie czyjegoś życia;p

Odpowiedzi

Portret użytkownika Malbos

czyli ten facet to kim on był

czyli ten facet to kim on był dla niej ? aż ciekaw jestem Wink

Jest to jej znajomy, który

Jest to jej znajomy, który się w niej podkochiwał.