Witam
Mam problem, ponieważ mam koleżanek i przyjaciółek od groma ale nie potrafię "przejść dalej" do związku. Gdy zaczynam wszystko jest super strasznie szybko zdobywam zaufanie itp. itd. no ale dochodzi do pewnego momentu ,że się wszystko tak jak by zatrzymuje i zostaje na tzw poziomie koleżeństwa. Czuję się trochę dziwnie że każdy dookoła kogoś ma a ja sam jestem ...
Mam wiele dziewczyn na oku i z każdym dniem robię postępy.
No ale proszę o pomoc, jakieś wskazówki rady.
Dziękuję i pozdrawiam!
Po prostu nie zachowuj się jak koleżanka z fiutkiem, tylko mężczyzna a zobaczysz różnicę.
Wyrzuć śmieci, to one powstrzymuja Cię do bycia tu i teraz. Gdy będziesz tu i teraz zdumiejesz się co potrafisz i jak łatwo Ci to przychodzi....
"Gdy zaczynam wszystko jest super strasznie szybko zdobywam zaufanie itp. itd. no ale dochodzi do pewnego momentu ,że się wszystko tak jak by zatrzymuje i zostaje na tzw poziomie koleżeństwa. " Chciałbym się dowiedzieć co to za moment. Ale wydaje mi się, że chodzi o częste pisanie sms, na gg, facebooku czy czymś podobnym.
"Czuję się trochę dziwnie że każdy dookoła kogoś ma a ja sam jestem ..." Zabrzmiało, jakbyś chciał innym udowodnić, że nie jesteś gorszy.
Więcej szczegółów, chętnie pomogę.
Ucz się.
Odpowiedz sobie na pytanie czy masz jajka w portkach czy tylko wydmuszki ! Zachowuj sie jak facet bądź z nimi sexualny. Skoro masz koleżanki to zapewne popracuj nad atraction. A jeśli już chcesz być z któraś z nich to powiedz co czujesz i zerwij z nią kontakt. W tym czasie dużo imprezuj i zmien swoje zachowanie. Jak zobaczy cie po zmianie to sama przyleci, Pozdrawiam
Kierunek przód przez całe życie !
Myślę, że za dużo gadasz. Jesteś spoko koleś, ale właśnie za dużo gadasz. Nie pierdol tyle, tylko działaj. A konkretniej to dąż do seksu, jak kolega napisał. Jednak, aby opisać ci to w wersji light. To po prostu staraj się koleżankę nieco gdzie neigdzie posmyrać. Nie mówię, abyś jej od razy palcówke strzelał. Ale lapka na nodze, potem nieco wyżej no i pocałuj ją. To nie jest trudne. Good Luck .
Artur232m chodzi o to żebyś podrywał dziewczyny a nie normalnie gadał bo w ten sposób nic nie zdziałasz do tego KINO(najważniejsza rzecz) nie przechodzisz jak ty to mówisz "na wyższy poziom" ponieważ zapewne nie stosujesz kina. Po odpowiednim kinie zostaje już tylko domknąć z KC.
Koledzy mają rację, ale ja dorzuce coś od siebie: wyczaj co jest ta blokadą, czemu nie mozesz wejsc na wyzszy stopien. Moze boisz sie okazac wyzsze uczucia dziewczynie, bo wydaje Ci sie ze cie odrzuci? Jesli tak, trzeba to pierdolic i paradoksalnie dzialac jak przystojniacy na filmach. I chociaz, to nieraz trudne, to jest wlasnie klucz do sukcesu
Wzbudzaj emocje sprawę żeby ciągle o tobie myślała...stwórz silniejsze wieźi emocjonalne rozmawiaj o sexie i dawaj podteksty i wieloznaczności seksualne...Poczytaj ,,Podrywanie koleżanki..."może ci pomoże?
,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"
> ale nie potrafię "przejść dalej" do związku
A miałeś z tymi koleżankami kontakt fizyczny? Bez tego nie przejdziesz "dalej". Poczytaj trochę o eskalacji.
No i pamiętaj że to nie ty masz dążyć do związku tylko ona!!
Powiem Ci, że nie jestem w lepszej sytuacji, bo jeszcze nigdy nie udało mi się przejść z koleżeństwa do związku. To chyba dwa różne światy.
A nie sorry, byłem blisko we wrześniu, ale sam stwierdziłem że nie warto tracić dobrej koleżanki dla nie wiadomo czy udanego seksu i potem kwasu związanego z rozstaniem...
Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.
Dzięki wielkie
Zrozumiałem w czym popełniam błąd.
Dzięki i pozdrawiam.
To ja podczepię się pod temat bo praktycznie identyczne pytanie. Poznałem dziewczynę praktycznie rok temu. Jest między nami sporo lat różnicy. Sytuacja wyglądała tak: Byliśmy na obozie zimowym złapałem dobry kontakt ale nie pokazywałem zainteresowania po prostu nowa znajomość. Podczas powrotu do domu wzięła mnie na małe spytki, taki tam pierdoły, a na końcu dała adres i zaprosiła na herbatę. Myślę sobie ok ale nie mam za bardzo kiedy. Teraz kiedy się przeprowadziłem i mieszkamy w tej samej miejscowości postanowiłem ze wpadnę na tą herbatę. Prawie rok poźniej ale zawsze. Nalatałem sie po wiosce w któej miszkała bo oczywiście adres i telefon zgubiłem, popytałem sąsiadów i w końcu znalazłem. Wpadam, spotykam jej mamę i mówie ze szukam Ani i czy dobrze trafiłem bo dostałem zaproszenie ale zgubiłem adres i okoliczni powiedzieli mi ze tu mieszka. Zaprowadziła mnie na podwórko a tam wielkie zdziwienie w oczach Anki. Wyglądało to na takie WTF!!! co ty tu robisz, ale niespodzianka! POsiedzielismy pogadalismy i zaprosziłem ja na spotkanie zeby tak porozmawiać gdzieś na osobności, zgodziła się. To spotkanie sie odbyło zastosowałem wasze podpowiedzi jakie padły na forum. Dziewczyna sie otworzyła. Początkowo była spięta ale jak zacząłem stosować eslakacje to nawet sama starała sie to czasm odwzajemnić. Poznałem ją bliżej, wiem ze jest strasznie zajęta mimo swojego wieku i teraz zastanawiam się jak podejść do sytuacji. Jak wspomniałem jest między nami przepaść jeżeli chodzi o wiek. Nie chciał bym jej wystraszyć takimi ciągłymi spotkaniami wydzwanianiem czy pisaniem smsów a na spotkaniu palnięcia czegos w stylu szybkiego cąłowania jak z rówieśniczkami które czasem tego oczekuja. Jest strasznie wrażliwą osobą. Po spotkaniu podziękowała za bardzo mile spędzony wieczór i się rozeszlismy. Wydaje mi sie ze jebnąłem głupotę mowiąc ze ten jeden nie był ostatnim. Ale mniejsza z tym. Chciałbym zebyscie doradzili co zrobić na kolejnym. Czy darować sobie jeszcze probe całowania i zbliżyć sie jeszcze bardziej. Zdobywając jeszcze większa zaufanie czy starac sie ja pocałować? Rożnica wiekowa to ok 6 lat