Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Klucz do sukcesu-samodzielnosc,bycie soba.

Rok temu o tej porze nieudolnie probowalem poderwac dziewczyne. Wyrwac sie jej nie udalo ale wyszedlemz tego z twarza. Po prostu ja olalem. Minely tak dwa miesiace i postanowilem podsumowac moj zycie. Moje poczucie szczescie utorzsamialem z dziewczynami ktorych praktycznie na powaznei nei mialem(21 lat) a jak juz cos krecilem to zostawalem najczesciej z reka w nocniku. Przezywalem to strasznei i sam sie meczylem. Wszystkie ty wydarzenei i porazki byly spowodowane po czescie przez moje dziecinstwo ale nie tylko w tym rzecz. Wtedy postanowilem cos zrobic-a mianowcie zadalem sobie pytanei kim jestem. Sam sobei wyobrazilem kogos kto moglby o mnie cos powiedziec. I wiedzialem ze nie bylo to nic konkretnego. O taki jeden typek. Postanowilem skonczyc ta cala agonie. Wzialem sie za siebie. Zaczolem byc duzo bardziej samodzielny. Cos co mi przeszkadzalo-zmienialem to. Tez postanowilem troche zmienic swoj wyglad. Zaczolem o siebie dbac. Uznalem ze podstwa w wygledzie mezczyzny (ktorym w koncu chcialem zostac) to czystosc i schludnosc. Postanowilem, ze podstawowa czescia mojej garderoby beda koszule. Od tak po prostu dobrze sie w nich czuje. Zmienilem tez nieco wystruj pokoju. Zrobilem wielkie porzadki aby wszystko mialo swoje miejsce i czas. Zmienilem tez troche w swoim zachowaniu. Postanowilem byc stanowczy i nieugiety. Zaczynalem od takich prostych spraw. Tez niektore zachowania. Np raczej malo przeklinalem-przestalem w ogole. Samodzielnie myslalem i samodzielnie wszystko robilem. Wiecie jaki byl po 2 miesiacach efekt. Z "takiego jednego typka" zmienilem sie w wyluzowanego, pewego siebie, spokojnego, opanowanego faceta. Ktory ubiera sie tak a nie inaczej izachowuje sie tak a nei inaczej. Znalazlem siebie. A potwierdzenie tego znalazlem w otoczeniu. Moje poczucie wartosci podskoczylo niesamowicie wysoko. Szedlem spac z poczuciem szczescie i niecierpliwosci co tam jeszcze moge zrobic nastepnego dnia. Mialem niesamowity wplyw na innych ludzi. Moja pozytywnosc i sila perswazji byla tak silna ze poprostu ludzie sami chcieli mojego towarzystwa. Dziewczyny same do mnie ciagnelo. Sam kreowalem swoj swiat. To ja bylem swoim panem. Wracajac do dziewczyn to praktycznie czytalem im w myslach i bardzo wyraznei odzialywalem na ich emocje(teraz wiem ze to nazywa sie NLP). Bylem soba, mezczyzna,szczesliwym czlowiekiem. Jedna dziewczyna sama chciala ze mna byc. To dla mnie wczesniej nie bylo do pomyslenia. Jak jest teraz? Wrocilem do punktu wyjscia. Przede wszystkim przez ta dziewczyne. Popelnilem wiele bledow i teraz ponownei sie mecze. Jakie to bledy? Przede wszystkim arogancja i lenistwo. Za bardzo tez sie zaangazowalem w zwiazek. Kiedy zaczely brac gore emocje nie potrafilem postawic na swoim chociaz czulem ze mam racje. Po prostu spieprzylem. Jak teraz o tym mysle to zal mi samego siebie. Jakie wyciagnolem z tego wnioski? Wszystko co robilem wczesniej bylo sluszne tylko nei czylem potrzeby starac sie zeby zawsze bylo dobrze. Uznalem ze jest swietnie i zawsze bedzie. To byl moj blad! Nie mozna sie zatrzymywac. Zawsze trzeba isc do przodu chociazby nieznacznie. Tez przez zaangazowanie w zwiazek. Zaczolem byc zazdrosny i nie odbijalem shit-testow ktorym bylem bombardowany. Zabraklo mi sily i odwagi do ryzyka. Wrocilem stary ja. Niestety.Teraz zaczynam jeszcze raz. Tym razem nie popelnie starych bledow. Wiem w czym tkwi moja sila. Tak jak Gracjan pisze-samodzielne myslenie oraz wiara w to. Czyni to po prostu cuda. W czym mi pomogla ta strona? Uswiadmoila mi ze mialem racje. Ze samodzielne myslenie i chodzenie wlasnymi sciezkami to jest toczego mi trzeba. Najpierw trzeba odnales siebie i podkreslac swoja osobowosc bo to jest to co nas odroznia od innych. Trezeba byc soba. I nie wazne czy lubisz np sztuki walki czy poezje to masz byc soba-zawsze! I badz z tego dumny! A jak byc prawdziwym mezczyzna masz napisane na tej stronie. Chociaz jak teraz na to patrze to opiera sie tylko i wylacznie na jednym. Na tym aby miec sile aby zawsze i bez wzgledu na wszystko byc soba. To sprawi ze bedziesz szczesliwy.

PS. Tekst mial wygladac nieco inaczej ale po to jest blog, zeby pisac o czym sie mysli. Zdaza sie wiec czasami, ze zaczyna sie o Krakowie, a konczy na Warszawie. Pozdrawiam i zycze milej nocy.

Odpowiedzi

Co to znaczy być sobą ?

Co to znaczy być sobą ?

Portret użytkownika mor

moglbys napisac o swoim

moglbys napisac o swoim dziecinnstwie ? Wink jak dorastales ?

Portret użytkownika glinx11

dolaczam sie do prosby mora

dolaczam sie do prosby mora Wink naprawde super to brzmi, strasznie bym tak chcial... ale jakos nie moge

@Lunej -> przeczytaj se artykul Neofity pod tym tytulem

Wdziecinstwie wychowalem sie

Wdziecinstwie wychowalem sie bez ojca ktory  zmarl jak mialem 5 lat. Wychowywalem sie z matka i dwoma starszymi bracmi. Po pogrzebie nastoletni bracia bez ojca (zdolni uczniowie-aktywni sportowcy) zaczeli sie opuszczac w nauce, mieli problemy z prawem. Ja jako brzdac te wszystkei wydarzenia bardzoi przezywalem a matka nie potrafila sobie z tym wszystkim poradzic. Brakowalo w tym wszystkim meskiej reki ktora by opanowala ten chaos. Jak doroslem, i postanowilem cos dzialac to nikt nie zwracal na mnie uwage bo co mozetaki gowniarz wiedziec. Tak sie skladało, ze nie bylem taki glupi i przewaznie mialem racje. Niestety starsi bracia nie poszli tymi drogami ktorymi powinni i nie byli dla mnie autorytetami. Jeden sie nieco zmienil-spowaznial. Drugi dalej jest nikim i nic nie ma. Nie tak to powinno byc. Nie cale moje dziecinstwo bylo zle ale jezeli chodzi o kontekst wychowania to nie bylo zbyt dobrze. Sprawilo to ze mialem niski poczucie wartosci mimo, ze czulem w obie niesamowite mozliwosci. Jedsnak nie mialem tyle sily i zawsze odpuszczalem w najwazniejszym momencie. Zamiats cieszyc sie moim bytem balem sie, ze moje zycie potoczy sie podobnie. Nie mialem sie na kim wzrorwac. Teraz juz na to tak nie patrze ale mimo wszytko bardzo duzo stracilem przez takie wydarzenia.

Portret użytkownika mor

właśnie te cholerne lenistwo

właśnie te cholerne lenistwo zero motywacji do życia na pełnym gazie... gdzie tkwi błąd naszego życia ? Wink

glinx, już dawno czytałem ten

glinx, już dawno czytałem ten artykuł neofity. Lecz jak dla mnie on nic nie wyjaśnia, ,,bycie sobą" można opisać na tysiące sposobów lecz jak dotąd, żaden mnie nie przekonał, sam mam własną teorie na ten temat ale i tak nie jestem jej pewien. Generalnie ,,bycie sobą" to bardzo długi temat na który można napisać książkę.

Rok temu zmotywowalo mnie to,

Rok temu zmotywowalo mnie to, ze poprostu nie bylem szczesliwy. Zamiast dzialac siedzialem i myslaem co by bylo itp. Tak siezachowuje kobieta nie mezczyzna. Moje myslenie powinno miec miejsce tu i teraz a nie wybiegac w przeszlosc czy przyszlosc. Inna sprawa to taka zeby robic wiele rzeczy naraz. Chodzisz do szkoly? Zaliczyles sesje. Ciesz sie. Twoje pewnosc siebei podskoczyla i to samo z poczuciem wartosci. Wyznaczaj sobie cele i realizuj je. To jest twoja sila. Twoim glownym celem nie moze byc kobieta. Wyobrazcie sobie ze na wasze zycie sklada sie powiedzmy praca, szkola, pasja, znajomi, dziewczyna. 5 rzeczy. Kazde daje ci 20% pewnosci iebei i poczucia wartosci. Razem 100%. Jezeli powiedzmy cos nie tak bedzie z praca odejdzie ci to 20%. Zostanie 80%. Nic wielkiego sie nie stalo. Tak samo jak nie wyjdzie z dziewczyna. CZerpales z niej ta swoja sile, ale nie tylko z niej. Teraz wyobraz sobie ze dziewczyna jest dla ciebei najwazniejsza. Powiedzmy 60%. Zaniedbujesz inne sprawy. Wszystko zaczyna sie walic. Angazujesz sie jeszcze bardziej i wiadomo jak to sie konczy. Wczesniej swyznaczalem sobie cele i poprostu nie mialem nawet czasu i sily uzalac sie nad soba. Zawsze mialem co robic. A taka prawda, ze ludziom z nudow sie "w dupach przewraca". To ta dziewczyna chciala ze mna byc! Kiedys caly cza marzylem odziewczynie a teraz bylo mi to poprostu obojetne. Mam dziewczyne-nie mam. Bylo mi to obojetne bo radosc czerpalem z czego innego. Tylko to zaniedbalem.