Hmmm, w takim razie opowiem o sobie.
Jestem fanem cięższych odmian metalu typu black metal, death metal, thrash metal, heavy metal i te wszystkie pochodne od tego. Poza tym uwielbiam pop i rock lat 80. Lubię też hip-hop, dubstep oraz r'n'r.
Fani takiej muzyki mają długie włosy, chodzą w spodniach w moro, glanach, czarnych koszulkach z logami ulubionych zespołów, karwaszami, pieszczochami itp. itd.
Natomiast ja, chociaż wielbię się w takiej muzyce, preferuję ciemne rurki, kolorowe koszulki (ale nie różowe) z bezsensownymi napisami, bluzy oraz koszule (czarne, niebieskie, praktycznie wszystkie). Do tego trampeczki albo jakieś Reeboki. Włosy zależnie od dnia rozpuszczone albo spięte w kuca - długość ponad 50cm, bez grzywki.
Czy według was takie zestawienie (taka muzyka a styl) intryguje kobiety? Parę koleżanek, gdy spytałem jakiej wg. nich słucham muzyki wytypowało hip-hop, disco, rock.
Pozytywista, z racji tego, że słucham podobnej muzyki co Ty (ale nie tylko) to spotykałem się z dziewczynami słuchającymi metalu/ punk rocka i praktycznie każdą jarały długie włosy, bojówki, glany itd. Myślę, że na koncertach masz sytuację zajebistą, pełno dziewczyn w klimacie itd.
"Jeśli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego, co mówi, patrz na nią."
Mój styl jest dość dziwny, jednak pasuje do mojej osoby i co najważniejsze przyciąga wzrok ludzi.
Swój własny styl tworzyłem przez niemal rok, zaczynając od pseudo raperskich XXXXXXLów. To była tragedia ale cóż każdy ma swoje wzloty i upadki
Miesiąc później przestawiłem się bardziej na dresowy styl, było mi wygodnie ale mieszałem się w tłumie i nie byłem zbyt dziwnym zjawiskiem na ulicy co mnie nie usatysfakcjonowało hehe.
Następnym krokiem były próby zrewolucjonizowania mojego dresowego ja. Postanowiłem poszukać w wojskowych klimatach, co również nie było tym czego szukałem chodź zbliżyło mnie do końcowego efektu
Nieusatysfakcjonowany postanowiłem zmieszać styl wojskowy ze stylem rege lub jamajskim naprawdę to wlazłem do pierwszego lepszego sklepu typu rasta w którym przesiedziałem kilka godzin, taak prawie jak kobieta jednak było warto. Postanowiłem przyozdobić przedramiona skórzanymi bransoletami dwoma prawa i lewa ręka, zrobiłem sobie też kolczyka... Usatysfakcjonowany myślałem że wyglądam fajnie, spoglądając w lustro jednak się zawiodłem.
Ostateczny efekt osiągnąłem dzięki fryzjerowi który zamienił moje koncepcyjne włosy w nie do końca jednak coś na podobieństwo irokeza(bardzo krótkie boki, dłuższa góra).
Tym razem zadowolony dokupiłem sobie okulary słoneczne ala americana.
Końcowy efekt:
koszulki na rozmiar nie przylegające, brązowe, szare czarne itp.
Bojówki, odcienie brązu.
Jeansowe spodenki za kolana.
Glany materiałowe, ciemny brąz do bojówek.
Trampki za kolana do spodenek.
Skórzana kurtka brązowa, czarna podwinięte rękawy( żeby było widać bransoletki rozpięta do połowy...
Złoty kolczyk w uchu i włosy na gumę(dobrze trzymają pod kaskiem motorowym)
Moim krajem jest Świat, a religią czynienie dobra...
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Hmmm, w takim razie opowiem o sobie.
Jestem fanem cięższych odmian metalu typu black metal, death metal, thrash metal, heavy metal i te wszystkie pochodne od tego. Poza tym uwielbiam pop i rock lat 80. Lubię też hip-hop, dubstep oraz r'n'r.
Fani takiej muzyki mają długie włosy, chodzą w spodniach w moro, glanach, czarnych koszulkach z logami ulubionych zespołów, karwaszami, pieszczochami itp. itd.
Natomiast ja, chociaż wielbię się w takiej muzyce, preferuję ciemne rurki, kolorowe koszulki (ale nie różowe) z bezsensownymi napisami, bluzy oraz koszule (czarne, niebieskie, praktycznie wszystkie). Do tego trampeczki albo jakieś Reeboki. Włosy zależnie od dnia rozpuszczone albo spięte w kuca - długość ponad 50cm, bez grzywki.
Czy według was takie zestawienie (taka muzyka a styl) intryguje kobiety? Parę koleżanek, gdy spytałem jakiej wg. nich słucham muzyki wytypowało hip-hop, disco, rock.
Pozytywista, z racji tego, że słucham podobnej muzyki co Ty (ale nie tylko) to spotykałem się z dziewczynami słuchającymi metalu/ punk rocka i praktycznie każdą jarały długie włosy, bojówki, glany itd. Myślę, że na koncertach masz sytuację zajebistą, pełno dziewczyn w klimacie itd.
"Jeśli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego, co mówi, patrz na nią."
Mój styl jest dość dziwny, jednak pasuje do mojej osoby i co najważniejsze przyciąga wzrok ludzi.
Swój własny styl tworzyłem przez niemal rok, zaczynając od pseudo raperskich XXXXXXLów. To była tragedia ale cóż każdy ma swoje wzloty i upadki
Miesiąc później przestawiłem się bardziej na dresowy styl, było mi wygodnie ale mieszałem się w tłumie i nie byłem zbyt dziwnym zjawiskiem na ulicy co mnie nie usatysfakcjonowało hehe.
Następnym krokiem były próby zrewolucjonizowania mojego dresowego ja. Postanowiłem poszukać w wojskowych klimatach, co również nie było tym czego szukałem chodź zbliżyło mnie do końcowego efektu
Nieusatysfakcjonowany postanowiłem zmieszać styl wojskowy ze stylem rege lub jamajskim naprawdę to wlazłem do pierwszego lepszego sklepu typu rasta w którym przesiedziałem kilka godzin, taak prawie jak kobieta jednak było warto. Postanowiłem przyozdobić przedramiona skórzanymi bransoletami dwoma prawa i lewa ręka, zrobiłem sobie też kolczyka... Usatysfakcjonowany myślałem że wyglądam fajnie, spoglądając w lustro jednak się zawiodłem.
Ostateczny efekt osiągnąłem dzięki fryzjerowi który zamienił moje koncepcyjne włosy w nie do końca jednak coś na podobieństwo irokeza(bardzo krótkie boki, dłuższa góra).
Tym razem zadowolony dokupiłem sobie okulary słoneczne ala americana.
Końcowy efekt:
koszulki na rozmiar nie przylegające, brązowe, szare czarne itp.
Bojówki, odcienie brązu.
Jeansowe spodenki za kolana.
Glany materiałowe, ciemny brąz do bojówek.
Trampki za kolana do spodenek.
Skórzana kurtka brązowa, czarna podwinięte rękawy( żeby było widać bransoletki rozpięta do połowy...
Złoty kolczyk w uchu i włosy na gumę(dobrze trzymają pod kaskiem motorowym)
Moim krajem jest Świat, a religią czynienie dobra...