Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Moja Historia










Witam Was drodzy koledzy.

Dzisiaj nareszcie postanowiłem podzielić się z Wami moją historią
i opowiedzieć wam jak sztuka uwodzenia oraz wiedza zawarta na tej stronie
odmieniła moje smętne życie.

A zacznę od początku…

Od dziecka byłem gadatliwym ekstrawertykiem nie mającym
problemów z zagadywaniem do koleżanek począwszy od czasów podstawówki. Wszystko
się jednak zmieniło gdy poszedłem do gimnazjum. Trafiłem do fatalnej klasy w
której była grupa za wszelką cenę próbująca mnie stłamsić. Mój mały koszmar
trwał przez całe gimnazjum. Codziennie rano wstawałem z prawdziwym bólem
istnienia gdy po otwarciu oczu przypominało mi się do jakiego miejsca zmierzam.

Nie myślcie sobie, że byłem jakąś sierotą, byłem po prostu w
mniejszości i nic z tym nie mogłem zrobić. Nie stosowali wobec mnie przemocy
fizycznej – raczej psychiczną a ona jak być może wiecie zostawia w psychice o
wiele głębsze i trudniej gojące się rany.Takie właśnie rany wyrządziło w mojej
głowie gimnazjum.

Będąc w szkole czekałem na moment kiedy wrócę do domu i
wpadnę w wir gier komputerowych zatracając się w nim jak w innym, lepszym
świecie mimo, że przecież występują w nim potwory. Wtedy byłem przekonany, że
żadne potwory z tamtego świata nie mogąc być bardziej złośliwe niż ta gnębiąca
mnie grupa.

Warto dodać, że oddaliłem się wtedy zupełnie od chłopaków
zwracając się ku dziewczętom. Zacząłem coraz więcej z nimi przebywać, zacząłem
z nimi bardzo dużo rozmawiać. Usiadłem nawet w ławce z jedną z najgorętszych
lasek w klasie. Nie uciekła ode mnie nawet mnie polubiła. Zacząłem powoli poznawać
naturę kobiet. Wiem jak to może dla was brzmieć, w końcu jak można poznać tak
skomplikowany twór jakim jest kobieta. Ja jednak starałem się tego dokonać. Wtedy
jeszcze nie wiedziałem, że bardzo mi się to w przyszłości przyda. Sęk w tym, że
tej wiedzy nie używałem by uwodzić kobiety ja po prostu byłem ich przyjacielem.
Tak, tak skąd wy to znacie. Większość z nas miała kiedyś taki etap w swoim
życiu zanim powiedzieliście DOŚĆ…

Moim kolejnym życiowym etapem było udanie się do Liceum – najlepszego
w mieście ( nadmieniam, że nie byłem typem kujona)

W liceum miałem do czynienia z zupełnie innymi ludźmi wśród
których znalazłem naprawdę dobrych kolegów. W pierwszej klasie zakochałem się w
koleżance z klasy która mieszkała niedaleko mnie. Zachodziłem po nią byśmy
wspólnie chodzili do szkoły. Dość nadmienić, że zachowywałem się wobec niej
trochę jak frajer. Dlaczego trochę? A no dlatego, że do końca nie utraciłem
szacunku do siebie, jakieś jego resztki pozostały i te resztki nie pozwoliły mi
całkiem się zbłaźnić. Jednak z czasem ona zaczęła odczuwać, że coś do niej
czuję i ucięła kontakt (zakazała mi po siebie zachodzić, powiedziała, że nic z
tego być nie może etc). Byłem załamany. Dziś z perspektywy czasu wiem, że to
najgorsze wyjście z sytuacji ale wtedy moja wiedza o sztuce uwodzenia była
równie mglista co poranki nad Tamizą….

Na szczęście stan ten minął po wakacjach – odkochałem się i
zacząłem nareszcie patrzeć na nią jak na zwykłą dziewczynę. Nareszcie zacząłem
dostrzegać wady. Tak ona miała wady! Była wręcz antywyobrażeniem idealnej wg
mnie dziewczyny (pod względem charakteru bo fizycznie wciąż bardzo mi się
podobała)

Uczucie to rozbudowało pustkę uczuciową w moim życiu
(wszystko inne szło mi zawsze jak po maśle począwszy od nauki od małego, przez maturę aż po dostanie się na niezłe studia).

Innymi słowy przez to
głupie, szczenięce uczucie zmarnowałem bezowocnie kolejny rok z mojego cennego
życia!

Przyszła druga klasa a wraz z nią nowe perspektywy. Niestety
nie na dziewczynę…

Próbowałem podrywać przez Internet ponieważ wciąż byłem
nieśmiały w bezpośrednich kontaktach z obcymi dziewczynami. Niestety bez żadnych
większych rezultatów (ale nie powiem, że nic mi to nie dało bo jeszcze głębiej
i jeszcze bardziej zgłębiłem naturę kobiet i nauczyłem się do nich mówić w
odpowiedni sposób). Apogeum moich niepowodzeń był fakt, że nie udało mi się
znaleźć partnerki na imprezę półmetkową przy jednoczesnym osiągnięciu stanu w
którym większość dziewczyn w klasie bardzo mnie lubiła (niektóre odwalały za
mnie czarną robotę, projekty, sprawdziany z niepotrzebnych mi przedmiotów,
podczas gdy ja leżałem do góry wentylem)… wiem –paranoja.

Nadeszła trzecia klasa  a wraz nią mocne postanowienie wprowadzenia
radykalnych zmian w swoim życiu. Problem w tym, że nie wiedziałem jak się do
tego zabrać! Pewnego razu trafiłem na ebooka traktującego o uwodzeniu, który
można byłą skądś ściągnąć. W komentarzach widziałem jak faceci pisali: „To
ściema jakaś, nie ma tajemnej wiedzy dzięki której można wyrwać laski” taki był
ogólny wydźwięk wielu z tych komentarzy. Oni 
WCIĄŻ MIELI KLAPKI NA OCZACH. – dziś to wiem.

Zacząłem czytać namiętnie  ebooka z wiarą, że to odmieni moje życie.
Posiadłem wiedzę lecz nie ćwiczyłem i tak mijały dni a ja odłożyłem wszelkie
mądrości głęboko do szuflady.

Ukończyłem
liceum.

Rozpoczął się kolejny etap w moim życiu – studia. A tam…. Masa
pięknych dziewczyn! Pewnego dnia uznałem, że muszę wreszcie coś NAPRAWDĘ
zmienić w swoim życiu i odkurzyłem swoją wiedzę. Mało tego! Zacząłem zdobywać
jej coraz więcej i więcej. Kolejne książki, wiele godzin rozmów z dziewczynami
z akademików i tak oto zacząłem się powoli odmieniać. Zacząłem starannie
dobierać znajomych, ucinając wszelkie znajomości które mnie ograniczały (żadnych
kolegów typu: „i tak ci się nie uda”).

A teraz najlepsze. Z człowieka który nie potrafił zaprosić
dziewczynę na półmetek stałem się człowiekiem którego dziewczyny zapraszały na studniówki!
Jedna z takich dziewczyn z którą byłem na tej imprezie miała nawet nadzieję na
dużo więcej, dawała mi nawet sygnały, że odda mi co będę chciał. Ja jednak
zrezygnowałem bo uznałem, że nie będę tracił energii w związek z dziewczyną
która nie jest brzydka ale nie jest też dla mnie prawdziwie atrakcyjną. Znowu
inna zaczęła szaleć za mną na studiach – ja jednak podobnie jak wcześniej
zrezygnowałem z kontynuowania tej znajomości na gruncie „związek” bo choć
całkiem ładna, nie była to prawdziwa „HB” wg tutejszego slangu.

Pewnego razu poznałem dziewczynę o niezwykłej wręcz urodzie –
niemal jak z okładek z tą tylko różnicą, że do jej stworzenia wszechświat nie
używał photoshopa.

Zacząłem ją uwodzić
stosując całą wiedzę zgromadzoną przez wiele wiele tygodni (ebooki oraz ta
strona) oraz lat (umiejętność rozmowy z kobietami której uczyłem się od
gimnazjum wiedząc, że to kiedyś zaprocentuje) i udało się! Zdobyłem kobietę
niebywałej urody podchodząc do sprawy zupełnie chłodno, zmieniając swoje życie
od podstaw. Dziś jestem mega samcem alpha. Bez żadnych kompleksów, jestem
niesamowicie silny co z resztą non-stop powtarza mi moja kobieta. Wszyscy
mężczyźni gdy widzą ją ze mną zachodzą w głowę jak to jest możliwe, że ktoś
taki jak ja (jestem daleki od wyglądu Brada Pitta) może mieć taką dziewczynę.

Potrafię ją zaskoczyć, potrafię pokazać, że mi na niej
zależy, potrafię się nią zaopiekować, potrafię nie odpisać jej na sms-a,
potrafię ją porządnie opieprzyć gdy zrobi coś nie tak, potrafię jej doradzić,
nie boję się, że ją  stracę (choć nie
chcę tego bo to niemal chodzący ideał ) bo wiem, że znajdę sobie kolejną gdy
zajdzie taka potrzeba. Od początku aż do łóżka nie kupiłem jej żadnego kwiatka!
Nie wydawałem na nią pieniędzy, nie prawiłem jej komplementów co robiło tysiące
facetów przede mną (wiem to z jej opowieści), odbijałem wszystkie „shit testy”
nigdy nie dałem się zmanipulować, nigdy się dla niej nie zmieniłem. Zamiast
pieniędzy dałem jej coś najdroższego – siebie!

Dziś jestem szczęśliwy. Zacząłem nawet pomagać mojemu
dobremu przyjacielowi który nigdy nie radził sobie z kobietami i w końcu na
studiach zaczęło go to już męczyć. Zacząłem podsuwać mu materiały, uczyć go i
na moich oczach zmienił się w samca alpha który nareszcie zaczął umawiać się z
kobietami! Ładnymi kobietami!

Napisałem dużo, lecz dziś
poczułem, że muszę to wreszcie zrobić. To co wziąłem chce teraz oddać pomagając
innym.

Chciałem Wam pokazać, że to
wszystko działa i, że wystarczy dodatkowo mocno chcieć się zmienić i chcieć się
uczyć bo samiec alpha jest głęboko w każdym z nas jak diament w trzewiach Ziemi.
Trzeba tylko umieć go wydobyć a potem porządnie oszlifować…

Odpowiedzi

Portret użytkownika jajco84

dobry motywujący wpis

dobry motywujący wpis Smile
pozdr

Portret użytkownika salub

spoko historia, pozdrawiam

spoko historia, pozdrawiam

Motywacja 100% :) Podaj kilka

Motywacja 100% Smile
Podaj kilka ciekawych ebookow.