Witam wszystkich;-)

Tak sobie siedzę, czytam o tych akcjach w klubach i nie mogę się powstrzymać od opowieści o pewnej akcji z mojego życia. Jakoś czas temu urządziliśmy sobie z ziomkami melanżyk w plenerze. Kiedy zabrakło alkoholu ruszyłem do sklepu po coś więcej. Po drodze spotkałem koleżankę, chwile pogadaliśmy (bla bla bla) i skończyło się tak, że pojechałem z nią na impreze. Sory chłopaki, że nie wróciłem z tego sklepu;-) Miałem plan co do tej koleżanki ale wszystko się zmieniło gdy pojawiła sie jej siostra. Nie zamieniłem z nią nawet słowa gdy wzrokiem wyciągnęła mnie na parkiet. I od tego momentu parkiet był nasz. Przez kilka godzin przerywałem taniec tylko po to żeby napić się wódki;-) Mam ten talent do załatwiania wszystkiego dotykiem i spojrzeniem;-))   Ona była moją ofiarą. Po kilku kawałkach mógłbym z pamięci stworzyć mapę jej ciała i opisać jej reakcje gdy dotykałem jej jędrnych piersi i atakowałem coraz niższe partie jej ciała. Nawet nie wiedziałem kiedy a już lokal zaczął robić się pusty... W autobusie który wiózł nas do domu usiadłem koło tej koleżanki którą spotkałem jeszcze na osiedlu (na imprezie nie widziałem jej ani razu). Oparłem głowę o szybe i prawie zasnąłem... W pewnej chwili czuje, że ktoś usiadł mi na kolanach. Myślę "kurwa tyle miejsca w autobusie a ktoś akurat na moich kolanach usiąść chce!" Ale uśmiechnąłem się gdy zobaczyłem, że to ta śliczna siostrzyczka mojej koleżanki;-) Patrzyliśmy na siebie jakbyśmy chcieli bzyknąć się w tym autobusie i nie myśląc o tym, że patrzy na nas kilku naszych znajomych. Wzieła mnie za ręke i przycisneła do swoich piersi a ja zacząłem ją całować. Gdy dojechaliśmy do domu wstała i poszła do swoich koleżanek... Ja nie ukrywam, że sprawiało mi to trudność poszedłem uśmiechnięty w swoją strone... Przed klatką ku mojemu zdziwieniu stała ona... Nadal nikt nie wypowiedział ani jednego słowa..

Wygląda na to, że wiedziała, że w piwnicy mam siłownie bo złapała mnie za rękę i zaprowadziła właśnie tam...  Już wiedziałem, że nie wypuszczę jej z tej siłowni... Taki seks na spontanie a wspominam go chyba najlepiej ze wszystkich. Nie pamietam kiedy wyszła... Obudziłem sie rano a jej już nie było. Długo myślałem o niej tego dnia i o tym co się wydarzyło. Wieczorem przeglądałem zdięcia w telefonie i okazało się, że gdy spałem zrobiła nam zdięcie i podpisała je "Mam na imię Ania" 

Wniosek? Klub to nie miejsce na rozmowe;-) 

Pomyślałbym, że to zwykła napalona dziwka ale postanowiłem ją poznać i muszę przyznać, że jest to bardzo fajna wartościowa dziewczyna. Od zawsze wiedziałem, że spojrzeniem i dotykiem można więcej załatwić niż słowem. Bo słowem można cos spierdolić a gdy umiejętnie patrzysz i wiesz kiedy dotknąć to rozpalisz nie tylko ogień ale nawet pożar!