Witam dawno nic nie pisałem na blogu, więc dziś zamieszczam raport ze spotkania ktore skończyło się ok godzinę temu.
Jakiś czas temu poznałem pewną dziewczynę (nazwijmy ją A). Kilka dni temu spotkaliśmy się na mieście ok 18, poszliśmy do pubu posiedzieć i pogadać bo pogoda nie pozwalała na jakiekolwiek spacery. Spotkanie planowałem na max 2 godzinki, wiadomo żeby nie dawać za dużo już na początku. Spotkanie i rozmowa przebiegała bardzo fajnie, dużo ciekawych tematów (o ile to można było nazwać ciekawymi tematami, bo gadało mi się z A jak z kumplem a nie jak z dziewczyną którą chce poderwać, mimo wszystko cały czas się śmieliśmy z tego), rzuciłem kilka negów, kwalifikowałem i wszystko zmierzało w dobrą stronę. Nawet nie zauważyłem kiedy a było już dobrze po 21 więc powiedziałem A, że się zbieramy i idziemy do domu bo na drugi dzień musiałem wcześnie wstać. Odprowadziłem ją na przystanek po drodze dałem jej bluzę bo chłodno było, a resztę drogi na przystanek przeszliśmy przytuleni. Niestety na przystanku zjebałem sprawę, bo mogłem ją pocałować, ale się wstrzymałem (nie wiem czemu) i tego nie zrobiłem. Po chwili przyjechał tramwaj i A pojechała do domu, nawet jej nie prztytuliłem na pożegnanie, później całą drogę do domu miałem wyrzuty, że zjebałem i muszę to naprawić na następnym spotkaniu.
Umówiłem się z A dziś na spacer do parku, spotkanie przebiegało jak poprzednio bardzo miło, na powitanie od razu ją przytuliłem i pocałowałem w policzek. Jednak przez pierwszą godzinę miałem opory przed tym by ją pocałować, choć wiedziałem, że mogłem to już zrobić dawno temu. W parku był czynny basen więc zaszliśmy do niego położyliśmy się na trawie, zaczeliśmy przytulać i stwierdziłem, że muszę działać, bo drugi raz nie mogę tak zjebać akcji a dwa jaki by to był wstyd dla mnie, przecież tyle czasu już czytam o podrywaniu udzielam się na stronie, to co by użytkownicy pomyśleli sobie, że Stanley to pizda i działać nie umie. Domknięcie KC się udało, więc już byłem zadowolony z siebie. Później jeszcze kilka razy się całowaliśmy, przytulaliśmy a A cały czas bawiła się moimi włosami i drapała mnie za uchem - a co lubię to. Z basenu poszliśmy jeszcze chwilę się przejść, już za rączkę odprowadziłem ją na przystanek, pocłowałem na pożeganienie i umówiliśmy się na jutro na basen (ciekawe jak w stroju będzie wygląda?). Jak znajomość się dalej potoczy zobaczymy, póki co wszystko idzie w dobrą stronę.