cześć.

po zebraniu materiału postanowiłem wrzucić coś na bloga, odnośnie mojej obecnej egzystencji :

Szkoła. W niej mój target. Po zmianie postawy, filozofii oraz wyzbyciu się iluzjii żyje dzień po dniu... dziewczyny oglądają się za mną na ulicy (no nie wszystkie xd) jednak.. nawet do nich nie podchodze. Czuję, że moge ale.. no po co xd  Postanowiłem przećwiczyć "siebie" na tzw. "targecie", a dopiero później wziąść się za "życie uliczne". 
Dziewczyny mnie szanują, czego nie było wcześniej... Często na mnei zerkają.. ale olewam je ;] Mam swój priorytet i nim się zajmę. im dłużej bede dla nich nie-do-zdobycia tym lepiej.
Jak to uzyskałem?
Ano... Wymężczyźniłem się. Dzięki wrodzonym cechom przywódczym jestem liderem, a sami wiecie co owa pozycja oznacza. Jestem szalony, niepoprawny i niegrzeczny.. i co chwile słyszę, że "jestem wyjątkowy" i "bardzo mi się to podoba ;* " hmm...  Ową dziewczynę, w którą celuję nazwę D.

Podrywam ją na przerwach praktycznie, ale nie tak klasycznie jak podryw powinien wyglądać. Po prostu jestem silny, zdecydowany. Rozbawiam, lekko neguje, dotykam. Robie rzeczy, które ją zaskakują... Jestem tajemniczy , a zarazem otwarty i komunikatywny. Próbuje mnie shit-testami mamić, ale ramuje ją jak dziecko, stąd jestem dla niej na pozycji "boosssski, czuje się przy nim zdominowana", np. wczoraj - ona siedzi ja stoje, obok pare kolegów-koleżanek, one coś o mnie, ona "no nie wiem czy będe mogła (uśmiech)" i tu moja inteligentna wstawka "No bo wiecie, ona kicha dopiero jak jej pozwole <śmiech lekki>", w dodatku z pozycji "od góry" dla "mniejszej słabszej dziewczyny" .. i ona ogólnie się we mnie zakochała. Daje mi to do świadomości ale.... no na gg. nie spotkaliśmy się jeszcze po szkole -.-
Dla czego? Bo boje się, że wybiore złe miejsce, że jej sie nie spodoba i że nie umiem się całować (bo nigdy nie .. ). Jako że umówił bym się z nią. to powinienem ją pocałować, to jest wymagane od faceta atrakcyjnego jak ja w jej oczach, w oczach wszystkich.
Więc, by pokonać to wpadłem na istnie szatański pomysł. "Weekend - impreza, duży klub. Podejde, zarwe dziewczyne, pocałuje, może coś dalej. pozbęde się obaw, przecież nia niej zobacze jak to całe całowanie wygląda"
Huhm... Impreza > dać z siebie wszystko > zaprosić ją > raport u niej mam genialny, więc z całowaniem nie będzie problemów > być z nią.
A co najlepsze. Zarywam ją w klasie, a dziewczyny patrzą z zazdrością. Takie, które może w niedalekiej przyszłości zamienią jej miejsce, a wcześniej był wręcz dla mnie NIE DO STĘ PNE , SU - KI , ZROB TO ZROB TAMTO I FRAJER Z CIEBIE.

Cóż, ta dziewczyna ma problemy na podłożu psychicznym, (o jak ja się boje się zakochać) ale ja jestem znajomowej sławy pan Psycholog, lecz tym razem nie wyłoże jej teori. Zrobie to w praktyce !

pozdro xd