Witam was Panowie, otóż mam pewien problem. Wczoraj byłem w klubie więc mówię pora się przełamać i tańczyć w panienkami, prócz tego pamiętałem by przede wszystkim dobrze się bawić i tak właśnie było, tryskałem pozytywną energią, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Widzę hb7 podchodzę, pewnym ruchem odwracam ją za ramię do siebie słyszę "nie dzięki" z taką miną, że byłem pewny że to nie st, z resztą nie próbowałem na siłe (tańczyła z jakimiś koksami). Dalej bawię się wspólnie z kumplami, ew jakimś kółeczku z dziewczynami i nie tracę humoru. Takich podejść było z 10 i zwykle było "nie" z pogardliwym spojrzeniem, laska tańczyła ale jakby z przymusu i rozglądała się na wszystkie strony i tego typu sytuacje. Jedną nawet wyciągnąłem za rękę i też nie była chętna, wyrwała sie :/ Stwierdziłem że mam na to wyjebane i bawiłem się dalej z kumplami, humor mi się jakoś nie pogorszył ale jestem ciekaw co robię źle, w czym tkwi problem.
P.S jestem na stronie od ponad pół roku, praktykę dopiero od nie dawna na moje nieszczęście wdrażam w życie więc teorie mam za sobą.
1. Byłeś trzeźwy?
2. Był kontakt wzrokowy?
3. Gdzie odpowiednia mowa ciała?
4. Zero relacji, nawiązania kontaktu.
5. Nie podchodz od tylu, ale lekko pod kątem, wbijaj w środek, daj sie zauważyć, oddaj sie tancowi a potem wyhaczaj pojedyncze cele.. (nienawidzę mówić o kobiecie "cel") . . .
...Sukces życiowy przypada tym, którzy wytwarzają w sobie świadomość sukcesu...
http://www.facebook.com/pages/Mo... Zapraszam!
Nie Twój dzień.
No fakt. Nie atakuj tak od tyłu.
ja to mam tak;)
tancze raz tu raz tu chodze itd widze niewiaste tance w jej kierunku ale nie dla niej;) usmiechnety, kontakt wzrokowy i widze ze nie podobam sie jej to tancze jeszcze chwile rozgladajac sie pomalu na boki i lece dalej jak widze ze sie usmiecha to podchodze powoli tance i co jest dalej to juz trudno powiedziec bo jest roznie albo zapraszam do stolika pogadac albo poprostu tance biore numr mowie ze ide itd i jest git;) a taki extra tancerz ze mnie nie jest tez fakt jest taki ze trzeba tez wiedziec co na siebie zalozyc na to patrza w klubie w pierwszym rzedzie bo? ciemno wiec nie widza twarzy widza kontrast twoich barw itd podejdzesz blizej i mysla ooo fajny;) i gitara!
z reszta... nei pokazuj tego ze przyszedles cos wyrwac... pokaz wpadlem sie zabawic jestem gotowy abys do mnie podeszla;)
Dzięki, na następny raz będę o tym pamiętał.
Nic nie piłem, na ogół panienki unikały kontaktu wzrokowego :/ Jak jakiś złapałem to podchodziłem ale nie wyglądały specjalnie zadowolone Z mową ciała nie wiem jak z tym u mnie, nie jestem tego w stanie ocenić :/
Przejdz sie chociaz na jedna impreze z mysla, ze nie bedziesz podchodzil do zadnej panny, obserwuj, co sie dzieje. Patrz na kolesi ktorzy podchodza do dziewczyn w tancu. Wtedy zobaczysz jakie bledy popelniaja i sam z czasem zaczniesz ich unikac. Ciekawym jest zjawisko podchodzenia od tylu, co to qrwa polowanie, ofiara Cie nie widzi wiec odrazu pierwszym uczuciem jakie w niej sie zagniezdza to strach , poza tym jak zdarzy sie kilu takich natretow to w ogole dziewczynie sie odechciewa wszystkiego. Zamiast sie swietnie bawic spierdala jak gazela z parkietu.
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
"oddany facet, nie zakochany głupiec"
Chyba źle mnie zrozumieliście, właśnie szedłem z nastawieniem dobrej zabawy, nie myśląc o laskach, bo już dwa razy popełniłem ten błąd i wiem co z tego wyszło
Zawsze chyba lepsze podejście i obrócenie za ramię niż chamskie dobieranie się od razu W każdym razie jestem zadowolony, że trochę się przełamuję i kolejne pkt do doświadczenia lecą.