Witam wszystkich, nie będę się rozpisywał bo tego nie lubię.
Otóż, poznałem jakieś 2 miechy temu ciekawą osóbkę. Dziewczyna spokojna, z poczuciem humoru ale i nieśmiała, myślałem fajnie będzie taką poznać i rozkochać ją w sobie.. hm do rzeczy.
Spotykam się z nią od tych 2 miesięcy, w ostatnią środę zabrałem ją do siebie oglądaliśmy jakiś film po czym były pieszczoty masowanie cipki, piersi ale nic więcej.
Dzisiaj się z nią spotkałem i była inna niż zwykle, gdy zacząłem ją rozpalać nagle powiedziała "nie". Udając że nie słyszałem tego, wycofałem się ale kontynuowałem próbując jeszcze raz ponownie usłyszałem "nie". Wstałem i usiadłem do kompa, sprawdzając pocztę. Przyszła i przeprosiła, odpowiedziałem rozumiem. Zacząłem rozmawiać co się stało, ona na to "chce to robić ale nie wiem dlaczego tak jest, jestem inna".
Ogólnie ja prowadzę związek, nie gram w jej gry, odbijam st ale gdzieś zrobiłem błąd. Co zrobić by dała się skosztować ?
Błędem było pytanie jej "co się stało". Jak zareagowałeś na jej odpowiedź?
Myślę, że to mogło obudzić w niej pewien rodzaj alarmu.
Wiesz nie zawsze jest tak, że laska od razu CI się odda w całości. Dlatego dobrą metodą jest dwa kroki w przód i jeden krok w tył. W ten sposób ona nie wyczuje nacisku z Twojej strony i do jej podświadomości dotrze tylko informacja, że to się stało bo musiało się stać i tyle.
Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.
Wiem o tym, ostatnio nawet był blog o tym który dał mi do myślenia. Gdy tylko usłyszałem jej "nie" przypomniał mi się.
Rozumiem że musiało się to wydarzyć ale dlaczego dziś, ostatnio obyło się bez oporów.
Co do reakcji na jej odpowiedź, "rozumiem Cie nie znamy się za długo" i zmieniłem temat.
co to był za blog?