Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

O niezrozumieniu kobiet


Kto powiedział, że kobietę można zrozumieć? Jeśli taki się znalazł, to
niech szybko zweryfikuje swoje podejście do życia. Kobieta jest bardzo
specyficzną istotą w porównaniu do faceta. Inaczej myśli, inaczej czuje,
inaczej rozmawia z koleżanką, a inaczej z chłopakiem. Po prostu – inaczej żyje.
W zasadzie to dobrze, że kobiety są inne od mężczyzn, jednak w pewnych
sytuacjach ich odmienność doprowadza mężczyzn do zdenerwowania.

 

Nieraz zdarzyło się mężczyźnie usłyszeć od kobiety słowa typu: „jestem z
Tobą szczęśliwa, ale wiesz, na razie nie chcę budować związku, czuję, że chcę
być sama”. Słysząc takie słowa mężczyzna nie wie co robić. Czy dalej starać się
zdobyć serce kobiety, czy może dać sobie spokój? Gdyby kobieta odpowiedziała na
proste pytanie: czy bardziej jest szczęśliwa czy może mocniej czuje potrzebę
bycia w samotności, mężczyzna wiedziałby jak postępować. Ale kobieta nie
odpowie mu na tak postawione pytanie. Kobieta raczej uniknie odpowiedzi,
podając kolejne powody, dla których w tym momencie nie chce spotykać się z
chłopakiem. W takiej sytuacji mężczyzna powinien zostawić na jakiś czas kobietę
samą z jej przemyśleniami. Jeśli okaże się, że kobiecie zależy na tym
mężczyźnie, to zrobi wszystko, żeby byli razem. Kobiety takie już są.
Zostawienie kobiety z jej przemyśleniami nie oznacza bynajmniej zerwania
kontaktu z tą kobietą. Mężczyzna może przecież raz na jakiś czas odezwać się do
kobiety, pytając się „co słychać?”. W ten sposób pokaże, że wciąż interesuje
się kobietą. W żadnym razie jednak nie powinien naciskać kobiety w kierunku
podjęcia decyzji dotyczącej ich spotykania się, ich związku.

 

Wracając do sedna tematu – warto zastanowić się nad sensem słów: „jestem
z Tobą szczęśliwa, ale wiesz, na razie nie chcę budować związku, czuję, że chcę
być sama”. Tak złożone zdanie jest oczywiście nielogiczne, bo nie można
jednocześnie być na tak i na nie. Spróbujmy jednak zrozumieć przyczynę i cel
tak wypowiedzianych słów. „Jestem z Tobą szczęśliwa” jest wyrazem podziękowania
dla mężczyzny za to, że starał się, aby kobieta była z nim szczęśliwa i za to,
że udało mu się to osiągnąć. Jeśli zatem kobieta marzyła o mężczyźnie, z którym
byłaby w stanie zbudować związek oparty na prawdziwej relacji, to ten mężczyzna
pokazał, że nadaje się do tego. Potwierdzeniem tego faktu było zdanie kobiety,
że ona jest z nim szczęśliwa.

I wszystko byłoby dobrze (tak właśnie przeważnie rozwija się poważny
związek), gdyby nie druga część zdania. „Na razie nie chcę budować związku, czuję,
że chcę być sama”. To zdanie przełamuje pierwsze i pokazuje, że jest coś na
przeszkodzie w kierunku zbudowania związku. Możnaby wymieniać wiele przyczyn,
ale te, które w takiej sytuacji zdecydowanie przeważają, to na pewno: obawa
przed czymś, miłość w stosunku do poprzedniego chłopaka, który być może zaczął
się odzywać, brak tego czegoś. Rozważmy po kolei te przyczyny.

Kobieta może obawiać się tego, co będzie między nią a mężczyzną, a wynika
to z doświadczeń wyniesionych z poprzedniego związku. Być może kobieta w
poprzednim związku doznała jakiegoś upokorzenia ze strony mężczyzny, być może
on ją zdradził – stało się w każdym razie coś, co bardzo mocno wpłynęło na
postrzeganie świata przez dziewczynę. Po rozstaniu chciała zapomnieć o tym, co
było. Poznała chłopaka, z którym zaczęła być szczęśliwa. Nagle, gdy zobaczyła,
że z tym mężczyzną może zbudować coś na poważnie, wspomnienia z poprzedniego
związku zaczęły pojawiać się w jej myślach. Może zaczęła tęsknić. Przestraszyła
się tego, że z nowym chłopakiem może również jej nie wyjść. Kobieta nie chce
zranić tego mężczyzny, bo jej na niemu zależy. Sama również nie chce szybko się
sparzyć. Przy założeniu, że kobieta jest bardzo wrażliwa i odpowiedzialna za
to, co robi, ta przyczyna wydaje się przekonująca. Kobieta musi zobaczyć, że
temu mężczyźnie naprawdę zależy, że ta kobieta jest dla niego najważniejsza.
Dlatego dobrze jest w takiej sytuacji dać czas kobiecie na zastanowienie,
kobiety potrzebują tego. A jeśli to nie pomoże i nie uda im się zbudować związku,
to wtedy będą wiedzieli, że nie są dla siebie przeznaczeni.

 

Jeśli kobieta kocha cały czas chłopaka, z którym była przez wiele lat,
nawet jeśli nie są już razem, to nowemu chłopakowi będzie bardzo trudno wyprzeć
tego poprzedniego z jej świadomości. Nawet jeśli kobieta będzie mówiła, że z
tym nowym jest szczęśliwa, to co jakiś czas myślami będzie wracała do
poprzedniego związku. I właśnie słowa typu „jestem szczęśliwa, ale chcę być
sama” najlepiej to potwierdzają. Jeśli poprzedni związek naprawdę był miłością
i trwał kilka lat, to nowy mężczyzna nie ma szans. Wyjątkiem mogłoby być tylko
to, że kobieta zakochałaby się w tym mężczyźnie. Jeśli po kilku tygodniach
spotykania się z nowym chłopakiem kobieta mówi, że chce być sama, to na pewno
nie zakochała się w nim. A słowa o tym, że jest szczęśliwa wyrażają tylko jej
stan zewnętrzny, natomiast w sercu cały czas jest ktoś inny. Niestety. W takiej
sytuacji mężczyzna również powinien dać czas kobiecie. Jeśli ona zrozumie, że z
tym nowym może być bardziej szczęśliwa niż z poprzednim, to zrobi wszystko, aby
byli razem.

 

Ostatnią przyczyną, która często pojawia się w tego typu sytuacjach jest
powiedzenie przez kobietę, że ona nie czuje „tego czegoś”, potocznie zwie się
to brakiem chemii między nią a mężczyzną. Ta przyczyna jest niczym piorun,
który niszczy wszystko na swej drodze. Na nią nie ma racjonalnego
wytłumaczenia. Kobieta mówiła, że jest szczęśliwa z mężczyzną, ale nie czuje
chemii. Jak to rozumieć? Zdarzyło się kiedyś, że kobieta powiedziała do
mężczyzny: „wiesz, między nami chyba nic będzie”. Po kilku tygodniach zaczęli
być razem, przetrwali 4 lata, a związek ten wywarł ogromny wpływ na psychikę
kobiety…

Dla kobiety, która świat postrzega poprzez serce, ważne jest to, czy jest
chemia, czy są motylki w brzuchu. I nieważne, że widać u tej kobiety, że jest
szczęśliwa i ona nawet sama tak mówi. Jeśli tylko powie, że nie ma chemii,
spotykanie się z mężczyzną uważa za stratę czasu. Nie ma dla niej znaczenia, że
z tym mężczyzną może zbudować związek oparty na relacji zrozumienia, że właśnie
to może być prawdziwa miłość. A dlaczego tak może być potwierdzają przeżycia,
jakie były między nią a mężczyzną: dobrze się rozumieli, umieli spędzać ze sobą
czas, podobnie patrzyli na pewne sprawy, z każdym dniem ich znajomość pogłębiała
się, z każdym dniem zbliżali się do odkrycia na nowo sensu miłości. I nagle
wszystko to zniszczył piorun o nazwie „brak chemii”. Koniec kropka, kobiecie w
tym momencie nie da się nic wytłumaczyć.

A jak powinien zachować się mężczyzna w takiej sytuacji? Na pewno na
początku bardzo go to zdenerwuje, ale z czasem powinien również przemyśleć, czy
walka o tę kobietę ma sens. Jeśli ona nie czuje chemii, pomimo że czuła się
szczęśliwa z tym mężczyzną, to niech zostanie sama. Za jakiś czas pozna mężczyznę,
do którego poczuje chemię. Być może z nim nie będzie miała takich przeżyć, jak
z tym, do którego nie czuje chemii, ale jej postrzeganie świata poprzez serce
zostanie zaspokojone. A ten mężczyzna, do którego nie poczuła chemii, również
spotka na swojej drodze kobietę, która zakocha się w nim, a on w niej. Być może
nie będzie z tą kobietą doświadczał tego, co z tamtą, ale będzie wiedział, że
ktoś, na kim mu zależy, kocha go.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Brave_Jim

Trochę dużo i chaotycznie.Na

Trochę dużo i chaotycznie.


Na temat rozumienia kobiet. Tak rozumiem, przez swoje podejście do rozmowy.


Nie ma idealnego podejścia do każdego słowa, trzeba pamiętać że one w głowie rozmawiają. Musisz umieć wejść w jej myśli Wink. To wszystko. Jak będziesz logicznie myśleć to szybko będziesz łapać co ona ma na myśli mówiąc "może", "teraz chcę byś sama", "bo tak!" Smile.

pierd.lenie... takie myslenie

pierd.lenie... takie myslenie donikad nie prowadzi a jesli juz cos to do frajerstwa.. jesli koles zgadza sie na to, daje jej czas i grzecznie czeka to znaczy ze on jest pieskiem a ona decyduje