Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

O potrzebie posiadania pewnego dystansu

Przedstawiam dziś owoc swoich przemyśleń, mam nadzieję że przysłuży się on całej społeczności i przyniesie choć trochę pożytku. Obserwuję i czytam stronę od ponad roku. Starałem się wprowadzać aktywnie wskazówki i rady tutaj przedstawiane w swoje życie z różnym skutkiem. Stosuje się teraz głównie do tych dotyczących zwalczania nieśmiałości i budowania w swoim umyśle pozytywnego wizerunku swojej osoby. Ze względu na sytuację życiową niestety obecnie mam mniejszą praktykę wprowadzania uzyskanej tu wiedzy w samych interakcjach z kobietami, które przecież są swego rodzaju celem. Jakkolwiek o tym właśnie zamierzam podzielić się z wami swoją refleksją.

Zauważcie, że wszyscy odwiedzamy tę stronę i odnajdujemy w rzeczywistości recepty tutaj przekazywane prawdziwymi i działającymi ze względu na to, że bądź uświadamiając to sobie czy nawet nie, jednak wszyscy wyznajemy proste rozumowanie input – output, tzn. zastosowanie wobec siebie czy kogoś innego prostego lub bardziej złożonego bodźca daje określone (po iluś uprzednich zastosowaniach oczekiwane) efekty, których pragniesz ty czy ja. Oczywiście owe ileś uprzednich zastosowań wynika z doświadczeń osób, które tworzyły zasadniczą zawartość tej strony (np. Gracjan i osoby od których on czerpał swoją wiedzę), oraz z wniosków które w określonych sytuacjach one wyciągnęły – w większości są to wnioski prawidłowe (żeby nie napisać prawdziwe), o czym świadczy pewna ilość zadowolonych użytkowników, którzy osiągnęli to co chcieli (spotykają się, przespali się z określoną laską).

Jakkolwiek, myślę, że do przedstawionej wiedzy (umiejętności) należy podchodzić z pewną, powiedziałbym nawet znaczną dawka dystansu. Przede wszystkim chodzi o to, że obejmują one pewien ułamek przypadków – nie ważne czy 9/10 czy 99/100 - jednak nie obejmują wszystkich – a z pewnością niestety nie obejmują tych najtrudniejszych. (pisanie o tych przypadkach to temat na oddzielny artykuł) Zatem prościej ujmując, rady („lekcje”) przedstawione tutaj działają, ale nie zawsze. Jak sądzę w tym miejscu moi czytelnicy podzielą się na dwie grupy – na tych którzy uznają, że piszę banały, stwierdzam truizmy, co niczego nie wnosi i na tych którzy obrażą się za to, że podważam czyjś autorytet bądź nawet światopogląd który przyjęli. Nie jest jednak ani tak, ani tak.

Konkluzja moja jest taka, że aby nie popaść w obłęd, jeśli właśnie znajdziemy się w tym szczególnie nietypowym przypadku, należy właśnie umieć zachować dystans i niestety czasem nawet umieć odpuścić. Może być tak, że bardzo Ci zależy choć rzeczywiście tego udało się nie pokazać a mimo to posiadana broń, wiedza którą dysponujesz jest z jakiegoś powodu bezużyteczna. Nie sugeruję bynajmniej, że istnieją kobiety na które cudowne metody nie działają, jednak ich istnienia i tego że się na taką właśnie trafiło nie można w razie poważniejszych problemów wykluczyć. Zatem reasumując trzeba umieć rozpoznać czy nie mamy do czynienia z którymś z tych 1/10 i 1/99 przypadków (większości ze względu na rachunek prawdopodobieństwa pewnie się to nigdy nie zdarzy) i odpowiednio zareagować. W przeciwnym razie można skończyć tak jak się zaczęło – tracąc wiarę w poznany system, stracić na nowo wiarę w siebie, nie dać się zwariować - czego nikomu nie życzę.

Odpowiedzi

Z ręką na sercu- najpierw

Z ręką na sercu- najpierw przeleciałem 'po łebkach', poleciała dyszka, dopiero później dokładnie przeczytałem całość.

Zgadzam się jak najbardziej,
pozdrówka