Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Odpowiedz na artykul Glinxa

Ten wpis dedykuje Tobie, Glinx. Ogolnie musze Ci powiedziec ze gdy czytam twoje artykuly to jakbym czytal o sobie. Wychowala mnie mama bo tata pracowal za granica. Ogolnie obracalem sie w towarzystwie kobiet ( mama babcia jedna ciocia druga ciocia). W domu jakos nie rozmawiano o seksie, jak lecial jakis film z lekko erotyczna scena to zaraz mi przelaczano. Nauczono mnie zebym sie tego wstydzil. Szanuje mojego ojca bo to moj ojciec ale powiem jedno - nie tylko czesto byl za granica ale prawie niczego mnie nie nauczyl, ciagle sie do mnie przypierdalal o byle co. Ogolnie w domu nie nauczylem sie za duzo. Nauczono mnie ze za drzwiami jest niebezpiecznie, zeby nikomu nie ufac i tym podobne pierdoly... Moi rodzice nie utrzymywali za wielu kontaktow towarzyskich no i tak to bylo. A zle nastawienie ktore otrzymywalem w domu procentowalo na zewnatrz. Mialem problemy w towarzystwie. W wieku 15 lat !!! postanowilem zostac ksiedzem. Chcialem cierpiec za caly swiat. Chcialem zostac ksiedzem i mialem nadzieje ze kiedys zostane papiezem Laughing out loud Masturbacja byla dla mnie strasznym grzechem - myslalem ze bede sie za to smazyl w piekle. Ale natura byla silniejsza ode mnie. Pozniej juz porzucilem ten pomysl i postanowilem zostac normalnym czlowiekiem. Myslalem ze znajde sobie kobiete, seks dopiero po slubie, bedziemy zyli szczesliwie razem do konca naszych dni... taaaaaaaaa. Myslalem ze wejde do jej swiata, bede z nia chodzil na imprezy a ona mnie wprowadzi do towarzystwa i pozna mnie z wieloma fajnymi osobami... ze bedziemy razem spedzac duzo czasu. Pozniej mi to przeszlo, uswiadomilem sobie jak ogromna cipka bylem, to bylo skrajne.Wpadlem na ta stronke w 2008 roku i dzieki niej tez wiele rzeczy zrozumialem. Postanowilem sie zmienic. Myslalem ze troche podzialam i wbije sie jakos do towarzystwa. Tylko bylo tak ze ja nawet z moim najlepszym kolega nie potrafilem rozmawiac - a widzialem ze kiedy on rozmawia z innymi kumplami to zaczyna kwitnac. Jak bylismy w trojke to on rozmawial z tym kolesiem a ja schodzilem na drugi plan, szlem z boku, glowa odwrocona w ich strone i sluchalem co maja do powiedzenia.Ewentualnie cos tam dodawalem ale to nic nie wnosilo do rozmowy. Mysle : kurde co jest ze mna? I nie wiedzialem o co chodzi, dlaczego tak sie dzieje. W ogole w szkole ( bo raczej poza szkola nikogo nie znam) mialem opinie nieciekawego chlopaka, ktory nic nie wnosi, nie uczestniczy. A chcialem, jak zajebiscie chcialem tylko nie wiedzialem dlaczego sie tak dzieje.Myslalem ze moze cos robie nie tak, ze moze jestem za nudny, ze jak bardziej sie postaram to bedzie dobrze, osoba z ktora ja rozmawiam i ja zostaniemy bliskimi przyjaciolmi i bedzie fajnie... GOWNO PRAWDA! raz tak bylo ze ide z kolega, rozmowa sie nie klei. Spotykamy dziewczyne z naszej szkoly, oni sobie rozmawiaja a ja siedze cicho i slucham co oni mowia. Pozniej siadamy, oni zaczynaja sie calowac a ja tam siedze jak cipa i nie wiem co mam zrobic. Czujesz to Glinx? Mysle ze ty tez tak robisz gdy z kims rozmawiasz. Wiesz dlaczego tak sie dzieje? Sam nad tym dlugo sie zastanawialem. Dlaczego oni mnie tak traktuja? Dlaczego sie nie usmiechaja gdy robie tak? A dlaczego sie krzywia gdy robie tak? Odpowiedz jest prosta i przejrzysta. A brzmi ona: CHUJ W TO! Wiesz dlaczego tak sie dzieje? nie znasz swojej wartosci, wiec szukasz akceptacji, bo czujesz sie gorszy od kogos i potrzebujesz czyjejs akceptacji. Nie robisz tego na co masz ochote bo przejmujesz sie tym co ktos o tobie pomysli, jestes sztywny podczas rozmowy, rozmawiasz o pogodzie i szkole i polityce... Tez czuje sie samotny, nikt do mnie nie dzwoni ( chlip!) rzadko wychodze... ale przestalem sie tym przejmowac. kiedys nie myslalem gdzie ja pojde tylko myslalem gdzie kto idzie i szlem z nim... nie myslalem o sobie, myslalem o innych. Ogolnie co Ci moge poradzic:

1: Kogo to obchodzi co inni o Tobie mysla - nie myslisz za innych tylko za siebie, nie myslisz czy ktos inny Ciebie zaakceptuje, bo wcale tego nie potrzebujesz

2:Zrzuc innych ( a zwlaszcza kobiety) z piedestalu - ludzie sa rowni wiec nikomu nie trzeba sie przypodobac, nie myslisz o tym jak inni Cie oceniaja bo to TY ich oceniasz

3:Nie przejmujesz sie zbytnio niczym, wiec chuj w to - jesli ktos Cie nie lubi chuj w to. jego problem. Jesli ktos Cie olewa chuj w to. Jestes wartosciowy wiec zaslugujesz na wszystko. Nie potrzebujesz nikogo by byc szczesliwym. Co nie znaczy ze towarzystwo innych nie sprawia ci radosci.

To na tyle. Powiem ze to jest poprawna postawa. Wiem to po sobie. Od kiedy mysle w ten sposob moje strasznie nieszczesliwe zycie polepszylo sie o 100 procent. Zaczalem walke z moim excuserstwem, nad miare wielkim - a wczesniej nawet nie moglem sie ruszyc. Wiem ze jestem wart pieknych kobiet i wcale nie musze sie o nie starac. Wiem ze zasluguje na fajnych znajomych i przyjaciol i wcale nie musze wchodzic nikomu w dupe. Ty tez na pewno zaslugujesz. Trzymaj sie Glinx

Odpowiedzi

Portret użytkownika Książe Pomorski

Lubie takie szczere

Lubie takie szczere blogi.
Dycha.

dzieki szkoda tylko ze jestem

dzieki szkoda tylko ze jestem raczej takim kowbojem klawiatury, stoje w miejscu. ale koniec z tym

Portret użytkownika glinx11

oczywiscie dziekuje za

oczywiscie dziekuje za dedykacje i w ogole... powiem tak: wyjebane mialem przez ostatnich kilka lat mojego zycia, mniej wiecej od poczatku gimnazjum. czasem myslalem se czemu jest jak jest, ale po prawdzie nic mnie to nie obchodzilo. i tak se zylem, ciagle tylko w towarzystwie internetu i niczego innego. teraz postanowilem to zmienic. samotnosc mnie dobija, doprowadza do szalenstwa. nie chodzi tu o tych konkretnych ludzi z ktorymi mam do czynienia na uczelni - efekt nielubienia mojej osoby od pierwszego wejrzenia obserwuje u - literalnie - niemal kazdego innego czlowieka! w rodzinie, w szkole (tej czy innej), w pracy... wszedzie. rozmowa sie nigdy nie klei bo ja po prostu nie umiem rozmawiac! nie potrafie wymyslec zadnych ciekawych tematow! inni rozmawiaja miedzy soba, smieja sie, natomiast u mnie rozgladaja za pretekstem do zakonczenia calej tej farsy.

nie wiem czemu tak sie dzieje, tak jakbym nosil nad glowa wielki transparent: Z TYM GOSCIEM NIE WARTO SIE ZADAWAC. jak jakis pieprzony tredowaty...

Portret użytkownika Dil

No takie blogi oparte na

No takie blogi oparte na własnych doświadczeniach są najlepsze.

Glinx, cholera, też tak

Glinx, cholera, też tak czasem mam. Ale jak już się z kimś poznam to mnie ten ktoś lubi. Brak mi pozytywnej energii wokół mnie, która przyciągałaby ludzi.
Glinx, gadaj o czymkolwiek. pozdro ;D

Portret użytkownika 1cygan1

 Cześć. Podobasz mi się. Nie

 Cześć. Podobasz mi się. Nie spierdol tego. 



kozak;p

dobre, dobre, tylko jak dla

dobre, dobre, tylko jak dla mnie troche za śmiałe to podejście z kochanką, moze to moja sprawa xD ale reszta mi się podobała zajbiście Laughing out loud
Też pare miesięcy temu byłem taką pipą że sam sie tego wstydze, żeby poczuć się dowartościowanym spełniałem zachcianki kolegów tzn. ich pojebane pomysły np. pomaluj drzwi, rozjeb pół szkoły itp. wtedy ktoś zrwracał na mnie uwage :/
a zaraz po przeczytaniu tej strony moje rzycie się zmieniło, olałem "kumpli", a gdy zaczeli strzelać fochy i jeden przez przypadek podpalil mi włosy - dojebałem mu, na następny dzień bał się przyjść do szkoły Wink
Thx za art, takiego właśnie potrzebowałem Laughing out loud