Cześć, mam problem. Uważam się za faceta pewnego siebie, nie mam problemów z podbijaniem do nieznajomych dziewczyn, czy wystąpieniami publicznymi, ale...
No właśnie! ale... zawsze przed tym odczuwam leciutki strach. Przełamuję się zasadą 3s, i wpieraniem samemu sobie "jestem zajebisty!", fakt pomaga, bo po kilku sekundach "straszek" znika. Wkurza mnie tylko to, że za każdym razem musze z tym walczyć od nowa. Chcę się pozbyć tego cholernego "straszka". Dla przykładu, dzisiaj występowałem publicznie w każdej klasie, i prezentowałem się jako kandydat na przewodniczącego. Jutro wystąpię przed tymi samymi ludźmi, jednak w całości. Odczuwam lekki stres, za dużo o tym myślę, i NIE PODOBA MI SIĘ TO. Powiedzcie mi, jak to jest u Was z tą pewnością siebie. pozdro.
traktuj podrywanie jako zabawe nie jakbyś musiał tylko baw się tym po jakimś czasie to będzie naturalne i już ci nie będzie tak doskwierać;D
lepiej zgzreszyć niż żałować że się nie zgrzeszylo...
okey, podrywanie to jedno, a jaki masz pomysł na przemawianie publiczne? to jest duży test naszej pewności siebie.
Są trzy rodzaje kobiet: damy, nie damy i nie każdemu damy.
Koleś to jest strona o podrywaniu a nie o sztuce retoryki...
Na moje nlp jest świetne jeśli chodzi o sprawy tego typu ;] wystarczy sobie kotwice założyć przed przemówieniem i ogień...
W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw
Chyba zawsze jest stres, problem, czy Cię spala, czy motywuje ?
W życiu mężczyzny liczą się tylko trzy rzeczy:
Matka, pasja i wypłata.
jak mówi książę stresu nie unikniesz, musisz tylko zrobic tak bay cię nie paraliżował
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
pomysł na przemawianie;P miałem pare sytuacj;P wystarczy pewność siebie zmiana tonu głosu w pewnych momętach i masz pewność że bedą cie słuchać nie raz robie jakięś publiczne kazania że nawet obce osoby podchodzą do stolika z moimi kolegami i słuchają a jedna panna mówiła że ciekawie opowiadam dał mi nr i zapytała czy jej też bym coś opowiedział;P
lepiej zgzreszyć niż żałować że się nie zgrzeszylo...