Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Plażowanie z Fenixem

Postanowiłem podzielić się z Wami wrażeniami z wyjazdu do Poznania w ramach pewnego jednodniowego szkolenia. Nie będę przytaczał tutaj żadnych szczegółowych danych, żeby nie robić "reklamy". I tak wtajemniczeni wiedzą o kogo chodzi. Wspomnę tylko, że miałem okazję uczestniczyć w tym za połowę ceny. Wiele osób z tej strony odradzało mi to, ponieważ dam sobie radę bez tego i wszystko jest tu zawarte, co mi trzeba, żeby podnieść swój poziom relacji z kobietami. Moim skromnym zdaniem nie zawsze. A nawet jeśli da się - to będzie raczej to proces znacznie baaardziej długotrwały. Doszedłem również do wniosku, że po prostu warto spróbować, raz się żyje. Swego czasu często przewijał się tu popularny motyw "Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż żałować że się czegoś nie zrobiło". Nie żałuję, a czy jestem zadowolony to dowiecie się dalej...

Nie ukrywam, że interesowała mnie także możliwość poznania, a także zobaczenia w akcji tak spektakularnego PUA jakim jest Fenix. Próbowałem dowiedzieć się o nim przed szkoleniem jak najwięcej, żeby jak najlepiej wykorzystać spędzony z nim czas. Tworzenie w tej dziedzinie rankingów jest trochę dziwne, nie mniej Fenix w każdym jaki znalazłem jest notowany w pierwszej dziesiątce polskich artystów podrywu. Z kolei w szybkich akcjach jest ponoć bezkonkurencyjny. To tyle w kwestii "mistrza".

Na kilka dni przed szkoleniem trzeba było wypełnić wylewnie ogromną ankietę, dzięki której trener dostosowuje program szkolenia pod konkretną osobę. Kilkanaście godzin pochłonęło, ale jednak myślę, że to akurat dobry motyw. Ile on z tego przeczytał i uwzględnił, tego nie wiem i nie dojdę. Niektóre pytania były naprawdę niesamowite.

Szkolenie w składzie 4 kursantów + Fenix zaczęło się częścią teoretyczną o pewnej popołudniowej godzinie i trwało ok. 6 godzin z dwiema małymi przerwami. Poza mną w szkoleniu udział brał 36-letni gość, który miał jak mówił za sobą kilkanaście poważnych związków. Do tego się dowiedziałem, że z tematyką pua zetknął się dopiero na tym szkoleniu. Właściwie nic wcześniej nie czytał i nie praktykował. Nazwijmy go A. Nasze grono zamykało dwóch studentów w wieku ok. 21 lat (B i C). Oboje znali teorię już od jakiegoś czasu, czyli mniej więcej podobny materiał do obróbki jak ja. Nie do końca jednak, bo gorzej było u nich z praktyką. Wyszło na to, że DayGame uprawiam tylko ja. Nie chciałbym jednak wrzucać ich obu do jednego wora. B był raczej gościem dość zamkniętym w sobie, wystraszonym, mniej chwytliwym. Z kolei C miał świetny głos, na co od początku zwrócił uwagę Fenix, bo to będzie jego mocna broń. Długo mógłbym przedstawiać jeszcze ich sylwetki, ale nie chcę robić eseju.

Część teoretyczna nie była swoistym wykładem, tylko raczej dyskusją połączoną z podejściami w różnych konfiguracjach. Oczywiście ktoś zawsze musiał grać kobietę.Wink Każdy tej funkcji spróbował. Trochę sztucznie i dziwnie to wyglądało, ale śmiechu też nie zabrakło. Przyznam jednak, że po części teoretycznej byliśmy raczej zmuleni niż pozytywnie nabuzowani. Koledzy podzielali ten stan. Z przebiegu części teoretycznej pewnie bym jeszcze napisał 10 razy tyle, ile już jest, ale przejdę lepiej do działań klubowych. Fenix wspominał, żebyśmy nie jedli nic z ogórkiem, sałatą itp., bo będziemy wiele rzeczy robić pierwszy raz i może to się różnie skończyć.Wink

Dwie godziny później spotkaliśmy się w klubie. Tutaj zaczęła się właściwie samowolka. Wiadomo, że czas tutaj musiał być podzielony na cztery osoby. Dodam, że pierwszy raz byłem i działałem w klubie kompletnie trzeźwy, bo to był jeden z warunków. Gdyby Fenix zobaczył kogoś ze szklaneczką to po szkoleniu. Pozwoliłem sobie dopiero o 4-tej, czyli w godzinie zakończenia, które się w rzeczywistości przesunęło do 5-tej. Przyłapany jednak nie zostałem. Zdecydowanie dziwnie się na sucho czułem, byłem dość spięty. W klubie tym były dwa parkiety, ale miejsca do izolacji nie za dużo.

W dużym skrócie wykonałem 12 podejść, z których prawie żadnego nie widział Fenix. Rozmawialiśmy niby o czymś przy barze i w pewnym momencie Fenix pokazuje jakąś pannę i mówi " Podejdź do niej i przynieś mi numer". Ja podchodzę, a po Fenixie nie ma już śladu w tej części klubu. Miałem już trochę wyjebane na to wszystko, byłem wypruty i nie chciało mi się z nim kłócić, że chyba nie tak ma wyglądać rola trenera. A powinienem, bo zapłaciłem. Tutaj dałem najbardziej dupy. On powinien stać jak najbliżej z boku i obserwować moja grę oraz reakcje laski, po czym podsumować i dać wskazówki. Dokładnie tak mu z resztą napisałem w jednym z fragmentów ankiety, gdzie pytał jak wyobrażam sobie przebieg szkolenia. Widział może ze dwie moje akcje z daleka i stwierdził, że jestem zbyt spięty.

Taki dłuższy motyw pamiętam był z dwiema brunetkami rzędu HB8. Jak się już wcześniej dowiedziałem, kursant C od paru lat trenuje salsę, lubi to i dobrze mu idzie. Akurat znajdowaliśmy się na parkiecie z muzyką latino. Obserwowałem parkiet właściwie będąc na nim i próbując się wczuć w rytm. Oboko zjawiły się wspomniane brunetki nieudacznie podrygując z browarami w ręku. Podszedł do mnie C od przeciwnej strony i dałem mu ostrożnie znać, że obok stoją panny i niech jedną weźmie w taniec, a ja zajmę się drugą. C wyciągnął elegancko rękę w stronę jednej z nich i dostał zlewkę, po czym się zmył. Ja tej lasce powiedziałem z uśmiechem na ucho "Właśnie spławiłaś najlepszego tancerza w tym klubie". Nie wiem czy to dobry tekst, ale przecież każdy opener jest dobry.Smile Ona na to "Trudno". Zaraz widzę, że odłożyły browarki na jakiś parapet i jedna zaczęła się w miarę ruszać (ta otworzona przeze mnie), a druga nieporadnie próbuje tego samego. Mówię na ucho do tej tanecznie lepszej "Widzę, że uczysz koleżankę tańczyć". Na co ta tylko bezsensownie się uśmiechnęła w kierunku swojej koleżanki i nic nie odpowiedziała. Czułem, że ta rozmowa chyba nie zaskoczy, więc przeniosłem się gdzie indziej. Gdzieś tak po godzinie na drugim końcu dość zawiłego klubu oparłem się o maskę pewnego samochodu i momentalnie obok mnie znalazły się wspomniane brunetki. Nie chciało już mi się ich przełamywać, a tym bardziej, że w tym momencie obserwowałem Fenixa w akcji, to powiedziałem do nich w zabawnym tonie "Zasłaniacie mi trochę. Przesuńcie się trochę". One coś fuknęły i poszły usiąść przy stoliku jakieś 3 metry dalej. Postanowiłem wykonać trzecią próbę, bardziej dla jaj. Podeszłem do nich i pytam "Znacie się trochę na facetach?". One krótko "Nie". Ja "Na pewno się znacie. Widzicie tego gościa w siwym swetrze. Co powiecie o nim, o jego mowie ciała?". Jedna z nich "Nie gadamy z Tobą. Obrażasz nas". Ja "Czym Was obrażam?". One coś tam o tym, że zasłaniają, przeszkadzają. Ja na to "Po prostu dałem Wam znać, żebyście nie zasłaniały mi, bo jestem właśnie na szkoleniu z uwodzenia". One bez odzewu, a ja nadal stoję w ich pobliżu bokiem do nich i przodem do akcji Fenixa. Mową ciała się od nich zupełnie odciąłem i patrzyłem się z zaciekawieniem na trenera. Dodam, że stolik miały dwuosobowy i nie było się jak dosiąść. Jedna z nich do mnie "Możesz juz sobie iść". Ja na to zabawnym tonem "Nie zaczepiaj mnie. Dziewczyny. Przestańcie marudzić. Przyszliśmy się tu wszyscy dobrze bawić". Laska odpowiada "To idź się baw". Ja zlewam i patrzę na Fenixa. Znowu jedna do mnie, żebym sobie poszedł, na co ja z uśmiechem i małym politowaniem na twarzy "Ale Wy jesteście nachalne. Więcej dystansu zalecam. Poza tym mnie tu się dobrze stoi i obserwuję naszego trenera". Po paru minutach gdzieś polazły. Ja je olałem i postawiłem krzyżyk. Ale to nie koniec. Do samego końca imprezy, czyli jeszcze ze 3-4 godziny parę razy tam gdzie ja się pojawiłem na parkiecie czy przy barze, nagle one się zjawiały. Ja się nie dawałem sprowokować, robiłem swoje. Nawet 0 5-tej nad ranem jak już poszedłem do szatni po kurtkę, to one też tam się z nienacka pojawiły po kurtki. I tyle w tym wątku.

Z wartych uwagi otwarć wspomnę jeszcze o sytuacji siedząc sobie wygodnie przy stoliku stanęła w odległości ok. 2m pewna laska z papierosem i czasami wypuściła dymek w moją stronę. Pokazałem jej, żeby podeszła. Gdy się nachyliła, złapałem ją delikatnie za rękę przyciagając do siebie i mówię na ucho "Nie dmuchaj tak w moją stronę, bo to mnie podnieca" i nie czekając na odpowiedź puściłem ją i udawałem, że patrzę na parkiet i już z nią skończyłem. Ona w tym momencie zaciagnęła się solidnie i mi puściła dymka prosto w twarz (czyt. to ja Cię teraz podniecę.Wink) Generalnie nie zaskoczyło.

Miałem jeszcze akcję, gdy przy podobnym początku, jak już dziewczyna się nachyliła to zaciągnąłem się zapachem jej włosów. Ona "Co robisz?" Ja "Wącham Twoje włosy?" Ona "Po co?" Ja "Być może będę musiał się do tego zapachu przyzwyczaić". Też nie zaskoczyło.

Na parkiecie parę lasek, w tym jedna HB9, wkręcały się we mnie, ale nic z tego nie wyszło. Jedna widziałem, średnich lotów, dość ostentacyjnie to robiła, więc chciałem ją za rękę chwycić do tańca, a ona z oburzeniem pokazuje mi ostro, że nie i się odsuwa. Gonił nie będę. Laski to są jednak zryte. Nie wiem czy to była prowokacja czy taki push&pull.

Jeszcze było parę wygłupów z laskami, np. które szukały zasięgu do wysłania smsa i im "pomagałem", ale uwodzenia to w tym raczej nie było.

W kwestii pozostałych kursantów. 'A' kompletnie nie mógł się odnaleźć tym klubie. Mając 36 lat nigdy nie zarywał do obcej dziewczyny. Zawsze toczyło to się jakoś w gronie jego znajomych i stąd te liczne związki. Ostatecznie zaliczył pod koniec imprezy grzeczny taniec z jedną, dość atrakcyjną laską. 'B' ani razu nie otworzył gęby w klubie do laski - DOSŁOWNIE. To go Fenix podszkolił. 'C' miał parę podejść na koncie, z czego jedno niezłe. Wziął laskę w obroty na parkicie, zrobił niezły sensual dance, wyizolował, trochę wymacał i wziął numer. Jak z nim później gadałem, to stwierdził, że nie wie czy skorzysta, bo po pierwsze ona jest tu okazyjnie z daleka, a po drugie, co poparłem, była naprawdę brzydka. Powiedział, że ma straszną słabość do biustów i dlatego się rzucił. To faktycznie był jedyny atut tej laski, no i figura do wytrzymania. Dałbym jej HB4. Tak się złożyło, że jeszcze później zobaczyłem ją na dworcu i tutaj spadło do HB2.

Na koniec przytoczę prawdopodobnie jedyną akcję Fenixa. Jak mu którąś sugerowałem, to wykręcał się. W końcu idziemy oboje między parkietami i widzę, że atakuje trójkowy set damski stojący w przejściu. Szybko zmyłem się z tej relacji i stanąłem obok zajmując sę jakąś "rozmową" przez tel. Wielki orędownik szybkiego kina i konkretów na ławę, samczego uwodzenia, dość łagodnie nawiązuje rozmowę. Trochę za głośno było, żebym słyszał przebieg rozmowy i tylko sporadycznie coś tam usłyszałem. Dosłyszałem m.in. jak mówił wprost lasce, że się mu "strasznie podoba", ale nie jako opener. Mija z 15 minut rozmowy a Fenix trzyma grzecznie rączki przy sobie. Później ją wyizolował i gdzieś po dwóch godzinach bajerki rozgrzał i było KC. Nie ukrywam, że ją uwiódł, mówił mi, że powiedziała mu, żeby ją odprowadził, ale trochę długo mu to zeszło, jak na jego politykę podrywu, gdzie nie ma miejsca na grę, tylko jaskiniowiec od razu. Udało mu się z nią wyjść z klubu, ale w połowie drogi mu ona uciekła.

Ale się rozpisałem. W kwestii podsumowania. Inaczej wyobrażałem sobie ten kurs. Tyle ode mnie.Smile

Odpowiedzi

Portret użytkownika V.V

łał. Z tego co opisałeś....

łał. Z tego co opisałeś.... wynika że szkolenie feniksa nie było za dobre. Osobiście czytałem parę jego notek i były dosyć dobre i użyteczne. Jeśli by oceniać nauczyciela po efektach jego uczniów...to nie poszło mu najlepiej.Ty coś już z PUA miałeś styczność ..Feniks ma jakieś dziwne to uwodzenie.. o czym świadczą nie udane podejścia kursantów.

Portret użytkownika DrMentor

Dla tego takie kursy nie mają

Dla tego takie kursy nie mają sensu:D

Jestem w trakcie czytania:

Jestem w trakcie czytania: "The Game" i patrząc na tamte treningi, a ten twój to jest. Niebo a ziemia.

Hoon. Mniej więcej tak to

Hoon. Mniej więcej tak to oceniam. Na pewno znacznie dłużej niż godzinę, a może nawet więcej niż dwie. No i nie dodałem, że ta laska była bardzo średnia. Na moje oko HB5-6, a raczej wybrednego oka nie mam.Wink

Chciałem też, żeby podszedł do jednej laski, która mnie zlała to się wykręcił, że on tu nie przyszedł podrywać, nie zna się

Jutro dokończę i podeślę. Myślę, że jeszcze jutro wstawimy "Projekt Bydgoszcz".Wink

Portret użytkownika salub

Nic widze w tym nic

Nic widze w tym nic nadzwyczajnego.

Zwyczajny marketing, aby w prosty sposob wyludzic od ludzi pieniadze. Koles jest kiepski, o czym swiadczy chocby wywiad Gracjana z nim.

Salub. Kiepski to on nie jest

Salub. Kiepski to on nie jest i nie chciałbym wyciągać daleko idących wniosków z jednego wspólnego plażowania z nim.

Trzeba na pewno umieć odróżnić dwie podstawowe rzeczy - umiejętność podrywania i umiejętność uczenia podrywu. To drugie na pewno nie jest jego mocną stroną

Portret użytkownika wdg

Przemo , wyraze sie co do

Przemo , wyraze sie co do twoich "lowow" :

1)Nieodbiles ST , usprawiedliwiles sie i tyle

2)Przypomne tobie i sobie - otworzyc kobiete 3 razy proboj , po 1 razie odpadaja tylko frajerzy (kobiety testuja sile ).

3) Te 10 procent werbalnego przekazu mozesz miec dobre , ale 90 procent (mowa ciala+glos) masz nie w porzadku . Na to jest jeden najlepszy lek - ZWYCIESTWA. Ich niemasz , i one hamuja twoj rozwuj i progresje (banalnie brzmi zdanie , ale jest prawda).

Wyrob w sobie te energie pozytywna-klubowa (Hektor'a stylu) , poczuj , ze jestes ZARAZLIWY OPTYMIZMEM . Wtedy mozesz nawet powiedziec : - "czesc , wiem najlepszy sposob na obieranie meksykanskich ziemniakow " , a i tak otwierane kobiety ulgna od tych 90 procentow niewerbalnej mowy ciala.

P.s. Alkohol - rzuc to , niepotrzebujesz tego . Pare lat nieuzywam tego , a moge byc o wiele energiczniejszy niz te wypici goscie . Iluzja slowem .

przyznam że liczyłem na coś

przyznam że liczyłem na coś więcej z tego "plażowania"
jak dla mnie poniżej średniej. to już sam dzisiaj miałem znacznie lepszy występ;)
pozdr;)

Portret użytkownika rafciuuu

"jak już dziewczyna się

"jak już dziewczyna się nachyliła to zaciągnąłem się zapachem jej włosów. Ona "Co robisz?" Ja "Wącham Twoje włosy?" -hehe to masakryczne było.

Wg mnie szkolenia nie mają sensu dla osób znających teorię uwodzenia i mających jaja by wykonać chociażby lekcje.

Przemo, powiedz czy gdybyś miał powtórzyć kurs to wolałbyś zatrzymać pieniądze czy skorzystać ponownie?

I jeszcze powiedz czy nauczyłeś się czegoś nowego, czegoś czego nie nauczyłbyś się będąc w tym klubie bez trenera.

Portret użytkownika Dil

Nie chodzi o to że o nie umie

Nie chodzi o to że o nie umie nauczyć on tego nawet nie próbował.

Portret użytkownika Hektor

Zgadzam się z Marso, uważam

Zgadzam się z Marso, uważam też, że nie można za wszystko obwiniać trenera, nawet najlepszy trener Ci nie pomoże jak go nie słuchasz i nie robisz tego tak jak Ci mówi. Jeśli feniks potrafi uwodzić to znaczy, że wie co robi. Więc albo nie potrafi nauczyć albo wy nie potraficie się uczyć a może wina leży po obu stronach.

Portret użytkownika Hektor

Bardzo fajnie, że o tym tak

Bardzo fajnie, że o tym tak dokładnie napisałeś. Ja myślę, że w tej całej akcji zabrakło socjalu= myślę, że na początku powinniście (tak wam powinien poradzić trener) poderwać jakieś troszkę słabsze laski, zapewnić sobie wstęp i uznanie setów 2-3 a potem uderzać do konkretnych celi. Chodząc osobno i szukając pojedynczego celu, wyglądacie trochę dziwnie, czym sami sobie utrudniacie pracę.
Jeśli chodzi o Feniksa trochę go znam z różnych filmików itp. osobiście myślę, że jego poziom jest średni jako trenera. Jako uwodziciela dobry bo radzi sobie bez problemu. Może nie potrafi tylko przekazać wiedzy i ma braki.

Portret użytkownika Admin

Czekamy Hektor na Twoją

Czekamy Hektor na Twoją relację ze szkolenia które wygrałeś w konkursie.

Portret użytkownika salub

Odnosnie szkolen, byłem na

Odnosnie szkolen, byłem na kilku, gdzie duzo mowilo sie o mowie ciała czy intonacji glosem, technikach perwazji i negocjacjim, NLP.Były to szkolenia do pracy w marketingu i tez handlowka.

Jedne to 1.5h, inne natomiast 2 x 4 godziny.

Tutaj przyznac musze, ze to dluzsze dwudniowe szkolenie bylo naprawde wartosciowe. Duzo teorii bardzo konkretnie zobrazowanej. W extra sposob przekazany, za pomoca licznych porownan, zadan. Takie szkolenia maja sens, jesli sie to mowi.

Natomiast szkolenie, ktore trwalo 1.5 h, dla mnie nie bylo niczym nowym. W sumie to takie zwykle pogadanie. JEdnak trzeba przyznac, ze na pierwszym byla grupa 7 osobowa, a na drugim (krotszym) ok 50 osob...

Portret użytkownika saverius

"nie mniej Fenix w każdym

"nie mniej Fenix w każdym jaki znalazłem jest notowany w pierwszej dziesiątce polskich artystów podrywu. Z kolei w szybkich akcjach jest ponoć bezkonkurencyjny. To tyle w kwestii "mistrza"."

to dużo osób gdyby się zgłosiło do rankingu mogłoby być w pierwszej dziesiątce heh

marso. "Przemo ja myślę, że

marso. "Przemo ja myślę, że Temat mija się z tym co jest w teksie Dlaczego skoro zapłaciłeś za naukę pozwoliłeś aby Cie olał??? Dlaczego nie wziąłeś go za szmaty i nie powiedziałeś "idziemy otworzyć tamte laski" ???"

Zgadzam się, że tytuł wpisu nie oddaje najtrafniej treści, ale się nie mija. Zależało mnie, żeby jednak do wielu osób trafił ten wpis, więc zastosowałem bardziej magnetyczny tytuł. Taki mały marketing.Wink W kwestii drugiej części odpowiedź jest tu "Miałem już trochę wyjebane na to wszystko, byłem wypruty i nie chciało mi się z nim kłócić, że chyba nie tak ma wyglądać rola trenera. A powinienem, bo zapłaciłem. Tutaj dałem najbardziej dupy."

wdg. "Te 10 procent werbalnego przekazu mozesz miec dobre , ale 90 procent (mowa ciala+glos) masz nie w porzadku . Na to jest jeden najlepszy lek - ZWYCIESTWA. Ich niemasz , i one hamuja twoj rozwuj i progresje (banalnie brzmi zdanie , ale jest prawda"

Wiem to wszystko bardzo dobrze. Moja mowa ciała nie jest aż taka zła, ale na pewno muszę nad nią popracować i wyrobić automatyzm. Jak znajdę trochę czas to chcę zrobić wpis o spójności, bo myślę, że to też ważna kwestia. Nie chodzi mnie tu o dostosowanie metod uwodzenia do mojej osoby, ale o spójność właśnie w postawie. Może brakować spójności między postawą zewnętrzną, a wewnętrzną. Nie znam się na psychologii, ale wydaje mi się, że ta wewnętrzna bardziej jest powiązana z podświadomością i na nią nie mamy za bardzo wpływu. Mogę na przykład podchodzić wolno, pewnie, wyprostowany, uśmiech, broda wysoko, utrzymany kontakt wzrokowy, ale... ona czuje, że ta moja postawa alpha nie jest spójna z moim wnętrzem. Też nie wiem czym dla Ciebie jest zwycięstwo? Fenix nam m.in. mówił, że jeśli dupy nie przeleciałeś, to to gówno a nie podryw.

wdg. "Alkohol - rzuc to , niepotrzebujesz tego . Pare lat nieuzywam tego , a moge byc o wiele energiczniejszy niz te wypici goscie . Iluzja slowem"

Kolejny wpis muszę na ten temat zrobić, bo wiele tu osób widzi tylko dwa stany - trzeźwy i najebany. W dodatku piszesz to tak, jakbym rozpił się jak Tical. O alkoholu w podrywie i pewnych zależnościach oraz mitach napiszę w oddzielnym wpisie.Smile

rafciuu. "Wg mnie szkolenia nie mają sensu dla osób znających teorię uwodzenia i mających jaja by wykonać chociażby lekcje"

Nie zgadzam się. Pod warunkiem jednak, że to jest "normalne", solidne szkolenie. Możesz znać świetnie teorię i dużo praktykować, a ponosisz ciągłe porażki, bo np. masz zbyt agresywną barwę głosu. Sam nie wyciągniesz tego wniosku - "Kurczę. Mam agresywną barwę głosu. Muszę to poprawić". Laski też Cię nie poinformują "Nie zainteresowałeś mnie, bo masz zbyt agresywną barwę głosu". To musi zauważyć ktoś z boku, kto się zna w temacie, np. trener uwodzenia. Taka barwa to tylko przykład, ale może być wiele innych czynników, których dzięki forum nie przekażasz. Dlatego mam świadomość jak trudno jest doradzać komuś przez forum znając tak naprawdę tylko przekaz werbalny jego i jej i ew. dodatki typu "byłem pewny siebie, stanowczy", które być może były tylko subiektywnym, nieprawdziwym odczuciem. W kwestii pytania o powtórzenie kursu, to przyznam szczerze nie wiem co masz dokładnie na myśli. Rozwiń to. W kwestii drugiego pytania - w zasadzie nie nauczyłem się nic nowego.

bordowo-granatowy. Jeśli chodzi o część teoretyczną, to przypuszczałem, że wiedza tam przedstawiona będzie mi w większości dobrze znana, co nie zmienia faktu, że uważam, iż warto na to pójść. Po pierwsze zawsze się jakiś element pojawi, może bardzo przydatny czy nawet przełomowy, którego nie znam. Po drugie sposób w jaki jest to wykładane, cała atmosfera podobno bardzo buduje, daje kopa, energii. Z resztą nie zaszkodzi tego utrwalić co już się wie, ale jakoś się o tym w istotnych momentach uwodzenia zapomina. Także gdyby Fenix nawet zaproponował samą część praktyczną po niższej cenie to i tak wolałbym całość. To się jakoś nierozerwalnie wiąże, aby osiągnąć efektywny wynik.

Hektor. "nawet najlepszy trener Ci nie pomoże jak go nie słuchasz i nie robisz tego tak jak Ci mówi". To jest oczywiste i nasze pełne zaangażowanie to podstawa, ale też trzeba mieć swój rozum i wyczuć, że coś nie halo jest. Kursanci A i B byli wpatrzeni w niego jak w obrazek. Dopiero pod sam koniec klubowania przejrzeli trochę

marso. A mogę wiedzieć co się

marso. A mogę wiedzieć co się stało z moim długim wpisem w ramach odpowiedzi na komentarze??? Może się trochę zapędziłem z linkiem, więc przepraszam. Jednak liczę, że ten wpis wróci, bo nie mam jego kopii, żeby wstawić bez linka.

Nie po to zarezerwowałem sobie ponad godzinę, żeby każdemu wyczerpująco odpowiedzieć na komentarze i pytania, żeby ktoś potem przez durny link, to wszystko skasował, zamiast usunąć samego linka. Jestem powściągliwy, ale teraz się wkurwiłem. Ktoś skrobnie dwa zdania i doda linka, a ktoś doda mądry, wartościowy, dłuuugi komentarz - ot żadna różnica. Obcy link to obcy link

No z tego co napisałeś to

No z tego co napisałeś to Fenix to jeden wielki pic na wodę. Szczerze mówiąc, wiele się po nim nie spodziewałem. Mam nadzieję, że po Twoim wpisie wielu facetów którzy mieli zamiar do niego uderzyć na szkolenie, zatrzyma te pieniądze

Portret użytkownika Admin

Nie ukrywam, że jestem trochę

Nie ukrywam, że jestem trochę zaskoczony postawą trenera. Szczególnie z powodu współczynnika jakości do ceny szkolenia. To chyba jedne z najdroższych szkoleń w Polsce.

Dobry uwodziciel to nie to samo co dobry nauczyciel uwodzenia.

Dobry nauczyciel uwodzenia to nie to samo co dobry uwodziciel.

Portret użytkownika mariano_italiano

HAHAHA padłem z Twojego

HAHAHA padłem z Twojego mistrzowskiego PenSpiningu... Laughing out loud Co taki nowy bajer na kręcenie w palcach długopisem??? HAHAHA Laughing out loud co do wpisu to już wiedziałem, że będzie beznadzieja z treningu... sama komercja nic więcej... To, że on jest dobry w podrywie nie znaczy, że umie nauczać jak Gracjan powiedział. tyle...

Portret użytkownika mariano_italiano

gen parę groszy zmogłem na

gen parę groszy zmogłem na serwer, bo sporo nowych rzeczy się dowiedziałem dzięki tej stronce Smile

Admin Gracjan. Właśnie

Admin Gracjan. Właśnie odwrotnie. To jedno z tańszych szkoleń jednodniowych i dlatego się m.in. zdecydowałem. Rozważałem szkolenia za grubo ponad 1000 zł

Nigarte. Skąd takie podejrzenia? Czy Ty w ogóle czytałeś ten wpis? Fenix właśnie u mnie nocuje i mówi, że kiedyś był bardzo dobry z PenSpinningu.Wink

gen. Za OT zaraz dostaniesz bana!.Wink A tak serio ja swoją wizję na ten temat przedstawiłem i poszło bez echa

Portret użytkownika Smart

szkoda twojej kasy przemo ..

szkoda twojej kasy przemo ..

Szczerze z ciekawości

Szczerze z ciekawości obserwowałem sposób prowadzenia szkolenia w Operze 20-21 kwietnia w Warszawie i powiem tak, współczuje kursantom że wydali kasę na takie gówno.

Feniks notorycznie biegał z kimś się kłócił i pisał Smsy na telefonie, jakiś koleś poprosił go by coś pokazał to wywołał kłótnie. Osoby od Feniksa(jego kursanci, albo koledzy nie wiem?) błąkali się po klubie z niepewnymi minami szukając Feniksa, który zachowywał się jakby mu zupełnie nie zależało.
...
Żaden z nich ani legendarny Feniks z tego co widziałem żadnej atrakcyjnej sztuki nieporadnie eskalując dotyk,który zupełnie im nie wychodził. Sam Feniks w piątek rozmawiał z atrakcyjną blondynką przy barze i radził sobie dość dobrze, ale nie pokazał swojego legendarnego "uwodzenia dotykiem", zaledwie dotykając w sferze przyjacielskiej. Większość grupy kursantów/kolegów Feniksa operuje na otwarciu directowych i zwykłym gadaniu, które zanudzały dziewczyny. Mówiąc szczerze nie wierzę w sukcesywność zwykłego gadania, a dotyku mega nie widziałem/ ba sam chcę się go nauczyć, ale wydaje mi się, że nie da się tego nauczyć w weekend szkolenia. Robie sobie taką misję, że sprawdzam szkoły uwodzenia we Warszawie przychodząc do klubów gdzie się one odbywają, ale to szkolenie oceniam na 3/10. Sam bym nie wydał 2000tyś złotych na niego i sam nie wrócę do Directów, bo wiem że przy samym otwarciu jest tylko TAK, albo NIE. Tyle.

Portret użytkownika raft

Jako ciekawostkę podam jeden

Jako ciekawostkę podam jeden przykład, dużo mówi o poziomie Feniksa i bzdurach za pomocą których wyłudza pieniądze:
facio ma w nazwie swojej strony słowo "uwodzenie", jednoznacznie wskazujące, że to właśnie to uwodzenie jest sednem sprawy a on Cie może nauczyć owego uwodzenia.

Mozna to skonfrontować z poniższym materiałem video:
http://www.youtube.com/watch?v=l...

" ja uważam, że nigdy nie uwodziłem kobiet..."
Gęba napchana frazesami,papka nie stanowiąca żadnej spójnej całości, można to podczepić pod poziom wywiadu z nim na tej stronie.