Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Rozstanie z kobietą którą naprawdę kochałeś - odrzucanie iluzji, a nie kobiet.

Panowie.  Napiszę może o oczywistych rzeczach, ale mam nadzieję, że komuś to się jednak przyda.  Być może ten krótki tekst, powstrzyma tych, co mają jeszcze cień wątpliwości w kwestii " byłych".  Ponadto zawarłem w nim kilka własnych przemyśleń i spostrzeżeń, jeśli chodzi o samo podejście do tematu kobiet.

Sprawa ma się tak :
1. Z byłą rozstałem się w pozytywnych okolicznościach (tzn. ja czułem się totalnie przybity, ale przynajmniej ona mi nie robiła syfu, trafiłem na dobrą osobę).
2. W ciągu dwóch miesięcy pod byle pretekstem szukałem do niej dojścia:
- wyjścia do kina "bez podtekstów",choć wiadomo,że intencje miałem inne hehe
-  męczenie jej co jakiś czas na GG, czasem telefon, sms itp.
* naturalnie w tym czasie spotykałem się z innymi dziewczynami, ale wiem,że to była tylko chęć "odegrania się", "dowartościowania", oraz szukanie dojścia do byłej przez jej koleżanki itp. W większości wypadków robiłem to chyba podświadomie...

3. Wreszcie ostatnio spotkaliśmy się ze dwa razy i potem jakoś lepiej nam się gadało  na GG, czasem sms, mieliśmy jakieś małe wypady zrobić na miasto itp.

4. W końcu postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę, bo miałem już dość tego mentalnego uzależnienia od niej (już jej nie kocham,ale jestem nadal uzależniony, wiem, to nienormalne,ale kurwa mimo swojego wieku nic nie mogłem/ (nie mogę?)  poradzić).  Postanowiłem więc zaaranżować spotkanie - niby przypadkiem mieliśmy się spotkać we wspólnym gronie znajomych.

5. Można powiedzieć, ze spotkanie zakończyło się totalną kompromitacją, lecz w sumie uratowałem resztki swoich jaj jakimś cudem. Notabene jakieś tam pozytywne sygnały były ze strony "ex" i dużo niejednoznaczności. Podjąłem więc ostatnie, decydujące uderzenie. Napisałem sms, że jutro się widzimy w takim jednym miejscu, bo mamy do pogadania.

6. Następnego dnia spotkaliśmy się.  Rozmawialiśmy krótko i na temat, czyli o nas. W czasie rozmowy wyszło, że ona się domyślała, iż znów coś do niej czuję, ale od razu powiedziała,że nic z tego, bo przecież kiedyś mi już to wyjaśniała.  Zrozumiałem. Pożegnaliśmy się jak przyjaciele i tyle. 

Teraz siedzę w domu i właśnie napisałem ten tekst. 

Podsumowując rozumiałem kilka zasadniczych rzeczy :

1. NIE WOLNO WRACAĆ DO BYŁYCH!  To jest jedna z niewielu pewnych zasad, których warto się trzymać. Napisano o tym wystarczająco wiele, więc powtórzę tylko najważniejszą kwestię "Jeśli kocha to wróci". TAKA JEST KOLEJ RZECZY NA TYM ŚWIECIE, takie są kobiety, nic tego nie zmieni. Nie łudźcie się.  Nie warto tracić energii, pogrążać się w nieustannej bitwie myśli.  Jak macie być razem to i tak prędzej czy później nadarzy się ku temu okazja ... -> WIĘC MIEJCIE CHARAKTER I ZASADY !  Możesz tylko powiedzieć, że do niej coś czujesz, chciałbyś związku, ale ponieważ na niej Ci zależy, to dasz jej odejść. Nic kurwa więcej !

2. Kobiety rzeczywiście myślą w inny sposób. Mają inne priorytety w życiu.  Nigdy ich nie zrozumiemy do końca. Każda jest inna, tak jak każdy człowiek jest inny. Do każdej trzeba innego klucza. ( z wyjątkiem jednego - bycia "frajerem". Bo KAŻDA!, choćby najbardziej złota kobieta w ostateczności woli silnego mężczyznę, który ją prowadzi i ma jaja!, co nie znaczy, że nie masz być inteligenty, elokwentny itd. )

3. Jeśli masz już za sobą jedną, prawdziwą miłość, to już NIGDY NIE ANGAŻUJ SIĘ EMOCJONALNIE NA 100%. MUSISZ OSWOIĆ SIĘ Z MYŚLĄ, ŻE ONE MAJĄ PRAWO ODEJŚĆ W KAŻDEJ CHWILI.  -> kobiety są tylko dodatkiem w życiu. Poświęcać się możesz jak masz trzydzieści kilka lat, dzieci, dom itp. ... a i pewnie wtedy musisz też wszystko mieć pod kontrolą.

4. Myśli o poważnym związku należy odłożyć do czasu, kiedy będziesz miał całkowite poczucie kontroli swojego życia - stabilna sytuacja finansowa, praca, będziesz dokładnie wiedział czego od życia oczekujesz itp.  -> Do tego czasu trzeba łapać doświadczenie, kształtować odpowiednie podejście do kobiet, zaspokoić się seksualnie itp. Tak to niestety jest. To wyścig zbrojeń! Każdy z nas, czy kobieta, czy mężczyzna, zdobywa uzbrojenie, którymi są odpowiednie cechy charakteru, majątek, umiejętności, wiedza !   NIE OZNACZA TO JEDNAK, ŻE MOŻNA KRZYWDZIĆ KOBIETY. Nie krzywdź ich ! Staraj się je zrozumieć i uczcie się życia wzajemnie.

 
Mam nadzieję, że ten tekst, mimo, iż nie jest zapewne odkrywczy, wniesie jednak jakiś wkład w otrzeźwienie co poniektórych.

Dziękuję Gracjanowi za świetną stronę, dziękuję userom za pożyteczne wskazówki ...wreszcie dziękuję sobie, za to, że musiałem dać dupy do spodu, by teraz myśleć trzeźwo. 

pozdro
KTDK

Odpowiedzi

Portret użytkownika knokkelmann1

to wszystko już było

to wszystko już było

Portret użytkownika Neofita

Ja pierdziele... Mało się nie

Ja pierdziele... Mało się nie popłakałem jak przeczytałem "... zaspokoić się seksualnie itp.".. Ludzie, k. a ja dziewiętnastoletni chłopiec dążyłem na siłę by zbudować super poważny związek z siedemnastoletnią dziewczyną. I to po kilku randkach... 

Wiele razy pisano tu o tym

Wiele razy pisano tu o tym ale jeszcze raz podpisze sie pod tym dwoma rekoma.Podstawowa zasada to nigdy nie byc frajerem.Po kopniaku zrozumialem jedno ze kazda kobieta obojetnie jaka by nie byla dazy do "unicestwienia" faceta.Nie wiem czy robia to swiadomie ale swoim postepowaniem wymuszaja frajerstwo u faceta a pozniej to tylko krok od wyautowania.Zgadzam sie pogladem panujacym na tej stronie w 100%.No moze nie do konca tak jest z tymi powrotami bo one "NIE ZAWSZE WRACAJA"