Witam!
Poznałem dziewczynę, pisaliśmy parę razy (niezbyt dużo) przez internet, i zaproponowałem spotkanie (wczoraj - spotkanie zaproponowałem na czwartek). Odpowiedziała że w sumie czemu nie, ale nie jest pewna czy nie będzie pracować do późna (bo jeśli tak to raczej nie). Powiedziałem że ma mi dać odpowiedź do dziś do 16:00. A teraz moje pytanie: Co odpowiedzieć jeśli powie że nie może się spotkać? Nie chce się upraszać o to spotkanie, jednak w głębi duszy zależy mi na tym
Pzdr
ok trudno miłego dnia
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
przytocz słowami jak zaproponowałeś spotkanie
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
Bylem szczery i powiedziałem prosto z mostu coś w stylu: Słuchaj będę z Tobą szczery. Zobaczyłem twoje zdjęcie na Gronie i zauważyłem że jesteś interesującą osobą. Byłem ciekawy czy na prawdę też jesteś taka, dlatego chciałem Cię poznać. Proponuję spotkanie na ciastko w kawiarni (tu nazwa). Co Ty na to?
Jakoś ładniej to sformułowałem, ale treść taka sama. Jestem teraz w szkole dlatego dokładnie nie mogę powiedzieć.
rozegrałeś to całkiem fajnie
mam jedno zastrzeżenie do jednego zdania,a mianowicie:
"Zobaczyłem twoje zdjęcie na Gronie i zauważyłem że jesteś interesyjącą osobą''-tu troche dałeś ciała,bo z góry założyłeś,że jest interesującą osóbką.
osobiście bym powiedział tak:''Zobaczyłem twoje zdjęcie na Gronie i wydajesz się być interesującą osobą i chcę zobaczyć czy to tylko moje wrażenie czy taka jesteś naprawde"-wtedy stawiasz przed nią wyzwanie
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
No wlasnie, tak jak nanom twierdzi.
Podświadomie jej pokazujesz kto tu powienien się o kogo starać. Będzie próbowała Ci udowodnić ze tak jest.
Ok. Napisała ze nie może się spotkać bo ma jutro dużo pracy... Napisałem "ok rozumiem..." i nic więcej... lipa jakoś tak... Ona się na razie nic nie odzywa. Trochę głupio mi teraz do niej pisać bo będzie że jestem nachalny. Jakieś propozycje :/ ?
spokojnie...
skoro niby jutro jest tak zajęta pracą to na chuj masz do niej pisać??odczekaj troche i ponownie zaproponuj spotkanie
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
A jak się drugi raz nie zgodzi to olej Ją. Ty już swoje wykonałeś. Nie lataj jak piesek.
* Świat jest tragedią dla tych co czują, a komedią dla tych co myślą.
* Kontroluj swoje emocje a nie odwrotnie.
* Zwyciężają ci, którzy wiedzą, kiedy walczyć, a kiedy nie.
Kurde chłopaki szkoda ze tak późno daliście znać bo cholera nie wytrzymałem i napisałem do niej na gg bo byla dostępna. Chwile pogadaliśmy o jakichś pierdołach. Nawiązałem do jutrzejszego dnia itd. potem powiedziała ze idzie się położyć bo jest chora. Napisałem do niej sms: "Możemy się spotkać w sobotę kolo 15 jeśli chcesz. Kolejnej szansy nie dostaniesz :]" powiedziała ze pracuje.
Odpowiedziałem: i to jest powód przez który się ze mna nie spotkasz? (Imię) no proszę Cie miej że trochę godności i powiedz po prostu że nie masz ochoty się ze mną widzieć:) Lubię szczere kobiety :]
Ona: wcale nie powiedzial1am ze się z Tobą nie spotkam...
Wkurzylo mnie to bo wyszło tak że to ona robi mi łaskę ze spotkania. Napisalem coś w stylu "wiesz co chyba jednak podziękuję bo nie jestem z tych którzy narzucają się dziewczynom"
Ona: Wiem ale Ja mowie tylko ze w sobotę pracuję, ale to nie znaczy ze się nie spotkam z Toba
i teraz finał Ja: Ja tylko proponuję Ci chwilę relaksu i spędzenia paru chwil w miłej atmosferce, po męczącej pracy. Czy to wykorzystasz zależy wyłącznie od Ciebie, bo taka możliwość chyba więcej się nie powtórzy... :)"
i cisza!
Co zrobiłem źle??
1. SMS ? Teraz właśnie Cię olała a jak byś zadzwonił to by musiała odpowiadać bez namysłu.
2. Może ją nie interesujesz po prostu. Ta wiedza nie zapewnia 100 % skuteczności w podrywie.
3. Czemu nalegałeś na spotkanie pisząc nam, że ma prace. Głupie to. Wyszedłeś na needy. Późno pisaliśmy ale ty już nie mogłeś wytrzymać. To mówi samo za siebie.
To tak moim zdaniem.
* Świat jest tragedią dla tych co czują, a komedią dla tych co myślą.
* Kontroluj swoje emocje a nie odwrotnie.
* Zwyciężają ci, którzy wiedzą, kiedy walczyć, a kiedy nie.
Dzięki potrzebowałem jakichś wyjaśnień! Na przyszłość będę wiedział żeby dzwonić w takich sytuacjach ;] Tylko ze jest tez taki problem że sam mam sporego stresa przed takimi rozmowami, i zapewne ona by to wyczuła... Kiedy zaczynam rozmawiać, po prostu zaczyna mi się wszystko plątać, i tak skupiam się na rozmowie, że zapominam o zasadach... Mam nadzieje ze niedługo to się zmieni, bo jeśli się nie spotkamy, to w sobotę jedziemy do warszawy z kumplem trenować... Pewność siebie i opanowanie stresu podejścia do sztuki, to dla mnie priorytet jak na razie ;]
Co do pkt 3 to nie rozumiem... Ma pracę. Pracuje do 15, a to chyba wystarczająco dużo czasu żeby znaleźć chwilkę na spotkanie, zwłaszcza w sobotę.
Jakieś inne pomysły/przemyślenia
Marciano chyba wyczerpał temat. Nie bądź needy, nie oddzywaj się, jeśli jest zainteresowana sama to zrobi. Tylko też w takim wypadku nie rzucaj się jak napalony 15-latek - spokojnie. A jak nie - trening w W-wie
"Keep walking..."