Związek 2 letni.
Laska (24l) każdemu w koło obwieściła, że lepszego ode mnie nie znajdzie, że to jest TO i chce spędzić resztę życia ze mną.
Data rozstania 06.09.2011
Ona: Wydaje mi się, że musimy się rozstać, nie pasujemy do siebie...
Ja: Jeszcze dwa dni temu mówiłaś mi, że mnie kochasz!?
Ona: A co Ci innego miałam powiedzieć?
haha Wtedy bolało ale teraz to już tylko się z tego śmieje
Nooo nie ma to jak prosto z mostu zerwać poprzez sms lub gg brawo dla Ciebie toxicke (oklaski)
Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.
Witam wszystkich, zapisałem się na to forum z powodu tego tematu..
Sam 8 miesięcy temu miałem sytuacje taką jak wiele tutaj opisanych, poznałem dziewczynę na czacie, zaczęliśmy rozmawiać później się spotykać i tak po 2 miesiącach zostaliśmy parą. Pojawiały się pierwsze deklaracje, że jej na mnie zależy, kocha mnie, i, że dzięki mnie wie, że ma szczęście w miłości.
Ona studiuje tylko w mojej miejscowości, więc pod koniec czerwca wyjechała na wakacje do domu, był codzienny kontakt telefony, rozmowy na gg.
Po 3 tygodniach od jej wyjazdu pojechałem do niej, chciała abym poznał jej mamę i co tu dużo ukrywać stęskniłem się za nią, mieszka około 150km ode mnie.
Pojechałem tam na weekend, pierwszego dnia jak przyjechałem było fajnie spędziliśmy ze sobą wieczór rozmawialiśmy, poznałem jej mamę, drugiego dnia byliśmy w większej miejscowości gdzie pracuje jej mama aby ją odwiedzić i zrobić zakupy, także ten dzień był bardzo miły.
Trzeciego dnia, zmieniła się o 180 stopni, była dla mnie całkowicie obojętna kiedy chciałem złapać za rękę albo przytulić odsuwała się, w ogóle nie zwracała na mnie uwagi siedziała tylko przy komputerze i grała na facebooku czułem, że coś jest nie tak, zapytałem co się dzieje "NIE WSZYSTKO JEST W PORZĄDKU, ŹLE SIĘ CZUJE". Pomyślałem no dobrze każdy ma prawo do złego samopoczucia więc dalej nie naciskałem. Wróciłem do siebie do domu.
Wieczorem mieliśmy porozmawiać na gg, kiedy wszedłem tam, dostałem wiadomość, że "BARDZO MNIE PRZEPRASZA ALE NIE MOŻEMY BYĆ ZE SOBĄ I ONA TEGO DNIA BARDZO SIĘ ZE MNĄ MĘCZYŁA", ta wiadomość była dużo dłuższa ale nie mam jej aby wkleić konkretną wiadomość. Kiedy zapytałem o powód napisała mi "SPÓJRZ W LUSTRO JAK TY WYGLĄDASZ TO BĘDZIESZ WIEDZIAŁ DLACZEGO". Chodziło o to, że tak naprawdę nigdy jej się nie podobałem, a to wszystko to było tylko takie udawane "BO JA BARDZO CHCIAŁAM ABY NAM SIĘ UDAŁO ALE NIESTETY NIE MOGĘ SIĘ PRZEZWYCIĘŻYĆ DO TWOJEGO WYGLĄDU"
Napisała mi także, że czuła się bardzo samotna, potrzebowała czyjegoś zwykłego zainteresowania i ja jej to dałem, miałem dla niej czas i byłem dla niej dobry, ale w pewnym momencie moje uczucia przestały się liczyć i myślała tylko o sobie.
Jak zapytałem dlaczego mi w takim razie wcześniej tego nie powiedziałaś nie pokazałaś, że coś jest nie tak "BO JA JUŻ TAKA JESTEM, NIE POKAZUJE PO SOBIE, ŻE COŚ JEST NIE TAK ABY NIE RANIĆ, ALE KIEDY JESTEM PEWNA TO ROBIĘ TO OD RAZU, TYLKO NIE POMYŚLAŁAM, ŻE TYM SAMYM RANIĘ JESZCZE BARDZIEJ"
Była też taka sytuacja z tydzień przed moim wyjazdem do niej, zauważyłem, ze podczas rozmów telefonicznych nie mówi do nie miłych słów typu Kochanie Skarbie, zapytałem dlaczego tak jest "BO JA SIĘ WSTYDZĘ, ŻE USŁYSZY TO MAMA I BRAT" no dobra uwierzyłem, a przy zerwaniu napisała mi, że to nie była prawda, "NIE MÓWIŁAM TAK BO TAK NA PRAWDĘ NIC NIE CZUŁAM"
W ogóle po tym zerwaniu napisała mi wiele rzeczy o których wcześniej nie wiedziałem. Napisała, że to ona zawsze innych krzywdzi, że to ona sama nie wie czego chce...
I to wszystko 21 letnia przyszła pani pedagog która (jak sama pisała) jest dojrzałą i dobrą osobą. Która uderzyła dziecko w domu dziecka podczas praktyk bo to podeszło i uderzyło ją w twarz.
Druga sytuacja troszkę krótsza bo nie byliśmy parą. Do mnie do pracy przyjęli stażystkę, dziewczyna w moim wieku, pomyślałem, że może gdzieś zaproszę poznamy się. Na moją propozycję odpowiedziała mi, że bardzo chętnie ale nie teraz, bo ona się boi, że na mieście może nas zobaczyć Robert Pattinson (ten co gra Edwarda w Zmierzchu) i ona wtedy nie będzie miała u niego szans. Ale jak jej z nim nie wyjdzie wtedy się spotkamy. 24 letnia dziewczyna:)
Rozumiem dać komuś kosza, ale ja się cieszę, że dziewczyna z taką mentalnością nie zagościła w moim życiu na dłużej.
Tak, wiem o tym, i rozumiem, ale chodziło mi o samą sytuację takim tekstem pokazała, że ma mnie za debila, gdzie Pattinson w takim dość małym mieście jak nasze.
"...bardzo chciała bym to naprawić, ale nie wiem czy jeszcze chce." chce i nie chce zarazem? Nie można czegoś chcieć i nie chcieć jednocześnie. Jedna wielka sprzeczność, która = NIE. Sprawdzała, czy będzie mogła Cię mieć jako koło zapasowe 'w razie co', ale tak naprawdę nie pragnęła Ciebie z powrotem
Po dwóch miesiącach bycia razem, nieustannego slodzenia mojej osoby z jej strony itp.
"Jestem z Toba szczęśliwa, zaangazowalam sie w ten związek, czuje cos do ciebie, ale nie zakocham sie w Tobie"
Na drugi dzien dzwoni z placzem:
"Tak mi ciebie brakuje, zrozumialam jaki jestes cenny dla mnie, nie chce cie tracic, zaluje swojej decyzji, porozmawiajmy"
Wiedzialem, ze caly chuj z tego wszystkiego bedzie, ale zgodzilem sie "na powrot", tylko po to, zeby sobie dalej ruchac.
4 dni zajebistosci i znow ja oswiecilo, ze jednak nie moze byc ze mna, bo: "Ona ma jakies problemy ze soba, powinna udac sie do psychologa, nie wie czego chce a poza tym ona nie chce byc z nikim, bo sie do tego nie nadaje"
Powiedzialem, ze rozumiem itp. a dwa dni pozniej slysze od niej, ze chcialaby miec ze mna dziecko i chcialaby, zeby jej przyszly chlopak byl taki sam jak Ja.
Laska ma 19 lat.
A zeby bylo smieszniej, to ona o mnie zabiegala. Zapraszala na randki i robila wszystkie kroki, zeby mnie zdobyc. Ja mialem na nia wyjebane.
Miałem identyczny teks że musi iśc do psychologa i ze nie chce teraz z nikim być i może kiedyś bedziemy jeszcze razem...dziewczyna tez sie starała i zabiegała. O co chodzi? Ma kogoś czy po prostu niedojrzała?
Ona ma chyba jakieś poważne problemy ze sobą. Zasady podrywu zazwyczaj nie działają w nieskończoność na zakompleksione i znudzone życiem pesymistki i takich trzeba unikać. Szkoda czasu.
Nie wierze jak to wszystko czytam... W związku wydają się być takie cwane, najmadrzejsze wygadane, a nawet z klasą nie potrafią się pożegnać i powiedzieć konkretnej przyczyny... Gdyby laska podała konkretny powód np: "Wydaje mi się, że w kwestii imprez sie różnimy a ja ciągle o tym mysle gdzie jestes co robisz, meczy mnie to" to jest to jak najbardziej na miejscu no ale to co czytam to do dobrego kabaretu sie nadaje
Ku** "przemysle pewne sprawy" PODAJ KONKRETNE to jest cyrk,
zamiast podac to co ja denerwuje gnebi itp zeby nad tym popracowac ona woli pewne rzeczy i wnioski sama wyciagac, dziecinada
Piszcie dalej, posmiejemy się:D
Ja 34 lata, kobieta 41 lat: "Nie wiem czy jest sens się spotykać. Nie dogadywaliśmy się".
Problem w tym, że my prawie wcale ze sobą nie gadaliśmy. Nawet kłótni ani razu nie było a cały czas mi smęciła jak to jej jest bardzo źle w życiu bo ma problemy.
Kobieta 43 lata: "Mam blokadę, nawet nie mogłabym z tobą seksu uprawiać". Dobrze, że pasa cnoty sobie nie założyła a klucza nie wrzuciła do rzeki. Wtedy by było gorzej. "Ale poznawaj kobiety, zobaczysz, poznasz kogoś, ułożysz sobie życie" - dziękuję bardzo łaskawej pani za pozwolenie na poznawanie nowych kobiet.
Jednak to chyba prawda jak ktoś kiedyś powiedział, że "dojrzałe" kobiety to już tylko czas posuwa. Im starsze tym większe głupoty gadają.
Po 10 miesiącach razem podczas spaceru "Czy gdybyś Ty spotkał na swej drodze kogoś kogo pokochałbyś bardziej niż osobę którą kochasz teraz oddałbyś się temu uczuciu?"
"Ta"
"W takim razie, żegnaj Piter.."
Dobre kilka lat temu zanim trafiłem jeszcze na te strone.
Ja 18, Ona 18
Walimy na księżyc...
w końcu jesteśmy już w połowie drogi...
Kobieta 38 lat, SMS: "Cześć, dzisiaj nie dam rady bo mam gości z Warszawy kuzynka przyjechała i wyciąga nas na plażę, sory w tygodniu zadzwonię".
Byliśmy na ten dzień umówieni w dniu poprzednim. Od razu wiedziałem że to na poczekaniu wymyślona jakaś totalna bzdura bo kto by jechał w ciemno z Warszawy do rodziny na koniec kraju bez uprzedzenia? Ano, rozumiem, dalej tłumaczenie by było że kuzynka zgubiła numer do niej albo zapomniała zadzwonić lub nie miała środków na karcie
Qrwa normalnie "dojrzałe" kobiety przechodzą same siebie. Dobrze że nagle nie musiało jej nawiedzić 20 koleżanek na cały dzień
SMS-a odebrałem jako koniec i już się nie odzywam. Oczywiście ona też się nie odzywa.
Miałem taki przypadek. Nie odzywała się chyba kilka tygodni. Jednak ja chciałem wyjaśnić sprawę i w końcu zdecydowałem się jeszcze raz zadzwonić. Oczywiście wiedziałem że to koniec. I się nie pomyliłem.
Lepiej jak kobieta jest na "tak" lub na "nie". Gdy jest na "średnio" to nigdy nie wiadomo co jej odbije. A najczęściej odbije jej zakończenie związku. W sumie nic dziwnego. One często same nie wiedzą czego chcą.
Mi tak laska zrobila po 1,5 roku zwiazku..... Potem znow cos chciala po pol roku i po miesiaca znow zamilkla. Takze normalne to One nie sa ;)lac na takie dupy
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
zdarzało mi się przyjść pijany na spotkanie
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
,,Tak bedzie dla nas lepiej, kocham Cie i dlatego to robie"hah:D
Związek 2 letni.
Laska (24l) każdemu w koło obwieściła, że lepszego ode mnie nie znajdzie, że to jest TO i chce spędzić resztę życia ze mną.
Data rozstania 06.09.2011
Ona: Wydaje mi się, że musimy się rozstać, nie pasujemy do siebie...
Ja: Jeszcze dwa dni temu mówiłaś mi, że mnie kochasz!?
Ona: A co Ci innego miałam powiedzieć?
haha Wtedy bolało ale teraz to już tylko się z tego śmieje
Jeszcze przy okazji tego rozstania przypomniał mi się jeszcze jeden dialog.
Ja: Jak się Ciebie pytałem czy coś jest nie tak, to mówiłaś mi, że jest wszystko ok.
Ona: Przecież wiesz, że ja nie umiem rozmawiać.
haha
Tja stare jak swiat. Ze sobie co0s wymyslamy... ze wszystko jest ok a potem sie okazuje ze jednak mielismy racje.
"Nie mogę z Tobą być... przepraszam,musimy się rozstać"
a po chwili,gdy wstałem z ławki
"NIE ODCHODŹ,JA CIĘ NIE MOGĘ STRACIĆ"
wtf... laska lat 18.
Nic nie jest prawdziwe,wszystko jest dozwolone.
Nooo nie ma to jak prosto z mostu zerwać poprzez sms lub gg brawo dla Ciebie toxicke (oklaski)
Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.
Witam wszystkich, zapisałem się na to forum z powodu tego tematu..
Sam 8 miesięcy temu miałem sytuacje taką jak wiele tutaj opisanych, poznałem dziewczynę na czacie, zaczęliśmy rozmawiać później się spotykać i tak po 2 miesiącach zostaliśmy parą. Pojawiały się pierwsze deklaracje, że jej na mnie zależy, kocha mnie, i, że dzięki mnie wie, że ma szczęście w miłości.
Ona studiuje tylko w mojej miejscowości, więc pod koniec czerwca wyjechała na wakacje do domu, był codzienny kontakt telefony, rozmowy na gg.
Po 3 tygodniach od jej wyjazdu pojechałem do niej, chciała abym poznał jej mamę i co tu dużo ukrywać stęskniłem się za nią, mieszka około 150km ode mnie.
Pojechałem tam na weekend, pierwszego dnia jak przyjechałem było fajnie spędziliśmy ze sobą wieczór rozmawialiśmy, poznałem jej mamę, drugiego dnia byliśmy w większej miejscowości gdzie pracuje jej mama aby ją odwiedzić i zrobić zakupy, także ten dzień był bardzo miły.
Trzeciego dnia, zmieniła się o 180 stopni, była dla mnie całkowicie obojętna kiedy chciałem złapać za rękę albo przytulić odsuwała się, w ogóle nie zwracała na mnie uwagi siedziała tylko przy komputerze i grała na facebooku czułem, że coś jest nie tak, zapytałem co się dzieje "NIE WSZYSTKO JEST W PORZĄDKU, ŹLE SIĘ CZUJE". Pomyślałem no dobrze każdy ma prawo do złego samopoczucia więc dalej nie naciskałem. Wróciłem do siebie do domu.
Wieczorem mieliśmy porozmawiać na gg, kiedy wszedłem tam, dostałem wiadomość, że "BARDZO MNIE PRZEPRASZA ALE NIE MOŻEMY BYĆ ZE SOBĄ I ONA TEGO DNIA BARDZO SIĘ ZE MNĄ MĘCZYŁA", ta wiadomość była dużo dłuższa ale nie mam jej aby wkleić konkretną wiadomość. Kiedy zapytałem o powód napisała mi "SPÓJRZ W LUSTRO JAK TY WYGLĄDASZ TO BĘDZIESZ WIEDZIAŁ DLACZEGO". Chodziło o to, że tak naprawdę nigdy jej się nie podobałem, a to wszystko to było tylko takie udawane "BO JA BARDZO CHCIAŁAM ABY NAM SIĘ UDAŁO ALE NIESTETY NIE MOGĘ SIĘ PRZEZWYCIĘŻYĆ DO TWOJEGO WYGLĄDU"
Napisała mi także, że czuła się bardzo samotna, potrzebowała czyjegoś zwykłego zainteresowania i ja jej to dałem, miałem dla niej czas i byłem dla niej dobry, ale w pewnym momencie moje uczucia przestały się liczyć i myślała tylko o sobie.
Jak zapytałem dlaczego mi w takim razie wcześniej tego nie powiedziałaś nie pokazałaś, że coś jest nie tak "BO JA JUŻ TAKA JESTEM, NIE POKAZUJE PO SOBIE, ŻE COŚ JEST NIE TAK ABY NIE RANIĆ, ALE KIEDY JESTEM PEWNA TO ROBIĘ TO OD RAZU, TYLKO NIE POMYŚLAŁAM, ŻE TYM SAMYM RANIĘ JESZCZE BARDZIEJ"
Była też taka sytuacja z tydzień przed moim wyjazdem do niej, zauważyłem, ze podczas rozmów telefonicznych nie mówi do nie miłych słów typu Kochanie Skarbie, zapytałem dlaczego tak jest "BO JA SIĘ WSTYDZĘ, ŻE USŁYSZY TO MAMA I BRAT" no dobra uwierzyłem, a przy zerwaniu napisała mi, że to nie była prawda, "NIE MÓWIŁAM TAK BO TAK NA PRAWDĘ NIC NIE CZUŁAM"
W ogóle po tym zerwaniu napisała mi wiele rzeczy o których wcześniej nie wiedziałem. Napisała, że to ona zawsze innych krzywdzi, że to ona sama nie wie czego chce...
I to wszystko 21 letnia przyszła pani pedagog która (jak sama pisała) jest dojrzałą i dobrą osobą. Która uderzyła dziecko w domu dziecka podczas praktyk bo to podeszło i uderzyło ją w twarz.
Druga sytuacja troszkę krótsza bo nie byliśmy parą. Do mnie do pracy przyjęli stażystkę, dziewczyna w moim wieku, pomyślałem, że może gdzieś zaproszę poznamy się. Na moją propozycję odpowiedziała mi, że bardzo chętnie ale nie teraz, bo ona się boi, że na mieście może nas zobaczyć Robert Pattinson (ten co gra Edwarda w Zmierzchu) i ona wtedy nie będzie miała u niego szans. Ale jak jej z nim nie wyjdzie wtedy się spotkamy. 24 letnia dziewczyna:)
Rozumiem dać komuś kosza, ale ja się cieszę, że dziewczyna z taką mentalnością nie zagościła w moim życiu na dłużej.
wyczuwam ironie w sytuacji nr 2 od tej dziewczyny. Chyba bardziej chciała Cie zbyć.
Tak, wiem o tym, i rozumiem, ale chodziło mi o samą sytuację takim tekstem pokazała, że ma mnie za debila, gdzie Pattinson w takim dość małym mieście jak nasze.
SMS: "...bardzo chciała bym to naprawić, ale nie wiem czy jeszcze chce." (??????????????)
Panna lat 18. Sytuacja sprzed kilku miesięcy, od tamtej pory myślę o tych słowach bardzo często. Niestety nadal nie rozkminiłem o co miało chodzić
"...bardzo chciała bym to naprawić, ale nie wiem czy jeszcze chce." chce i nie chce zarazem? Nie można czegoś chcieć i nie chcieć jednocześnie. Jedna wielka sprzeczność, która = NIE. Sprawdzała, czy będzie mogła Cię mieć jako koło zapasowe 'w razie co', ale tak naprawdę nie pragnęła Ciebie z powrotem
"wyżej dupy nie podskoczysz"
Dla tego właśnie w końcu usłyszała ode mnie "nara piąteczka" )
Po dwóch miesiącach bycia razem, nieustannego slodzenia mojej osoby z jej strony itp.
"Jestem z Toba szczęśliwa, zaangazowalam sie w ten związek, czuje cos do ciebie, ale nie zakocham sie w Tobie"
Na drugi dzien dzwoni z placzem:
"Tak mi ciebie brakuje, zrozumialam jaki jestes cenny dla mnie, nie chce cie tracic, zaluje swojej decyzji, porozmawiajmy"
Wiedzialem, ze caly chuj z tego wszystkiego bedzie, ale zgodzilem sie "na powrot", tylko po to, zeby sobie dalej ruchac.
4 dni zajebistosci i znow ja oswiecilo, ze jednak nie moze byc ze mna, bo: "Ona ma jakies problemy ze soba, powinna udac sie do psychologa, nie wie czego chce a poza tym ona nie chce byc z nikim, bo sie do tego nie nadaje"
Powiedzialem, ze rozumiem itp. a dwa dni pozniej slysze od niej, ze chcialaby miec ze mna dziecko i chcialaby, zeby jej przyszly chlopak byl taki sam jak Ja.
Laska ma 19 lat.
A zeby bylo smieszniej, to ona o mnie zabiegala. Zapraszala na randki i robila wszystkie kroki, zeby mnie zdobyc. Ja mialem na nia wyjebane.
Miałem identyczny teks że musi iśc do psychologa i ze nie chce teraz z nikim być i może kiedyś bedziemy jeszcze razem...dziewczyna tez sie starała i zabiegała. O co chodzi? Ma kogoś czy po prostu niedojrzała?
Ona ma chyba jakieś poważne problemy ze sobą. Zasady podrywu zazwyczaj nie działają w nieskończoność na zakompleksione i znudzone życiem pesymistki i takich trzeba unikać. Szkoda czasu.
Związek Ponad 3 letni ! Ja - 21 Lat, ona - 21 Lat ( W chwili rozstania)
"nie chce z Tobą byc"
Ja - Dlaczego?
"Obczajasz juz Cie nie kocham..."
Ja - To w takim razie od kiedy to czujesz ze mnie nie kochasz?
"Mniej wiecej gdzies od roku"
Ja - To po co szłąs ze mna do łóżka skoro mnie nie kochasz i nie kochałaś?
"Bo Chcialam zrobic Ci przyjemnosc"
> FAIL < ! ! ! > FAIL <
Żartuje sobie i pisze do niej na żarty że skoro chce odpocząć od wszystkiego to ode mnie pewnie też
Ona odpisuje:
"Od Ciebie nie muszę odpoczywać "
2 dni później
"Musimy od siebie odpocząć, bardzo Cie kocham ale przemyśle pewne sprawy i ty też"
1 dzień później
"Nie chce się rozstać, nawet o tym nie myślałam"
3 dni później
Przyznanie się do innego faceta i zakończenie dłuższego związku bezwstydnie przez sms...
panna 19 lat
Ciężka praca. Indywidualne zasady. Nieustający rozwój.
Nie wierze jak to wszystko czytam... W związku wydają się być takie cwane, najmadrzejsze wygadane, a nawet z klasą nie potrafią się pożegnać i powiedzieć konkretnej przyczyny... Gdyby laska podała konkretny powód np: "Wydaje mi się, że w kwestii imprez sie różnimy a ja ciągle o tym mysle gdzie jestes co robisz, meczy mnie to" to jest to jak najbardziej na miejscu no ale to co czytam to do dobrego kabaretu sie nadaje
Ku** "przemysle pewne sprawy" PODAJ KONKRETNE to jest cyrk,
zamiast podac to co ja denerwuje gnebi itp zeby nad tym popracowac ona woli pewne rzeczy i wnioski sama wyciagac, dziecinada
Piszcie dalej, posmiejemy się:D
PS. Zajebisty temat!!
Ja 34 lata, kobieta 41 lat: "Nie wiem czy jest sens się spotykać. Nie dogadywaliśmy się".
Problem w tym, że my prawie wcale ze sobą nie gadaliśmy. Nawet kłótni ani razu nie było a cały czas mi smęciła jak to jej jest bardzo źle w życiu bo ma problemy.
Kobieta 43 lata: "Mam blokadę, nawet nie mogłabym z tobą seksu uprawiać". Dobrze, że pasa cnoty sobie nie założyła a klucza nie wrzuciła do rzeki. Wtedy by było gorzej. "Ale poznawaj kobiety, zobaczysz, poznasz kogoś, ułożysz sobie życie" - dziękuję bardzo łaskawej pani za pozwolenie na poznawanie nowych kobiet.
Jednak to chyba prawda jak ktoś kiedyś powiedział, że "dojrzałe" kobiety to już tylko czas posuwa. Im starsze tym większe głupoty gadają.
"Jednak to chyba prawda jak ktoś kiedyś powiedział, że "dojrzałe" kobiety to już tylko czas posuwa. Im starsze tym większe głupoty gadają".
Zgadzam się...
"to jest bez sensu, my sie nawet nigdy nie klocilismy" i czesc. od tego dnia zmienilem swoje podejscie.
Po 10 miesiącach razem podczas spaceru "Czy gdybyś Ty spotkał na swej drodze kogoś kogo pokochałbyś bardziej niż osobę którą kochasz teraz oddałbyś się temu uczuciu?"
"Ta"
"W takim razie, żegnaj Piter.."
Dobre kilka lat temu zanim trafiłem jeszcze na te strone.
Ja 18, Ona 18
Walimy na księżyc...
w końcu jesteśmy już w połowie drogi...
Kobieta 38 lat, SMS: "Cześć, dzisiaj nie dam rady bo mam gości z Warszawy kuzynka przyjechała i wyciąga nas na plażę, sory w tygodniu zadzwonię".
Byliśmy na ten dzień umówieni w dniu poprzednim. Od razu wiedziałem że to na poczekaniu wymyślona jakaś totalna bzdura bo kto by jechał w ciemno z Warszawy do rodziny na koniec kraju bez uprzedzenia? Ano, rozumiem, dalej tłumaczenie by było że kuzynka zgubiła numer do niej albo zapomniała zadzwonić lub nie miała środków na karcie
Qrwa normalnie "dojrzałe" kobiety przechodzą same siebie. Dobrze że nagle nie musiało jej nawiedzić 20 koleżanek na cały dzień
SMS-a odebrałem jako koniec i już się nie odzywam. Oczywiście ona też się nie odzywa.
ręce opadają jak się to wszystko czyta.
mieliście sytuację, że będąc w związku po prostu urywały kontakt bez zdania wyjasnienia?
Tak, nawet ostatnio
Nie związek, ale z dnia na dzień, bez powodu przestała odbierać telefon.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Miałem taki przypadek. Nie odzywała się chyba kilka tygodni. Jednak ja chciałem wyjaśnić sprawę i w końcu zdecydowałem się jeszcze raz zadzwonić. Oczywiście wiedziałem że to koniec. I się nie pomyliłem.
Lepiej jak kobieta jest na "tak" lub na "nie". Gdy jest na "średnio" to nigdy nie wiadomo co jej odbije. A najczęściej odbije jej zakończenie związku. W sumie nic dziwnego. One często same nie wiedzą czego chcą.
ostatnie zdanie w Twoim poscie idealnie podsumowuje ten topik;)
Mi tak laska zrobila po 1,5 roku zwiazku..... Potem znow cos chciala po pol roku i po miesiaca znow zamilkla. Takze normalne to One nie sa ;)lac na takie dupy