Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

**Uświadomiłaś mi, jaki potencjał w sobie nosisz**

Portret użytkownika salub

Witam o godzinie 3.50.

Zaczynam pisanie tego bloga. Kolejnego zresztą w bardzo krótkim odstępie czasu, jednakże ogólnie rzec mówiąc po dłuższej przerwie.

Jeśli czytaliście mój poprzedni blog o dylematach to dojdziecie do wniosku, że rozmyślalem między innymi o wejściu w związek. Przejawiałem tam jednak multum niedociągnięć traktujących o tym, ze dobrze jest być w związku czy może lepiej nie?

Coraz bardziej jestem pewien, że chcę stworzyć związek. Chcę odpoczać od skakania z kwiatka na kwiatek,mimo że dobrze mi to wychodziło i sprawiało nie lada przyjemność. Nawet dziś , gdy byłem z Nią na imprezie, to musiałem tańczyć z innymi, kolejne zaś patrzyły mi głęboko w oczy, a jeszcze inne nieznajome przechodziły i szczypały mnie, dotykały, popychały uwodzicielsko jakby czegoś chciały... Eh, ciekawego czego? Smile

Ostatnio przestałem opisywać na forum swoje podboje. Trochę a nawet sporo się tego nazbierało, jednak nie zawsze chce mi się wszystko opisywać. Wiele informacji, choć nie wszystko wymieniam choćby ze znowu wspomnianym panem Hektorem. Pozdrawiam go. Swoją drogą Hektor się świetnie dziś bawił albo bawi nadal i zapewne został królem imprezy... Smile Fajne uczucie, tym bardziej, że czułem się dziś podobnie.

A o czym jest mój wpis? O niej. O M.

Na początku wydawało mi się,że spoko. Jest zajebista. Najlepsza i najpiękniejsza na roku. Bije nawet dziewczynę, która wygląda jak z okładki playboya, a taką też właśnie mam w swojej grupie. I jakieś modelko-podobno istoty. Cudowne uczucie obracać się z pięknymi kobietami.Heh,tylko nie wiem dlaczego roznoszą się głosy typu "o Salub poszedł po piwo i wrócił z nr telefonu" heh. A M. dziś mi wyznała, że jestem bajerantem. Że bajeruje wszystkie.

Skąd wiem jak się bawił Hektor? Bo dzwonił. A to jest zabawne, bo ja 2 minuty wcześniej pisałem do niego esa, że jest ciężko, ale o tym potem. Sms nie doszedł, ponieważ zabrakło środków na koncie.

A dlaczego ciężko? Już mowię.

Dziś się przekonałem jak wielki potencjał ma w sobie M. Gdy ja pierwszy raz zobaczyłem, od razu wiedziałem , że jest prześliczna, ale nic sobie z tego nie robiłem. Byłem zajęty Anią, Karoliną, Izą. No i M. jakoś od razu nie zwróciła na tyle mojej uwagi... Może to i dobrze... Do wczoraj uważałem, że wszystko idzie po mojej myśli..

Jeśli chcecie usłyszeć co takiego robię, to mówię krótko: JESTEM SOBĄ. Niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Smile

A Bycie sobą jest jednak pojęciem względnym. Oj tak. Bo nie każde bycie sobą może nam wyjść na korzyść. Ktoś może być nieodpowiednim w byciu sobą heh, dlatego musimy to skorygować.

Neguje, drażnię się, rozgrywam wszystko BARDZO POWOLI. Dotyk. Owszem, to jest nieodłączny element. Wzrok. Piekielnie docelowy, nigdy nie odwracam pierwszy. Historie. Opowieści choćby z dzieciństwa. Szaleńcze rzeczy, które się tym wiążą. Kwalifikowanie, pokazywanie własnych wymagań, przeciwstawianie się, bycie silnym, zdecydowanym, pewnym siebie, z poczuciem humoru, z dystansem do własnej osoby, zdrowym psychicznie jak i fizycznie. Co do zdrowia psychicznego to bym się jednak zastanowił Smile Zdrowe podejście do kobiet, szacunek do nich, hmm mógłbym jeszcze parę cech wymienić. Jak widzicie, nie trzeba bardzo dużo robić... Nie no żartuje, tak naprawdę, jeśli masz opanowany swój sposób bycia, to bardzo dobrze. Dla Ciebie nie będzie to problemem. Przebiega to wszystko płynnie i lekko. I zapomniałbym o najważniejszym:

NIGDY NIE DAJ SIĘ SKUSIĆ NA NIESIENIE DAMSKIEJ TOREBKI!!!

Dziś mnie M. próbowała namówić, robiła to wielokrotnie. Kiedyś Ania to sama robiła. Chciała, aby niósł jej torebkę, bo jest ciężka. Chyba sobie kpi. Potem powiedziała, że to super, że się nie zgodziłem i że żal jej facetów, którzy noszą torebki swoim kobietom. Heh. Zdałem test, odbiłem shittest i nic poza tym.

A M. też się nie podoba to, jak facet niesie torebkę, choć ona pragnie na mnie to wymusić po prostu 'dla jaj". Ale, żeby nie było tak łatwo, to spacerując z nią po imprezie, zatrzymałem bez żadnego oporu pierwszą lepszą parę i zacząłem z nimi rozmowę na temat "czy facet może nosić damską torebkę" Wywiązała się bardzo ciekawa rozmowa, a kolega, którego zaczepiłem, okazał się bardzo mądrym , rozsądnym człowiekiem i przyznał mi oczywiście racje, plus do tego sam dodał parę ciekawych i zabawnych spostrzeżeń.

Nie dajcie się nigdy nabrać na taki test z noszeniem torebki!!

No ale kobieta jak kobieta... M - przepiękna jest. Dziś zobaczyłem na jakim stadium jestem w uwodzeniu. Masa samców, jeden obok drugiego, tańczą, kręcą się wokół niej, adorują i pragną jej. A ja ze spokojem tańczyłem sobie z innymi kobietkami. Pomógł też social, ponieważ spotkałem tam swoje znajome. Nie ma to ja dobry i solidny social proof, no ale sam na niego zapracowałem. Smile

I wiecie co? Poczułem lekki kryzys. Poczułem , że ta cała cudowność która zaczęła nas łączyć, może nagle przeminąć. Mialem ochotę wrócić do domu, zasnać. Ponieważ powiedziałem kumplowi, że jak zostanę w klubie to znowu zacznę uwodzić, podrywac dziewczyny, wolne czy zajęte. A tego nie chciałem. Musze odpocząć trochę, to taki mój nałóg. Ponieważ moja lampka do działania blyskawicznie sie włącza.

I odnośnie tego kryzysu. Zobaczyłem i się przekonałem... CO ja takiego robię, że ją ciągnie do mnie. Jakiś koleś jeden i drugi ciągle próbowali z nią rozmawiać, łazili za nią a ja twardo stawiałem na swoim. Próbowali kontaktu wzrokowego ze mną, który kończył się dla nich klęską , a nawet jakiś koleś z sali podszedł do mnie i powiedział "jesteś dobry z podrywania". Heh, no ok. Miło to było słyszeć. Chyba musiał widzieć co robiłem na sali, a czasu na pewno nie traciłem. Szczegóły pomińmy.

Zobaczyłem jej pełną kobiecość. O ile wcześniej nie widziałem przy niej nikogo, to dziś zobaczyłem że moja praca i "wysiłek" włożony w te relacje się opłaca. Jednak przez chwilę poczułem się zagrożony. Trwało to chwilę. Zresztą M. chciała, żebyś my zostali jednak w klubie. Powiedziałem, że wracam i nie zostaję.

Zgadnijcie którą opcję wybrała. Wyszła ze mną. Spacer, kebab nocny, za który zapłaciła, bo nie wziąłem wystarczającej ilości pieniędzy. Heh. Ale jutro jej się zrewanżuje. Ona jest świetna.

A ja triumfuje. To ja wyciągnąłem ja z imprezy, odizolowałem. Spędziłem zajebisty wieczór. Poznałem też jej koleżanki, które od razu mnie polubiły. W końcu negowanie robi swoje, a negowałem oczywiście M. w sposób subtelny i delikatny, po czym powiedziałem jeden może dwa komplementy, aby poczuła, że ją doceniam. Bo tak naprawdę jest.

A chciałbym również wspomnieć o sytuacji, gdy idziesz z kobietą, a idzie grupka np.kiboli. Dziś miałem taką sytuację. Niebezpiecznie jest się kręcić w pewnych miejscach o godzinie 3 w nocy. Ale co się stało? Po prostu rozeszli się na boki niczym Morze Czerwone. Heh.

I dobrze. M. czuję się przy mnie bezpiecznie, o czym ją zapewniłem i potwierdziłem to mocnym przytuleniem, gdy ktoś o oddali rzucił butelką. I jestem pewien, że ona to czuje. Teraz to zapewne jestem obgadywany przez nie wszystkie, przez M. i jej dwie przyjaciółki.

Swoją drogą, chciałbym aby nasze użytkowniczki napisały coś na temat tego, co czują po pierwszym spotkaniu, bądź opisały sytuacje jak przedstawiają swojego kolesia z którym się spotykają ze swoimi psiapsiólami. Zawsze coś ciekawego można by wynieść.

Dużo by jeszcze pisać. Nie chciałem pisać szczeółów nie wiadomo jakich. Odniosłem dziś sukces i wygrałem bitwę i jestem z tego zadowolony. Bowiem M. ma takie potencjał, takie "branie", bandy adoratatów by się dla niej zabiły, a ona wybrała mnie. I postaram się, aby tylko mnie w sobie widziała.

A teraz parę słów do Ciebie. Tak, do Ciebie. ROzwijaj się, odstawiaj na bok wszelkie ograniczenia, rób to, czego pragniesz, dostarczaj sobie pozytywnej dawki energii, rób rzeczy, dzięki którym dostajesz zastrzyk adrenaliny i... i nie zatrzymuj się , tylko ciągle gnaj do przodu!

Sukces jest z Tobą.

Wpis dedykuje M.

Pozdro

Odpowiedzi

Portret użytkownika Abrakadabra

Ostani wers- dokładnie! Miej

Ostani wers- dokładnie! Miej pozytywną energię - zawsze. Dzisiaj też miałem sytuacje z damską torebką - wsadziła mi ją do ręki - powiesiłem ją na bramie (torebkę) Smile

Dla nocnych marków: http://www.youtube.com/watch?v=m...
Pozdro 600.

Portret użytkownika szusti

Salub, te Twoje blogi czyta

Salub, te Twoje blogi czyta się tak lekko, że nawet nie spostrzegłem, a tu już koniec.

Portret użytkownika saverius

Noszenie torebki to jest

Noszenie torebki to jest kurwa najgorsza rzecz jaka może być.

Ja sam pamiętam na wakacjach, jak mój kumpel niósł torebkę siostrze naszego innego kolegi, a ona potem ze mną rozmawiała całą drogę na plażę, czemu taki jestem i czemu jej nie niosłem tej torebki... A on sobie szedł sam z tą jebaną torebką..

Bardzo fajny artykuł i

Bardzo fajny artykuł i podobają mi się spostrzeżenia Smile
Pamiętam, jak kiedyś stałem z celem i jej koleżanką. Miały pójść do sklepiku na uczelni po coś do picia i cel wylatuje z tekstem:
O Foxy, jesteś fajny, to potrzymaj moja kurtkę a ja pójdę z Kasią do sklepu po kawe. (Dodała do tgeo złapanie mnie za ramie)
No tak bezczelnego ST to nigdy nie dostałem. Skończyło się tak, że Kasia poszła sama do sklepu, a cel został ze mną wyizolowany na ławce. Smile Ale potem i tak zwaliłem w rozmowie z nią, no ale, moja wina

Portret użytkownika skaut

wszystko ok, ale czy to

wszystko ok, ale czy to oznacza, ze nam sie salub powoli zakochuje ?
przypomina mi sie 'Ogniem i Mieczem' gdy Skrzetuski podjezdza pod bramy zamku Jeremiego Wisniwieckiego, a tam czeka na niego plk. Michal Wolodyjowski. niby lekko wkurwiony, ze Namiestnik bedzie mu znowu wszystkie dupy z dworu wyrywal (same za nim lataja), a Skrzetuski mowi, ze teraz zostawie je jemu, bo on 'zakochal sie. i.... oswiadczyl'...
'to teraz wszytkie panny z dworu przywdzieja zalobe'...
jakos tak to szlo, a czemu mi sie wspomnialo.. heh.
zycze jak najlepiej salub. masz leb na karku, wiesz ocb.
martwia mnie tylko te rozkminki. i zastanawiam sie czy czasami nie zdarzy Ci sie pokazac jej przypadkiem wdziecznosc, ze wybrala wlasnie Ciebie. bo z ktoregos wersu zdazylem to wyczytac.
ciekaw jestem czy Hektor dorzuci swoje pare groszy, jak on to widzi. chociaz nie zdziwie sie nic a nic gdy napisze, ze to nie jego sprawa i sie nie wpierdala, zyczac wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia.

p.s teraz pol dnia bede sobie probowal przypomniec czy kiedys w swoim zyciu choc raz dalem sie skusic do tego 'haniebnego' czynu jakim jest oblanie najprostszego testu z torebka... i za nic swiecie (na szczescie ?) nie potrafie sobie tego przypomniec.. tylko, ze jest jeden maly mankament: ja pol zycia bylem nietrzezwy... a wtedy sie rozne glupoty robilo, a 3/4 z nich nie pamieta... badz tu madry...

Portret użytkownika salub

Bardzo podoba mi się Twoje

Bardzo podoba mi się Twoje porównanie.

Mam zdjęcie, ale to już z inną dziewczyną, na którym wyglądam jak zdobywca, który splądrował obóz i pojmał córkę wodza.. Smile

heheh, już nie moj pierwszy wpis, po którym ktoś z uzytkowników sugeruje mi zakochanie. Co ma być to będzie. Ale łatwo to nie nastąpi. Mam w sobie pewne duże i znaczące bariery odnośnie zakochania się. Poza tym, jeśli zaczynam coś za bardzo czuć, bo uważam się za osobę silnie emocjonalną, to jak już wspomniałem, spotykam się z inną kobietą, tylko po to, aby sobie to wszystko unormować.

A jak już pisałem, bardzo często się "zakochuje" Smile Myślę, że znajdą się osoby, które bedą wiedziały o co mi chodzi.

A moimi rozkminami nie ma sensu się martwić. Uważam, że mam tak ukształtowany charakter, że wszystki będzie prawdiłowo przebiegało.

Portret użytkownika skaut

utwierdzasz mnie po raz

utwierdzasz mnie po raz kolejny salubie zes gosc konkretny. od poczatku to przeczuwalem. gdzie Wy tak balujecie, bo juz sam nie wiem do jakiego miasta mam na urlop jezdzic...
co do porowniania: ja wlasnie pol zycia bylem takim sobie bohunem: latalem za tymi co mnie nie chcialy, lub nie wiedzialem jak je zdobyc, olewajac te dla ktorych bylem idealem i facetem jakich malo.... niestety poswiecalem im malo uwagi, przez co z czasem zmienialy o mnie zdanie.
moje podejscie i zycie zmienilo sie dwa lata temu i zmienia do dzis.
co do Twojej panny-wybranki - jezeli cos w desen Izy Scorupco to warta grzechu, a moze i czegos wiecej. wiesz co robic.
napewno warta kolejnych wpisow na ktore z niexierpliwoscia czekam/-y.
pozdrawiam i najlepszego.

Portret użytkownika salub

Jestem dzieckiem ziemi

Jestem dzieckiem ziemi polskiej. Trochę tu, trochę tam.

Hmmm.... Takie pytanie mi do

Hmmm.... Takie pytanie mi do głowy przyszło...
Załóżmy, że kobieta prosi nas o popilnowanie torebki. To ST, a czy może sensem byłoby powiedzieć jej "ale musisz mi się odwdzięczyć" gdy zapyta jak, to ją po prostu pocałować. W sumie, skoro dziewczyna chce zostawić z Tobą torebkę, to chyba i na całusa jest gotowa Wink Kurcze, wypróbuje to Laughing out loud

Portret użytkownika salub

Poczekaj jeszcze trochę, a

Poczekaj jeszcze trochę, a szerzej skomentuje to co napisałeś. Smile

Portret użytkownika Admin

Foxy dam Ci radę. Nie

Foxy dam Ci radę. Nie zakładaj ramy że ona coś ma Ci wynagradzać całusem- to nie jest do końca dobre.

Lepiej zakładaj ramę że to Ty jej coś będziesz wynagradzał całusem. Lub po prostu całuj i mów że to za coś...

Spróbuj a zobaczysz efekty.

Salub super blog, naprawde

Salub super blog, naprawde daje do myslenia nie tylko mi ale napewno tez paru zakompleksionym typka z naszej cudownej strony.
Mimo wszystko gratuluje powodzen i zycze szczescia z M.

ps. Najlepsze bylo to z kibolami xD

Portret użytkownika lukas198820

A jak panna chce byś trzymał

A jak panna chce byś trzymał jej torebke na chwile po to by sie ubrała np kurtke czy tam płaszcz.To byś trzymał ją czy nie Foxy. Ja nie nawet w takiej sytuacji:))

Zależy od sytuacji. W 90%

Zależy od sytuacji. W 90% przypadków nie, ale np. gdyby była sytuacja, że:
a) dziewczyna marźnie, jest zamieć śnieżna itp.
b) np. ma zwichnietą rękę, złamaną, jest chora i ledwo stoi
To bym potrzymał tą torebkę i jej pomógł. Nie wiem czy to dobre, ale nie można być chamem. Jeżeli dziewczyna naprawdę potrzebuje pomocy, a nie robi ST, to myślę, że bym się pokusił.

Portret użytkownika salub

Ale mnie prowokujecie.

Ale mnie prowokujecie.

Napiszę blog o trzymaniu/noszeniu torebki damskiej przez facetow. Smile

Byc moze jeszcze dzis.

Zrobiłem pewne badanie. Taką ankietę wsrod kobiet. Czekam jeszcze na kilka wynikow. I wszystko zamieszcze.

Napisz, napisz! No i czekam

Napisz, napisz!
No i czekam na odpowiedź na wcześniejsze pytanie Wink
Zabawne, jednym z bardziej interesujących artykułów na stronie jest ten, który traktuje o damskich torebkach

Portret użytkownika Amelia

Jaka zdrowa i normalna

Jaka zdrowa i normalna dziewczyna dałaby facetowi dotknąć swoją torebkę?! No dobra, poniosło mnie, może niektóre mają po prostu inny sposób myślenia i jest to dla nich do przyjęcia...
Ja bym mu chyba prędzej przywaliła tą torbą, niż pozwoliła ją nieść! (To było wyolbrzymienie, rzecz jasna, nie mam zamiaru nikogo bić torbą, ani niczym innym Wink )
W każdym razie bardzo mi nieswojo, kiedy ktoś dotyka moją torebkę, choćby nie wiem jak była ciężka. Przez myśl by mi nie przeszło prosić o to chłopaka, nawet w żartach. (Jeszcze by się zgodził i co wtedy? Przecież bym mu nie dała! Laughing out loud)

Jeśli chodzi o przedstawianie chłopaka koleżankom, to w moim przypadku odbywa się to zwyczajnie, naturalnie. "Luz Maria, Milagros, to jest Armando, Armando,to Luz Maria i Milagros, poznajcie się". Potem rozkręcam jakiś neutralny temat,żeby wszyscy poczuli się swobodnie. Staram się nie poruszać kwestii, w których obeznana jest tylko jedna strona, no, chyba, że z rozmysłem, po to, aby drugą stronę w tę kwestię od początku wprowadzić i zainteresować, ale to tylko wtedy, jak istnieje podejrzenie, że może być zainteresowana.
Unikam szczebiotania przez cały czas z koleżankami i demonstrowania, jakie to my jesteśmy nierozłączne psiapsióły (zwłaszcza, że nie mam i nie chcę mieć nierozłącznej psiapsióły). Ale także nie kleję się do chłopaka, żeby pokazać, że o, ja to mam chłopaka i mogę się z nim miętolić do upojenia, gdzie chcę i kiedy chcę.
Jeśli chodzi o późniejsze "obgadywanie", to nie przepadam za tą rozrywką. Chcę się spotykać z tym, a nie innym chłopakiem, to moja sprawa i średnio mnie obchodzi, co one sądzą na ten temat, ale jeśli chcą się wypowiedzieć i podzielić wrażeniami ze spotkania, to słucham.

Dziwna jesteś, nie dlatego,że

Dziwna jesteś, nie dlatego,że nie stosujesz tych wszystkich durnych gierek, które stosują "dziewczyny", nie dlatego,że piszesz jak człowiek, który ma dystans do siebie, nie dlatego,że piszesz jak normalna kobieta, tylko dlatego,że robisz to wszystko na portalu o podrywaniu.

Portret użytkownika Admin

"NIGDY NIE DAJ SIĘ SKUSIĆ NA

"NIGDY NIE DAJ SIĘ SKUSIĆ NA NIESIENIE DAMSKIEJ TOREBKI!!!"

Ostatnio na imprezie stoję lekko rozkojarzony patrząc w dal na spocone cycki dziewczyny, która tańczy wyzywająco na parkiecie. W tym sam czasie dziewczyna z którą rozmawiam wkłada mi do dłoni pasek od torebki, mówi " potrzymaj mi chwilę" i szybko znika.

Po chwili rozkojarzenia uświadamiam sobie że trzymam tą jebaną torebkę w dłoni i jak oparzony rzucam ją na sofę.

Do dziś się śmieje z tej sytuacji.

Portret użytkownika Brave_Jim

Hahahahaha Dzisiaj na lekcji

Hahahahaha Laughing out loud Dzisiaj na lekcji uwagę dostałem bo kolega mi opowiadał twój komentarz Tongue.

Portret użytkownika MeanGirl

Tak...Przyznaje się...Wiem,

Tak...Przyznaje się...Wiem, że to straszne i w ogóle...I takie tam...Mężczyźni dotykali mojej torebki...
Jednemu to się zdarzyło nawet nosić moją torebkę. Ale inaczej się nie dało. Szliśmy na koncert i zapytał czy może schować piwa do mojej torebki. Jestem bardzo miła, więc się oczywiście zgodziłam . Warunkiem jednak było, że będzie ją potem nosił. Ale na koncercie wypił te piwa i zwrócił mi torebkę zaskakująco szybko...Naprawdę bardzo szybko...
A poza tym akcje z torebkami mogą nieść ze sobą pewne korzyści. Oczywiście dla kobiet...Jakiś czas temu wybrałam się z chłopakiem i koleżankami do klubu. Chłopak twierdził, że tańczyć nie będzie i nie ma takiej opcji żeby wyszedł na parkiet. Kiedy szłam z koleżankami tańczyć zachęciłam je aby zostawiły przy Nim torebki i powiedziały 'Skoro nie tańczysz, to możesz popilnować'. Tak zrobiły i poszłyśmy tańczyć. Mój chłopak dołaczył do nas po kilku chwilach, bo jak stwierdził "Nie będę siedział jak jakaś psina i torebeczek pilnował". Tak więc torebki się przyczyniły do przełamania niechęci do tańczenia. I chwała im za to...
A jeśli chodzi o przedstawianie koleżankom to obecnie brzmi tak 'To właśnie X...Ale Wy dziewczyny zapewnie bardziej kojarzycie Go z tego co mowię jako Zarozumiałego Chuja'.

Portret użytkownika Admin

Czytajcie Panowie i

Czytajcie Panowie i wyciągajcie wnioski. Smile

Portret użytkownika MeanGirl

A jakie Ty Gracjanie


A jakie Ty Gracjanie wyciągnąłeś wnioski z tego co napisałam? Bo jestem bardzo ciekawa...Jak Ty byś się zachował w sytuacjach przeze mnie opisanych?

Portret użytkownika Admin

To już moja słodka tajemnica.

To już moja słodka tajemnica. Smile

Portret użytkownika MeanGirl

No cóź...Trudno...Jakoś

No cóź...Trudno...Jakoś przeżyję...Po prostu myślałam, że pokażesz innym użytkownikom jak należy się zachowywać w takich sytuacjach według Ciebie...Zwłaszcza, że akurat wyciąganie wniosków nie jest mocną stroną części użytkowników...

Portret użytkownika salub

"Po prostu myślałam, że

"Po prostu myślałam, że pokażesz innym użytkownikom jak należy się zachowywać w takich sytuacjach według Ciebie"

dobra prowokacja... Smile

Portret użytkownika MeanGirl

Kiepska skoro się

Kiepska skoro się zorientowałeś...

Portret użytkownika Admin

Nie wierze że się nie

Nie wierze że się nie domyślasz jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Portret użytkownika MeanGirl

Ja się mogę domyślać, ale

Ja się mogę domyślać, ale bardzo chętnie bym się dowiedziała jakie wnioski wyciągają inni. W końcu jestem kobietą i moje wnioski mogą się różnić od wniosków wyciąganych przez Panów. I dlatego jestem ciekawa...

Portret użytkownika wacek

Ja wyciągnąłem wniosek taki,

Ja wyciągnąłem wniosek taki, że wy to zawsze jesteście niewinne. Co złego to nie wy. Wcale nie gracie z nami w gierki, nie robicie sukotarczy i innych takich syfów. No aniołki po prostu tylko słodycze dawać, komplementy mówić, kwiaty przynosić i po butach całować. Ach... Co my nędzni faceci byśmy bez was zrobili... No nic po prostu gdyby was nie było to byśmy siedli i płakali w kącie a później zdechli z głodu albo odwodnienia od tego płaczu.