Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

U kogo wina leży ?

14 posts / 0 new
Ostatni
Shadow89
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2010-01-21
Punkty pomocy: 14
U kogo wina leży ?

Najpierw napiszę historyjke w skrócie:
w Styczniu poznałem na moim kierunku panne, spodobała mi sie wiec zagadalem, ona była oczywiscie zdziwiona że zagadalem do niej jako jedyny, tak przynajmniej mowiła poźniej że był to dla niej szok.
W tedy miała chlopaka, zerwali ze soba meidzy czasie 2x i powracali za 3x kiedy juz to sie z nia tak jakby zaprzyjaźniłem zabroniłem jej do niego wracać. Czemu ? Bo ją bił itd a ona naiwna wracąła, zaszantarzowąłem ja ze bede miał ja daleko w dupie jesli do niego wroci i to bedzie koniec naszej znajomosci, sowjej dobrej koleznace powiedziała wiec ze do niego nie wroci bo zalezy jej na naszej znajomosci.
W czasie tych 3 meisiacy byłem dla niej naprawde dobry, 2x nawet ja odwiozłem do domu ( jakies 10km od mojej miejscowosci) chodizlismy na jakiegos fast fooda, zdazało mi sie stawiać jej. Zaprosiłem ja do siebie bo jej kiedys obiecałem że zorbie jej dobry obiadek i tak zrobilem wywiazałem sie zz obietnicy, oczywiscie bardzo jej smakował bo chwailila sie pozniej wszytskim że nigdy tak dobrego obiadu nie jadła (nie dziwie sie bo umiem dobrze gotowac  i nie jedna osoba mi mowi ze b. dobrze gotuje) leżała sobie po obiadku więc hmm no chyba kazdego by kusiło aby sie do panny dobierac, ja przynajmniej probowąłem, rozpiałem jej pasek dobierałem sie ro guzika ale odmowila powiedziła ze nie jest dziwka, no coz.... zaporponowałem jej wiec spenetrowanie jej muszelki jezyczkiem, ale sie hihotała i odmowila, bo nie jestesmy razem, w sumie akuratnie minetke jej juz kilka razy w czensiej proponowałem, z apierwszym razem sie zaburaczyla, a pozniej sie hihotala Tongue Od 2 tyg mniej wiecej postanowiłem powoli przechodzic do nastepnego kroku, a mianowicie pocalunek na przywitanie, pozegnanie, najpierw jej np. kupiłem Snikersa hihihi i powiedziałem ze jak mi da buzi w policzek to cos jej dam (czyli batonika) i tak zrobiła przez tydzien w koncu sama mi dawlaa buzi w policzek, czesto sie do mnie przytulała w czasie wykladow ale to robila hmm z poltora miesiaca, zawsze mi sie zwierząła bo taki mialem cel zeby mi zaufała, ale starałem sie niedoprowadzic do przyjaźni tym bardziej ze mowila ze nie wyobraza sobie chodzic z przyjacielem. Tydzien temu chciała sobie pograc na zajeciach na mojej komorce, wiec powiedziałem że w zmaian cos chce, nie wiedziała co bo zgadywała wiec powiedziałem ze całusa, no to mi od razu dała w policzek, powiedzialem ze nie takiego ze chce w usta, no i mi go dała ;P

Ogolnie nasza znajomosc wygladała tak jakby to była przyjaźń, ale to nie była przyjaźn bo mi na za duzo pozwalala (np. w sklepie zapraszłaa mnei do przebieralni, pozwalala sie po cyckach dotykac, na uczelni po nogach jej jezdizlem jak siedzielismy, stojac gdzies pozwolila sobei sprawdzic czy ma stringi sprawdzalem to wpychajac jej rece pod spodnie) wiec dawła jasne sygnaly jak sami widzicie ze moge sie za nia brac smialo, to wygladalo tak jakby czekala na moj krok, zebym jej zaporponował cos wiecej niz tylko przyjaźń, nawet chodzila za mna i sie sluchala jak tresowany piesek.

Pozstanowiłem w koncu ostani raz ja odwiesc do domu (to ten 2x) i ja zapytałem koło domu jej czy mam u niej szanse a ona do mnie "jeju ja myslalm ze bedziemy przyjaciołmi" i zaczela cos tam pieprzyc to podnioslem głos aby ja iuciszyc i zapytałem wprost "czyli nie ? " ona na to "no tak" ja w szoku bo wszytsko wskazywalo na to ze mam, a tu taka lipa zapytała "foszek ?" ja na to " nie, pa" No i pojechałem. Pozniej napisałem jej smsa ze mnie wykrozytsła sfrajerzyła, ze nie zgadzam sie na przyjaźń bo nie ma czgeos takiego pomiedzy hclopakiem i dziewczyna i takie tam...

Ona na gadu sie wkurzyla ze co ja "pierdole" czy widze co ja pisze, ze zachowuej sie jak dziecko, ze to ja ja wykorzystywałem, oglonie mnie jeszcze bardziej zdolowała. Wychodzac z sytuacji ze to ja jestem Bee a ona Dobra. Czyli zrzuciła na mnie wine i napisala ze jestem strasznie falszywy O_o mimo ze ja jej nic zlego nie napisalem tylko tyle ze nei chce przyjazni tylko zwykla znajomosc ze juz nie bedzie jak w czesniej.


Po tygodniu mi przeszlo.
Wiec napisałem do niej na nk, podajac rękę abysmy sie pogodzili bo mi nie odpowiedziala "czesc" na uczelni Tongue i moim celem było aby sporobowac znowu aby sobie oddać, tylko ze tym razem inaczej to zagrywajac i postapic z nia tak samo chamsko jak ona ze mna.
No ale nie wyszlo bo ona nie chce sie gdozic, powiedziala ze jestem strasznie dziwny, ze zachowuje sie gorzej niz 12latek itd ://// No i cóż, znwou lipa. Wiec stwierdzilem ze juz w gole sie do niej nie bede odzywal, nie bede mowil jej "czesc"

No i moje pytanie do was, kogo tu jest wina ? kto kogo wykorzystał ? Gdzie zrobiłem błąd ?

Bo moje intencje były czyste i szczere (to jej tez napisałem).
Zaznaczam ze od poczatku do konca mimo wsyztsko byłem kulturalny w rozmowie i nie dałem sie sprowokować.

Hmm chyba wezme sie za studiowanie tych artykołow Gracjana, bo ich nie wprowadzałem w zycie gdyż wydaja mi sie zbyt banalne i sie w niektorych kwestiach z nimi nie zgadzam bo panny sa rozne Smile a w dzisiejszych czasach sa złe. Te artykuły, porady sa dobre moim zdaniem na staroswieckie panienki, lub brzydkie albo inaczej na te ktore nie sa w moim guscie a bylby dobre ale  za czasow naszych rodziców bo w tedy panny były porzadniejsze. A dzis wiekszosc to wyuzdane suki, ale wykorzystywaczki itd.

Ale za eksperymentuje, bo będę miał o tyle łatwo że zagadywanie do obcej panny to pikuś.

Shadow89
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2010-01-21
Punkty pomocy: 14

Carlopactwo: hmm fakt odpusciłem sobie, ale jak to przemyslalem to niepotrzebnie  to zepsułem.. mogłem sie ograniczyc nie mowiac jej tego, ale wiekszy nacisk nalozyc na zalecanie się.


Czyli dać sobie siana ? Olać ją juz całkowicie bo nie ma sensu dalej cos probwac ? Ten gwóźdź jest już wbity  Tongue ?

Spoko, koncze juz czytać 6lekcje, jak narazie nie widzę w nich problemu do wprowadzenia ich w zycie w 100%.

Shadow89
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2010-01-21
Punkty pomocy: 14

Tical, to nie było tak do konca, ja jej sie tak nie dawałem jak Ci sie wydaje, potrafilem z niej zazrtować, potrafilem powiedziec cos niemilego, chamskiego ale szczerego, mimo tego nie obrazała sie tylko mowila ze jestem w spod szczery. Mowiłem takze co mi sie nie podoba np. odnosnie makijażu a co mi sie podoba. Jak sie sfochowala raz gdy sobie zazrtowałem ze jest grubasem to powiedziałem ze jak sie bedzie fochala to nie pojde z nia tam gdzie mnie prosiła abym poszedl. Nie zachowywałem sie jak pantofel innymi słowy. Po porstu byłem dobry i zachowywałem sie w 70% jak przyjaciel, 30% to było zalecanie ale widoczne, ktorego ona nie widziała a inni tak.

Shadow89
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2010-01-21
Punkty pomocy: 14

No to co miały znaczyć jej zachowania niby ? Chyba dobrze odbierałem je ? mysle ze kazdy by tak to odbierał jak ja.

I dać sobie siana czy sprobować znowu za jakis dluzszy czas Tongue ?

Shadow89
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2010-01-21
Punkty pomocy: 14

No ale co ? dobrze postąpiła ze mną Tongue ? bo narazie mowicie ze spierdoliłem Tongue

ukasz26
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Brooklyn

Dołączył: 2010-03-23
Punkty pomocy: 9

Hmm... spierdoliłeś!

Jeśli piszę bzdury to mnie poprawcie. Po tym co napisałeś mam wrażenie, że to, że ona powiedziała Ci "jeju ja myslalm ze bedziemy przyjaciołmi" tak naprawdę nic nie znaczyło. Miała conajmniej 2 powody żeby zaproponować Ci "tylko" przyjaźń. 1. Poprzedni związek (jak sam pisałeś koleś ją tłukł) 2. Było między wami tak dobrze, że ona nie chciała tego zepsuć (będąc w związku mógłbyś zmienić swoje zachowanie).

Druga sprawa. Może za dużo z siebie jej dałeś, trzeba było zostawić coś na potem (czyli na związek). Może trzeba było stosować "otwartą pętlę". Np. zamiast gotować jej obiadek, powinieneś wejść na ten temat (trochę się pochwalić), a potem zostawić to na etap związku. Tak żeby ją zaintrygować, żeby myślała o tym "co będzie jeśli...?", bo w tym momencie ja nie widzę powodu dla którego ona miała by z Tobą być. Wszystko jej dałeś/pokazałeś. Jedyne co zostało na potem to seks.

Jedyna moja miłość to Perła Chmielowa!

ukasz26
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Brooklyn

Dołączył: 2010-03-23
Punkty pomocy: 9

"ukasz26 czy seks to jedyne do czego dążysz?"

Nie, ale on dał jej już chyba wszystko więc skoro dał jej wszystko nie będąc w związku to co może jej dać więcej? Został seks, który z tego co on opisał narazie nie bardzo ją interesuje.

Jedyna moja miłość to Perła Chmielowa!