Postanowiłem napisać pierwszy wpis na swoim blogu, gdyż chcę moją historią zarazić was pozytywną energią. I dać przykład tego, że warto marzyć!
Wierzę, że dzięki temu wpisowi zrozumiecie, że warto stawiać sobie małe cele i je osiągać, warto pracować nad sobą, poprawiać się by iść przed siebie z podniesioną głową. Zastrzegam, że historia będzie długa, ale moim zdaniem warto przeczytać. Muszę opisać najpierw swoje przeżycia, abyście zrozumieli jak wielką drogę przebyłem.
Skończyłem niedawno 26 lat i pomimo mojego młodego wieku przeżyłem sporo. W czasach licealnych byłem rozchwytywanym facetem.(przystojny Misster szkoły, inteligentny i do tego dusza towarzystwa, wszędzie mnie było pełno). Problemów z kobietami nie miałem. Miałem związki krótsze i dłuższe. Nigdy nie myślałem o poważnych związkach.
Aż przyszedł czas gdy poznałem rok starszą od siebie dziewczynę,Gosię, było nam razem świetnie, do czasu gdy nie trafiłem do klasy maturalnej. Ona wyjechała na studia do Warszawy, zerwaliśmy kontakt, bo wiedzieliśmy, że to nie będzie miało sensu. Stwierdziliśmy, że jak coś ma być to będzie i jeśli to prawdziwa miłość to do siebie wrócimy. Od tego czasu jej nie widziałem, nie jest osobą, która posiada profile na portalach społecznościowych, zmieniła numer. Kontakt się nam urwał. Wtedy coś we mnie pękło..
Mój stosunek do kobiet zmienił się diametralnie. Miałem po niej jedną dziewczynę, ale i tak wszystkie porównywałem z nią.. Aż trafiłem na studia, nowe towarzystwo, pełno fajnych dziewczyn, a wśród nich jedna najpiękniejsza blondyneczka z roku..
Na wykładach wszyscy do niej uderzali, ja w to wbiłem i chyba jako jedyny miałem w nią wylane totalnie, nawet nie znałem jej imienia. I po raz kolejny stwierdzenie "Miej wyjebane, a będzie Ci dane"- zadziałało.
Żeby nie przedłużać napiszę krótko, wybrała mnie, byliśmy ze sobą rok, w tym czasie spędziliśmy wiele zajebistych chwil, masa seksu, miłości w najróżniejszych miejscach Świata, było mi z nią tak dobrze, że zapomniałem o Gośce. Zacząłem z nią pomieszkiwać, było super...I też do czasu... Aż nie złapał nas kryzys. Wtedy oboje zrozumieliśmy, że jest nam razem dobrze, ale ani ja, ani ona nie chcę ze mną spędzić reszty życia. Rozeszliśmy się, tak mi to wszystko siadło na psychice, że postanowiłem być sam. Odpocząć od lasek.
Byłem sam przez 2,5 roku. Stoczyłem się. Te lata spędziłem w większości na piciu alkoholu i jaraniu różnych świństw.
Ze starego genialnego faceta nie zostało wiele. Co prawda jeszcze niektóre laski interesowały się mną, ale nie było to co kiedyś. Przytyłem jakieś 20-25 kg. Wyglądałem jak kuleczka. W życiu mi się nie wiodło, miałem masę problemów prywatnych, finansowych no i przy takim stylu życia, także zdrowotnych. Pełen zestaw. Do tego zaczęło mi brakować osoby, do której mogłem pójść, przytulić się, wyżalić i nie myśleć o tym całym syfie.
Przez ten czas będąc samym zrozumiałem wiele spraw, że sam w przeszłości popełniłem bardzo dużo błędów, źle traktowałem kobiety i zostałem za to ukarany. Przez te pieprzone 3 lata moje nastawienia się zmieniło. Zacząłem sądzić, że kobiety to najważniejsze co w życiu może mnie spotkać. A dlaczego? Bo tak długo byłem sam. I nie mogłem sobie nikogo znaleźć.
Pod koniec zeszłego roku powiedziałem sobie dość! Koniec! Postanowiłem zmienić myślenie. Postanowiłem pracować nad sobą. Kobiety mają być tylko dodatkiem do życia. Zacząłem, być znużony moim życiem. Stwierdziłem, że będę walczył z samym sobą. Rzuciłem trawę. A moją największą piętą achillesową był fakt, że bałem się wody i wstydziłem się tego, ze nie potrafię pływać.
Zacząłem wierzyć, że mi się uda nauczyć. Chodziłem na pływalnie w Poznaniu i na początku bałem się dopłynąć z "makaronami" do połowy, ale walczyłem, chodziłem 3,4 razy w tygodniu. Ludzie się na mnie gapili krzywo, 25 letni facet w kółku boi się dopłynąć do połowy, ale ja się tym nie przejmowałem. Widziałem cel i marzyłem o tym, by pokonać swoją największą słabość.
Po miesiącu samodzielnie przepłynąłem 50 metrów basenu. Dziś w ciągu 50 min, przepływam 1,5 km. I jestem z siebie bardzo dumny.
Postanowiłem się zmienić, dlatego trafiłem na tą stronę. Czytając wpisy, szukałem tego co zgubiłem kilka lat temu. Zrozumiałem, że brakuje mi pewności siebie. Wiedziałem, że aby czuć się lepiej i pewniej, muszę schudnąć.
Nigdy nie lubiłem biegać, dziś to kocham. Czuje się wolny, gdy wylatuje na pustą wiejską trasę i jestem tylko ja i natura. Do lutego dojechałem do 105 kg. Do kwietnia 90. Dziś mamy połowę maja a ja ważę 83 kg. Znów zacząłem się umawiać z dziewczynami. I cieszę się życiem jak tylko mogę. Wiem, że przede mną jeszcze ogrom pracy, ale cieszę się tym co już mam!
Chciałbym abyście wiedzieli, że warto marzyć, warto stawiać sobie cele.
Nie musisz mieć wcale silnej woli, wypracuj sobie ją!
Nie myśl o tym, że kobieta to wszystko co najważniejsze w życiu.
Przede wszystkim zmień swoje życie, siebie samego, a wtedy nie będziesz miał problemów, nawet z kobietami.
A każdy ma marzenia i większość z nas ma kompleksy, dlatego zwalcz je!
Zacznij się akceptować i popraw to czego zaakceptować nie potrafisz.
Walcz i stawiaj sobie cele.
Będziesz szczęśliwszym człowiekiem!
Odpowiedzi
Zajebiście! Nie poddawaj się
sob., 2011-05-14 10:34 — MarlboroZajebiście! Nie poddawaj się i dąż do celu, a kiedyś będziesz drugim Mystery
Pozytywnych podrywów!
Jak najbardziej udany
sob., 2011-05-14 11:45 — tAKeJak najbardziej udany wpis.
Problemy ma każdy, jeden mniejsze, drugi większe - to normalne. Najważniejsze jest to, czy potrafimy sobie z nimi radzić. Ty jesteś przykładem, że można sobie życie spieprzyć, ale równie dobrze naprawić.
Dlatego ten wpis tak dużo sobą wnosi.
Pozdrawiam.
w 50 min 1,5 a dalej pływasz
sob., 2011-05-14 11:58 — Przemek1992w 50 min 1,5 a dalej pływasz w kółku ;p ?
no co Ty na lajcie, bez
sob., 2011-05-14 12:17 — Specjalistano co Ty na lajcie, bez kółek, makaronów i dopalaczy
Bardzo pozytywne! I do tego
sob., 2011-05-14 13:30 — OnFocusBardzo pozytywne! I do tego we mnie mocno trafiła ta historia. Zgłaszam na główną, bo warto, żeby ten wpis obejrzeli wszyscy.
bardzo przepraszam autora jak
sob., 2011-05-14 13:48 — znadziejabardzo przepraszam autora jak i innych ale gotuje się we mnie i muszę to napisać
no k... kolejny "byłem rozchwytywanym kąskiem.(przystojny Misster szkoły, inteligentny i do tego dusza towarzystwa, wszędzie mnie było pełno). Problemów z kobietami nie miałem. Miałem związki krótsze i dłuższe"
do k... nędzy może ktoś, na kogo dziewczyny nawet nie chciały spojrzeć i startował od zera, napisze coś "ku pokrzepieniu serc" ??
Stary, mamy cię za to podziwiać, wychwalać ? starać się być taki jak ty ? Podbudowałeś swoje ego pisząc, że jesteś piękny, cudowny i każda dupa była Twoja, a my tu siedzimy i myślimy jak wyrwać laskę ?
nie przesadzaj, bo nie jesteś
sob., 2011-05-14 13:56 — Marlboronie przesadzaj, bo nie jesteś ogrodnikiem..
i kto tu siedzi i myśli jak wyrwać laskę?
Źle odczytałeś intencje tego
wt., 2011-05-24 08:46 — SpecjalistaŹle odczytałeś intencje tego wpisu Ja absolutnie nie wychwalam siebie, to że pisałem na wstępie o sobie w czasie przeszłym, to tylko i wyłącznie po to by pokazać, że kiedyś problemów z kobietami nie miałem.
Ale gdy upadłem, stoczyłem się, po tych 2,5 roku stałem się taką osobą i można powiedzieć, że.. zaczynałem od zera. Zaczynałem od zera, a nawet stwierdzę że z minusowego położenia, bo życie mnie nieźle doświadczyło w tym czasie. Warto wziąć się za siebie i walczyć o lepsze jutro.
Głowna-cos szalenie
sob., 2011-05-14 15:22 — VikingGłowna-cos szalenie Ciekawego!
Przydałaby się oddzielna
sob., 2011-05-14 15:29 — vagabondPrzydałaby się oddzielna kategoria dla tego typu wpisów gdzie zawarte byłyby historie osób po zmianie.
Żeby każdy od razu widział, ze jednak można
Tak, stąd zdjęcie profilowe.
ndz., 2011-05-15 06:32 — SpecjalistaTak, stąd zdjęcie profilowe. Bałem się wody, nie umiałem pływać, a dziś tak fenomenalnie czuje się po basenie, że nie wyobrażam sobie życia bez niego Może to zbyt bajkowo brzmi, ale po basenie człowiek na prawdę czuję się mega zrelaksowany.
Ten wpis w 110% zasłguje na
sob., 2011-05-14 16:48 — SenssiTen wpis w 110% zasłguje na to by być na głównej,
prawdziwa lekcja życia.
Zajebiste. Główna!
sob., 2011-05-14 17:01 — cainZajebiste. Główna!
Ja chyba, z 8 razy próbowałem
sob., 2011-05-14 17:13 — E3Ja chyba, z 8 razy próbowałem rzucić palenie:)
Mocne!! Karma Cie dopadla,
sob., 2011-05-14 19:22 — BeesMocne!!
Karma Cie dopadla, ale nie poddales sie, wiara w siebie czyni cuda, ale musi to isc w parze z obieraniem sobie celow, konsekwencji i samozaparciem.
Ja rowniez rzucilem palenie:) juz dwa latka, czasem na imprezie sobie machne szluczka czy dwa ale to raz na miecha. Bo nie jest zdrowo rzucic palenie calkowicie gdy sie palilo przez dlugie lata, trzeba organizmowi dostarczac nikotyny, kazdy lekarz to powie, raczej...
Zajebiscie ze cwiczysz i zrzucasz ten "smalec" ja se postanowilem, ze bede mial zajebisty brzuch i daze, dieta i cwiczenia. Obecnie jest niezle a bedzie jeszcze lepiej i tego rowniez Tobie zycze!
Specjalista - bede śledzil
ndz., 2011-05-15 10:04 — salubSpecjalista - bede śledzil Twoje wpisy. Strasznie przyjemnie sie czytało opowieśc człowieka, ktory wiele przeszedl, od zera do bohatera. Motywuj innych, masz dar do tego i wiele cennego doświadczenia.
P.S. Czytając ten blog brakowało mi jeszcze tylko nagłego pojawienia sie Gosi.
Długo się zastanawiałem "Po
ndz., 2011-05-15 11:37 — SpecjalistaDługo się zastanawiałem "Po co ja to piszę?"
Nie wiedziałem nawet czy wytrwacie w doczytaniu tekstu do końca, bo krótki nie był. Ale po waszych komentarzach zrozumiałem, że to ma sens.
Jestem człowiekiem głębokiej wiary, choć nie zawsze żyje w zgodzie z przykazaniami to wiem, że mam tutaj na ziemi coś do zrobienia. Chociaż sam nadal walczę o lepszę jutro i sam nie jestem doskonały, to będę się starał przekazywać swoje doświadczenia
Mam do ciebie takie pytanie ,
ndz., 2011-05-15 11:23 — IluzionMam do ciebie takie pytanie , Masz 26 lat jak wygląda uwodzenie w tym wieku ? jest dużo dziewczyn w takim przedziale wiekowym bez chłopaków. Pytam się z czystej ciekawości zawsze mnie to trapiło.
Jak każde inne uwodzenie,
ndz., 2011-05-15 11:40 — SpecjalistaJak każde inne uwodzenie, wiek nie gra roli.
Ja proponuję tak jak jakiś
ndz., 2011-05-15 13:24 — Marek86Ja proponuję tak jak jakiś poprzednik stworzyć dział poświęcony takim wpisom
Czasami mam tak że chętnie poczytał bym coś co mnie wzmocni i da wiarę że to wszystko ma jakiś sens
A co to za różnica jaki ma wiek może znaleźć starszą albo młodszą
Pozytywnie. Chyba zacznę
ndz., 2011-05-15 16:03 — benshermanPozytywnie. Chyba zacznę częściej na pływalnię niż tylko raz w tygodniu bo też za bardzo pływać nie umiem. Wierzę że się nauczę. Dałeś mi kopa do działania dzięki
Twoja historia mnie totalnie
ndz., 2011-05-15 17:17 — TheOneRockerTwoja historia mnie totalnie rozwaliła Wgniotła mnie w ziemię i wygrzebać się nie mogę. Co do biegania i pływania. Bieganie o 4:30 to jest coś. Bardzo często na polne ścieżki biegnę i zastanawiam jak wrócić Pływanie. U mnie raz na wozie a raz pod. Średnio mi idzie, ale kopa dales
pozdrawiam
a ja przepłyne 2,5km za 50min
ndz., 2011-05-15 17:26 — boneya ja przepłyne 2,5km za 50min
ale szczerze to bardzo podobało mi sie , że sam postanowiles sie nauczyc plywac... naprawde szacunek
Swietny blog i Twoja historia
wt., 2011-05-17 19:20 — kanonieroSwietny blog i Twoja historia tez motywujaca, ja nie bylem 7 lat na basenie i ostatnio znow zaczalem chodzic ,bo stwierdzilem ,ze naucze sie plywac i juz:)
warto zyc z kreatywnoscia i
pon., 2011-05-23 19:47 — Chaninngwarto zyc z kreatywnoscia i dasz rade pozdr;D
Bardzo dobry tekst, akurat
śr., 2011-05-25 12:58 — RaikirixBardzo dobry tekst, akurat kiedy miałem chwilę słabości, przeczytałem go, i doszedłem do wniosku, że trzeba żyć tak jak tylko można najlepiej Dzięki
takie odpowiedzi mnie
ndz., 2011-06-05 19:41 — Specjalistatakie odpowiedzi mnie motywują, że to co robię, nie jest bezcelowe dzięki
Widać, że prawdziwe historie
pon., 2011-06-06 14:52 — Inny85Widać, że prawdziwe historie pisze tylko życie. Wszystko zaczyna się od nas samych. Podoba mi sie Twoje podejście.
Czasami trzeba zejść na dno, żeby dostrzec sens i chęć życia.
Lekka i pozytywna opowiesc ,a
pon., 2011-07-18 13:44 — thorgall666Lekka i pozytywna opowiesc ,a jak skonczyla sie znajomosc z dziewczyna studiujaca w Warszawie??