Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wczorajsza zabawa w klubie

Witam wszystkich!

Opisze tu trochę swoje wczorajsze przygody z wyjścia do klubu z siostrą, szwagrem i znajomymi po wygranym meczu tak jak obiecałem w komentarzu w swoim pierwszym blogu. 
Ustawiliśmy się na 21 pod klubem. Klub dla mnie i dla nich nie znany ale mieliśmy zarezerwowane loże ze szwagra klubu to trzeba było skorzystać. Weszliśmy, piwko i rozmowy. Ludzi nie było za dużo bo dopiero otwierali ale powoli klub zaczął się zapełniać. W klubie impreza z czarnymi klimatami (nie moje za bardzo ale trzeba było się odnaleźć). Godzina 23 wbijam na parkiet i zaczynam tańczyć. Miałem już trochę obczajone dziewczyny gdzie i co więc podbijam do trzech dziewczyn i przyłączam się. Wymiana uśmiechów z każdą a na target trochę więcej uwagi. Chwile tak potańczyłem, złapałem kontakt z targetem, chwyciłem ją za rękę i w tango izolując ją od koleżanek które tylko się uśmiechnęły. W tańcu gorące wymiana spojrzeń (jak ja to uwielbiam tak patrzeć głęboko w oczy kobiecie), przytuleń oraz parę pocałunków. Potańczyliśmy tak trochę po czym mówię że zabieram ją na zewnątrz żeby się przewietrzyć i porozmawiać. Na zewnątrz rozmowa o hobby, okazało się że lubi sport jak ja  itd. Staliśmy naprzeciw siebie rozmawiając a ja coraz bardziej się do niej zbliżałem. Objąłem ją i zacząłem bawić się jej włosami zakładając je za uszy. Nie opierała się ale tylko zwróciła uwagę mówiąc że dobrze to rozegrałem. Rozmawialiśmy tak parę minut wpatrzeni na siebie wymieniając się pocałunkami co chwile po czym powiedziałem że wracam do znajomych i że będziemy w kontakcie. Panna 24 lata brunetka o niebieskich oczach i fajnej figurze. Umówiony już jestem na przyszły weekend na kawę. 
Następną dziewczynę wyrwałem na parkiecie podobnie jak ta pierwszą. Również łapiąc ją za rękę i odciągając ją od koleżanek. Nie lubię podbijać do panien od tyłu i ich obmacywać. Uważam to za prostactwo. Zawsze podchodzę od frontu lub staje obok. Potańczyliśmy, dostałem buziaka za to że dobry ze mnie tancerz. Później ją zabrałem jednemu gościowi który z nią tańczył ale jakoś nie bardzo wiedział jak się do niej zbliżyć a ja chwyciłem ją wpół i gościu mógł się tylko patrzeć. 
W miedzy czasie zmieniła się muzyka i zaczęły się kręcić panny z wieczorów panieńskich a naprawdę były niezłe sztuki. Dj zorganizował konkurs tańca dla panien i wygrała przyszła panna młoda do której później podbijałem. A podbicie standardowe dla mnie czyli zacząłem tańczyć obok niej w kółeczku bo tańczyła z koleżankami. Zatańczyłem chwile z każda po czym odizolowałem mój target i zaczęło się. Taniec, wymiana spojrzeń i zaczęła sama prowadzić moje ręce po swojej pupie i tali. Po chwili przytuliła się bardziej i zaczęła mnie głaskać po głowie. Tańcząc tak nawet nie wiem dokładnie kiedy zaczęliśmy się całować i nawet dała spróbować jak smakuje jej język. Koniec końców wziąłem ją do loży żeby porozmawiać. Usiadłem ona usiadła obok mnie i położyła swoje nogi na mojej prawej nodze po czym zaczęliśmy się znowu całować. Jak udało mi się ją wkońcu odkleić i porozmawiać to dostałem zaproszenie na przyszły tydzień na ślub i wesele oraz numer telefonu. Powiem szczerze że poszedłbym z chęcią ale nie będę się pakował komuś z butami do domu. Nie mówiąc o tym że cały czas trochę dziwnie się czułem myśląc o tym że za tydzień wychodzi za mąż. A panna naprawdę gorąca, wysoka jakies 175cm wzrostu, szczupła ale nie za bardzo (w sam raz), brunetka o długich włosach aż żal d**e ściska że nie będzie wolna.
Oderwałem się trochę i wróciłem do szwagra i kolegów napić się i posiedzieć trochę. Później poszedłem na parkiet potańczyć nie myśląc już o wyrywaniu. Tańczyłem, bawiłem się wymieniałem uśmiechami z dziewczynami co chwilę tańcząc z inną. Dostałem jeszcze dwa komplementy że dobrze sobie radze w tańcu co mnie zajebiście podbudowało. 
Podsumowując wieczór udany. Nie szedłem żeby wyrwać panne na noc tylko dobrze się pobawić i poderwać nowe dziewczyny żeby się umówić na kawę i ćwiczyć rozmowę w miejscach bardziej wyciszonych jak kawiarnie i wtedy próbować swoich sił z kinem itp. Telefony mam i napewno się umówię z tymi dwoma pierwszymi. 
No i panowie jak wchodzicie na parkiet i zaczynacie tańczyć nawiązując kontakt z jakąś dziewczyną to nie zastanawiajcie się i nie bójcie się podejść i ją zaciągnąć do tańca bo raz że podejdzie ktoś i wam ją zabierze sprzed nosa, dwa kobiety tracą zainteresowanie facetem z którym nawiązały kontakt a który nie podchodzi bo one tylko na to czekają (tak wychodzi z mojego osobistego doświadczenia). Jak się nie uda to masz wokoło dużo innych a jak jeszcze weźmiesz jej koleżankę to napewno ją trafi. I najważniejsze ZAWSZE podchodzić z uśmiechem będąc wesołym!!!
Trochę tego tekstu wyszło ale mam nadzieję że wytrwaliście do końca. 

Odpowiedzi

wieczór panieński, wieczorem

wieczór panieński, wieczorem panieńskim, ale nie cierpię jak ktoś pcha się w udane związki szczególnie te długofalowe. Kobiety troszeczkę inaczej postrzegają taką noc jak wieczór panieński niż my wieczór kawalerski takim zachowaniem mogłeś rozjebać jej ślub, ale to nie moja broszka, rób co uważasz za słuszne, co do reszty to bardzo fajnie...

fajne akcje Widać ze zeby

fajne akcje Smile Widać ze zeby wyrwac laski w klubie nie trzeba duzo wiedzy, wystarczy troche odwagi i pare artykulow i juz masz panienke Smile

J mówisz jakby ta panna nie

J mówisz jakby ta panna nie miała mózgu, przecież gdyby nie chciała to by nie pozwolilaby sobie na tyle z Luke

Dajmy na to że masz

Dajmy na to że masz dziewczynę, jesteś podrywaczem więc wiesz co zrobić, żeby przysłowiowo jadła Ci z ręki. Puść ją na balety, dziewczyna wypije z przyjaciółeczkami parę drinków podejdzie do niej rasowy pua i uwierz że zanim się obejrzy już będzie językiem sprawdzać jego jamę ustną. Na drugi dzień będzie ostro się głowić dlaczego tak się stało może wcale nie łączy jej z Tobą nic poważnego, a może z zażenowania doprowadzi do rozpadu związku... a może jej się spodoba i będzie Cie robić w wała i z wielkiego podrywacza nagle okażesz się kolesiem którego szmule rucha pół miasta ...

No to by było na tyle, oczywiście jet to tylko i wyłącznie moja opinia i moje rozterki moralne.

p.s. Ten tekst nie jest prowokacją, ani próbą ubliżania komukolwiek, więc jakiekolwiek agresywne odpowiedzi są co najmniej niewskazane
(Treść postscriptum skierowana jest do młodzieży, którą rozpierają hormony wydzielane w nadmiernej ilości, w początkowej fazie dojrzewania)

Nie uważam się za pua tylko

Nie uważam się za pua tylko za normalnego faceta, co do rozterek moralnych to tak jak napisałem że cały czas się dziwnie czułem ale laska była naprawdę gorąca więc postanowiłem spróbować. Długo to nie trwało bo jednak stwierdziłem że nie warto i się zawinąłem do znajomych ale kontakt wziąłem bo taki mam zwyczaj nawet jak mam go następnego dnia skasować. Co do panny to wypowiedziałem się już niżej. 

Luke tu nie chodzi teraz o

Luke tu nie chodzi teraz o Ciebie, bo to jakie miałeś intencje prawdę mówiąc mało mnie interesują cieszę się, że nie próbowałeś na siłę rozjebać jej związku, ale powyższa odpowiedź była skierowana do wypowiedzi Luneja.

Prawda jest taka że mam

Prawda jest taka że mam wy****ne na to. Ja poszedłem się zabawić i nie darzę szacunkiem takich dziewczyn które się nie kontrolują. Co innego z tańczeniem z taką. Tymbardziej że była naprawdę gorąca. Ale żeby próbować coś z tego robić (czyt. umawianie się na dłuższą metę) to nie dla mnie. Nie potrafiłbym zaufać takiej dziewczynie bo jeżeli takie rzeczy robi ze mną to napewno z innymi.

Nie rozumie skąd u Ciebie

Nie rozumie skąd u Ciebie takie poruszenie. Pobawiłeś się wyrwałeś fajną laskę i zamiast się cieszyć unosisz się nerwami, łamiąc tym samy jedna z podstawowych zasad podrywacza Wink. Weź głęboki oddech i wyluzuj.

J nie unosze się nerwami.

J nie unosze się nerwami. Zdanie "że mam wy****ne" nie tyczyło się Twojej wcześniejszej wypowiedzi tylko raczej mojego podejścia (czyt. mam to gdzieś bo to panna zaczęła i to jej przyszły mąż ma się o co martwić). Ja się świetnie bawiłem i to mnie podbudowało do tego żeby zacząć znowu wychodzić się bawić i ćwiczyć. A co do klubów to raczej nie uważam tego za specjalne wyzwanie.

Mi sie w głowie nie mieści,

Mi sie w głowie nie mieści, że panna przed samym ślubem takie akcje odwala. Dobrze to o niej nie świadczy.

Zgadzam się z Berg, gdyby

Zgadzam się z Berg, gdyby moja panna taki numer odwaliła to stałaby sama przed ołtarzem. Co do Twojej wypowiedzi J to mam taki sam pogląd że nie pcham z butami do czyjegoś domu dlatego nie idę na ślub bo po co. Co innego jakby rzuciła ST w stylu mam chłopaka to wiecie co się robi chyba że faktycznie ma to wtedy daje sobie spokój bo takie rzeczy jak rozwalanie czyiś związków udanych czy nie mnie nie bawi.

Nigdy nie wiadomo na jaką

Nigdy nie wiadomo na jaką suke trafisz i z jaką się ożenisz. Intercyza to jednak piękne osiągnięcie w prawie!

... ciśnie mi się na usta

... ciśnie mi się na usta coś, co powiedziała (prawie...) świadomie
babcia mojego kolegi chora na Alzheimera- 'suka nie da, pies nie
weźmie'...

I nie ma co wg mnie prawić morałów, kazań, dywagować nad stanem naszej
moralności itp, itd.

Za przeproszeniem chuja z tym, czy pua, czy nie-pua, czy zwykły facet,
czy nie-zwykły facet, czy frajer, czy nie-frajer- powiedzonko jak na mój
gust jak najbardziej z sensem, i ukrócające wszystkie spory...

coś w tym jest a mówią że

coś w tym jest a mówią że czasy się zmieniają a babcine mądrości dalej na czasie 

nie powniens jesli wiedziales

nie powniens jesli wiedziales ze ta panna ma slub ja bym tak nie mogl czulbym sie jak skurwysyn. ale nie narzucales sie na sile i to swiadczy tylko o niej jaka jest tylko wspolczuc temu jej narzeczonemu

Ja chciałem z nią tylko

Ja chciałem z nią tylko zatańczyć bo mi się bardzo podobała pozatym naprawdę bardzo dobrze tańczyła co udowodniła wygrywając w konkursie. A ja lubiąc stawiać sobie wyzwania chciałem spróbować swoich sił w tańcu z taką niunią. Wyszło jak wyszło ona zaczęła a ja nie stawiałem oporu choć trochę mojej winy jest bo rzucałem jej wyzywające głębokie spojrzenia i starałem się ją utrzymywać blisko. W tańcu przed całą akcją usłyszałem to co chciałem "że dobrze tańczę i mam fajny styl" 

Portret użytkownika jelon

szkoda jej przyszłego męża,

szkoda jej przyszłego męża, na żonę to za dobrze ona nie rokuje.

Portret użytkownika młodyA

Co tu dużo pisać, mi się

Co tu dużo pisać, mi się podoba wpis i daję 10 Smile

Portret użytkownika AndrzejM

To może ja zrobię mały

To może ja zrobię mały update. Rozmawiałem parę dni temu z Luke'm o tej sytuacji o okazało się, że źle ją zrozumiał Smile To nie była panna młoda tylko jakaś tam świadkowa czy inna dróżba (whatever, nie znam się na tym Tongue).

Podryw idealny, Luke to świetnie robi, sam widziałem na żywo. Też chcę być taki jak on. Teach me Master Smile