Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wrodzona nieśmiałość ?

Ostatnio zastanawiałem się nad źródłem mojej nieśmiałości, analizowałem swoje życie krok po kroku i wciąż trudno znaleźć mi dokładną przyczynę... Zauważyłem, że inni piszą o przyczynach swojej nieśmiałości teksty typu: ,,wychowywała mnie samotna matka, od urodzenia szpikując iluzjami", ,,wychowywała mnie babcia która nie pozwalała mi bawić się z kolegami", ,,w podstawówce wszyscy mnie gnębili bo byłem gruby" itd itp Pomyślałem kurcze, co jest ze mną, przecież nigdy nie miałem w życiu problemów tego typu. Urodziłem się w szczęśliwej, kochającej się rodzinie z normalnym ojcem i matką, z pieniędzmi nigdy nie było problemów, mam zajebistego brata który zawsze mnie wspierał, rodzice zawsze mocno mnie kochali, starali się poświęcać mi sporo czasu, wychowywali mnie w duchu uczciwości i dobrych manier.

Nigdy nie miałem jakichś problemów, typu, że ktoś mnie nie lubił, gnębił itd Na podwórku mieszkało kilku chłopaków byli starsi o 1-2 lata, miałem z nimi dobry kontakt, graliśmy wspólnie w piłkę, bawiliśmy się, rozrabialiśmy itd W podstawówce, też było ok miałem kolegów, z nikim nie miałem problemów, byłem trochę urwisem, sporo uwag do domu przynosiłem a od mniej więcej 3-4 klasy podstawówki gdy zaczęliśmy mieć takie poważniejsze WFy zyskałem  ogromny szacunek klasowy, gdyż klasa była nastawiona mocno piłkarsko a, że byłem jednym z lepszych to zawsze każdy chciał być ze mną w drużynie, każdy chciał się ze mną kolegować, po pewnym czasie stałem się kimś w rodzaju przywódcy. Dwie dziewczyny z klasy się we mnie zakochały i wyznawały mi ,,miłość" ale, że mi się nie podobały to z żadną nic nie było. Pomimo dość wysokiej pozycji w klasie nie miałem odwagi żeby próbować nawiązać jakiś bliższy kontakt z którąś z dziewczyn które mi się podobały, jedynie miałem odwagę potańczyć z nimi na dyskotekach szkolnych.

W gimnazjum i liceum też było ( i jest ) w porządku aczkolwiek już bez takiej wysokiej pozycji jak w podstawówce, ludzie widzą, że jestem nieśmiały. Mam paru na prawdę dobrych kumpli z którymi się trzymam i mogę pogadać praktycznie o wszystkim. Ale teraz to do czego zmierzam, jak widzicie w moim życiu w sumie nie ma żadnych powodów do nieśmiałości, co prawda nigdy nie miałem za wielu kontaktów z dziewczynami w dzieciństwie ani teraz ale to wydawałoby się powinno powodować nieśmiałość w kontakcie z dziewczynami a ja ogólnie jestem nieśmiały, brak mi pewności siebie. Mój wygląd, nie mam raczej żadnych wielkich wad oprócz tego, że wyglądam ze 3-4 lata młodziej niż mam i jestem bardzo chudy, ale nie mam z tego powodów dużych kompleksów chociaż czuję, że w podświadomości jednak jakiś z tym problem mam. Generalnie mam urodę ,,herubinka" Wink

Na stronie siedzę już spory kawał czasu, teorię znam świetnie, lecz cóż z tego skoro w prawdziwym życiu nadal bez postępów ? Ciężko mi się nawet przełamać żeby podejść do dziewczyny i spytać o godzinę... Mam już dosyć tego braku pewności siebie przez który wciąż jestem zestresowany, ograniczony...

Ok udało się dojść do tytułowej ,,wrodzonej nieśmiałości", więc przedstawiłem wam ogólny zarys swojego życia i jak widzicie nie ma w nim jakichś wielkich traum czy powodów do braku pewności siebie, nieśmiałości a taki jestem, czy jest możliwe coś takiego jak ,,wrodzona nieśmiałość" ?  Już od dziecka byłem bardzo wstydliwy, ale wszyscy uważali, że to taka ,,dziecięca wstydliwość", okazało się jednak, że to nie zanikło.



PS. Nie wiem czy powinienem to wrzucić na forum czy na bloga ale jako, że to dość długa treść postanowiłem wrzucić na bloga. Jeśli przeczytaliście całość to dzięki, za poświęcony czas na przeczytanie moich wypocin, zwłaszcza, że to dość nieskładny tekst.

Odpowiedzi

Portret użytkownika mor

to wszystko siedzi w twoim

to wszystko siedzi w twoim umyśle Wink

też jestem nieśmiały ale z tym cały czas walczę zagaduje do każdego w sklepach nawet o byle co tylko żeby przełamywać strach po prostu musisz się wyzbyć tych złych myśli i cały czas czuć pozytywną energie i mieć zakodowane że niemożliwe nie istnieje  Wink)

odrazu to nie przyjdzie ale ja już widzę wyniki mojej pracy nad sobą i cały czas się rozwijam Wink

Portret użytkownika incubus

Myślę że przez swoją

Myślę że przez swoją skromność, a jednocześnie otwartość i uśmiech wzbudzasz w ludziach w szczególności w kobietach ogólny zarys pozytywnej aury. Doceń to i kontynuuj wbijanie się do świata...on jest dla wszystkich. A co do gości których życie nie rozpieszczało. Oni są wyuczeni walki o swoje. Ten często wyśmiewany czy gnojony koleś bo np napływowy, czy inny nauczył się przetrwania i brania to co najlepsze...tzn kiedyś się nauczy. To apel do tych co teraz muszą walczyć o swoją godność w szkole, na podwórku itp... raz pod wozem, ale starajcie się być na wozie...

Hoon, na pewno to, że młodo

Hoon, na pewno to, że młodo wyglądam i jestem chudy zmniejsza moją pewność siebie. Ale ja nieśmiały byłem nawet wtedy gdy nie zwracałem uwagi na swój wygląd, jak miałem 5-6 lat.


@incubus, jaka otwartość i uśmiech ? Uśmiech może i tak ale otwarty to ja nigdy nie byłem.

Portret użytkownika mor

tez chudziną jestem ale

tez chudziną jestem ale chodziłem na siłkę to klata poszła w szerokość i jakoś inaczej sie wygląda jeszcze sporo mi brakuje do bycia koksem ;D ale daje radę

uśmiech to podstawa
zrób fryza
zmień ciuchy
chodz na siłownię

i to doda ci energii do działania  w terenie

Powiem ci tak . Nigdy jakoś

Powiem ci tak . Nigdy jakoś nie byłem i nie jestem najlepszy w piłce ale też nie najgorszy (średniak) Zawsze miałem kompleksy z tego powodu . Zawsze gdy był WF nie byłem wybierany jako ten dobry ale jako ten 3 czy 4 . Gdy mi nie szło w grze załamywałem się i grałem jak jakiś drewniak do tego doszło to że inni zaczeli się śmiać ze mnie i obgadywać to jak gram i to jak się zachowuję . Strasznie mnie to dołowało i nie potrafiłem sobie z tym poradzić .
To samo z uśmiechem mówisz że jesteś uśmiechnięty ale nieśmiały ja bym cię nie nazwał lecz nie wierzącym w swoje możliwości . Ja zawsze miałem kłopot z uśmiechem ( jak byłem w podstawówce i gimnazjum nie miałem jeszcze aparatu nazębnego zęby były żółte krzywe i na jednym miałem pomarańczową narośl przez co moja samoocena była słaba) Teraz sytuacja się zmieniła ,nosiłem aparat przez 3 lata są teraz równe ale nadal mają lekko żółty kolor. Dentysta powiedział mi że tego nie da się zmienić bo po prostu mam żółty odcień kości. Zaakceptowałem to i staram się teraz skupić na moich plusach a nie minusach tobie radzę to samo.

Potrafisz się uśmiechać . A to moim zdaniem przełamuje wiele barier międzyludzkich wykorzystuj to do maximum i pracuj nad swoją nieśmiałością . Tyle od mojej osoby . Pozdrawiam Cię i życzę Ci powodzenia .